Skocz do zawartości

[do 5000zł] Northec Gravity XT MTB 27,5 Pomoc w Wyborze


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
25 minut temu, wkg napisał:

Ta Merida ma korbe 34-24 co jest trochę za miękko przy kasecie 11-42

Halo, tu Ziemia, na przełożeniu 28/11 da się pojechać w okolicach 30km/h przy niezlej kadencji, to mniemam ze przy blacie 34 da się pojechać spokojnie 30+ a to już jest tempo wyścigowe na polowe stawki obecnych peletonów. Rozumiem ze Kolega kupujący z miejsca będzie startował z aspiracjami na 3-ci albo 2-gi sektor ;) Czasem na wyścigach, zwłaszcza tych bardziej technicznych jadę na małym blacie a korbę mam 38-28, i zakres przełożeń na kasecie 11-42 na małym blacie jest wystarczający do szybkiej jazdy po prostych odcinkach jak i pod górkę na tych bardziej stromych. Jak Kolega ma zamiar jeździć długimi odcinkami w górach to 34-24 z kaseta 11-42 będzie w sam raz - wystarczająco miękko pod gore żeby się nie zajechać i wystarczająco szybko w dół żeby nie było wstydu ;)

 

Jak tak czytam o tych przełożeniach to normalnie jakby sami sciganci tu pisali, co to po mieście nie schodzą ze średniej 30 ;) Nie widziałem takich na mieście zbyt dużo ;) I zawsze jest taka dyskusja jak ktoś świeży przychodzi i pyta o rower - traktuje się go jako potencjalnego zawodnika wszelkich maratonów MTB, a ludzie w większości po prostu jeżdżą i średnia 25 na MTB to już będzie dla nich wystarczająca.

Napisano

Oj Michał : )

Widzisz potrzebę przełożenia 24/42 ? To jest 0,57, trudno nawet równowagę utrzymać : ) Nawet w górach 22/36 = 0,61 to jest miękko. Tak jak 26/42

Zauważ też, że wiele osób jeździ z kadencją 60-70 a z górki fajnie sobie dokręcić ; ) Spójrz jakie blaty mają rowery crossowe lub trekkingowe - największe 42 i większość ludzi korzysta z dużego blatu. Nie każdy się ściga z kadencją 90+. Po prostu myślisz jak zawodnik : ) Nie chodzi o to jak da się pojechać ale jak ludzie normalnie jeżdżą - szczególnie zadający takie pytania.

Inną sprawą jest, że przy małym blacie ciągle będą się zużywać najmniejsze koronki kasety  a 11 i 12 to w zasadzie tylko na wypadek W powinno się używać.

Tak jak patrzę dla siebie to najbardziej by mi pasował napęd 3x10 22-30-40 z kasetą 11-36 albo 2x10 26-38 z kasetą 11-42.  O 10-50 1x oczywiście nie pisze bo to koszta.

Napisano

Wszystko zależy gdzie się jeździ i jakie się ma kopyto. Na beskidzkich podjazdach na blacie 30 i 42 z kasety było dość ciężko. Przez kontuzje nie byłem w stanie sprawdzić jak by było na 28, ale myślę że w sumie niewiele lepiej ;) Wystarczy pojechać w Świetokrzyskie, gdzie blat 28 nie starczał żeby wszystko podjechać. Być może 24 tez by nie starczył bo stałoby sie w miejscu, a może jednak mając większą kadencję dałoby się te najbardziej strome podjazdy sforsować. Trzeba by dokładnie sprawdzić na kalkulatorze.

Ale ważniejszy jest fakt, że ludzie jeżdżą na blatach 42, ale tu nie rozmawiamy o rowerach trekkingowych czy crossowych tylko o górskich, czyli zupełnie inne przeznaczenie. Jeśli chce się szybko jeździć to może nie warto pchać się w górala tylko lepiej wziąć gravela albo crossa z innym typem przełożeń. Im więcej startuję tym częściej dochodzę do wniosku że nie mając w planach startów w terenie, wybór górala na leśne ścieżki mija się z celem - lepiej iść w inny typ rowerów.  

Jeszcze pytanie jakie trasy leśno-górzyste Kolega kupujący ma na myśli - bo nawet w górach drogi są tak zróżnicowane że trudno jednoznacznie stwierdzić na jakich przełożeniach da się co podjechać (np. podjazd na Przełęcz Karkonoską czy wyjazd na Śnieżkę). 

 

Napisano
21 godzin temu, suresko napisał:

Szukam roweru "uniwersalnego" zarówno do zwykłych tras nazwijmy to umownie drogowo-asfaltowych jak również bardziej wymagających tras "leśno-górzystych" ... ;)
Brat polecił mi ....

Powyższe jest clou : )

 

Teraz, michalr75 napisał:

Im więcej startuję tym częściej dochodzę do wniosku że nie mając w planach startów w terenie, wybór górala na leśne ścieżki mija się z celem - lepiej iść w inny typ rowerów.  

No ja ostatnio objeżdżając kilka jeziorek żałowałem, że nie mam opon 2,35. Wszystko fajnie a tu nagle piachy, błota i umarł w butach :D Albo gdy leśna droga robi się nagle plażą jak na Helu i trzeba po mchu lasem jechać - na crossie nie da rady a z szeroką oponą jakoś idzie ... 

Gravel to fakt ale co do crossów to ja nie widz żadnej - słownie żadnej - zalety tych rowerów. Takie skundlone górale : )

Teraz, Dokumosa napisał:

No jak na 28x42 jest za twarde na jakikolwiek podjazd to IMHO winy należy upatrywać raczej w sile i kondycji.

Nie do końca. Czasem długie, męczące podjazdy pod koniec dnia aż się proszą o miękkie - choćby po to, żeby na moment odpocząć nie zsiadając z roweru. 

Napisano
Teraz, Dokumosa napisał:

No jak na 28x42 jest za twarde na jakikolwiek podjazd to IMHO winy należy upatrywać raczej w sile i kondycji.

Nie mówię że tak nie jest, w końcu nie jeżdżę w czubie tylko w 1/3 stawki. Sama charakterystyka poszczególnych zawodów też jest różna, w zależności gdzie się jedzie. Z pewnością dla kogoś kto np mieszka w górach przełożenie 28/42 będzie wystarczająco miękkie na wielokilometrowe strome podjazdy, natomiast dla amatora z mazowieckiego takie trasy mogą być zbyt mordercze nawet na mniejszym blacie niż 28.

Poza tym dochodzi jeszcze charakterystyka jazdy. Inaczej jedziesz zawody (interwały, szarpanie, brak pit-stopów odpoczynkowych) a inaczej rekreacyjnie podjeżdżasz na wysoką górę bo Cię nic nie ciśnie prócz samej przyjemności z jazdy ;)

 

Napisano

Chyba trochę odpłynęliście ;)

 

Godzinę temu, Dokumosa napisał:

@some1 nie są porównywalne, xc 500 i merida są najlżejsze i maja przyzwoite koła. Markhor jest porównywalny z sektorem czy reconem. Napęd to elementy podlegające zużyciu jak opony czy okładziny hamulcowe i na to nie ma co patrzeć w pierwszej kolejności. Do tego gwarancja dożywotnia w przypadku RR i 6 lat w przypadku meridy (na ramę rzecz jasna). Odnośnie Krossa czy northeców to jest poprzednia epoka i w tej cenie te rowery nie powinny występować już na rynku.

Markhor jest w Meridzie 500. Merida 500 Lite ma Suntoura, chyba porównywalnego z tym zamontowanym w Northecu. Ale za to nowszą ramę pod sztywne osie. Z kolei Northec jest na pełnym XT, a Merida na Deore. 

Co do wagi, może patrzymy na inne tabelki, ale ja widzę: RR 11.6 kg, Northec 11.9 kg, Kross 12.2 kg, Merida 12,37 kg. Kellys jak zwykle nie podaje. Pomijając to, że każdy producent waży po swojemu i tylko Decathlon podał wagę dla różnych rozmiarów ramy. Co ciekawe identyczną. 

Napęd to rzecz eksploatacyjna, zgadza się, ale o eksploatacji NX Eagle w Rockriderze już pisałem, a wymiana na coś innego, choć chyba możliwa (jeśli jest miejsce na przednią przerzutkę), robi się niezbyt opłacalna.

A, i poprawka do mojego poprzedniego posta, Kross też ma sztywne osie, tylko bez Boost'a. Odnośnie gwarancji, w Krossie też masz wieczystą. Nie wiem jak z egzekwowaniem. 

Zatem podtrzymuję to co napisałem wcześniej, w każdym rowerze producent przyoszczędził na czym innym, RR jest najlepszy o ile chce się 1x12, ale to już ustaliliśmy. Spośród pozostałych, wybrać ten z bajerami na których najbardziej nam zależy, albo ten na który będzie najlepszy rabat, albo sklep i dobry serwis blisko, itd. 

Napisano

Już w innym wątku pisałem, że ja te wagi podawane na wszystkich stronach traktuję z przymrużeniem oka. Dobre to do porównania kilku modeli jednego producenta i tyle. Każdy waży po swojemu.

Ale skoro @Dokumosa twierdzi, że Merdia jest najlżejsza, to pewnie ma rację, nie? ;)

Napisano

Raczej tak.

A wracając do rowerów ... Kellys Gate 30 jest tani a Spec Chisel Expert 2x to mój typ - niestety cena 5 500. Ale przy tym Northecu czy Krossie to jest inny kosmos. 

Napisano
1 minutę temu, michalr75 napisał:

Na beskidzkich podjazdach na blacie 30 i 42 z kasety było dość ciężko.

1 minutę temu, michalr75 napisał:

Wystarczy pojechać w Świetokrzyskie, gdzie blat 28 nie starczał żeby wszystko podjechać.

Wyszło teraz, że jesteś rasowy ścigant i kręcisz jak chomik... Wcale nie piszę, że to źle - chwała tobie, życzę sukcesów. Ale zaraz po tym napisałeś żeby nie traktować początkujących jak zawodników, a sam to robisz doradzając miękkie przełożenia. Dobrze kolega @wkg stwierdził, że osoba początkująca nie ogarnia tematu kadencji i zanim ją wypracuje to raz, że zajedzie najmniejsze zębatki w moment, a dwa nadenerwuje się, że z górki nie dokręci. Sam nigdy w żadnych zawodach nie uczestniczyłem, nie uważam się za nie wiadomo jakiego kolarza, a jednak przy mojej wadze prawie 100kg shimanowska kaseta 11-42 przy blacie 32 na Sudety mi wystarczy. Nie mam za sobą oddechu przeciwnika więc się nigdzie nie spieszę i po prostu jakoś podjeżdżam. Jakbym taką samą kasetę miał założyć do sztywniaka na mój płaski las w okolicy, to blat byłby minimum 36.

Napisano
Teraz, wkg napisał:

Raczej tak.

Szkoda tylko, że polecił Meridę z jeszcze gorszym widelcem niż ten Northec, na który sam narzekał.

Napisano

Masz rację co do 500 lite. W takim razie big nine 600 lub 500 (z bardzo dobrym napędem deore zamiast nx i 1000zl extra w portfelu). Sztywne osie bez boosta to właśnie poprzednia era i ślepa uliczka. Dzisiaj większość rowerów w tych okolicach cenowych umożliwia podmianę kół z 29 na 27,5+. To jest świetna opcja jak ktoś raz jeździ ciężki teren a innymi razy płaskie utwardzone ścieżki.

Odnośnie przełożeń to kilka lat temu każdemu wystarczało 24x36 co odpowiada 28x42. Nagle pojawiły się napędy 2x i 1x i 28x46 dla niektórych mało ;)

No i podniecenie się komponentami z grupy xt w rowerze który nie służy do ścigania jest niezdrowe. Przede wszystkim dla poryfela. Np. blat korby do xt 175zł a do deore 60zł. Co poza lasem wnosi korba xt w takim rowerze? Podobnie z innymi komponentami napędowymi poza manetką. Jak się rozważa rower na kilka lat eksploatacji to przede wszystkim komponenty bazowe jak rama, widelec i koła będą miały strategiczne znaczenie.

Poza tym @some1 coś się tak uczepił tych northeców czy krossa - kilka osób udowodniło, że za te pieniądze da się kupić rowery pod każdym względem od nich lepsze.

Napisano

Korba to dopiero XTR daje skok w wadze ale też i w kasie. SLX = XT. Przednia przerzutka to im tańsza tym lepsza, manetki XT to jest to. Hamulce prawie wszędzie do kitu. A w RR XC500 i Specu Chisel jest przynajmniej porządny amor - Reba.

Napisano
32 minuty temu, Dokumosa napisał:

Poza tym @some1 coś się tak uczepił tych northeców czy krossa - kilka osób udowodniło, że za te pieniądze da się kupić rowery pod każdym względem od nich lepsze.

Nie tyle czepiłem się polskich marek, co parę miesięcy temu szukałem roweru w tym przedziale cenowym, sporo katalogów różnych producentów przejrzałem, do różnych modeli się przymierzałem i jakiś tam ogląd tematu mam. Ja tu nie widzę złomów i super rowerów, widzę tylko różne kompromisy, które dla przeciętnego użytkownika mogą, ale nie muszą mieć znaczenia. Plus trochę dziwną argumentację, bo rzeczy wytykane w jednym rowerze są kompletnie pomijane w drugim.  Czy te Meridy które wymieniłeś są pod każdym względem lepsze? No raczej nie:

  •  Merida 500 Lite ma sztywne osie w standardzie Boost ale podstawowy amor XCR bez zdalnej blokady skoku, która chociaż jest w Northecu.
  •  Merida 600 ma zwykłe haki z tyłu.
  • Merida 500 zwykłe haki P+T. 

Wszystkie Meridy mają też gorsze hamulce i resztę osprzętu od pozostałych tu wymienianych rowerów, ale w końcu porównujemy markę "premium" do budżetowych. 

Teraz piszesz, że nie warto napalać się na XT bo szkoda portfela, a jednocześnie pierwszy polecany tu Rockrider ma kasetę, za którą trzeba dać 350-400 PLN, a niektórzy na forum narzekają, że łańcuchy po 800 km są do wymiany (skrajny przypadek oczywiście). Nic tańszego tam nie włożysz bez wymiany połowy napędu, bo to i tak aktualnie najtańsza grupa od SRAMa. Nie wiem, czy autor wątku będzie chciał kiedykolwiek w przyszłości zmieniać koła, żeby obecność Boosta miała jakieś znaczenie, ale kasetę wymieni na pewno co najmniej jedną. Nie hejtuję 1x12 bo sam jestem zadowolonym użytkownikiem, ale trzeba mieć świadomość w co się pakuje. 

Kellys Gate jest całkiem ciekawy jak ktoś nie chce 1x12, w tym sezonie dali nową ramę więc jest Boost i sztywne osie, ale czort jeden wie ile to waży i jak z trwałością. Kellys ze wspaniałych ram raczej nie słynie. 

Ot, wszędzie jakieś kompromisy. Tyle. 

Napisano

Co do ram Kellysa to nie słyszałem narzekań, skąd ta opinia ? Tyle, że ważą - mniej więcej tyle co Treka czyli dużo.

Uważam, że sugerowanie się możliwością zmiany kół na 27,5 to takie trochę na wyrost. Ja mam Kellysa Gate 50 ze sztywnymi osiami ale bez boosta. Boost mi akurat potrzebny jak zającowi dzwonek ale żałuje,że go nie mam. Bo gdybym miał kupiłbym sobie karbonowe koła a tak wiem, że do kolejnego roweru już ich nie założę.

Nie lubię rozwiązań pośrednich także albo tanio albo dobrze - stąd Gate 30 albo Spec Chisel 2x - RR CX500 (jeżeli 1x). Wszystko zależy po jakich terenach a właściwie po jak zróżnicowanych terenach kolega będzie chciał jeździć.

Napisano

No cóż - spójrz na geometrię. Pytanie, czy jesteś wyciągniety - Limited ma wydłużoną, sportową geometrię XT ma bardziej zrelaksowana - kwadratową. Limited ma napęd 1x Shimano o mniejszej pojemności 11-46, XT ma berdziej uniwersalny 2x na lepszym osprzęcie. Limited idealny na płaskie, XT berdziej uniwersalny. Limited ma suport PressFit a XT porządny wkręcany BSA.

Ja bym brał ramę Limited z osprzętem XT ze względu na geometrię. Czyli BIG.NINE 700 - no ale to ja. Jeżeli się nie ścigasz to XT lepsze. Tylko korbę trzeba by zmienić na 36-26 jak w góry lub 38-28 jak na płaskie ale to detal - powinni Ci dobrać w sklepie lub można wymienić zębatki.

Oglądałeś Specializeda Chisela 2x ? https://sprint-rowery.pl/rower-gorski-specialized-chisel-expert-2x-2018

Napisano
27 minut temu, wkg napisał:

Ja bym brał ramę Limited z osprzętem XT ze względu na geometrię. Czyli BIG.NINE 700 - no ale to ja.

Zwracam tylko uwagę, że BIG.NINE 700 też nie ma boosta, dla odmiany z przodu. 

@suresko tak jak wkg napisał to są rowery o różnych ramach. Merida ma w tym samym przedziale cenowym modele z ramą sportową (seria LITE) i bardziej rekreacyjną, gdzie rama w katalogu oznaczona jest jako BIG.NINE TFS. Na modelu z geometrią rekreacyjną pozycja jest nieco bardziej wyprostowana, kierownica jest wyżej i bliżej.  Modele z ramą sportową mają najnowszy standard mocowania kół (sztywne osie + boost), ale gorszy osprzęt. W modelach nastawionych na jazdę rekreacyjną producent widocznie uznał, że trochę zaoszczędzi a większa sztywność którą daje nowy standard i tak nie będzie użytkownikowi potrzebna. Czyli jeśli to ma być Merida, to musisz zdecydować na czym Ci zależy, albo mocno zwiększyć budżet. Marka się ceni.

A tak w ogóle to my tu dyskutujemy, a pora sezonu jest taka, że połowa z tych rowerów może być już niedostępna u dystrybutorów. Jeśli nie nastawiasz się na kupno roweru wysyłkowo, to przejedź się po okolicznych sklepach, poprzymierzaj się, dowiedz, co jeszcze można zamówić i w jakich cenach. Może dostaniesz fajne rabaty. A jeśli chcesz kupić przez internet, to i tak przymierz się do kilku rowerów, żeby mieć jakiś ogląd. 

Napisano
Teraz, some1 napisał:

Zwracam tylko uwagę, że BIG.NINE 700 też nie ma boosta, dla odmiany z przodu. 

No niby tak ale zawsze na przyszłość ważniejszy jest standard ramy niż widelca ... jeżeli będzie się chciało kiedyś widelec z boostem (a moim zdaniem koło na sztywnej osi 100x15 też robi robotę) to wymiana przedniej piasty nie wiąże się już z takimi kosztami jak tylnej. Ale właśnie z tego powodu polecam Speca - tu już prawie nic bym nie zmieniał : )

Napisano

Tylko właśnie jak się okazuje z dostępnością  poszczególnych modelow jest problem... Pytałem już w paru sklepach i albo nie mają na stanie albo mają, ale za mały rozmiar albo inna wersja kolorystyczna... Wolę kupić rower w sklepie stacjonarnym... kwestie obejrzenia roweru, wyregulowania, odbioru osobistego, serwisu... Zakup przez internet to jednak jakieś tam "ryzyko" ...  A tu gdzie pytam to rowery niedostepne...

Napisano
16 godzin temu, Brombosz napisał:

Wyszło teraz, że jesteś rasowy ścigant i kręcisz jak chomik... Wcale nie piszę, że to źle - chwała tobie, życzę sukcesów. Ale zaraz po tym napisałeś żeby nie traktować początkujących jak zawodników, a sam to robisz doradzając miękkie przełożenia. Dobrze kolega @wkg stwierdził, że osoba początkująca nie ogarnia tematu kadencji i zanim ją wypracuje to raz, że zajedzie najmniejsze zębatki w moment, a dwa nadenerwuje się, że z górki nie dokręci. Sam nigdy w żadnych zawodach nie uczestniczyłem, nie uważam się za nie wiadomo jakiego kolarza, a jednak przy mojej wadze prawie 100kg shimanowska kaseta 11-42 przy blacie 32 na Sudety mi wystarczy. Nie mam za sobą oddechu przeciwnika więc się nigdzie nie spieszę i po prostu jakoś podjeżdżam. Jakbym taką samą kasetę miał założyć do sztywniaka na mój płaski las w okolicy, to blat byłby minimum 36.

Ani nie rasowy ścigant ani nie kręcę jak chomik :) Po prostu zdarza mi się startować tu i tam, trochę się bawiłem z napędem w ostatnich dwóch latach i widzę mniej więcej (z naciskiem na mniej) jak to wszystko działa :) Miękkie przełożenia doradzam właśnie tym którzy zaczynają dopiero zabawę z MTB, ma być im lżej na podjazdach wiec im bardziej miękko tym lepiej. Choć z drugiej strony często widzę ze ludzie wola podjeżdżać na twardych przełożeniach, wiec może faktycznie nie ma co przesadzać z miękkością. Ja się trzymam teorii ze po to się ma ileś tam biegów, żeby z nich korzystać, a potencjalny kolarz MTB powinien sobie zadać pytanie czy bardziej chce podjeżdżać, czy bardziej zjeżdżać czy jeszcze bardziej gnać po prostej i pod to dobierać korby, blaty, kasety i typy napędów. Dla początkującego nawet napęd 1x12 z koronka 50 na kasecie będzie mało żeby podjechać co dłuższe i bardziej wyczerpujące podjazdy, wiec takie korby jak 34-24 tez maja pewnie jakiś sens.

Napisano

A jak porównacie Meridę Big Nine XT-Edition 2019 do RockRider xc 500 ?
Mam już duży mętlik w głowie, ale postanowiłem, że podejmę decyzję o zakupie między Meridą, a RockRiderem ... 

w RockRiderze xc 500 nie pasuje mi kolor... niby detal, ale jednak...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...