Skocz do zawartości

[Nowy sezon] plan treningowy


Grzes4510

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Niestety po zabiegu usunięcia haluksa troszkę się zapuściłem waga pokazała prawie 90 kg , przy wzroście 178 trochę dużo. No ale do rzeczy chciałem skorzystać z tego planu treningowego http://www.czasnarower.pl/artykul/885#after_adv niestety po pierwszym tygodniu wydaję się troszkę ciężko , trening przeprowadzam w domu na rowerze spinningowym. Doświadczenie mam raczej małe rower hmmm.. kross trans atlantic ze zdemontowanym całym osprzętem. W półtora roku zrobione około 3400 km. Średnie wycieczki 30-40 km maxymalna średnia prędkość na tym dystansie to około 26 km/h . Krótka wycieczka 10 km niestety nie udało się przekroczyć 30 km/h. Cel chcę zrobić jednorazowo 100 km , te trasy co robiłem jechać troszkę szybciej tak około 27-30 km/h. W tej chwili rower waży około 14 kg , z wagi chcę zejść do około 82 kg wiek 44 lata. Myślałem też o zmianie roweru podobają mi się rowery np' merida speeder 300 lub podobny. Ale czy to pomoże w osiągnięciu założonych celów ? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na dwoje babka wróżyła :icon_wink:
Nie znamy Cię, Twojego potencjału itd., ale jeżeli jesteś zdrowy i się rozkręcisz, to nie widzę "przeciwwskazań" i przeszkód, do szybszej jazdy.
Końskie, to już teren pagórkowaty jak sądzę, ale po prostu musisz regularnie kręcić - najlepiej z różną intensywnością ( niekoniecznie tnąc się na minuty według sztywnego planu ), bo ciągłe jeżdżenie "ile fabryka dała" to nie jest dobry pomysł, a już na pewno nie najlepszy ;)
Mam nadzieję, że to nie kryzys wieku średniego ( żeby nie było, to sam mam już 4 dychy na karku ) i nie chcesz za wszelką cenę sobie czegoś udowadniać, choć znajdzie się pewnie trochę starszych osób, które nadal są w formie, albo dopiero zaczynają się wkręcać w rowerowanie.
Myślę, że może być dla Ciebie nieco za wcześnie na trenowanie według powyższego planu lub po prostu jest Ci ciężko i masz ochotę odpuścić.
Według mnie, to nie mając zbyt wygórowanych ambicji ( tak odbieram Twoje oczekiwania, choć to oczywiście pojęcie względne ) i nie chcąc startować w zawodach, wcale nie trzeba realizować jakichś konkretnych planów treningowych, bo wystarczy wspomniana regularność + stopniowe zwiększanie pokonywanych dystansów, a początkowe założenia powinny zostać w końcu zrealizowane.
Zmiana roweru może pomóc, ale tylko w pewnym stopniu - czasem pomogą niuanse typu : zmiana opon, korekta pozycji, zmiana kadencji z wolnej na szybką.
Jak będziesz miał wątpliwości przy pierwszej secie, to nie ciśnij za mocno, a jak już regularnie będziesz zwiększał dystanse pokonywane w szybkim tempie, to kolejna szybka seta będzie tylko kwestią czasu :icon_cool:
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej może rzeczywiście za bardzo się  spinam na osiągnięciu wyższej średniej prędkości. Niestety mam kolegę który ma rower szosowy i jak jadę z nim to mi poprostu jest ciężko , kawałek nawet się przewiozłem jego rowerem no ale miałem strach w oczach że zaraz się przewrócę. Niestety nie mam nieograniczonego budżetu i już od dłuższego czasu bije się z myślami o zmianie roweru. Ale zawsze coś pilniejszego. Podobają mi się rowery typu fitness , tylko czy to aż tak dużo zmieni. Przy 2500 wymieniłem wolnobieg i łańcuch więc ten rok bym przejeździł. Odnośnie treningów na spinnigu lepiej lżej z wyższą kadencją , czy krócej a ciężej. Ten plan co wstawiłem trochę za dużo czasu. Może trzy treningi raz długo w drugiej strefie dzień przerwy interwały dzień przerwy i dłużej w drugiej strefie. Uprzedzając pytani dłużej to ponad godzinę. Dziękuję za wyrozumiałość , województwo świętokrzyskie rzeczywiście trochę pagórkowato.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ogólnie opinia jest taka, że na dłuższe trasy to jednak baranek ( więcej możliwości ułożenia rąk/zmiany pozycji ).
Rower fitness w zasadzie może się okazać głównie lżejszy, ale niekoniecznie dużo szybszy, chociaż na podjazdach powinno być nieco łatwiej.
Godzina, czy trochę ponad, to dobre żeby nie wypaść z obiegu, ale docelowo z myślą o dłuższych trasach pokonywanych w dobrym tempie, powinieneś jednak częściej robić 2 - 3 godzinne trasy ( w miarę możliwości bez przerw ).
Stacjonarnie treningowe większe obciążenia mogą pomóc na siłowych podjazdach, a lżejsze przydadzą się podczas jazdy wytrzymałościowej, czyli w domyśle : długodystansowej.
Samo pokonanie 100 km ( bez parcia na wynik ) nie powinno Ci sprawić problemu, zwłaszcza jak się już wcześniej wystarczająco rozjeździsz.
Jak Ci chodzi fitness po głowie, to może jakaś używka ?
Dobrze by było, gdyby ważył +/- 10 kg lub niewiele ponad - w przeciwnym razie zmiana raczej nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze na zdjęciach nie wygląda zbyt atrakcyjne , ale rozmawiałem nawet a rewerach z. Decathlonu z kolegą ale nie wiem czy nie wolał bym https://www.ceneo.pl/61210752;pla?se=XMaDdMoB5gGv9LvmAu0asvUL_WUc7rQs&gclid=CjwKCAiAsoviBRAoEiwATm8OYPxP_LKZkKcPG3XVwfkSy8GV5TRMMDkFJNuDDZlaXGEcUGuY-6NpihoCzXsQAvD_BwE#tab=click . Czy 3 blaty to wada nie wiem a z decathlonu cena/podzespoły chyba ten lepiej wypada https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-rc-triban-540-id_8377756.html jest tylko jedno ale. Rower musi mi się podobać a te tak średnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując fitnessa zyskasz wagę. Kupując pełnoprawną szosę masz baranka i klamkomanetki. Moim osobistym zdaniem fitnessy są trochę bez sensu, ale co kto lubi. No i miałem okazję macać hamulce w jednym fitnessie, niestety połączenie hamulców szosowych (które i tak są dość słabe) i zwykłych klamek nie dawało dobrych rezultatów. Co do 540 to faktycznie się opłaca, ale to prawie tysiak więcej. Ogólnie co do rowerów to w tej półce cenowej nie ma zbyt wielkich różnic, tylko pod względem osprzętu i wyglądu. Pamiętaj tylko że wygląd nie jedzie, ale to już twoja decyzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę a może jednak warto. To są ceny zimowe ? Raczej na upgrade się nie nadaje ale może na początek przygody z szosą , nie ukrywam że jako szosa bardziej podoba mi się https://www.centrumrowerowe.pl/rower-szosowy-kross-vento-3-0-2018-pd18089/?v_Id=123586&gclid=CjwKCAiAsoviBRAoEiwATm8OYMKBAPuc4gi88R3dAfJtEYPWENGIK4g-0CT1PyC_lY3ybHXpkIlOvxoCUjsQAvD_BwE . Ale odbiegamy od tematu przygotowania formy na wiosnę. Może ktoś się wypowię ponawiam pytanie . Chęć przejechania jednorazowo większego dystansu i poprawienie średniej prędkości. A tak na marginesie istnieje może możliwość wypożyczenia roweru w celu przetestowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się właśnie przygotowuję do trzaśnięcia 200 km (albo i więcej) za jednym posiedzeniem. Jako że pogoda nie rozpieszcza to głównie biegam, aczkolwiek ułożyłem sobie plan treningowy, w którym rower jest przywdziany, jak pogoda pozwoli. Dzisiaj pogoda ładna ale miałem trochę spraw, więc rower nie wypalił więc zaraz idę biegać. Za to jutro stanę na uszach a pętelkę 20 km na rowerze wykręcę.

Na marginesie - w sezonie mam zamiar jeździć na 540 a teraz ujeżdżam 100-kę na semislicku 32 mm. Nie znam się na sprzęcie ale jestem fanem rowerów z Dekla - ceny są dość konkurencyjne.

W moim wątku rozpisałem trochę więcej szczegółów jak trenuję - zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobne cele. 42lata, 181cm, po zimie 90g, - Zrobic ponad 2000km i wystartować w jakimś lokalnym wyścigu. (Jeżeli znajdę coś dla amatorów.)

W 2018 zrobilem 500km i złapałem bakcyla. Kupiłem Tribana 540 i czekam na wiosnę.

Średnia jak sprawdziłem to 19-22 km/h, więc kIepsko, ale to byŁy początki na rowerze turystycznym.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2019 o 13:58, Grzes4510 napisał:

Kurczę a może jednak warto. To są ceny zimowe ? Raczej na upgrade się nie nadaje ale może na początek przygody z szosą , nie ukrywam że jako szosa bardziej podoba mi się https://www.centrumrowerowe.pl/rower-szosowy-kross-vento-3-0-2018-pd18089/?v_Id=123586&gclid=CjwKCAiAsoviBRAoEiwATm8OYMKBAPuc4gi88R3dAfJtEYPWENGIK4g-0CT1PyC_lY3ybHXpkIlOvxoCUjsQAvD_BwE . Ale odbiegamy od tematu przygotowania formy na wiosnę. Może ktoś się wypowię ponawiam pytanie . Chęć przejechania jednorazowo większego dystansu i poprawienie średniej prędkości. A tak na marginesie istnieje może możliwość wypożyczenia roweru w celu przetestowania.

jeśli nie fitnes, jeśli nie szosa to może gravel...na pewno na szosie czy gravelu łatwiej o duże dystanse, a te krótsze jakoś tak przyjemniej wchodzą. Długo jeździłem/ ścigałem się na góralu-kiedyś przesiadłem się na szosę i do górala wracam praktycznie tylko zimą. Wg mnie idealnym kompromisem między sportową szosą, góralem, crossem jest gravel, ew. szosa typu endurance z oponami 28 lub 32. A co do treningu na rowerze spiningowym...chyba nie ma sensu bić treningu 3h "w tlenie". 2 treningi interwałowe oparte o interwały szybkościowe (1h) plus 3ci trening 1,5 h do tego 1 dzień siłowni lub treningu siłowego w domu przez pierwszy miesiąc starczą. Jak tylko pogoda pozwoli wsiadasz na rower i choćby raz w tygodniu robisz dłuższy trening bijąc do czasu lub dystansu który Cie interesuje. Reszta treningów krótsza , ale bardziej intensywna. W ostatnim numerze SZOSY jest bardzo fajny trening, który zastępuje długie treningi tlenowe dla amatorów dając podobne efekty. W drugim cyklu ( miesiącu ) włączysz treningi siłowe na rowerze, w trzecim wytrzymałości siłowej i mocy na kwiecień/ maj Twoje nogi zabiorą Cię w świat w którym jeszcze nie byłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...