Skocz do zawartości

[Stary rok/nowy rok] Podsumowanie i plany


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Tradycyjnie ( chyba to pierwszy raz ,więc tradycyjnie ) podsumujmy 2018 i napiszmy o planach na 2019. Rowerowo oczywiście. 

Kto ile przejechał, gdzie był, co kupił , czego nie zrobił w 2018 i co kto chce zrobić/kupić/pojechać/zjechać/zobaczyć/przejechać w 2019.

Pod koniec 2019 możemy sprawdzić co się komu udało. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzyłbym sobie w 2019 roku większej ilości wykręconych kilometrów, bo te z tego roku to aż wstyd. I zawody enduro jakieś zaliczyć, bo w tym roku przeskoczyłem z hardtaila ze skokiem 100mm na fulla 140mm, więc maratony raczej już nie dla mnie. I oduczyć się zabierania za każdym razem aparatu na rower, bo bywa tak, że z wypadu przywożę więcej zdjęć na karcie, niż kilometrów na liczniku. I pokręcić trochę więcej na szosie, bo strasznie ją w tym roku zaniedbałem. 

Jak to wszystko się uda, to będę więcej, niż zadowolony. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2018 przejechałem równo 4k km co jest dla mnie sporym sukcesem :D

Mam nadzieję że 2019 będzie równie dobry i w końcu starczy odwagi żeby wystartować w kilku zawodach ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2018 roku postawiłem sobie za cel 5kkm, udało się - wyszło 6,7kkm. W nowym roku chciałbym oczywiście wynik przebić więc celem będzie 7kkm. Chciałbym w końcu wydobyć z piwnicy moją retro szosę i trochę pokręcić po asfalcie. Chciałbym także więcej pokręcić z córą bo w tym roku trochę nam mało wspólnych km wyszło. 

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla wszystkich :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Od 6 stycznia do dzisiaj ( czyli więcej już nie będzie :no: ), jeździłem 119 razy i wykręciłem 5725 km według Stravy ( byłoby więcej, ale w ostatnim kwartale miałem mniej czasu ) - głównie po lasach, bo nie mam szosy ;)
Ten i poprzedni rok, były dla mnie udane - odwiedziłem miejsca niewidziane od kilku/kilkunastu lat, a 2018 może nawet pod pewnymi względami był lepszy od 2017 i nie chodzi tu o większy dystans w mijającym roku ( 4,5 k w 2017 ).
Chciałbym nadal tak kręcić, ale obawiam się, że w 2019 już będzie z tym słabiej, więc jak wykręcę 3,5 - 4 k to będę zadowolony :icon_cool:
Chyba odwrotnie niż elkaziorro, chciałbym robić więcej zdjęć - nawet dzisiaj się nie zatrzymałem, a były takie fajne świąteczne dekoracje jak wracałem z ostatniej 50 -tki w tym roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku 14200km. W 2019 myślę że pobiję ten wynik. Najlepszy był 2017 to 16000km. Życzę KOLEGOM!! z forum rowerowego wielu tyś przejechanych kilometrów. Oby było tyle powrotów, co wyjazdów szczęśliwych "OCZYWIŚCIE" DO SIEGO ROKU!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię to co robię i żałuje,że tylko tyle ile poświęcam mogę. Chciałbym mieć spokój na pracę tak z 10h dziennie, a jak doliczyć sen, rower, foto, akwarium, pływanie, góry to doba krótka. Dlatego więcej doby w 2019 dla mnie ;) póki jeszcze nie jestem ślepy, nie zapominam gdzie co położyłem i nie muszę pampersa zmieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Janu_sz napisał:

Ja lubię to co robię i żałuje,że tylko tyle ile poświęcam mogę

Nie wiem ile masz lat. Ja uporałem się z wybudowaniem domu, posadzeniem orzecha i dwoje dzieci, które są samodzielne, Wrocław, Poznań. Ja mam czas dla siebie i moje przyjemności, oczywiście nie pomijając żony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jesteś facetem z nikiem kobiety i masz 62 lata.

4 godziny temu, elkaziorro napisał:

I oduczyć się zabierania za każdym razem aparatu na rower, bo bywa tak, że z wypadu przywożę więcej zdjęć na karcie, niż kilometrów na liczniku. I pokręcić trochę więcej na szosie, bo strasznie ją w tym roku zaniedbałem.

U mnie to samo w 100% co wyzej. 1750km w 2018r taki charakter pracy. Na ilość km nie jeżdżę. Byle by kolana wytrzymaly na nowy rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

kamar59
Coś Cię ugryzło, czy szampan zaszkodził :icon_question:  :icon_wink:
Co Ci przeszkadza Zdzichu - czyżbyś zazdrościł mu jednak tych kilometrów :icon_question:  ;)
A poważnie, to ja też nie jeżdżę na kilometry ( zresztą byłoby trochę trudno nie mając szosy ) i np. w 2016 zrobiłem tylko 2 k, ale za to w dość ekspresowych tempach :icon_cool:
Potem miałem więcej czasu, ale też wykorzystałem go tylko w części, a kilometry jakoś poleciały.
Przez ostatnie 2 lata bardziej sobie urozmaicałem i nieco wydłużałem trasy, kręciłem nadal żwawo, ale już bez takiej napinki ( tak naprawdę, to dopiero w tym roku trochę odpuściłem ).
Przebieg przebiegiem, ale nie da się zaprzeczyć, że gdybym nadal robił te 2 k, to jednak fajnych i tych mniej fajnych wspomnień byłoby mniej :yes:
Dlatego życzę wszystkim jak największych przebiegów :icon_cool:  :sorcerer:
PS
Mam 40 lat, jeżeli to ma dla kogoś poza mną jakiekolwiek znaczenie i wbrew nickowi jestem facetem :icon_wink:
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też całości nie liczyłem. Myślę, że 5-6 tysięcy pękło w samych tripach. Najbardziej się cieszę z listopadowej setki w 4,5 godziny na grubym kapciu, rowerem ponad 14kg. Plan na 2019 - dopieścić zawieszenie w KTMie, kupić auto aby zwiększyć zasięg na tripy, jakimś tanim kosztem z roweru XC 27,5" zrobić 29" i przeżyć kolejny rok bez kontuzji i urazów.

Do tego pozdrawiam w Nowy Rok wszystkich forumowiczów. Zarówno tych, którzy jeżdżą rowerem aby żyć, jak i tych, którzy żyją aby jeździć. Pragnę Wam podziękować za pokłady wiedzy, którą dzięki wam zdobyłem i za wyrozumiałość, kiedy to pod wpływem impulsu do działania, pisałem tu wyssane z palca głupoty, nie mając świadomości, że wiedzę tą zdobywa się nie po to, żeby mieć jej więcej, tylko dlatego, że zawsze jest jej za mało. Szczęścia życzę, kolan zdrowych i wiatru w plecy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, kamar59 napisał:

Na ilość km nie jeżdżę

Nick-imię żony i rocznik, ja mam 63l. Jeżdżę, lubię i mam czas. Praca 7h, tak mają niepełnosprawni. Obecnie treningi na trenażerze, nie lubię mokrej jezdni. Kondycja na wiosnę, będzie. Mam rozplanowany układ dnia i wtedy jest czas na wszystko. Dziwię się emerytom, po przejściu na emeryturę za dwa dni są ponownie w pracy. Ja myślę ze cały czas ktoś organizował im czas i teraz nie mogą się odnaleźć. Nigdy nie mieli żadnych zainteresowań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 2,5k km nakręcone. Chcę oczywiście więcej. 2018 rok był pierwszym od paru lat,, gdzie zdecydowanie odczułem poprawę zdrowia po chorobie ale nie chciałem przesadzać. Oby 2019 nie był tylko gorszy niż stary. Wszystkiego najlepszego! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie 4 k kilometrów ( wszystko w terenie) więc tutaj w porządku. marzy mi się w tym roku 6 k i dalsza poprawa techniki jazdy, szczególnie na drugim rowerze typu trail oraz mniej "dzwonów" w które stary rok był obfity :) Życzą Koleżankom i Kolegom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.. niech nam wszystkim koła się kręcą aż do końca świata i jeden dzień dłużej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie 2018 upłynął pod kątem nowych doświadczeń, zaliczyłem kilka maratonów MTB, po długich namowach kolegów dałem się namówić na zakup szosy ( strzał w 10) , kilometrów wykręciłem  powyżej 5 000 km. Wszystkim Koleżanko i Kolegom z forum życzę spełnienia marzeń/celów na 2019 i ZDROWIA !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wpadło niecałe 7800km z czego zdecydowana większość komunikacyjnie po mieście (ponad 5000km) ale tak to wygląda jak się codziennie śmiga do roboty 10km w jedną stronę.
Kondycyjnie średnio, zdecydowanie za mało zabawy w terenie, choć i tak lepiej niż w 17. Niestety ale trochę leń mnie dopadł i ciężko się z łóżka w wolne dni zwlec, a jak się późno wstaje to już ciężej gdzieś dalej się wybrać i pozwiedzać nowe miejsca. W konsekwencji sportowo też słabo wyszło, bo tylko dwie imprezy na orientację, Wiosenny Tułacz z niezapomnianymi widokami i wspaniałą pogodą oraz jedna edycja Pucharu Polski w RJnO (5 startów w ciągu 4 dni).

No obecny rok jak zwykle nie robię szczegółowych planów, na pewno czekają mnie wydatki, bo sprzęt już ma swoje lata i trzeba go zmodernizować lub kupić nowy (najchętniej kupiłbym fulla, wtedy obecny góral przerobiony na mieszczucha, a mieszczuch na crosso-gravela).
Na pewno chciałbym, żeby mi się chciało jak mi się nie chce, to ciekawe trasy na pewno będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

kamar59
Chodziło mi o czepianie się nicka kolegi - widzę, że nie jesteś sam...
Powtórzę jeszcze raz ( już kiedyś była podobna sytuacja ) : nie jest to forum matrymonialne, więc każdy może być kim chce - Bogdan może nazwać się Grażyną i nic z tego złego nie wyniknie ( mam nadzieję ) ;)
Chyba, że źle odebrałem Wasze uwagi, które były spowodowane zwykłą ciekawością - chciałbym w to wierzyć...

Jednak nie ma tego złego i zdaje się, że była to inspiracja  ciekawego tematu o nickach , założonego przez... tadam :sorcerer: kamar59.


Korzystając z okazji, to może założyciel tematu napisze coś od siebie :icon_question:
W nowym temacie o nickach też już są zainteresowane osoby :icon_wink:

PS
Jakoś tak bidnie wyglądają te zera w tegorocznych statystykach na Stravie :(
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...