Skocz do zawartości

[2018 Kross] Level - polityka "przerzutkowa"2x10)?


Rekomendowane odpowiedzi

przeglądam katalog Krossa na 2018 i oczom nie wierzę - odwrócenie trendu? Dotąd napędy 1x wchodziły w kolejnych latach do coraz niższych modelu, tymczasem teraz wszystkie Levele aż do Level 12.0 (czyli XC HT za 10 000 pln !!) mają 2x .

Przyznam że średnio śledzę trendy sprzętowe, a szczególnie XC, ale jestem bardzo zaskoczony. Czyżby 1x się nie sprawdził w xc?

PS. nie chcę zaczynać 'świętej wojny' o wyższosci 1x nad 2x lub odwrotnie, po prostu jestem ciekaw czy ktoś z Was ma "dojścia" lub plotki i potrafi rzucić jakieś światło na te zagadkę ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu kiedy szukałem nowego roweru, poszedłem do lokalnego sklepu rowerowego gdzie sprzedają Krossa. Rozmawiałem tam z właścicielem o nowych Krossach z 1x11, które już były tam od pół roku. Powiedział mi, że nikt tego nie kupuje, i że według niego 1x11 w rowerach Krossa to niewypał. I chyba miał racje, bo po tej rozmowie zamówiłem Level B7, ale z roku 2016 z 2x10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie napędy nie sprzedają się dobrze z tych samych powodów co szosy - za duża specjalizacja. Królują rowery górskie z szerokim stopniowaniem, bo w oczach przeciętnego klienta to najbardziej uniwersalny rower. Przy 1xX jak się nie ma nogi to trzeba zrezygnować z dokręcania na zjazdach - kompromisu tutaj brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe spostrzeżenie. Wydaje mi się, że w pierwszej wersji katalogu 2xXX było rarytasem a teraz taka zmiana. Czyżby reakcja rynku?

Na forach dla entuzjastów pełno jest zapalonych zwolenników 1xXX, ale rynek jest znacznie szerszy. Rozmawiałem jakiś czas temu z osobą, która ma jeden rower MTB z pełnym zawieszeniem do wszystkiego. Ta osoba zmieniła rower na nowy i była zawiedziona, że nie ma już trójblatu, tylko 38x24 i nie ma teraz czym dokręcać na asfaltowych górskich zjazdach. Nas może to razić, ale myślę, że to obraz dużej części rynku. Skoro są osoby płaczące po trójblacie, to czy można się dziwić, że jednoblat nie przyjmuje się powszechnie? Warszawiak-niedzielny rowerzysta odwiedzający Las Kabacki, bez wypracowanej kadencji musiałby kupować 1xXX z tarczą 38-40. Na 38 jeżdżą Schurtery i inne Absalony.

Ciekawe czy odejście od promowania jednoblatów będzie szerszym trendem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoń za modą i przeliczaniem kasy na masę zapędziła producentów w kozi róg. Zaczęli oferować coraz tańsze rowery z napędem 1xX zapominając, że 95% potencjalnych nabywców nie da sobie rady z takim napędem. W PL rowery MTB/ATB są kupowane jako uniwersalne wozidło. Gravelów jak na lekarstwo. FITów w rodzimych ofertach praktycznie brak. Crossy/Trekingi to siermiężne mięso armatnie. Jak ktoś chce rower średniej klasy do wszystkiego to zawsze wzrok kieruje właśnie na MTB. U nas we firmie na jedną sprzedaną szosę przypada 4 enduraki, 10 ścieżkowców i ze 70 HT. W roku 2017 sprzedało się zaledwie kilka rowerów typu cross/treking kiedy to w latach 2014-2016 szły jak ciepłe bułeczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dokumosa napisał:

Pogoń za modą i przeliczaniem kasy na masę zapędziła producentów w kozi róg. Zaczęli oferować coraz tańsze rowery z napędem 1xX zapominając, że 95% potencjalnych nabywców nie da sobie rady z takim napędem.

A próbują z tego wybrnąć wmawiając klientom że pchanie roweru pod górę jest jak najbardziej w porządku i zgodne z etosem prawdziwego endurowca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, mikegolf napisał:

przeglądam katalog Krossa na 2018 i oczom nie wierzę - odwrócenie trendu? Dotąd napędy 1x wchodziły w kolejnych latach do coraz niższych modelu, tymczasem teraz wszystkie Levele aż do Level 12.0 (czyli XC HT za 10 000 pln !!) mają 2x .

Przyznam że średnio śledzę trendy sprzętowe, a szczególnie XC, ale jestem bardzo zaskoczony. Czyżby 1x się nie sprawdził w xc?

 

Tyle że w roku 2018 masz dodatkowo model level 13 i 14. level 12 z 2017 to nie jest odpowiednik obecnego 12. Najwyższe modele nadal mają 1xx, tak jak i rowery z innej kategorii. 

Jedyna różnica to że w 2018 nie ma dostępnego niższego modelu na 1xx, co jest zrozumiałe z powodów wyżej wymienionych.

Moim zdaniem wielkiego odwrotu od 1xx nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najniższy Level z napędem 1x:


2015: B12
2016: B11
2017: B7
2018: Level 12

jak na moje to jest zaprzeczenie trendu który obserwuję od jakiegoś czasu, tzn "1x dla mas"
szczególnie widocznego u Krossa w minionym 2017 
 

byłem ciekaw czy to odwrócenie to wynik oczekiwań rynku amatorów startujących w zawodach czy o co chodzi... 

fakt, pominąłem to że mtb u nas jest rowerem uniwersalnym. 

Dzięki za odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mikegolf napisał:

byłem ciekaw czy to odwrócenie to wynik oczekiwań rynku amatorów startujących w zawodach czy o co chodzi... 

fakt, pominąłem to że mtb u nas jest rowerem uniwersalnym. 

Czy ja wiem czy to faktycznie przyczyna... raczej napędy jednorzędowe (pomijając Eagle) nie zapewniają pożądanego zakresu nawet zawężając zastosowanie z "roweru uniwersalnego" (cokolwiek by to było) do maratonów MTB. Przy kasetach 11-42 a nawet 11-46 albo się traci na asfaltach albo pod górę, nie ma trzeciej drogi. Zresztą w zeszłym roku patrzyłem na ofertę Krossa i pukałem się w czoło – do kogo mogą być skierowane rowery o tak wąskim zakresie przełożeń? Na pewno nie do tych, którzy zadeklarowali że jeżdżą "dla funu", bo oni wybierają rowery trail / enduro z lepszą geometrią (i tam faktycznie 1x ma sens). Pozostają ci, którzy wybierają xc – i tu raczej nikomu nie przyjdzie do głowy oddawać część zakresu (kolejną już, po porzuceniu trójblatu) w imię... no właśnie, w imię czego? Miejsca na kierownicy? ;)

I jeszcze te argumenty, że większa prostota, mniej się zapycha błotem, etc... na singlespeedach zapycha się zapewne najmniej, ale jakoś nikt nie pakuje tego do rowerów XC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo rowery z napedem 1x11 sa albo dla zawodowcow ktorym sponsorzy kupuja sprzet i maja ze 2 - 3 lub wiecej rowerow do XC w zaleznosci gdzie beda startowac, albo dla bogatych amatorow ktorzy tez maja kilka rowerow MTB. Przecietny czlowiek ma jeden rower MTB wiec naped 1x11 jest poronionym pomyslem. Ciesze sie ze kupowalem rower gdy w modzie bylo 3x9 bo przynajmniej jest uniwersalny w 100% a to ze ciezszy o 200 czy 300 gram mi nie robi bo i tak wazy 9,6kg z pedalami co dla wiekszosci nowych rowerow jest wynikiem nie do osiagniecia zwlaszcza biorac pod uwage panujaca mode na 29''

 

Mozna kupic szose do jazdy po asfalcie. Ale malo kto bedzie kupowal dwa rowery MTB jeden do jazdy po plaskim, a drugi po gorkach skoro ta sprawe zalatwia odpowiedni naped. A tak ogolnie to rower do XC/maratonow jest rowerem uniwersalnym. Tak zostal zaprojektowany. Dopiero niedawno wprowadzane dziwne specjalizacje sprawiaja ze nie mozna go uzywac do wszystkiego. Ja na moim moge sie wlec 6km/h pod gorke 12% przez dwie godziny ale moge tez na zjezdzie dokrecic i rozpedzic sie do 70km/h jak to mialo miejsce na fiordzie w Norwegii. Zrobcie to na 1x11 A jak  ktos chce sie faktycznie scigac, to wtedy ograniczenia napedu 1x11 w pelni rozumie i akceptuje. Zreszta pewnie jest wtedy na tyle duzym maniakiem ze mozliwe ze bedzie mial wlasnie ze dwa rowery XC. Choc scigac sie mozna tez na rowerze z dwiema tarczami z przodu. Fakt ze bedzie ciezszy bo dochodzi waga tarczy, manetka, przerzutka i linka z pancerzem czyli dobre 300-400 gram ale mamy wiekszy zakres przelozen dzieki ktoremu mniej sie czlowiek meczy wiec nie wiem czy nie wychodzi sie na tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2018 o 19:20, Dokumosa napisał:

Biorąc pod uwagę ilu miałem w ubiegłym roku klientów robiących "downgrade" napędu w nowo kupionych rowerach to przypuszczam, że 1x trochę rozminął się z oczekiwaniami rynku.

święta prawda,

1x xx to dla amatora  który po bułki jeździ jest zbyt wymagające.

Może na płaskie niziny wystarczy, ale jka chcesz w teren pojechać to na wydmach czy bagnach zdechniesz....

ps. o górach nie wspomnę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o góra

W dniu 9.01.2018 o 13:11, verul napisał:

Bo rowery z napedem 1x11 sa albo dla zawodowcow ktorym sponsorzy kupuja sprzet i maja ze 2 - 3 lub wiecej rowerow do XC w zaleznosci gdzie beda startowac, albo dla bogatych amatorow ktorzy tez maja kilka rowerow MTB.

heh.. mam 4 mtb i w żadnym 1x XX :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzilo mi tylko o to, ze majac kilka rowerow mozna zdecydowac sie na to by jeden byl na "specjalne okazje" czyli wyjazdy w okreslony teren gdzie 1x XX sie sprawdzi jako tako. A bardziej uniwersalne typu 2x XX lub nawet stare 3x X na codzien. Majac tylko jeden rower MTB wybieranie 1x XX jest bardzo ryzykowne chyba ze ktos wie ze akurat takiego potrzebuje i da sobie z nim rade. Ale taka wiedze to maja tylko zaawansowani amatorzy i zawodowcy a oni i tak pewnie maja kilka rowerow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale biorąc pod uwagę średnicę blatów to energia gromadzona w masie rotującej jest nieznaczna.

Co do napędu - 11 jest ciaśniej upakowana, łańcuch ciut węższy a poza tym blat jest w optymalnej linii łańcucha dla całego zakresu kasety. W przypadku napędu 10 są kombinacje przełożeń pracujące z większym przekosem niż skrajne w napędzie 11.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, ze przy 2x10 mamy wiecej przelozen i mozliwosc wyboru takich ktore beda mialy przekos o wiele mniejszy niz 1x11.

Mase rotujaca w blatach korby mozna pominac. Juz wiekszy wplyw bedzie miala masa butow, bo przeciez one tez rotuja i to z taka sama predkoscia co blat ;) Nie da sie jednak ukryc ze ogolna masa roweru z jednym blatem z przodu jest znacznie nizsza. W gorzystym terenie moze to miec znaczenie o ile tylko ma sie noge ktora naped 1x11 uciagnie w gorach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wagą PiotrKaaaaaaaaaaa możesz mieć masz rację. Natomiast przekosy łańcucha w przypadku "trójki" z przodu ja widzę tak (poprawcie mnie jeśli się mylę):

- na środkowej zębatce z przodu przekosy łańcucha są identyczne jak w przypadku systemu 1x (pojedyncza zębatka znajduje się w miejscu środkowej systemu 3x)

- stosując "z głową" blat i młynek (w pierwszym przypadku korzystam z twardszej połowy kasety, w drugim z bardziej miękkiej połowy) przekosy również nie są większe od tych z systemu 1x, a dostaje do dyspozycji większy zakres przełożeń.

Reasumując:

- kosztem większej wagi oraz uwagi poświęconej na "rozważania" która zębatka z przodu będzie odpowiednia do określonej zebatki z tyłu otrzymuję większy zakres przełozeń. Niech każdy wybierze to co mu pasuje

- stosując "z głową" możliwości jakie daje mi system 3x przekosy łańcucha nie są większe od tych z systemu 1x

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko problem jest taki, że w systemie 3x żeby płynnie przejść z twardszej półwy kasety na miękką zmieniasz przód a potem kilka x tył i przez te sekundy kiedy w końcu wywachlujesz odpowiednie przełożenie jedziesz praktycznie na luzie. Całkiem się to nie sprawdza jak np. wdrapujesz się na średnio nachylone, długie wzniesienie kiedy np. w połowie musisz przejść na drugą połowę kasety bo kadencja drastycznie siada. Dla mnie system 2X jest git bo dopuszcza jazdę na max przekosach. A że napęd się zużywa szybciej... no coś za coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...