Skocz do zawartości

[Rower Elektryczny] Jaki polecacie z doświadczenia do 10 tyś. ?


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, rzezniol napisał:

Zmartwię cię ale ustawa o Elektromobilności rozgranicza w swoich definicjach pojazdy na hybrydowe i elektryczne

Ja napisałem, co oznacza określenie "pojazd napędzany silnikiem elektrycznym". Do tego określenia hybrydy też się łapią. Podobnie jak rowery elektryczne.

A jeżeli ustawa dokładnie odróżnia, że "pojazd elektryczny" to pojazd napędzany WYŁĄCZNIE silnikiem elektrycznym, to bardzo dobrze.

Definicja roweru takiego odróżnienia nie czyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Jeżeli nie mam racji, to podajcie w końcu ten argument, zamiast mantrować jak przekupki na bazarze.

Czekamy cały czas na twoje ... bo mam wrażenie ze cały świat interpretuje te przepisy inaczej niż ty.
Można z  rękawa wysypać źródła na ten temat, które skłaniają się do naszej interpretacji.
Miejsc jednoznacznie wskazujących na legalność nie znalazłem.  

Więc zamiast ... przepychać się jak te przekupki daj przynajmniej 1 link do artykułu gdzie ktoś spoza naszej grupy stara się wyjaśnić dlaczego są legalne.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Prekompilator napisał:

Natomiast zapis

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

nie określa, czy po przekroczeniu 25 dzieje się tylko "spadnięcie do zera" czy zarówno "stopniowe zmniejszanie się i spadnięcie do zera".

Chyba że zdanie

kup chleb i masło, gdy wyjdziesz z pracy

rozumiesz jako kupienie masła po wyjściu z pracy, ale chleba koniecznie wcześniej.

Wiem o co ci chodzi. ale przyjmij do wiadomosci, ze czasem przepisy trzeba interpretowac na zasadzie co ustawodawca mial na mysli. co bylo jego celem. Sądy tak robia i my tez tak powinnismy. A celem ustawodawcy na pewno nie bylo to zeby zmniejszac wspomaganie po przekroczeniu 25km/h tylko zeby po przekroczeniu 25km/h tego wspomagania juz nie bylo. dlaczego? Bo gdyby interpretowac to jako zmniejszanie po przekroczeniu 25 to owo zmniejszanie mogloby sie zakonczyc dopiero na np 100km/h Tzn nie byloby okreslonego miejsca w ktorym ma ono sie zakonczyc. W efekcie moznaby smialo poginac na rowerach ze stalymi prpedkosciami 50km/h a na pewno nie bylo celem ustawodawcy zeby dzieciaki jezdzily po miescie z predkosciami samochodu. Dlatego mimo iz ten przepis teoretycznie mozna interpretowac dwojako to moja interpretacja jest dobra, a twoja nie.

 

30 minut temu, Prekompilator napisał:

Otóż - w momencie kiedy e-bike ma napęd z manetki, który da się uruchomić bez pedałowania czy tam nacisku na korby  - to nadal jest pojazdem napędzanym siłą mięśni osoby nim jadącej.

Pojazd ktory jedzie bez uzywania sily miesni nie jest pojazdem napedzanym sila miesni. Nawet jezeli od czasu do czasu tej sily miesni uzywasz.

 

19 minut temu, Prekompilator napisał:

Motocykl nie jest konstrukcyjnie przeznaczony do napędzania ludzkimi mięśniami - a e-bike jak najbardziej jest. Również ten z manetką.

Ale w przepisie nie ma slowa o tym ze ma byc konstrukcyjnie przewidziany do napedzania miesniami. wiec dlaczego nagle dodajesz dodatkowy warunek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, verul napisał:

Pojazd ktory jedzie bez uzywania sily miesni nie jest pojazdem napedzanym sila miesni. Nawet jezeli od czasu do czasu tej sily miesni uzywasz.

Dokładnie. W przeciwnym razie to też można by kwalifikować, jako rower używając pokrętnej logiki kolegi Prekompilatora:

 

img_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że kolega P z równoległej rzeczywistości. A wystarczy trochę pobujać się rowerem tu i ówdzie w prawdziwej rzeczywistości i do tego obejrzeć trochę popisów podobnie jak on myślących magików i przejrzeć oferty sprzedaży elektryków. Rozejrzyj się po ulicy jak czasem przeleci taki batman, poczytaj sobie te kwieciste opisy jak to "koło spod dupy wyrywa", obejrzyj popisy domorosłych konstruktorów spod znaku "dużo mocy dużo zabawy", przejrzyj oferty typu "500-1000-2000W 50-80km/h!!! u nas bez blokad!". Na Rychlebach też widocznie jeździli tylko emeryci ze wspomaganiem, a prośba o nieużywanie tam e-bajków to wredny spisek twórców ścieżek bo nie kumają czaczy i nie dbali o teren, a tak w ogóle samo się zepsuło.

Piszesz żebym nie porównywał do motocykla? A jaki stosunek mocy do masy może mieć taki elektryk, i to bardzo łatwo?

Tak, na całe szczęście jest tego jeszcze mało, przynajmniej w Polsce. I IMHO dobrze jakby to się nie rozwijało w tę stronę. A do tego dochodzi jeszcze zalew elektrycznych hulajnóg i innych "osobistych pojazdów kołowych", które to niby miałyby koegzystować z ruchem pieszym przy możliwych prędkościach typu 40km/h. Wierzysz, że napaleni na takie cyrki osobnicy zachowają się zgodnie z rozsądkiem? Bo ja nie, widząc chociażby to co się nieraz dzieje na drogach.

Niektórzy podnoszą jeszcze temat łatwiejszego dostępu do kolarstwa, bo dzięki wspomaganiu ktoś słabszy "może więcej". Z mojej praktyki - mam znajomego, któremu zachciało się jeździć, ale nigdy nie znalazł czasu i chęci żeby po prostu na co dzień jeździć, nie wspominając o konkretnym treningu pod tym kątem, ale chciał z resztą ekipy jeździć po górach. Tak z raz w roku. Podobały mu się zjazdy, bajkparki, fulfejsy, zjazdówki, ochraniacze, itp. jak to "epicko" wygląda, aż można selfi na FB wrzucić. Męczył się, zostawał w tyle, przewracał się, klął. Kupił elektryka i wreszcie tu i ówdzie nadąża. Techniki nadal nie ma żadnej, na zjazdach mimo wszystko się męczy bo tu trzeba jednak pracować ciałem i sobie poradzić w pewnych sytuacjach. Ostatnio bąkał, że chciałby najlepiej coś co samo jedzie, bo w sumie po co ten durny wymóg pedałowania. Ale mimo wszystko chciałby tym jeździć tam gdzie można rowerem. Ot, jednak nie każdy sport jest dla każdego, tym bardziej jak się chce po prostu "kupić wyniki" bez wysiłku. Miałem okazję pojeździć na jego rowerze. W pierwszej chwili "łał", daje kopa, nawet do podprowadzania masz wspomaganie. Ale jednak ma to swoje wady (ciężar, zasięg - i nie, w terenie pedały nie ratują tu sytuacji bo trzeba mieć niezłe kopyto żeby to uciągnąć) i nie o to jednak chodzi, bo mi więcej satysfakcji daje zrobienie czegoś o własnych siłach, nawet mając na uwadze ile mógłbym oszczędzić czasu i wysiłku mordując się nieraz na podjazdach.

Także jeśli chodzi o rowery ze wspomaganiem jestem na tak, ale naginanie tego żeby "poczuć prędkość" to już dla mnie żenada i popelina. Taniej i szybciej jest poruszać się klasycznym skuterem czy motocyklem. Jeśli ktoś chce wytwarzać odpowiedniki tych pojazdów, tylko z napędem elektrycznym - proszę bardzo, byle nie podszywał się z tym pod rower tylko nazwał rzecz po imieniu (łatwo sprawdzić jakie nieraz są oferowane ulepy na najtańszych rowerowych podzespołach, ale za to 2000W!). Tak jak jest obecnie IMHO jest to dobrze rozwiązane (określone Pmax i Vmax i zanikające wspomaganie). Do tego dobrane z głową komponenty.

A tak BTW, dowiemy się wreszcie o co chodzi z forsowaniem swojej interpretacji przepisów czy jednak nie? Skąd motywacja, gdzie tkwi haczyk? Ja się z tym spotykałem praktycznie tylko jak ktoś był sprzedawcą/konstruktorem takich ulepów. Bez trudu każdy znajdzie np. filmy na YT z podobnie pokrętnymi tłumaczeniami, że nie można ale jednak można, a jakby pan władza się pytał to się mówi tak i tak ale zwykle się nie pyta bo guzik tam wie, i przypadkiem autor ma taki sklepik albo coś sobie dzierga w garażu...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rzezniol napisał:

Czekamy cały czas na twoje ... bo mam wrażenie ze cały świat interpretuje te przepisy inaczej niż ty.

Cały świat - czyli tak naprawdę większość nie umiejąca myśleć analitycznie.

Argumenty podawałem: pierwsze zdanie przepisu kwalifikuje e-bike'a jako rower, ponieważ pojazd ten posiada cechę napędzania mięśniami osoby nim jadącej. Drugie zdanie ROZSZERZA zbiór pojazdów będących rowerami, czyli nie ma wpływu na te, które zakwalifikowały się w pierwszym zdaniu.

Godzinę temu, verul napisał:

przyjmij do wiadomosci, ze czasem przepisy trzeba interpretowac na zasadzie co ustawodawca mial na mysli

Gratulacje - jeden, co zrozumiał. Niestety, przepisy stosuje się nie zgodnie z czyimiś myślami (bo nikt nie wymaga czytania w myślach), lecz literalnie. A literalnie nie wiadomo, czy wspomaganie ma maleć przed czy po 25 km/h. Przyjmij to do wiadomości, bo kiedyś w sądzie możesz się bardzo zdziwić. "W sądzie nie ma sprawiedliwości, jest tylko stosowanie przepisów" - to z grubsza wypowiedź nie kogo innego, a właśnie sędziego.

1 godzinę temu, verul napisał:

Pojazd ktory jedzie bez uzywania sily miesni nie jest pojazdem napedzanym sila miesni.

W danej chwili nie jest, co nie ma nic wspólnego z wymaganiami definicji. Nie chodzi o to, czy pchasz teraz samochód, tylko o kategorię pojazdu - czy posiada cechę "napędzany ludzkimi mięśniami".

Proste pytanie: czy e-bike jest w kategorii pojazdów napędzanych siłą ludzkich mięśni? TAK / NIE.

@m0d

Znowu jesteś ekspertem od tematu, który w życiu e-bikiem nie jeździł, za to dużo się naczytał i naoglądał. Ja mam elektrykę od pół roku i trochę więcej wiem od teoretyka, którym de facto jesteś.

To, że ktoś sobie zrobił sam ramę i dowalił 6 kW to nie znaczy, że każda przeróbka będzie taka. Oficjalnie zaleca się na dobrej ramie przeróbki do 2 kW. 3 kW wymagają już ramy wzmacnianej.

47 minut temu, m0d napisał:

Piszesz żebym nie porównywał do motocykla? A jaki stosunek mocy do masy może mieć taki elektryk, i to bardzo łatwo?

Weźmy najsłabsze, co jest, czyli 125 cm3.

https://www.motocykl-online.pl/motocykle/yamaha/ybr/ybr_125/dane-techniczne

125-tki mają ok. 10-11 KM. Mój ma 1,36 KM, czyli ok. 7x razy mniej.

Masa - rower waży ok. 25 kg. Z kierowcą 80 kg: 105 kg.

Yamaha YBR 125 waży ok. 120 kg, z kierowcą - 200 kg. Czyli 2x więcej.

Podsumowując - stosunek moc/masa jest 3.5x większa dla dychawicznych 125-ek. Prędkość też 125-tka osiąga większą (ok. 100 km/h).

Więc o jakim porównywaniu tu mówisz? A może mam dać do porównania 500-tkę albo 750-tkę?

57 minut temu, m0d napisał:

A tak BTW, dowiemy się wreszcie o co chodzi z forsowaniem swojej interpretacji przepisów czy jednak nie?

Już pisałem - chodzi o to, że przepisy zezwalają na e-bike'a dowolnej mocy. A skoro zezwalają, a ktoś pisze, że nie zezwalają, to przedstawiłem argumenty.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam, bo zdajesz się unikać wcześniejszych moich wypowiedzi w tej kwestii - podjedź do rzeczoznawcy, przekonaj go swoją pokrętną logiką i brakiem znajomości stosowania zapisów ustaw w praktyce i niech da Ci kwit, że to na czym jeździsz to rower. W czym problem? Będzie po temacie. Jednak problem jest... doskonale wiesz, że żaden rzeczoznawca, czy biegły Ci takiej opinii nigdy nie wystawi. Zamiast przepychać się bezproduktywnie na forum załatw temat raz a porządnie. To jak będzie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Gratulacje - jeden, co zrozumiał. Niestety, przepisy stosuje się nie zgodnie z czyimiś myślami (bo nikt nie wymaga czytania w myślach), lecz literalnie. A literalnie nie wiadomo, czy wspomaganie ma maleć przed czy po 25 km/h.

Sam piszesz ze nie wiadomo. A jak nie wiadomo to sie stosuje zgodnie z zamyslem ustawodawcy. A na pewno nie bylo w intencji ustawodawcy to by roweremi naginac 40km/h po chodnikach i drogach rowerowych. Dlatego to moja interpretacja jest wlasciwa, a nie twoja.

Teraz, Prekompilator napisał:

Proste pytanie: czy e-bike jest w kategorii pojazdów napędzanych siłą ludzkich mięśni? TAK / NIE.

Jezeli uzywasz miesni do jego napedzania tak. Jezeli jedziesz na samym silniku to nie. I nie ma znaczenia to co robisz aktualnie. Chodzi o mozliwosci techniczne pojazdu. Przy platnosci viatolla tez nikogo nie interesuje czy pojazd wazy 4 tony czy 3,3 tony w danej chwili. Wazna jest dopuszczalna masa calkowita pojazdu, a nie jego aktualna waga. Co z tego ze jedziesz z pusta przyczepa? DMC pojazd + przyczepa >3,5t to masz placic.

 

4 minuty temu, Prekompilator napisał:

Weźmy najsłabsze, co jest, czyli 125 cm3.

Najslabsze sa skutery 50cm3 na kategorie AM. Maja 4KM mocy i ograniczenie do 45km/h Musisz je zarejestrowac, placic OC i jezdzic nimi po drogach. Elektrykiem ktory ma 1,4KM  mozna spokojnie przekraczac 50km/h (jezeli zastosuje sie twoja niewlasciwa wykladnie prawa) i jeszcze jezdzic po chodnikach, DDR, nie miec OC ani zadnych uprawnien.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jesteś samozwańczym mesjaszem, który jako jedyny potrafi myśleć analitycznie i poczułeś misję nawracania wszystkich niewiernych ...

Poprosiłem tylko o 1 słownie JEDNO wiarygodne źródło potwierdzające twoją interpretację ... Widać za duży wysiłek dla twojego nieomylnego umysłu ... po co szukać jak sie nie mylę ...

Już raz pisałem ... W pierwszej części przepisu masz definicję " rower - pojazd o szerokości ... " Zostało zdefiniowane słowo rower jako pojazdu ... Wstaw tą definicję słowa rower do drugiej części przepisu zamiast słowa  "rower" na jej poczatkui przeczytaj to ... Dopuszczenie roweru elektryczny zostal w tym przepisie usankcjonowane w drugiej jego części tej po średniku. 

Pojazd nie ma posiadać cechy napedzania ludzkimi mięśniami ... Pojazd ma nimi BYĆ napedzany w każdej możliwej sytuacji to mówi przepis wprost. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Prekompilator napisał:

Więc o jakim porównywaniu tu mówisz? A może mam dać do porównania 500-tkę albo 750-tkę?

A może daj do porównania elektryki też o większych mocach, przecież cały czas postulujesz ich legalność i sens nazywania ich rowerami, a wziąłeś najsłabszy model :) Przejrzyj oferty co ludzie potrafią produkować i sprzedawać jako te "rowery" albo jakie zestawy do konwersji są oferowane. 

 

42 minuty temu, Prekompilator napisał:

chodzi o to, że przepisy zezwalają na e-bike'a dowolnej mocy. A skoro zezwalają, a ktoś pisze, że nie zezwalają, to przedstawiłem argumenty

Znaczy bo kierownik potwierdził? I programista? A gdzie te argumenty, bo jakoś nie zauważyłem..?

To, że nikt inny z udzielających się tu osób poza Tobą nie podziela takiej pokrętnej interpretacji też nie daje do myślenia? Tak, wiem, wejdziesz na forum jakichś tam konstruktorów i będą tam sadzić takie same bajki, bo przecież jednym biznes musi się kręcić a drudzy szukają luk na swoje wynalazki. 

Ja się nadal pytam, dlaczego nie kupić np. skutera czy motocykla zamiast takiego "roweru"? Przecież nawet uznając twoje wywody, to zostaję z pojazdem o dowolnie dużej mocy i nieograniczonej maksymalnej prędkości, ale uwiązanym tylko do dróg z których może korzystać rower (ewentualnie mogę sobie po torze pojeździć albo na prywatnym terenie). Jaki to ma sens i gdzie tu chociażby dbanie o bezpieczeństwo?

A tak poza tym jaka jest korzyść z dopuszczenia takich elektrycznych pojazdów bez ograniczeń do ruchu razem z rowerami? Bo przecież tego bronisz jak jakiejś lepszej sprawy próbując udowodnić, że mylimy się w interpretacji przepisu. Doczekamy się jakiejś odpowiedzi? Liczysz na zdrowy rozsądek posiadaczy, że nie skorzystają ze swojej "nadwyżki mocy"? A skoro nie skorzystają, ale taką mają, to może te pojazdy jednak trzeba by jakoś inaczej zakwalifikować i skierować w miejsca gdzie ich moc może być wykorzystana bez stwarzania niebezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu? Tylko może wtedy trzeba by je jakoś kontrolować, żeby tak jak w przypadku samochodów nie dopuszczać ulepów na drogi? I tu ponownie wracamy do "korzyści" dla pewnego typu właścicieli jakie daje kwalifikacja tego czegoś jako rowerów - brak "zbędnych" formalności a pod tyłkiem mocy tyle co w "powazniejszym" pojeździe wedle fantazji i zasobności ;)

18 minut temu, verul napisał:

Najslabsze sa skutery 50cm3 na kategorie AM. Maja 4KM mocy i ograniczenie do 45km/h Musisz je zarejestrowac, placic OC i jezdzic nimi po drogach. Elektrykiem ktory ma 1,4KM  mozna spokojnie przekraczac 50km/h (jezeli zastosuje sie twoja niewlasciwa wykladnie prawa) i jeszcze jezdzic po chodnikach, DDR, nie miec OC ani zadnych uprawnien.

W punkt. Zaraz pewnie przeczytamy, że te prawa jazdy itp. to wymysł szatana albo relikt komuny ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Prekompilator napisał:

Ale nie wiadomo, czy od razu po przekroczeniu, czy później - np. przy 45 km/h.

Przepis powinien brzmieć tak:

Do 25 km/h, wraz ze wzrostem prędkości, wspomaganie maleje do zera. Po przekroczeniu 25 km/h wspomaganie nie może działać.

 

 

Zalogowałem się tylko żeby napisać jedną rzecz.

Mianowicie: nie masz racji. W przepisie mamy dwa zdania połączone spójnikiem "i":

1. moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo

i

2. spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Z drugiego zdania wynika, że moc wyjściowa silnika po przekroczeniu prędkości 25 km/h ma spaść do zera, a skoro tak, to stopniowe zmniejszanie z pierwszego zdania musi się zacząć przed osiągnięciem tej prędkości.

Tu nie trzeba ani prawnika, ani programisty umiejącego czytać wymagania (LOL), ani nawet kierownika projektu. To jest czytanie prostego tekstu, umiejętność, której dzieci się uczą w szkole podstawowej.

Gdyby to zdanie było napisane tak: "Po przekroczeniu prędkości 25 km/h moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera", to miałbyś rację, ale tak nie jest:)

Do widzenia:)

M

Edytowane przez Maciorra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On by chciał, żeby było napisane

"moc wyjściowa stopniowo się zmniejsza, by po przekroczeniu 25km/h wynosić zero". To by było pewnie dla niego jasne (i kierownika projektu, a może nawet CEO)

Bardziej fachowo można napisać, że mamy koniunkcje dwóch warunków. Bo spójnik "i" oznacza koniunkcje. Już to zresztą wcześniej pisałem. A że koniunkcja to oba muszą być spełnione jednocześnie. On to traktuje jako jedno zdanie co jest błędem. Po prostu podchodzi do tego zbyt polonistycznie. Chociaż nawet polonista wiedziałby, że spójnik można zastąpić kropką, a wtedy nawet dla humanisty powinno być wszystko jasne.

"Moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo. Spada do zera po przekroczeniu 25km/h".

Ale żeby nie było:

"moc wyjściowa stopniowo się zmniejsza spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h" - czy tak napisane zdanie jest jaśniejsze?

 

Myślę, że powodem tej całej dyskusji jest to co w wiki nazwano "koniunkcja a język naturalny".

Cytat

Symbol \land odpowiada zasadniczo spójnikowi i (a także jego synonimom: oraz i tudzież). Słowo i może jednak posiadać dodatkowe odcienie znaczeniowe, których koniunkcja logiczna nie uwzględnia.

Spójnik i może sugerować wzajemność: Alicja i Bob rozmawiali przez telefon nie oznacza dokładnie tego samego, co Alicja rozmawiała przez telefon i Bob rozmawiał przez telefon[11].

Słowo i może także oznaczać następstwo czasowe (i następnie) lub związek przyczynowo-skutkowy (i w wyniku tego). Zdanie Mary wyszła za mąż i urodziła dziecko opisuje inną sytuację, niż Mary urodziła dziecko i wyszła za mąż[12]. Podobnie różnią się znaczeniem zdania Tom wziął się do roboty i znalazł wreszcie pracę oraz Tom znalazł wreszcie pracę i wziął się do roboty[11].

Niemniej jednak całe prawo opiera się na logice. I dlatego do jego interpretacji używa się logiki, a nie języka naturalnego czyli potocznego.

Edytowane przez verul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co nie jest do konca zdefiniowane w POlsce, trzeba sprawdzic jak jest zdefiniowane w EU, nasze przepisy musza byc zgodne z EU ;-) a tam juz jest jasno opisana definicja ERoweru ;-)

Prekompilator Przeczytaj ze zrozumieniem -> https://www.bike-eu.com/laws-regulations/artikel/2010/08/eu-regulations-for-e-bikes-pedelecs-part-1-1018836

https://www.bike-eu.com/laws-regulations/nieuws/2016/07/european-commission-confirmed-categorization-speed-e-bikes-10126788

a Tu po polsku... http://veloprofit.com/pl/wiesz-ktore-rowery-elektryczne-trzeba-rejestrowac/

Podsumowując "... każdy rower który wyposażony jest w manetkę do autonomicznej jazdy, lub jest wspomagany więcej niż do 25 km/h, lub jest wyposażony w silnik o mocy powyżej 250 W musi być rejestrowany i wymaga uprawnień do jazdy na nim.

Od 1 stycznia 2017 roku UE wprowadziła nowe kategorie i przepisy dotyczące certyfikacji dopuszczenia i użytkowania rowerów elektrycznych jednocześnie anulując stare procedury opublikowane w 2002 roku.

Nowe kategorie dotyczące rowerów elektrycznych to:

  • Pedelec <25 Km/h , <250W – wyłączony z klasyfikacji pojazdów elektrycznych traktowany jako zwykły rower
  • Pedelec <25 Km/h , <1kW – kategoria L1e-A – rower z mocnym napędem
  • Pedelec <45 Km/h , <4kW – kategoria L1e-B – moped
  • E-bike <25 Km/h , <1kW – kategoria L1e-A – rower z mocnym napędem
  • E-bike <45 Km/h , <4kW – kategoria L1e-B – moped

Dla leniwych  -  Zgodnie z wprowadzaną 1 stycznia 2017 r. normą europejską "L1e-B" rower określany jako "moped" posiada silnik elektryczny o mocy od 1000W do 4000W, którym można sterować za pomocą manetk

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eazy napisał:

Ponawiam, bo zdajesz się unikać wcześniejszych moich wypowiedzi w tej kwestii - podjedź do rzeczoznawcy

Ale jakiej odpowiedzi się spodziewasz? Jesteś zaskoczony, że nie pojechałem w te pędy do rzeczoznawcy? Mam rzucić wszystko i tam jechać, bo coś napisałeś?

Godzinę temu, verul napisał:

A jak nie wiadomo to sie stosuje zgodnie z zamyslem ustawodawcy.

Nie ma czegoś takiego - jest literalna interpretacja przepisów, a w przypadku niejednoznaczności orzeka się na korzyść obwinionego.

Godzinę temu, verul napisał:

Jezeli uzywasz miesni do jego napedzania tak. Jezeli jedziesz na samym silniku to nie. I nie ma znaczenia to co robisz aktualnie.

Ale właśnie uzależniłeś to od tego, co robię aktualnie.

Tymczasem zasada jest prosta: weźmy trzy pojazdy:

  1. Rower bez silnika
  2. E-bike
  3. Skuter elektryczny

Który z nich jest napędzany ludzkimi mięśniami? 1, 2

Który z nich jest napędzany silnikiem? 2, 3

Który z nich jest napędzany wyłącznie ludzkimi mięśniami? 1

Który z nich jest napędzany wyłącznie silnikiem? 3

A przepis wyraźnie pisze o napędzaniu ludzkimi mięśniami - żadnych dodatkowych wyłączności nie precyzuje.

Przy viatollu wyraźnie piszą o DMC, a nie o masie aktualnej, więc analogia do dupy.

Godzinę temu, verul napisał:

Najslabsze sa skutery 50cm3 na kategorie AM. Maja 4KM mocy i ograniczenie do 45km/h

Ale tu o motocyklach była mowa, a nie o skuterach.

Zresztą - słyszałem też o e-bike 28 kW. A nawet o takim, co na autostradzie nie ma kompleksów, bo osiąga 140 km/h. I dlatego wg ciebie wszystko, co ma więcej niż 250 W, jest motocyklem i jeździ jak motocykl?

29 minut temu, Maciorra napisał:

W przepisie mamy dwa zdania połączone spójnikiem "i":

1. moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo

i

2. spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;

Albo

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera

po przekroczeniu prędkości 25 km/h

Podobnie jak

kup chleb i masło gdy wyjdziesz z pracy

Znowu się tylko powtarzasz, a na powyższy argument nikt nie odpowiedział.

Godzinę temu, rzezniol napisał:

Poprosiłem tylko o 1 słownie JEDNO wiarygodne źródło potwierdzające twoją interpretację ... Widać za duży wysiłek dla twojego nieomylnego umysłu ...

Szukanie źródeł nie ma nic wspólnego ze zdolnościami umysłowymi. I mnie żadne źródła potrzebne nie są - może was być i 100000, a jak nie macie argumentów, to wasza liczność nie powoduje, że macie więcej racji. Podawałem przykład paradoksu Monty Halla - nawet niektórzy matematycy twierdzili, że prawidłowa interpretacja jest błędna. Niektórych dopiero symulacja przekonała ...

Ale cały czas macie okazję się wykazać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Szukanie źródeł nie ma nic wspólnego ze zdolnościami umysłowymi.

HEhe, Stary, strzelasz se po nogach :P Przeczytaj to co wyzej wstawiłem.

 

 

Wszystko jest juz unormowane. Ale wlasnie Twoje "ograniczone" horyzonty sprawiaja że zyjesz w niewiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Ale jakiej odpowiedzi się spodziewasz? Jesteś zaskoczony, że nie pojechałem w te pędy do rzeczoznawcy? Mam rzucić wszystko i tam jechać, bo coś napisałeś?

...

Teraz, Prekompilator napisał:

Niektórych dopiero symulacja przekonała ...

Tylko dlaczego boisz się tą symulację przeprowadzić skoro masz tak mocne przekonanie swojej racji.

Nasze argumenty mają nie mniejszą siłę niż twoje ...
Od jakiegoś czasu przestałeś się czepiać mojej argumentacji tylko czepiasz się moich wypowiedzi pobocznych  ... nie potrafisz ich obalić ?

Pozdrawiam   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Prekompilator napisał:

Albo

moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera

po przekroczeniu prędkości 25 km/h

 

Albo:

moc

wyjściowa zmniejsza

się stopniowo i

spada

do

zera po

przekroczeniu prędkości

25 km

/

h

 

Proszę Cię, i Ty piszesz o mantrowaniu i domagasz się argumentów?

Po trzykroć LOL.

Tym razem naprawdę do widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cinol123 napisał:

HEhe, Stary, strzelasz se po nogach :P Przeczytaj to co wyzej wstawiłem.

To, co wyżej napisałeś, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami umysłowymi.

Prawo unijne wg mnie precyzyjnie określa typy e-rowerów, w przeciwieństwie do prawa polskiego. A ja unijnego znać nie muszę. Limity promili czy prędkości na autostradach są różne w różnych krajach, więc nie wyskakiwałbym tak szybko z tym, że tamto prawo obowiązuje u nas.

1 godzinę temu, rzezniol napisał:

Tylko dlaczego boisz się tą symulację przeprowadzić skoro masz tak mocne przekonanie swojej racji.

Mam sobie urlop brać i zapierniczać po rzeczoznawcach, bo tak sobie umyśliłeś? Jeżeli już, to zarzucę temat prawnikom w firmie znajomego, ale oni bardziej w prawach spółek się specjalizują. I nie wiadomo, czy w ogóle będą chcieli prywatnie temat rozpoczynać.

1 godzinę temu, rzezniol napisał:

Nasze argumenty mają nie mniejszą siłę niż twoje ...

Tylko że moich się wcale nie czepiacie, a ja w waszych wykazuję luki. Niżej świetny przykład, jak delikwent niby coś odpowiedział, ale argumentu tak naprawdę nie ruszył. Podobnie nie widzę, żeby ktoś się czepił mojego tłumaczenia wyżej z 3 rodzajami pojazdów.

1 godzinę temu, Maciorra napisał:

Proszę Cię, i Ty piszesz o mantrowaniu i domagasz się argumentów?

Widzę, że trzeba ci w wersji bardziej dla opornych to przedstawić, więc jeszcze raz (treść ta sama, forma inna):

Albo

(moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera) - i te dwie rzeczy mają się dziać po przekroczeniu prędkości 25 km/h

Podobnie jak

kup chleb i masło gdy wyjdziesz z pracy 

BTW. ten fragment z analogią wyciąłeś, a on bardzo dobrze tłumaczył, o co chodzi. Najwyraźniej widzisz, że nie masz racji i sam dążysz do tego, żeby się obrazić i w ten sposób jakoś się ratować. No chyba że nawet tego prostego przykładu nie zrozumiałeś - nie mnie oceniać ani przeceniać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...