Skocz do zawartości

[noclegi] Gdzie tanio spać podczas kilkunastodniowej wyprawy?


wigry

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Trasa Katowice-Bałtyk.

Podzielić chciałem to na 200km odcinki,więc kilka nocy muszę gdzieś przekimać.

 

Gdzie spać ?

 

Na pierwszy strzał poszła wyszukiwarka Trivago,ale jak wpisałem pod np. Łodzią hotel to mi po 120zł wyszło za noc :/

 

Pewnie siedzicie w temacie to coś doradzicie :)

Napisano

Jak już, to zamieniłbym słowo hotel na motel/hostel :) To znacząco może zmienić Twoje wyszukiwania i ceny. Zapoznaj się z definicjami motel/hostel :)

Napisano

jakiś czas jeździłem jako serwis mobilny jednej firmy - co noc inny hotel i powiem szczerze że nocleg z prysznicem poniżej 100pln to mi się tylko kilka razy trafił. Lepsze ceny się zaczynają przy większej ilości osób i dni.

Napisano

Bierz namiot i śpij na dziko, najlepiej gdzieś w okolicach jezior, jak jesteś eko to mydło biodegradowalne powinno załatwić sprawę, gorzej jak nie ma w pobliżu zbiorników wodnych. Przy spaniu na dziko najbardziej brak tego prysznica, może wziąć ze sobą jakiś prysznic turystyczny jak nie to kemping problem tylko w tym, że jak jedziesz w głębi kraju to o kemping raczej trudno.... ostatecznie zawsze możesz wykąpać się w butelce wody ;)

 

Jeśli nie zamierzasz brać namiotu to możesz szukać po frazach typu tanie noclegi łódź, tanie pokoje łódź itp. ale z noclegiem na jedną noc może być różnie. Mogą być też wspomniane motele czy hostele ale to pewnie też swoje kosztuje...

Napisano

Jadę sam ... 

Nie boicie się,że w nocy ktoś Was napadnie?

Jak nie ktoś,to np. wilk albo miś ;)

 

aaaa i co z prądem? (bateria w telefonie,latarce itd.)

Napisano

Hostele/motele/agroturystyka/schroniska, idzie zejść do 30-40zł za noc. Jak jedziesz na lekko to szkoda pchać się w namiot.

W przypadku wyprawy o której piszesz ma to sens, na kilkunastodniową faktycznie lepiej rozważyć namiot na dziko/u gospodarza.

Napisano

Wilków się boisz ...spadłem pod stół. Nie no sory żartuję :)

Jeśli ktoś w Bieszczadach zobaczy wilka to powszechnie jest traktowany za szczęsciarza. Niedżwiedzie - gdybyś jechał w Rumuńskie Karpaty to takie pytanie do pewnego stopnia miało by sensu..ale nad Bałtyk. Gdzie Ty tego niedżwiedzia chcesz zobaczyć?

Na wyprawach największym zagrożeniem dla ludzi są inni ludzie. Dlatego noclegi na dziko trzeba organizować z głową. Ustronne miejsce na zadupiu, w krzakach lub w lesie. Trzeba zadbać o to żeby nikt Cię nie widział jak pakujesz się w gąszcz. Namiot rozbijać o zmierzchu. Nie palić ognisk.

Campingi wbrew pozorom nie są dobrym miejscem, bo niekiedy towarzystwo bywa męczące. No i jak miejscowi huligani szukają ofiar to camping wiedzą, że w okolicy jest camping i można tam kogoś stłuc.

Napisano

Jeśli planujesz nocleg w samej  Łodzi to wybór spory, poza hostelami i motelami taniej jeszcze będzie w bursach szkolnych i schroniskach młodzieżowych. Woda ciepła będzie, a i rower pewnie będzie gdzie wstawić.

Napisano

Ostatnio musiałem wyciągnąć gotówkę z całodobowego bankomatu, który był w pomieszczeniu Alior Banku. Wchodzę, a tam wita mnie bezdomny hasłem "dobry wieczór". Możesz spróbować :). Myślę, że rower by się w takim miejscu zmieścił ;)

A tak całkiem serio, to z czystym sumieniem mogę Ci polecić schroniska młodzieżowe, ale różnie bywa z miejscem dla roweru.

W ostateczności prosisz jakiegoś gospodarza, byś mógł przenocować w jego stodole ;)

Napisano

Znam osobę która twierdzi ze najlepiej jest spać pod mostem nawet ma swoje ulubione miejscówki ;)    Jeździ po świecie z śpiworem ale namiotom gardzi :)  W zimie bierze folie nrc na wszelki wypadek i tyle.

Napisano

Nikt jeszcze nie napisał, żeby brać namiot i rozbijać się u ludzi na polu? ;) Na polskich wsiach to sprawdza się znakomicie - ludzie są z początku zaskoczeni propozycją rozbicia się u nich pod domem, a parę godzin później częstują gości jedzeniem :) Z dostępem do węża ogrodowego też na ogół nie ma problemu. Jak ktoś jest komunikatywny to nawet z łazienki skorzysta.

 

Dodam, że najlepiej unikać gęsto upakowanych wsi, gdzie domy stoją koło siebie i są ogrodzone (z tego względu przedmieścia też odpadają) - najlepiej, jak ktoś ma faktycznie wolnostojący, nieogrodzony dom i kawał działki wokół. Wtedy mało komu robi problem rowerzysta z namiotem.

Napisano

Witam

Wybrałbym się z kimś na wycieczkę rowerową 3-4 dni w celach nauczenia się spać na dziko w namiocie, oczywiście namioty osobne.

Jeśli jest taka osoba która przekaże swoją wiedzę w praktyce to drugi majowy weekend byłby w sam raz. Bez nacisku na setki kilometrów tak po 70-80 dziennie i nocleg na dziko. Raczej północna polska.

 

Wysłane z mojego YOGA Tablet 2-1050L przy użyciu Tapatalka

Napisano
  W dniu 2.05.2016 o 14:31, lewocz napisał:

Wilków się boisz ...spadłem pod stół. Nie no sory żartuję :)

Jeśli ktoś w Bieszczadach zobaczy wilka to powszechnie jest traktowany za szczęsciarza.

Nooo, nie to abym straszył ale to, że człowiek wilków nie widzi to nie znaczy, że one nie widzą człowieka.

 

Byłem w tym roku w zimie w Bieszczadach (jeżdzę tam tylko zimą - Ustrzyki G, Wołosate...) i widziałem w wielu miejscach na śniegu ślady zwierząt w tym wilków (te są na tyle inteligentne, że też wybierają szlaki turystyczne bo łatwiej nimi się jest przemieszczać).

Na jednej z wypraw spotkałem w górach żołnierza SG, trochę pogadaliśmy. Mówił, że wbrew opiniom ekoterrorystów w Bieszczadach jest już zbyt dużo wilków, podchodzą do gospodarstw, zabijają zwierzęta w tym domowe psy. W lesie wiele razy natknął się na watahę, z reguły wilki ignorowały jego obecność w kilku przypadkach gdy doszło do bliższej konfrontacji po chwili napięcia szły swoją drogą. Gość twierdził, że nigdy nie musiał używać broni... mimo wszystko dla osoby nie obytej takie spotkanie może mocno podnieść ciśnienie :-)

Napisano

Zależy jak się układa trasę....

Ja układałem trasy gdzie miałem postoje na campingach/w motelach albo takie gdzie było wyłącznie na łonie natury, a czasami mieszanka obu opcji.

Do wyboru do koloru.

 

Pewna rada jaka sprawdzała u mnie zawsze, to:

Jak chcesz nocować na łonie natury nocuj przy gospodarstwach, nie dość że będziesz bezpieczniejszy to jeszcze sobie z ludźmi pogadasz, a nierzadko dadzą Ci jeść, będziesz najedzony jak beczka, wymyjesz się. Nigdy nie nocuj sam po lasach ani na polach, nie chodzi tylko o zwierzeta. Przy gospodarstwie możesz sobie elegancko zapalić lampy, coś upichcić. Inny świat.

 

 

Napisano

W swojej karierze rowerowej byłem już na kilku wyprawach, dwie z nich prowadziły od gór nad morze. Za każdym razem patent ten sam. Gdy zbliżał się zmrok szukałem wioski/miasteczka z zabudową w postaci domków jednorodzinnych z kawałkiem ogrodu. Średnio co drugi właściciel domu zgadzał się na wydzierżawienie kawałka trawnika na jedną noc. Zwykle przy okazji częstowali też herbatą, udostępniali szlaucha albo nawet pozwalali skorzystać z łazienki. Jeżeli nie masz na pieńku z Panem Bogiem to dobrym patentem jest pukanie do drzwi kościołów (oczywiście nie takich typu Kościół Mariacki w Krakowie, tylko coś bardziej wiejskiego również :) ). Księża wbrew pozorom są bardzo uczynni, raz nawet gdy kolega miał wypadek poprzedniego dnia jeden z nich zawiózł nas do szpitala odległego o 20km na prześwietlenie ręki :)

Napisano

 

 

  W dniu 3.05.2016 o 20:23, alagor96 napisał:
Nie wiem, czy to prawda, czy taki urban legend, ale słyszałem kiedyś, że sołtys ma obowiązek przyjąć podróżnego

 

U sołtysa raz spałem. Przyjął bez problemu także legend confirmed :D 

Napisano
  W dniu 3.05.2016 o 19:34, skimir napisał:
 

 

  W dniu 3.05.2016 o 19:34, skimir napisał:
Nooo, nie to abym straszył ale to, że człowiek wilków nie widzi to nie znaczy, że one nie widzą człowieka.

 

Ja późną jesienią widziałem na północy Krakowa trzy...

Jednego nie byłem pewien bo psowaty jakiś ale dwa na 100% wilki.  To charakterystyczne zwierzę i jak się go raz widziało o się pozna.

Wieczorem szły sobie razem przy drodze wzdłuż lasu. 

 

Jak rozmawiałem z klientką mieszkająca nieopodal i jej powiedziałem ze ma fajne zwieżątka to stwierdziła że słyszała takie charakterystyczne wilcze wycie ale była przekonana że to psy.  A że to był  wieczór to ja też słyszałem i tylko się upewniłem że to nie były pieski na spacerku :D

 

 

Dla wilka przejście z Bieszczad nad morze to nie jest wyzwanie a że się mocno rozmnożyły mogą szukać nowych terenów.

http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2305,article,5326

Żeby nie było że bujam ;)

 

Ale.

Wilków się bać?

Naprawdę?

 

Nie wilk jest nieprzyjemny w odbiorze jak zaczną chodzić przy obozowisku i wyć to przyjemnie nie będzie ale na człowieka raczej nie zapolują.

Prędzej namiot obsikają. ;)

 

Jak się bać to watahy psów. Tak te są niebezpieczne  i one mogą zagryźć człowieka.

Ale na szczęście w Polsce jeszcze na wsiach jest trochę broni i raczej strzelają zdziczałe kundle.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.