Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Mi się wydaje, że czasem za bardzo dzień po dniu jeżdżę i się nie zdążę zregenerować - dziś juz pod domem sobie zadawałem pytanie: czy ja jade pod wiatr ? : ) No ale jak już wyjechałem to nie będę wracał ...

Potem kilka dni przerwy bo jestem zajęty, nastepny dzień na rower ale - no tak - sie objadłem na kolację późno albo znowu na śniadanie nie tak i mnie prawie odcina ...

Trenerzy jakoś umieją zawodnikom poukładać treningi i ta wiedza na pewno nie jest magiczna. Tylko trzeba poczytać. 

A tak nawiasem - odkąd zwiększyłem kadencję to mam wrażenie, że to się jednak odbiło na sile - więc i trening kadencyjności i siły powinno się trenować.

 

Zresztą umówmy się - krajobrazów oszałamiających to my tu gdzieś w okolicy nie mamy, góry czy pofalowana Suwalszczyzna są w zasięgu tylko czasami. A kręcąc ciągle w tych samych okolicach trzeba jakiś sens temu nadać : )

No, można focić promiki : DDDD

 


 

 

ale pewnie już niedługo to potrwa...

Może śnieg spadnie,  nic tak nie wyrabia formy na rower jak skitury ... a nawet śladówki : )

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się rozpisaliście [emoji6] Co do ogólnego przemęczenia to trzeba na to uważać bo można się zajechać. Ja mam takie tygodnie że codziennie coś jeżdżę i wychodzą później problemy z regeneracją które objawiają się pokaźnym spadkiem mocy i wręcz niechęcią do mocniejszego kręcenia. Często też robię błąd przed wyścigiem, jeżdżąc za dużo w czasie gdy organizm powinien porządnie odpocząć przed wzmożonym wysiłkiem. Później wyniki są jakie są ale z drugiej strony jak się jeździ amatorsko bez rozpisanych treningów to tak to będzie wyglądać. Poza tym co, mam w tygodniu jak jest pogoda wsiąść w samochód czy metro? Nigdy w życiu [emoji6]

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś postanowiłem poświęcić dzień na regenerację a w ramach ćwiczeń ruchowych udałem sie pieszo po piwo. Do Megasamu.

Ze względu na zawartość cennych mikroelementów zakupiłem tez jedno pszeniczne.

Miałem tez pomysł, żeby pojechać rowerem do Bierhalle po Pilza - sądzę, że jako niefiltrowane ma jeszcze więcej cennych mikroelementów. Ale pomysł upadł bo było za daleko.

Jak regeneracja to regeneracja.

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdziem tu widać, że płasko? Tu jest fajny i dość długi podjazd ;-)

Widocznie skrót kamery zjadł podjazd...

 

A ja dzisiaj umyłem szosę, przeserwisowałem jej pedały spd-sl, to samo z mechanizmem korbowym, przerzutkami i zapadła biedaczyna w sen zimowy. Sezon szosowy zamknięty.

Od jutra zostaje tylko mtb w formie leśno terenowej i komutowanie. Z przepastnych czeluści garderoby wyciągnąłem zimowe buty spd, odzież i bieliznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś oglądałem kawałek mistrzostw w kolarstwie torowym. Fajny wyścig australijski, zwróciłem też uwagę że kolarze z wyścigów trójek są napakowani jak niemalże kulturyści a kopyta mają tak nabite że szok. Ale mają tylko jeden ciężki bieg do dyspozycji więc start jest mega ciężki.

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś 7 dych na Gassy i z powrotem, głównie asfalt bo już mam dość błocka ale i tak musiałem zaprowadzić rumaka na myjnię. Rano 3 stopnie aż się nie chciało wychodzić ale kolega mnie zmobilizował. I całe szczęście bo fajnie się jechało mimo chłodu.

 

Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując ten tydzień:

- w czwartek zrobiłem sobie wolne oddając honorowo 450ml krwi i wykorzystałem należycie dzień - dystans 38km ze średnią 25km/h, kadencja 88rpm

- niedziela - dystans 45km, średnia prędkość 24km/h, kadencja 91rpm - głównie asfalt, ale... i tu mam nadzieję, że kolega @KrissDeValnor będzie zadowolony, pojechałem do lasu z myślą o jego eksploracji. Trochę mnie zastanawiał widok kilkunastu aut w lesie, w końcu to już nie sezon na grzyby. Dojeżdżając do końca pętli zobaczyłem kolejne auta i znak "trwa polowowanie" i tak skończyło się kręcenie po lesie. Pojechałem dalej na rozpoznanie nowych szutrów. Jak wróciłem do domu, żona przywitala mnie pytaniem "a ty gdzie byłeś?" Ciuchy się wyprały, za to jutro czeka mnie usuwanie tony błota z roweru :)

Generalnie stuknęło 4,5kkm.

Edytowane przez provayder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota: traska do Tarnowa, 103km i ok. 750m UP. Bez deszczu się nie obeszło.

 

Niedziela: przejażdżka po mieście, zupełny relaks, km / UP nieistotne.

 

Po niedzielnym tripie wskoczyło natomiast 100tyś. m UP w sezonie, to jak najbardziej istotne :thumbsup:

 

userimages,20171113,205708,207049,orig.j

Edytowane przez Pidzej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...