Skocz do zawartości

[kaseta] Wyciszenie kasety


Gość krzysiekx84

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krzysiekx84
Napisano

Witam, nie wiem czy to realne czy nie ale kiedyś za gówniarza udało mi się wyciszyć kasetę podczas jazdy swobodnej bez pedałowania, normalnie słychać terkotanie i wiem że to jest normalne, z tego co mi świta w głowie to chyba podczas czyszczenia kasety dałem więcej smaru (nie pamiętam dokładnie), ale nie było jej prawie słychać, szum opon był bardziej słyszalny niż właśnie kaseta. Czy jest to do zrobienia??

Napisano

"Kiedyś za gówniarza" - to pewnie był wolnobieg i jak nawaliłeś smaru pod pieski to tak, terkotanie ustało , ale zapadki mogły niewłaściwie działać.

Podobnie jest w kasecie - tym razem musiałbyś rozebrać bębenek, ja akurat nie polecam takich zabiegów, ale możesz spróbować.

Z ciekawostek istnieją specjalne "ciche piasty" - np. shimano silent clutch.

Gość krzysiekx84
Napisano

Ale wymiana piasty = robienie koła od nowa a na tym się nie znam kompletnie. Za mówiłem właśnie sobie książkę polecaną na forum i zacznę ją studiować to pewnie czegoś w tej dziedzinie się dowiem

 

Napisano

Nie wiem dlaczego, może jakieś zboczenie, ale IMHO sprawny bębenek-wolnobieg, powinien zdrowo cykać. Przeważnie jeśli nie cyka, to ktoś coś przy nim kombinowal i raczej nie wyszło mu to na zdrowie.

 

 

Napisano

 

 

sprawny bębenek-wolnobieg, powinien zdrowo cykać.

 

Co za bzdura! Wcale nie musi być głośno.

 

Wystarczy nasmarować obficie smarem plastycznym każdy zakamarek bębenka. Nie tak, żeby zalepiał wszystko, ale, żeby na każdym elemencie był smar, a na koniec można jeszcze trochę dodać, ale niewiele i złożyć. W ten sposób wyciszyłem swój bębenek. Był to jednak efekt uboczny, bo po prostu robiłem serwis. Mi to pasuje, bo przynajmniej nie hałasuje jak przestaje kręcić i nie robię wokół siebie niepotrzebnego szumu.

 

Tak w ogóle to ostatnio był poruszany ten temat na forum, więc sobie znajdź i poczytaj.

Napisano

 

 

Mi to pasuje, bo przynajmniej nie hałasuje jak przestaje kręcić i nie robię wokół siebie niepotrzebnego szumu
Waśnie takie coś chcę osiągnąć.
Napisano

Niedawno była dyskusja o piastach DT240 i systemie Ratchet. Wniosek był jednoznaczny, by nie smarować piasty.

Piasta ulegnie uszkodzeniu, gdyż zębatki systemu Ratchet nie będą się prawidłowo zazębiać, co doprowadzi do szczerbienia się ich i w konsekwencji uszkodzenia piasty.

 

Dodam, że cholerstwo jest bardzo głośnie i z daleka słychać jak ktoś jedzie na takich piastach. Osobiście to jestem zmuszony ciągle pedałować, albo pogodzić się z hałasem, ale to i tak nie najgłośniejsze piasty z jakimi się spotkałem.

Napisano

Nie wiem dlaczego, może jakieś zboczenie, ale IMHO sprawny bębenek-wolnobieg, powinien zdrowo cykać. Przeważnie jeśli nie cyka, to ktoś coś przy nim kombinowal i raczej nie wyszło mu to na zdrowie.

 

Nie Kocie. U mnie fabrycznie w Giant Rincon cisza jak makiem zasiał.

Napisano

Mi przydaje się cykanie jak jadę i mam wyminąć pieszych.Jeśli poruszamy się w tym samym kierunku wystarczy przestać pedałować i w 80% ludziki to słyszą i nie trzeba w dzwonek tarabanić.

Napisano

"Moi" piesi tradycyjnego dzwonka nawet nie słyszą... zawsze muszę wyhamowywać, czekać aż zaskoczą, pobiegają w prawo i w lewo i dopiero wtedy robią miejsce :)

 

Jeśli chodzi o bębenki, świadomie pakuję dużo smaru stałego by zapadki działały cicho. Nigdy nic nie przeskakiwało, choć nie były to szczególnie wypasione modele.

Napisano

 

 

Mi przydaje się cykanie jak jadę i mam wyminąć pieszych.Jeśli poruszamy się w tym samym kierunku wystarczy przestać pedałować i w 80% ludziki to słyszą i nie trzeba w dzwonek tarabanić.

 

 

 

"Moi" piesi tradycyjnego dzwonka nawet nie słyszą... zawsze muszę wyhamowywać, czekać aż zaskoczą, pobiegają w prawo i w lewo i dopiero wtedy robią miejsce

 

To piesi mają pierwszeństwo na chodniku i on jest tylko dla nich. Bez szczelnością jest ich przeganiać dzwonkiem.

 

 

 

Jeśli chodzi o bębenki, świadomie pakuję dużo smaru stałego by zapadki działały cicho. Nigdy nic nie przeskakiwało, choć nie były to szczególnie wypasione modele.

 

 

 

kupa smaru i będzie ok

 

Żadna kupa smaru ani inne takie! Za dużo też go nie może być, bo będzie za lepko w bębenku i będzie nam zaciągał łańcuch. Ilość ma być odpowiednia jeżeli mamy go wyciszyć. Nie za dużo, nie za mało! Wszystko musi mieć warstwę na sobie smaru plastycznego, ale nie w ten sposób, że widać grudy podczas składania.

Napisano

To piesi mają pierwszeństwo na chodniku i on jest tylko dla nich. Bez szczelnością jest ich przeganiać dzwonkiem.

 

Heh, żeby piesi chodzili tylko chodnikami to dzwonki nie byłyby potrzebne... ;)

Napisano

 

 

Wystarczy nasmarować obficie smarem plastycznym każdy zakamarek bębenka.

 

Jak już było powiedziane. Mogą pojawić się skutki uboczne w postaci utrudnionego odbijania zapadek i piasta będzie przepuszczać. Smar nie może być zbyt gęsty. Kiedyś wysmarowałem bębenek klasykiem ŁT-43. Problemów nie było, cisza, ale przesadzić z ilością smaru to nie sztuka... :)

  • Mod Team
Napisano
Czyli jednak kupa smaru i będzie ok

Zamiast klasycznego Łt- i podobnych proponuję spróbować:

http://archiwum.allegro.pl/oferta/smar-gesty-fat94-aerozol-400ml-johansson-i3792784607.html

Nie jest tak gęsty że upośledza pracę zapadek ale doskonale smaruje, przylega do powierzchni i doje trwałą powłokę.

Po odparowaniu rozpuszczalników pozostawia dosyć grubą warstwę smaru na tyle rzadkiego że nie skleja zapadek.

Wygodny aplikator.

Nie są to wiadomości z ulotki reklamowej, stosujemy ten smar w pracy od kilku lat.

Napisano

Jest jeszcze jeden "fenomen" o którym chyba nikt nie wspomniał. Mechanizm zapadkowy będzie działał ale tylko w części - np z trzech zapadek dwie będą pracować normalnie a jedna z opóźnieniem - "zaskok" mechanizmu będzie prawidłowy, bez przepuszczania, ale zapadka "łapiąca" z poślizgiem czasowym będzie generować dźwięki strzelania, które przypominają pękanie metalu. Efekt jedynie "estetyczny" ale bardzo psychicznie uciążliwy :)

Oprócz rodzaju wyciszasza istotna jest twardość sprężyny napinającej zapadki - jeśli jest miękka to nawet minimalne ilości smaru mogą upośledzić działanie mechanizmu. Tak miałem z piastą Formula, musiałem ją wymienić, ponieważ nawet minimalne smarowanie w tym miejscu sklejało zapadki a brak smaru przyspieszał zużycie elementów bębenka.

Napisano

Z tym wytłumianiem to jak kto woli. Nie każdy na co dzień chce słuchać tego cykania. Jeżeli ktoś jeździ rzadko to może kogoś to cieszyć, ale jeżeli jeździ się często może być upierdliwe i irytujące. Kto jak woli. W Bentleyu się wycisza silnik i nikt nie marudzi, że tam jest V6, albo V8 a wyciszony. Nie każdy lubi pierdzić BASS TŁUMIKAMI po mieście po agro-tuningu.

 

 

 

Jak już było powiedziane. Mogą pojawić się skutki uboczne w postaci utrudnionego odbijania zapadek i piasta będzie przepuszczać. Smar nie może być zbyt gęsty. Kiedyś wysmarowałem bębenek klasykiem ŁT-43. Problemów nie było, cisza, ale przesadzić z ilością smaru to nie sztuka...

 

 

 

Zamiast klasycznego Łt- i podobnych proponuję spróbować

 

Ja tam smaruje ŁT-43 i nie skleja, ale to fakt. Trzeba zrobić z głową. Sztuką jest zaaplikowanie takiej warstwy, żeby nie było za mało, ani za dużo. Ja robię to w ten sposób, że na każdej części jest taki widoczny tłusty film, palcami rozcieram i zero problemów. Nie potrzeba żadnych wymyślnych smarów.

 

 

 

Mechanizm zapadkowy będzie działał ale tylko w części - np z trzech zapadek dwie będą pracować normalnie a jedna z opóźnieniem - "zaskok" mechanizmu będzie prawidłowy, bez przepuszczania, ale zapadka "łapiąca" z poślizgiem czasowym będzie generować dźwięki strzelania, które przypominają pękanie metalu.

 

Co do tego też się usytuuje, ale nie bezpośrednio. Ja mam tylko dwie zapadki i na pewno łapią dobrze, bo na jednej to prawdopodobnie nawet by nie mogło. Można smarować ŁT-43 tak, żeby wszystko działało dobrze. Kiedyś próbowałem też smarem białym. On jest prawie, że płynny, ale według mnie jest za łatwo usuwalny.

Napisano

A kiedy słychać to cyganie? Gdy nie pedalujemy? To jak wy na rowerze jezdzicie bez pedalowania? Ja nie pedaluje gdy stoję i na trudnych zjazdach. W tym drugim przypadku cykanie jest najmniejszym problemem o którym myślę ;)

Napisano

Witam. A ja mam taki problem: kupiłem nową piastę Deore i mnie nic nie cyka/tyka i powiem szczerze, że mnie to denerwuje co w takim wypadku mam zrobić ?

Napisano

Oprócz rodzaju wyciszasza istotna jest twardość sprężyny napinającej zapadki - jeśli jest miękka to nawet minimalne ilości smaru mogą upośledzić działanie mechanizmu. Tak miałem z piastą Formula, musiałem ją wymienić, ponieważ nawet minimalne smarowanie w tym miejscu sklejało zapadki a brak smaru przyspieszał zużycie elementów bębenka.

 

Od siebie dodam, że też miałem taki przypadek z Formulą i okazało się, że piasta ma elementy wspólne z DT i sprężynka stosowana Onyxach, Ceritach i 370' uratowała piastę. Nie wiem z jaką piastą miałeś do czynienia ale jeśli z piastą Formula na maszynówkach, to jest spore prawdopodobieństwo, że serwisowałeś DC58 (trzy zapadkowa). Oczywiście nawet po założeniu nowej sprężynki nie wolno przesadzać ze smarem, więc potwierdzam, że czasami "wyciszanie smarem" może zaszkodzić. Warto próbować jeśli piasta ewidentnie ma za dużo energii przy pracy zapadek ale dla mnie głośno i równo zapadające zapadki to zaleta a nie wada.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...