TolaLuka

Wczoraj. 125 km, podjazd pod górę Św. Anny. Zdjęcia z góry.

Ja też wszystkim gratuluje macie wszyscy fajne koła za mały pieniądz. Caynon mocne pozdrowienia ... widzę, że jesteś z mojego rodzinnego miasta. Dawno nie byłem ciekawe jak tam teraz?

Czemu ja tego wcześniej nie widziałem Zakochana para na zdjeciu normalnie! ...już wiem skąd się biorą fajne rowerki

Radiostacja gliwicka. Króciutki wypadzik...trip 22.98km ...(wiem odblaski na kole ale ostatno troche więcej szosy bo dojazd do pracy a odblaski spisały się i uratowały siedzenie!!! ) Panoramka ...i panorama w nieokrojonej wersji 28MPx poniżej w linku Rower i ja i wiele ciekawych tematów http://imagizer.imageshack.us/a/img849/286/xdgh.jpg

Bodzio12 nie mówie, że wygrałem 1 miejsce w upapraniu roweru a raczej różnice między błotkiem a gliną. Ja się tam do hadcorowców nie umywam ale już wiem jak to jest jak tylne koło przestaje się kręcić.

Jeśli chodzi o moje błotko to nie błotko czy mokry piach lub ziemia a coś na co nie ma konstrukcji na tej pięknej ziemi. Glina wredna blać. Na poczatku jest spokojnie opona zmienia kolor a my jedziemy... mija czas i się zaczyna. Powoli z efektem kuli śniegowej nabieramy panierkę, a miejscówka z moich zdjęć jest zdradliwa bo twarda pod spodem a miękkie nie jest głębsze niż wysokość opony. Na koniec przychodzi czas że noga nie podaje bo opony mają grubość tych z WSK-i Więc patrząc na poczętek mojego pierwszego posta to zwykłe kłamstwo Glina x3

Ja to jak ostatnia świnia posty piszę od kilku dni a przywitać się ni chuchu. Siemanizacja wszystkim jestem Tolas a mój rower to Author Insctinct 29er. Życzę wam dobrze i niech noga wam dobrze podaje. Reprezentuje Śląsk, Zabrze.

Pierwszy ładniejszy (brudny) wypad czyli błoto, błoto i po trzykroć błoto co bym się nie wyparł więc błoto. Błoto +glina+ posypka asfaltowa jak na A1 = schabowy w panierce