Lumperator Napisano 8 Listopada 2013 Napisano 8 Listopada 2013 Dokładnie tak. tytan, chris king i szary XTR = jazda na lata
tobo Napisano 8 Listopada 2013 Napisano 8 Listopada 2013 Czasami mam wrażenie że jedyna słuszna droga to kupić sobie tytanową/stalową ramę na sztywnym widelcu żeby nie miało się co zatrzeć i popsuć, piasty i stery i suport chris kinga, koniecznie pod tradycyjny montaż, napęd w stylu starego niezniszczalnego x.0 albo szarego xtr'a ostatecznie single-speed, ew żeby nie było że nie jest z duchem czasu to duże koła dla komfortu... może wtedy osiągnie się trwałość na zadowalającym poziomie.. W innym razie w dobrym tonie jest przynajmniej co kilka lat zakupić nowiutki błyszczący ścigacz w cenie nowego samochodu klasy A i wtedy wszyscy są szczęśliwi producent, sprzedawca, nawet nasz bank Pytanie ilu użytkowników zadowoliłoby się taką jakością czy trwałością - niektóre nowości nie są złe, szkoda że innowacyjność nie idzie w parze z bezstresową eksploatacją.
Synergy Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Taki trend jest wszędzie nowości nowe technologie, takie są te czasy wszystko tak pędzi, że trzeba przywyknąć. Po cholerę produkować coś na "LATA" tj 3-5 lat lub więcej jak za rok czy dwa wypuścimy coś nowego ulepszonego nowinkę technologiczną itp? Koszt alternatywny postępu. Rynek telefonów i sprzętu mobilnego jest najlepszym przykładem. 2007 i pierwszy iPhone. On otworzył drogę do współczesnego telefonu, zmienił tok myślenia. Tak samo zrobiło shimano wprowadzając zintegrowaną oś, teraz sram niwelując przednią przerzutkę. (galaxy s4 czy iphone 5s nie istniałby gdyby nie Iphone z 2007r) . Dawniej te stare solidne telefony używaliśmy z pełnymi pokrowcami aby je chronić, a teraz te delikatne bez pokrowców ponieważ i tak wkrótce będą lepsze i nasz telefon zwyczajnie będzie zbyt stary aby o niego dbać. To samo się dzieję ze sprzętem rowerowym.
Mod Team sznib Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Tak, tylko jest kwestia tego co naprawdę jest nam potrzebne. Wielu ludzi kupuje te produkty z nowymi technologiami, a większości z nich nie wykorzystuje. Kupują nowości tylko dlatego że spece od reklamy i marketingu przekonają ich że to jest im potrzebne. Rozumiem kupowanie nowego sprzętu kiedy stary jest już sfatygowany i często się psuje, ale kupowanie nowego sprzętu tylko dlatego ze jest nowy, kiedy nie oferuje żadnych potrzebnych nam nowości, to czysta głupota.
Punkxtr Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Dokładnie tak. tytan, chris king i szary XTR = jazda na lata Potwierdzam ;-)
tobo Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Trochę poczytuję to co piszesz i mam wrażenie że BARDZO dbasz o sprzęt Ciekawe czy zmieniając podejście nadal miałb Taki trend jest wszędzie nowości nowe technologie, takie są te czasy wszystko tak pędzi, że trzeba przywyknąć. Po cholerę produkować coś na "LATA" tj 3-5 lat lub więcej jak za rok czy dwa wypuścimy coś nowego ulepszonego nowinkę technologiczną itp? Koszt alternatywny postępu. Rynek telefonów i sprzętu mobilnego jest najlepszym przykładem. 2007 i pierwszy iPhone. On otworzył drogę do współczesnego telefonu, zmienił tok myślenia. Tak samo zrobiło shimano wprowadzając zintegrowaną oś, teraz sram niwelując przednią przerzutkę. (galaxy s4 czy iphone 5s nie istniałby gdyby nie Iphone z 2007r) . Dawniej te stare solidne telefony używaliśmy z pełnymi pokrowcami aby je chronić, a teraz te delikatne bez pokrowców ponieważ i tak wkrótce będą lepsze i nasz telefon zwyczajnie będzie zbyt stary aby o niego dbać. To samo się dzieję ze sprzętem rowerowym. Firmy czy to teraz czy naście lat temu walczyły o klienta prezentując nowości i technologie jakich użyły do ich stworzenia - liderowanie na rynku było jest i będzie dobrym sposobem na zarabianie dużej ilości pieniędzy. Problem w tym że obecnie jakość i trwałość produktu jest kiepska, tak by w oczach klienta było uzasadnione dokonanie kolejnego zakupu.
Synergy Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 To samo tyczy się smartfonów. Po cholerę komu quad cpu w telefonie? Poza tym sznibie drogi. Zgodnie z teorią ekonomii potrzeby są nieskończone. Potrzeba kreuje popyt, a zadaniem shimano srama foxa suntoura jest ich kreacja. potrzeba matką wszystkich wynalazków. Status QUO musi się zmieniać. Dzięki tym wynalazkom masz amortyzator. Teraz u 95% rowerzystów niezbędny a wczesniej jakoś sobie radzili rowerzyści... Te bule dupy o nowości niepotrzebne są tylko spowodowane przez hajs. Każdy chce coś nowego ale nie każdego stać to lepiej marudzić i oczerniać. Jak zniszczę kupuje nowy. Zaciskam pasa i robię to.
Mod Team sznib Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Gdzieś czytałem że w dzisiejszych czasach większość potrzeb typowego człowieka jest zaspokojona w 100%, a celem marketingowców jest stwarzanie ludziom nowych potrzeb i wmawianie im że potrzeby te muszą zaspokoić. Wynalazki przełomowe, takie które naprawdę się przydają to malutki procent tych "super technologii" które wg. marketingowców należy mieć żeby być "trendy" itp.
Mod Team Odi Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Jak zniszczę kupuje nowy. Zaciskam pasa i robię to. O właśnie, i to jest słuszna droga. Przy czym kupować lepiej coś co jest trwałe i bezawaryjne. Na moim rowerze czuję się coraz częściej jak emeryt na bicyklu. Wszak sprzęt złożony w 2007 roku, a niektóre części nawet odrobinę starsze. Ale on jest jak stare Audi - bezawaryjny i trwały, jedyne co trzeba robić to sprawy eksploatacyjne.
Bartek3033 Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 odnośnie telefonów, fakt bez niektórych rzeczy można się obejść, typu aparat czy mp3.ale jeśli chodzi o internety itd. to sprzęt musi być coraz lepszy, bo serwują nam coraz potężniejsze treści.Przykład. dawniej wystarczył komp co miał 256mb ramu i łączę przez modem. A dziś sam firefoks jak go troszkę mocniej dociążysz potrafi jesc po 700mb.
EpicPoznan Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Tak, tylko jest kwestia tego co naprawdę jest nam potrzebne. Wielu ludzi kupuje te produkty z nowymi technologiami, a większości z nich nie wykorzystuje. Kupują nowości tylko dlatego że spece od reklamy i marketingu przekonają ich że to jest im potrzebne. Rozumiem kupowanie nowego sprzętu kiedy stary jest już sfatygowany i często się psuje, ale kupowanie nowego sprzętu tylko dlatego ze jest nowy, kiedy nie oferuje żadnych potrzebnych nam nowości, to czysta głupota. A ja zmieniam bo mnie stać i mam ochotę. Tyle w temacie Co do technologii, postęp jest bardzo duży, jednak trwałość fatalna a podejście do reklamacji raczej słabe.
paulsen Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 SRAM wprowadził tarczówki hydro do szosy - i nagle pojawia się hydrauliczna grupa szosowa S. Mówisz o prototypach czy wprowadzeniu produkcji? Hydrauliczne Shimano do szosy były gotowe od dawna i gdyby producenci rowerów rok temu przycisnęli to weszłyby do produkcji już w tym roku.
Lumperator Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Tylko czy tarcze w szosach w ogóle sa potrzebne?
Mod Team Maniak Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Ogólnie jak usłyszałem temat tarcza w szosie to pomyślałem sobie... "kretynizm", przecież normalne (dobre) hamulce szosowe potrafią zerwać przyczepność na kołach, może nie na przodzie ale na tylnym spokojnie, a co dopiero na mokrym, gdzie czasem starczy dotknąć klamek i rower wyjeżdża z pod tyłka. Ale.. w dobre węglowych obręczy ma to swoje uzasadnienie, po pierwsze węglowe koła nie hamują tak dobrze jak alu, po drugie dzięki hamulcom tarczowym obręcze się nie zużywają i po trzecie można je robić lżejsze, bez miejsca na powierzchnię cierną. Kolejny jakby oddzielny temat to sprawa modulacji, jeśli hamulce tarczowe ją poprawią to ok. Nie zmienia to faktu że, wymiana koła na wyścigu to będzie koszmar, nie dość że wolniejsza to w dodatku wyobrażacie sobie na tdf lidera dochodzącego po defekcie z obcierającymi tarczami? nie sądzę żeby zawodowy peleton to łyknął z miejsca.
Mod Team Maniak Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Jest taka cicha, niepisana zasada. To czego używa peleton, to jest na topie i "jedynym słusznym", to czego nie chce zawodowy peleton zwykle po czasie gdzieś zanika. Szosowcy wiedzą o czym mowa No ale oczywiście do amatorskiej jazdy możemy jeździć nawet na ramie z bambusa a hamować kotwicą okrętową wyrzucaną z pod siodełka, kwestia fantazji i pieniędzy. Sprawa rozchodzi się tylko na płaszczyźnie stwierdzenia że, nie wszystko nowe jest lepsze, albo nie jest idealne. Najgorzej jak trendy zaczynają dyktować księgowi i marketingowcy... Więc jakby nie patrzył zawodowy peleton jest w jakiś sposób lepszym wyznacznikiem. Owszem jest to poligon doświadczalny ale śledząc rozwój wydarzeń można zauważyć wiele preferencji, tendencji, zebrać sporo opinii z wypowiedzi samych zawodników, dla mnie są one bardziej wymierne niż "testy" naszych kolorowych pisemek branżowych.
Niedzwiedz1 Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 To samo tyczy się smartfonów. Po cholerę komu quad cpu w telefonie? Żeby developerzy aplikacji mogli wypuszczać na rynek coraz bardziej niedopracowane aplikacje - gorsza optymalizacja = mniej roboty, a użytkownikowi i tak wmówi się, że ma za słaby telefon. Przykład pierwszy z brzegu, aplikacja facebooka, która potrafi zamulić 2x1GHz wyświetlając trochę tekstu i zdjęć, mimo że gry na tym samym procku chodzą ładnie i płynnie. odnośnie telefonów, fakt bez niektórych rzeczy można się obejść, typu aparat czy mp3. Idąc tym tropem to i bez telefonu komórkowego można się obejść, przecież w domu jest stacjonarny, a jeszcze kilkanaście lat temu samo posiadanie jakiejkolwiek komórki było większym szpanem i wykreowaną potrzebą niż dzisiejsze przeglądanie internetu w telefonie
Mod Team IvanMTB Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 No ale oczywiście do amatorskiej jazdy możemy jeździć nawet na ramie z bambusa Powiadasz? Prysz bardzo. Tyler Wren, były mistrz USA U23 w jeździe na czas... Szacunek... I.
Bartek3033 Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Nie chodzi mi o to by się cofać, tylko że to takie trochę rozpieszczanie ludzi jest poza tym, wolę posłuchać muzyki na dobrym sprzęcie, a zdjęcie zrobić lustrzanką, niż słabiutkim aparatem w tel. Owszem jak coś już bedzie na naprawdę dobrym poziomie to ok. Zresztą ja jakoś niechętnie podchodzę do wszelkiej integracji, w pro audio też wolę pobawić się analogowym stołem, i rackiem procesorów, niż nowoczesnym stołem cyfrowym, który ma w sobie wszystko.
Mod Team Maniak Napisano 9 Listopada 2013 Mod Team Napisano 9 Listopada 2013 Nie żebym miał coś do bambusowych ram, bo może to tak zabrzmiało... uważam że to bardzo fajna rzecz, ale który zawodowy team bawi się w takie rzeczy? W tym wypadku myślę że istotną o ile nie pierwszorzędną rolę gra sponsor. Boo robi ramy z tego materiału więc skoro sponsorują zawodnika to czemu miałby nie jeździć na ich wyrobie? Niestety dochodzimy tu do kwestii że producenci lansują pewne rozwiązania właśnie przez zawodników postrzeganych jako autorytety. No w końcu skoro mistrz ten a ten jeździ na rowerze "X" to chyba nie może być zły? Tak czy siak z czasem i tak następuje pewna selekcja niektórych rozwiązań. Eh ten dzisiejszy bezwzględny cyfrowy świat.. tylko cyfry.. zera i jedynki. A ludzie tęsknią za rzeczami mającymi w sobie jakąś duszę, mimo że używanie ich jest upierdliwe to cała otoczka z tym związana tworzy ich magie.. To samo jest z płytami winylowymi, wzmacniaczami lampowymi, fotografią analogową czy idąc tym topem z rowerami na szytkach i stali Potem się okazuje że trzeba odkrywać niektóre rzeczy na nowo.
Synergy Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 A dlaczego ma nie być tarcz w szosowym kolarstwie? Czy kolarstwie szosowe jest gorsze i nie zasługuje na tarcze? Praca speców od marketingu jest po to aby generować zysk, a żaden z producentów nie jest instytucja charytatywną. Shimano itp utrzymuje inżynierów po to by pracowali i tworzyli nowości bez nowości nie ma zysku i nie ma firmy. Poza tym ja lubię nowinki Sznibie jakbyś przeczytał to co powiedziałem wiedzialbyś że potrzeby zą nieskończone i nigdy nie zostaną zaspokojone.
PKDeath Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Tarcze w szosowym kolarstwie są moim zdaniem dość dziwnym pomysłem. Jak każdy z fizyki pamięta, hamowanie jest zależne od tarcia między hamulcem a tarczą/obręczą, ale także między oponą i podłożem. Jak masz opony 21C, łyse jak kolano, to przeciętny u-brake jak Tiagra robi Ci z roweru sanki. Dlatego nie wiem po grzyb komuś dodatkowa masa hamulców kosztem niewielkiego zysku modulacji, bo siła hamowania zwiększyć się nie może, skoro to opona jest czynnikiem ograniczającym. Zwłaszcza, że projektanci nauczyli się sprytnie chować zacisk hamulca w cieniu aero, a tarcza z zaciskiem raczej będzie zwiększała opór powietrza. Jedyny zysk to zmniejszenie masy obręczy. Co innego CX - w przełajówkach to świetny pomysł, bo canti to jest jakiś Ersatz, a nie hamulec.
beskid Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Nie zmienia to faktu że, wymiana koła na wyścigu to będzie koszmar, nie dość że wolniejsza to w dodatku wyobrażacie sobie na tdf lidera dochodzącego po defekcie z obcierającymi tarczami? nie sądzę żeby zawodowy peleton to łyknął z miejsca. To jeszcze nic a co z ewentualnym przegrzaniem/skrzywieniem takiej tarczy i upierdliwym dzwonieniem?? A co jak nagle będzie awaria bo puści uszczelka przy tłoczkach a tu kurna środek zjazdu z Alpejskiej przełęczy?? Zaraz serpentyny a tu d..pa bo pomimo usilnych starań o wytracenie prędkości słychać tylko coś w stylu odgłosu zarzynanej świni. Nic tylko śmierć w oczach będzie widać i tylko czekać jak faktycznie coś pójdzie nie tak a któryś Contador czy inny Froome zacznie się uczyć latać nad przepaścią. Oczywiście jak trend pójdzie i wymienieni dwaj wsadzą tarcze to zaraz rynek zaleje masa szosówek bo towarzystwo masowo zacznie podążać za swoimi idolami. Wszystko do czasu jak któryś się wnerwi i pierdyknie tą innowacją o ścianę. Co do natomiast wagi to tu ujmą a tu dodadzą więc resumując bilans może wyjść na zero. Poza tym czy czasem w przypadku tarcz nie potrzeba jednak solidniejszych piast, obręczy, szprych?? Tu nie ma specjalnie miejsca na jeszcze większe ujmowanie materiału. Ostatnia sprawa to o ile się nie mylę to na zjazdach chodzi o technikę i raczej o to aby jak najmniej hamować więc skoro obecnie dają radę w takich czy innych warunkach oraz takich przewyższeniach to co to za innowacja?? @Synergy bo nic do sprawy poza modulacją i ciut lepszymi właściwościami przy warunkach atmosferycznych nie wnoszą. Nie spowodują, że nie wylecisz z drogi czy nie wpadniesz na kolegę przed tobą. Ja tu widzę analogię do Di2, które w mękach jest wprowadzane bo po prostu jak to się mówi d..py nie urywa.
tobo Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 Tarcze w szosowym kolarstwie są moim zdaniem dość dziwnym pomysłem. Jak każdy z fizyki pamięta, hamowanie jest zależne od tarcia między hamulcem a tarczą/obręczą, ale także między oponą i podłożem. Jak masz opony 21C, łyse jak kolano, to przeciętny u-brake jak Tiagra robi Ci z roweru sanki. Dlatego nie wiem po grzyb komuś dodatkowa masa hamulców kosztem niewielkiego zysku modulacji, bo siła hamowania zwiększyć się nie może, skoro to opona jest czynnikiem ograniczającym. Zwłaszcza, że projektanci nauczyli się sprytnie chować zacisk hamulca w cieniu aero, a tarcza z zaciskiem raczej będzie zwiększała opór powietrza. Jedyny zysk to zmniejszenie masy obręczy. Co innego CX - w przełajówkach to świetny pomysł, bo canti to jest jakiś Ersatz, a nie hamulec. To Ci odpowiem po co Zanim przesiadłem się na szosówkę parę miesięcy temu przez spory kawałek czasu jeździłem rowerem mtb na szosowych oponkach (25 mm) z tarczowymi heblami (Shimano xtr). Deszczu mam co niemiara, rower turlałem codziennie do pracy. W szosówce miałem heble ultegry, dobre koła, klamki dura ace - i co? Bez wahania wskazuję heble z pierwszego roweru jako wzorowe na asfalt. Kontrola jednym palcem - tego nie jestem w stanie zrobić na szosie, ani jak jest mokro ani jak jest sucho. Przymierzam się w przyszłym roku do Sramowskich S 700 do szosy, w wersji obręczowej. Macałem rower z tymi heblami w wersji tarczowej w pracy - nowy model na 2014 rok i wrażenie jest bardzo pozytywne - bardzo lekko działające dźwignie, wygodne, dobrze leżą w palcach. Mam alergię na grzebanie przy rowerze - nie lubię zmieniać linek, pancerzy, skrzywienie spowodowane pracą Liczę że nowe heble mnie uwolnią także od tego. Mówisz o prototypach czy wprowadzeniu produkcji? Hydrauliczne Shimano do szosy były gotowe od dawna i gdyby producenci rowerów rok temu przycisnęli to weszłyby do produkcji już w tym roku. Informację o tarczowych Siemano zobaczyłem jako nowinkę po pojawieniu się informacji o tarczówkach SRAMA. Siemano jest ostatnio z prezentacją nowości za Amerykanami - napędy 2x10, tarczówki w szosie czy ciągle nieobecna na rynku grupa 1x... od S. Wielu ludzi lubi Siemano bardziej niż Hamerykanów i chcieliby ich rozwiązania zobaczyć u japońskiego producenta. Nie zmienia to faktu że, wymiana koła na wyścigu to będzie koszmar, nie dość że wolniejsza to w dodatku wyobrażacie sobie na tdf lidera dochodzącego po defekcie z obcierającymi tarczami? nie sądzę żeby zawodowy peleton to łyknął z miejsca. Myślę że to problem wspólny teamów, mechaników i zawodników jak to rozwiązać. Ja nie widzę problemu. Bardzo często po prostu zakładam koło i kręci się bez ocierania - Siemano w nowych wypustach ma spory prześwit między klockami, Sramolce również. Wydaje mi się jednak że na szosie pozostanie wybór - tarcze a normalne heble obręczowe.
Synergy Napisano 9 Listopada 2013 Napisano 9 Listopada 2013 No i ktoś konkrety a nie gdybanie puszczam rep jak bede na kompi Tomkowi.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.