Skocz do zawartości

[Kask] Po co to komu?


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie wystraszyło przede wszystkim kupno kasku, zawsze gdzieś uciskało i miąłem wrażenie ze na moją dynie nic nie pasuje. Aż wreszcie dostałem helmet pod choinkę i okazał się ładny i wygodny, Specialized air force. Jest lekki i prosty w regulacji, zawsze kiedy jadę miastem i spychają mnie z drogi żelazne maszyny mam ochotę nawet założyć kask narciarski (slalomowy) i wszystkie możliwe ochraniacze, szkoda że jazda na kolarce jest raczej mało możliwa w full zbroi.

 

Kask po prostu trzeba założyć i przejechać w nim ze 100Km, myślę ze więcej nie potrzeba aby się przyzwyczaić, no a zawsze mniej głowa boli jak się komuś z bani da w rewanżu za spychanie z drogi. Bo jak tu z bani nie dać jak jedna ręka na kierownicy, druga drzwi otwiera ;) a nogi na pedałach hehe :lol:

 

P.S: Żałuje tylko że kaski rowerowe (kolarskie) są zbyt okrojone z boku, bo przecież różne są wypadki, a zbyt mocne skrócenie zaczepu pod brodą nie pozwala oddychać, znowu zbyt luźne powoduje, że kask przy uderzeniach się przemieszcza znacznie na głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem sobie ostatnio test i próbowałem się położyć tak w kasku żeby coś sobie stłuc (na głowie rzecz jasna :) ) i muszę przyznać że jedynym punktem którym byłem w stanie dotknąć ziemii była broda. Reszta czaszki jest wystarczająco chroniona. Nawet taki zwyczajny kask do xc daje dobrą ochronę potylicy i skroni. A jak wiadomo najgroźniejsze są upadki na plecy kiedy nie możemy amortyzować upadku rękami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kask to minimum ochrony. Zawsze tak uważałem. Mimo, że moje fundusze na rower były mocno ograniczone, wolałem wydać te 100 zł na kask niż na nową przerzutkę (jakąś Alivio lub Deore, bo jeżdżę nadal na SISie 7-mio biegowym). Przenigdy tego nie żałowałem.

 

Jesli chodzi o zdanie Exara, nie sądzę, żeby kiedykolwiek je zmienił - znam go osobiście, więc wiem co mówię. Wiem też jak jeździ.

Powiem tylko tyle, że Bóg Cię musi mocno kochać i lepiej żeby to się nie zmieniło (w przypadku neo6 także).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrzaskun: mam ten sam kask - potwierdzam - jest wygodny, wygląda całkeim nieźle, agresywnie tak ;)

ale rozkleiła mi się gąbka z przodu po sezonie i teraz musiałem sobie zaaplikowac te małe co dają w zapasie. NNo ale i tak jest dobrze.

 

a co do ludzi co jeżdżą ostro i duzo bez kasku to ja o nich tez nie zmienie zdania :P dekle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki ktoś ryzykuje tylko swoim życiem i zdrowiem nie ma sensu go do czegoś przymuszać. Jeżdzenie bez kasku jest i tak mniej ryzykowne niż wiele sportów ekstremalnych, a czy to znaczy że tych, którze je uprawiają nalezy zamknąć w Tworkach?

Twoje życie -Ty decydujesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki ktoś ryzykuje tylko swoim życiem i zdrowiem nie ma sensu go do czegoś przymuszać. Jeżdzenie bez kasku jest i tak mniej ryzykowne niż wiele sportów ekstremalnych, a czy to znaczy że tych, którze je uprawiają nalezy zamknąć w Tworkach?

Twoje życie -Ty decydujesz

 

Pamietaj tez o tym , ze przez takiego pajaca ktos pozniej moze miec problemy w zyciu . Kask moze uratowac przy potrąceniu , a jesli ktos ginie , kierowca ma uraz nieraz do konca zycia...

Oczywiscie , kazdy ma swoje zycie i robi z nim co chce . Ale do momentu gdy nie naraza innych :)

 

Ja jezdze w kasku i bede w nim jezdzil . 200 zl wydane na dobry kask , moze uratowac . Tak nisko cenicie Swoje zycie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TomekW ale bez takich tekstów tylko - to że ktoś jeździ bez kasku to nie żaden pajac. Że masz kask na głowie to nie daje Tobie żadnej gwarancji że przeżyjesz podczas potrącenia. Jeżeli nie nosisz kasku to na pewno nikogo nie narazisz na żadne niebezpieczeństwo - jedynie siebie.

A z tym cenieniem życia to też przesada - ja mogę też zacząć wymieniać kilka rzeczy i wyjdzie że bardzo nisko cenisz swoje życie. :)

 

Faktem jest że lepiej kask mieć niż nie mieć, ale nie przesadzajmy już. Co gdzieś jakieś zdjęcie lub film widzę gdzie ktoś bez kasku jeździ to się same Anioły Stróże zlatują i bręczą "a gdzie kask" :) To aż nudne jest. Prawie każdy z was robi większe głupoty na rowerze niż jazda bez kasku i jest dobrze - bo np zasuwać ponad 40 km/h po jakiejś zadrzewionej dróżce w kasku jest większą głupizną niż jakieś triki na rowerze lub spokojna jazda bez kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony, zasuwać 40km/h po zadrzewionej dróżce w lasku mając kask na głowie jest mniejszą głupizną, niż robić to samo bez kasku :) . I o tę różnicę między mniejszą a większą głupotą właśnie chodzi.

Pozdówko wyważone :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie nosisz kasku to na pewno nikogo nie narazisz na żadne niebezpieczeństwo - jedynie siebie.

 

hmmm Jechałem kiedyś bez kasku i zderzyłem się z 2 rowerzystą...

głowami

Myślę że gdyby miał kask trochę by zamortyzował uderzenie, ale z drugiej strony daszek mógłby mi się wbić w oko :035:

 

Co do noszenia zbroi. Myślę, że jesli miała by ona fakturę, kształt i wagę zwykłej koszulki kolarskiej, raczej Byś się nie zastanawiał nad zasadnością jej użycia. Niestety musimy dobierać bezpieczeństwo względem potrzeb i sa to wybory głównie oparte na kompromisach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto nie chce nosić kasku - jego wybór.

 

A mądrzejsi ;), którzy jeżdżą w kaskach mogą tylko zachęcać do ich noszenia.

 

 

Ja noszę zawsze, bo już 2 razy uchronił moją głowę przed uszkodzeniem (raz na samochodzie, drugi gdy walnąłęm potylicą w zamarznięty wystający kawałek drogi - prawie jak kamień).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebekfireman - na pewno daje mi wieksze szanse na przezycie niz bez ;)

Wiadomo , ze jesli ktos nie jezdzi w kasku to jego sprawa . Ale uwierz , ze gdy cos sie stane , to taki osobnik jesli przezyje bedzie klął na wszystko , tylko nie na siebie - Na sluzbe zdrowia , ze nie doprowadzila go do pełnej sprawnosci ; na kierowców ; na producentow samochodów . Znam takie przypadki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale rozkleiła mi się gąbka z przodu po sezonie i teraz musiałem sobie zaaplikowac te małe co dają w zapasie.

 

ja sobie wycialem z gabki i wkleiłem na silikon

 

niech każdy jeździ jak chce

chciałem sie ścigac z TIRem -skonczyłem na lampie

chciałem zeskoczyć ze schodów - poobijane piszczele

nie chcę mieć porysowanej głowy

a jeśli ktos uważa że zdarzenia opisywane przez forumowiczów jego nie dotyczą to i tak prędzej czy później sie przekona że jest w błedzie

historia niestety cały czas sie kręci kółkiem

 

pomijam że bez kasku nie mógłbym wziąć udziału w cudownym maratonie

podsumowując

mam w "głębokim poważaniu" gości twierdzących że kask to szpan

i jade dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie tez to irytuje, sam kasu nie nosze, ale jest to moj swiadomy wybor i nie mam zamiaru nikogo nakłaniac zeby rowniez go nie zakładał, ani nie mam zamiaru sie smiac z innych ktorzy go nosza. To jest moj wybor i kazdemu kij do tego (np. Pioemu, bo widze ze mnie zaczepiasz). Reasumujac: kazdy ma wlasne zdanie na temat kasku i niech tak zostanie, podział na madrych i głupich jest tutaj nie na miejscu, bardziej bym proponował podzial po prostu na jezdzacych w kasku i jezdzacych bez kasku :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo chetnie wyjasnie twoja jakze glupia teze! :) Jesli choc troche wiesz jak dziala ludzki organizm to zdajesz sobie sprawe z pewnych nastepstw nieszczesliwych wypadkow, teraz dla rozjasnienia sprawy podam dwa przyklady:

 

1. Jadac z predkoscia 25 km/h upadasz i kraweznik z racji iz jego gestosc i wlasciwosci fiz-che :) trzaska Twoje ramie! WNIOSKI: 3msc w gipsie

 

2. Jadac z predkoscia 25 km/h upadasz i kraweznik z racji iz jego gestosc i wlasciwosci fiz-che :) trzaska Twoja nieszczesna lepetyne, uwierz mi iz glowa pomimo wielu doskonalych zabezpieczen oprze sie o wiele latwiej kraweznikowi anizeli ramie, wcale nie musisz lamac czaszki aby skonczyc gre, wystarczy odp krwotok wewnetrzny lub guz!

 

Zlamanie palca, nogi czy jakiekolwiek innej czesci ciala nijak sie ma do nawet najmniejszych urazow glowy, Polam sobie wszystko OK! Uszkodz swoj "procesor" GAME OVER!

 

Pzdr.

 

 

Ziomuś jak dla mnie to ty jesteś kaleczniak wtwracając sie przy 25 i łamiąc obojczyk :lol: albo przy 25 upaść na głowe to trzeba mieć zdolności, przecież to nie jest żadna prędkość!! tacy jak ty to powinni mieć z tyłu przyczepione dodatkowe dwa kółka i jeżdzić po podwórku żeby dla innych zagrożeniem nie być ;]

 

 

Kask to minimum ochrony. Zawsze tak uważałem. Mimo, że moje fundusze na rower były mocno ograniczone, wolałem wydać te 100 zł na kask niż na nową przerzutkę (jakąś Alivio lub Deore, bo jeżdżę nadal na SISie 7-mio biegowym). Przenigdy tego nie żałowałem.

 

Jesli chodzi o zdanie Exara, nie sądzę, żeby kiedykolwiek je zmienił - znam go osobiście, więc wiem co mówię. Wiem też jak jeździ.

Powiem tylko tyle, że Bóg Cię musi mocno kochać i lepiej żeby to się nie zmieniło (w przypadku neo6 także).

 

 

 

Ty to następne kalectwo na forum kask za 100 zeta przecież to waży tyle co cegła po godzinie bym mial dosc tego na łbie a co do Exara i Neo6 to nie obrażaj ich specyfiki jazdy bo to moi kumple nie każdy jeździ jak ciota trzeba poprostu mieć troche odwagi żeby przycisnąć w pedał no i siły rzecz jasna

 

 

 

Trzym sie ramy i koszuli mamy :lol: !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziomuś jak dla mnie to ty jesteś kaleczniak wtwracając sie przy 25 i łamiąc obojczyk :lol: albo przy 25 upaść na głowe to trzeba mieć zdolności, przecież to nie jest żadna prędkość!! tacy jak ty to powinni mieć z tyłu przyczepione dodatkowe dwa kółka i jeżdzić po podwórku żeby dla innych zagrożeniem nie być ;]

Ty to następne kalectwo na forum kask za 100 zeta przecież to waży tyle co cegła po godzinie bym mial dosc tego na łbie a co do Exara i Neo6 to nie obrażaj ich specyfiki jazdy bo to moi kumple nie każdy jeździ jak ciota trzeba poprostu mieć troche odwagi żeby przycisnąć w pedał no i siły rzecz jasna

Trzym sie ramy i koszuli mamy :lol: !

 

 

Chłopaki dorośnijcie ............

 

pogadamy jak pojężdzicie ze 20 lat - jeśli przężyjecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil , kalectwem to mozna nazzwac to co piszesz :) Nie zebym sie czepial , ale slyszales o czyms takim jak znaki interpunkcyjne ?

Widze , ze jestes "wybitnym" bikerem , przynajmniej za takiego sie uwazasz . Złamac sobie cos , to mozna przy 10 km/h :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BikerFG

oj skrzynia, taki "profesjonalista", a Ty mu od razu ostrzezenie :)

 

ps. i dobrze, kulturka to podstawa a chamstwo trzeba tepic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to następne kalectwo na forum kask za 100 zeta przecież to waży tyle co cegła po godzinie bym mial dosc

A widziales tego reflexa? Dobrze wentylowany, wazy pewnie tk jak 99% kaskow czyli ok 300g. Jedyne co to jest troszke niezafajnie wykonany, ale te argumenty ze kask za 100zł to jak cegla to idiotyzm jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomijając wypowiedź kamil_l'a bo ani to poziom ani treść ... :confused:

 

To od 1,5 tygodnia robie różne przymiarki do "hełmofonuf" i w kazdym wyglądam jak nie przymierzająć czołgista :025: ...

 

pokażcie no kilka swoich fotek w kaskach może przestane mieć kompleksy :wink: :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil 25 km/h to faktycznie nie duża prędkość, ale z drógiej strony to aż 25 km/h. Wyobraź sobie sytuację awaryjną. Ja też zawsze tak myślałem: co tam 25 na godzinę, a jednak się przekonałem że przez głópi błąd to wystarczyło.

 

Trin nie martw się kazdy wygląda w kasku "inaczej" to kwestia przyzwyczajenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...