Skocz do zawartości

[Hamowanie pedałami]


agnieszkaszek

Rekomendowane odpowiedzi

Do tej pory produkuje się takie hamulce. Shimano oferuje je np. do rowerów turystycznych niższej klasy. Nie zmienia to faktu, że są już przeżytkiem, tak jak klasyczne dynama.

 

Jeśli chodzi o ich działanie, to pomijając mniejszą siłę hamowania, mają też kiepską modulację (czyli możliwość regulowania tej siły w trakcie hamowania i przeciwdziałania blokowaniu koła).

 

Z pewnością nie są ani bardziej praktyczne, ani lepsze w żadnym względzie od hamulców szczękowych ani tarczowych. Jedyna ich zaleta to zamknięta, odporna na brud i wodę konstrukcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zimowy rower złożony na 3-biegowej piaście Sturmey Archer z hamulcem "Torpedo" (czy jak to tam zwali).

Siła średnio kiepska, wymaga sporego ruchu pedałów w tył zanim załapie, a modulacji brak - praca w systemie binarnym: brak hamowania, blokada koła...

Założyłem takie coś bo potrzebowałem czegoś co zahamuje pomimo pokrytej lodem i śniegiem obręczy, a nie miałem kasy na tarcze, albo porządne hample bębnowe.

Przy jeździe w głębokim śniegu z minimalnymi prędkościami wystarcza; do rowerów dziecięcych pewnie tez, ale tutaj kończy się zakres bezpiecznego ich stosowania.

W warunkach normalnej jazdy nie radzi sobie taki hamulec zupełnie, a na przy szybszej jeździe jest wręcz niebezpieczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ogdan

Tez sie spotkalem z takimi hamulcami, np w składakach za pare zl, wszystko dobrze , ale wraz ze spadnieciem lancucha traci sie hamulce. :035:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi ci o torpedo i inne nexusy czy spectro

czy o Ostre Kółko?

 

Mam zimowy rower złożony na 3-biegowej piaście Sturmey Archer z hamulcem "Torpedo" (czy jak to tam zwali).

Siła średnio kiepska, wymaga sporego ruchu pedałów w tył zanim załapie, a modulacji brak - praca w systemie binarnym: brak hamowania, blokada koła...

Założyłem takie coś bo potrzebowałem czegoś co zahamuje pomimo pokrytej lodem i śniegiem obręczy, a nie miałem kasy na tarcze, albo porządne hample bębnowe.

Przy jeździe w głębokim śniegu z minimalnymi prędkościami wystarcza; do rowerów dziecięcych pewnie tez, ale tutaj kończy się zakres bezpiecznego ich stosowania.

W warunkach normalnej jazdy nie radzi sobie taki hamulec zupełnie, a na przy szybszej jeździe jest wręcz niebezpieczny.

Sram Spectro czy Shimano Nexus działją sprawnie owszem jest trochę jałowego kręcenia do tyłu ale modulacja jest może nie aż taka jak przy V-kach o tarczach nie wspomnę

 

Nic dziwnego, bo w nowoczesnych rowerach takich hamulców nie stosuje się :)

Bzdury kolego powiadacie Nexus czy spectro to dopracowane rozwiązania i świetnie spisują się w mieszczuchach i trekingach

von Lauenbergopisał dokładnie dlaczego nie są one stosowane w sportowych rowwerach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez sie spotkalem z takimi hamulcami, np w składakach za pare zl, wszystko dobrze , ale wraz ze spadnieciem lancucha traci sie hamulce. :035:

A to już bardzo poważny minus bo przed drzewem zanim wpadniesz nie będziesz się tłumaczył, że łańcuch spadł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wujek ma rower trekingowy na osprzecie shimano nexus (tyla przerzutka w pieście 3 biegi)+hamulec w pedałach. Powiem że do takiego trekinga się przydaje ,hamulec ten jest mocny i jest prawie 100% pewności że zadziała. Najlepsze jest to że nic nie trzeba regulować ,obręcz może mieć nawet lekkie bicie a hamulec i tak zrobi swoje. Do górskiego roweru to się nie nada ,chyba ze są systemy do piasty z hamulcem+kaseta...jednak ja o czymś takim jeszcze nie słyszałem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK Panowie,

Wywołałem temat hamulców "w pedałach" sprecyzuję więc na czym polega mój problem. W dzieciństwie jezdziłem na Wigry, Jubilacie a na koniec na Wagancie (jeśli ktoś te rowery pamięta). Obecnie po wielu latach chcę ponownie zacząć jeździć. Interesuje mnie rower do spokojnej jazdy miejskiej. Chciałbym kupić rower Unibike Spectro 3C GTS, z hamulcem tylnym w pedałach i 3 przerzutkami w tylnej piaście. Nie jestem biegły w obecnych rowerowych rozwiązaniach technicznych stąd moje pytanie. Mam pytanie do Lobstera - czy wymieniony przeze mnie rower Unibik'a to przestarzały model ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK Panowie,

Wywołałem temat hamulców "w pedałach" sprecyzuję więc na czym polega mój problem. W dzieciństwie jezdziłem na Wigry, Jubilacie a na koniec na Wagancie (jeśli ktoś te rowery pamięta). Obecnie po wielu latach chcę ponownie zacząć jeździć. Interesuje mnie rower do spokojnej jazdy miejskiej. Chciałbym kupić rower Unibike Spectro 3C GTS, z hamulcem tylnym w pedałach i 3 przerzutkami w tylnej piaście. Nie jestem biegły w obecnych rowerowych rozwiązaniach technicznych stąd moje pytanie. Mam pytanie do Lobstera - czy wymieniony przeze mnie rower Unibik'a to przestarzały model ???

 

Do jazdy po mieście spokojnie ten rower wystarczy.

Jednak rozważ jedną rzecz. Ten rower nadaje sie praktycznie jedynie do jazdy po mieście. Lepiej chyba by było kupić coś bardziej uniwersalnego np Pamira lub Voyagera od Unibike (sa w podobnej cenie jak ten proponowany). Wtedy mozna takze na jakiś dłuższy wypad na miasto się wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unibike Spectro 3C GTS nie jest żadnym starociem Jest to rower typowo miejski

Wcale nie najgorszy ( ja bym wybrał spectro7 ) ale to mój wybór

Po pierwsze ma babskie siodełko (Facet może sobie zrobić krzywdę przy dłuższych jazdach

;) Kobiety mają szerzej rozmieszczone kości kulszowe i nie mają gruczołu krokowego)

Do jazdy po mieście spokojnie ten rower wystarczy.

Jednak rozważ jedną rzecz. Ten rower nadaje sie praktycznie jedynie do jazdy po mieście.

Niekoniecznie

Po lesnych ścieżkach też da radę byle nie było za dużo podjazdów

Lepiej chyba by było kupić coś bardziej uniwersalnego np Pamira lub Voyagera od Unibike (sa w podobnej cenie jak ten proponowany). Wtedy mozna takze na jakiś dłuższy wypad na miasto się wybrać.

popieram imho o wiele pleszy wybór

Co do przyzwyczajenia z przeszłośći do torpedo to szybciorem ci przejdzie jak będziecz hamował klamkami :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

jestem tu nowy więc witam wszystkich.

 

Przeglądając tematy zobaczyłem ten i odżyły moje wspomnienia związane z BMXem jakiego kiedyś miałem na początku lat 90tych (chyba to była jakaś polska wersja) własnie z takim hamulcem. Dla mnie to była bajka - co prawda byłem wtedy mały, ale chyba na zadnym rowerze od tej pory tak fajnie się nie hamowało bokiem - zauważcie, że przy cofniętym pedale nacisk nogi wypycha tył roweru, czego nie ma przy pedale w położeniu dolnym.

Co do sprawności pewnie nie pamiętam na tyle by porównywać do vbrakeów ale nigdy nie narzekałem i nie spadł mi łańcuch podczas hamowania. Raz tylko było śmiesznie bo odkręcił się ten wihajster wychodzący z piasty i przykręcony do tylnego trójkąta;)) i dopiero po chwili zahaczył o ramę. Musiało to zrobic na mnie wrażenie bo pamietam to do dziś. Ale żyję;)

A no i jeszcze ktoś pisał, że hamowanie jest "w systemie binarnym" - nie zgadzam się - wszystko zależy od nacisku na pedał - można hamować delikatnie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAAAA....stary BMX, to było to :030: też pamiętam, dostałem go za gówniarza, chyba na 1 komunie. świetnie sie na nim jeździło, a hamowanie było poezją, ulubiona rzecz :).

teraz jednak nie wyobrażam sobie hamowania systemem korbowym(czy jakoś tak), bo w moim wypadku liczy sie każda sekunda, zjeżdżam ze stromych górek i śmigam stromymi ścieżkami, więc hamulce musze miec ostre i szybkie, dlatego w swoim bajku mam zamotowane tarcze, na razie mechaniczne, ale na wiosne zmieniam przód na hydraulika Hayesa :) .

tarcze rządzą, nie ma co

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Wtrącę jeszcze conieco o "Spectro". Otóż jak wiadomo w 2005r. SACHS znikł z rynku, łącząc się tym samem z SRAM'em. Wyszła jak wiadomo słynna SRAM Spectro S7. O której pisze amoniak. Ja mam Trekkinga z tylnym kołem zbudowanym na SRAM Spectro S7. Cóż siła hamowania nie jest ogromna... Ale wg. mnie można nauczyć się ją modulować... A i przy większym nacisku momentalnie potrafi zablokować koło... Jak dla mnie wystarczająca... Jednak nie używam tego hamulca często. W moim Peugeocie są obecne 2 v-brakei Shimano klasy Altus. I spokojnie sobie hamuję... A tylne koło posiada 2 hamulce... Nie sądzę, żeby mi się tylna v'ka urwała, ale jeśli.... ...To mam zawsze zabezpieczenie... A jeszcze trochę o piaście... Ma zakres przełożeń 303%, co dla roweru trekkingowego jest świetnym rozwiązaniem. I oczywiście łańcuch staje się nieco bardziej wytrzymalszy... Wolę to, niż kończyć parę kaset i łańcuchów... Dla mnie 5/5 pkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez te hamulce do tej pory mam troche krzywy nos :) reksio nie dal mi wyboru, kiedy zorientowalem sie ze hamulce nie dzialaja a ja jechalem rozpedzony na ile ten pocket rower pozwalal mialem do wyboru zjazd do wawozu (a wlasciwie lot bo nie bylo zadnej sciezki) lub przywalenie przy tej predkosci w garaz, wybralem to drugie. jak grzmotnalem to az babcia wyszla zobaczyc co to za huk i znalazla mnie na glebie ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do modulacji - kilka osób już się na ten temat wypowiadało i wszyscy wypowiadali się na tym polu negatywnie. Jednej rzeczy nie uwzględniliście - to zależy od hamulca.

 

Sam kiedyś popylałem na "Universalu", pamiętam jak fajnie się nim jeździło bokami ;) Ale to był jeden z tych hamulców pracujących "binarnie" - albo brak hamowania, albo totalna blokada koła. Później jeździłem też różnymi innymi rowerami z hamulcem "torpedo" i raz trafiał się hamulec pozwalający tylko na blokadę koła bez jakiejkolwiek kontroli, zaś czasem taki nie pozwalający na blokadę ;), no ale tak to jest z wiekowymi trowerami. Parę lat tremu moja mama kupiła sobie rower (i nie jeździ na nim niestety - rama jest na mnie (175cm) za duża, a ona ma 150cm wzrostu). ten właśnie rower wyposażony jest w tylnią przerzutkę Shimano wraz z torpedem. Powiem tyle - hamuje jak marzenie. Owszem, ruch do tyłu trzeba wykonać dosć znaczny, lecz wyraźnie można wyczuć siłę hamowania i ją regulować, mimo, ze z pomocą niewielkiej siły można koło zupełnie zablokować. To jest nie do porównania z tym czym niegdyś przyszło mi jeździć.

 

Jest tylko jedna niebezpieczna sprawa - gdy łancuch nie jest prawidłowo naciągnięty to spada nie sam łańcuch, ale wraz z tylnią zębatką, którą normalnie przytrzymuje sprężyna w kształcie koła. Podejrzewam, że podobne rozwiązanie stosuje się w większości nowoczesnych piast z przerzutkami i torpedem - tak więc w nich jest NIEZWYKLE ważny naciąg łańcucha - wystarczy drobny luz, który w innym rowerze pozwalałby na normalną jazdę, lecz tutaj przy przyspieszaniu, czy ostrym hamowaniu można usłyszeć charakterystyczny trzask wyskakującej sprężynki i zębatki - no i tracimy przyspieszenie i hamowanie.

 

Warto zauważyć, że większość rowerów miejskich i turystycznych posiada dodatkowy, przedni hamulec, najczęściej Cante... Cantali.. No te z linką łączącą obydwa zaciski i ciągniętą do góry przez linkę od klamki, więc w razie wpadki jesteśmy stosunkowo bezpieczni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...