Skocz do zawartości

[rama] Tytan - opinie? Lynskey itp.


kazafaza

Rekomendowane odpowiedzi

HELLo-:

 

Muszę niestety zredukować swoją stajnię co wiąże się z jakimś przypływem gotówki w niedalekiej przyszłości którą zamierzam przeznaczyć na "ten-jeden-jedyny-wyśniony" rower, mam starą grupę xtr i myślałem czy nie złożyć czegoś na tytanie...mój wybór padł na Lynskey'ego bo prawdopodobnie będe mógł kupić lekko używaną ramę Ridgeline "po kosztach" którą chciałbym złożyć z amorem 120mm. I tutaj pytanie - czy ktoś testował ramę? Jeśli z amorem o takim skoku to już w ogóle zamieniam się w słuch...

Jakiekolwiek opinie będa bardzo pomocne, nawet dotyczące samej marki i wrażeń z jakości wykonania, jazdy itp. Jeśli ktoś testował inne "tytany" i ma swoje zdanie na ich temat i ewentualnie jest w stanie fajnie nakreślić różnice między stalą, alu i karbonem(za którym jakoś nie przepadam, chyba ze względu na strach przed zarysowaniem) z chęcią wysłucham(wyczytam;) Wasze opinie!

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie trochę z innej beczki czy stary xtr to m950 :) Co do tytanu mój ojciec ma ramę tytanową, więc mogę Ci o nich słowo napisać.Jest dosyć lekka nie tak lekka jak carbon, ale lżejsza od dobrego aluminium.Fajnie tłumi drgania, zaryzykowałbym stwierdzenie, że podobnie do carbonu.No i najważniejsza cecha rama praktycznie wieczna i do tego nie rdzewieje.Podsumowując oprócz wagi podobne zalety do carbonu, a znacznie trwalsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

timex550 dzięki za link, Piksel dzięki za opinię, jeśli o xtr chodzi to mam 960, kilka nieużywanych rzeczy udało mi się wyrwac od dobrego gościa z Kanady przez pinkbike: http://velotech.pinkbike.com/buysell/

 

Dalej czekam na opinię o Ti, jako że będzie(prawdopodobnie będzie; ) to mój topowy bajk czekam na wszelkie "za" i"przeciw"

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

kazafaza Ostatnio czytałem sobie znowu forum 29er i trafiłem na takie słowa:

Jaki jest tytan, każdy wie – zmęczenie się go nie ima, sztywność wzorcowa, a do tego komfort wynikający z tłumienia drobnych drgań.

 

Ogólnie rzecz biorąc tytan to same plusy. Jak masz możliwość kupienia dobrej ramy tytanowej to nie widzę przeciwwskazań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki timex55, pojawil sie jednak "maly" problem - Salsa Spearfish;/ Badz tu madry i wybierz cos co posluzyc ma doobre kilka lat i byc jak najbardziej uniwersalne i trwale oczywiscie! Salse bralbym tez tylko jako frameset ale nowa, wiec gwarancja, serwis itp., aczkolwiek Lynskey strrasznie kusi! :geek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leo2: Lynskey'ego moge miec za ok. 800 funi, co wychodzi w zasadzie bardzo podobnie, geometria by mi pasowala - sprawdzilem na stronie, dodatkowo Lynskey juz troche tych ram porobil(29er pod 120mm z przodu), wiem ze p. Rychtarski ma ogromne doswiadczenie, lecz nie jestem pewien czy moze dorownac iloscia ram o takim przeznaczeniu co za tym idzie, jest wieksze prawdopodobienstwo ze bedzie nie tak do konca fajnie!

Oczywiscie wolalbym wspierac rodzimy przemysl, ale jak wspomnialem kwestia Ti pozostaje otwarta ze wzgledu na Salse ;]

 

tobo, gdybys rzucil linkiem byloby milo, jestem leniwy i byloby latwiej;) Zaraz zaczne poszukiwania, dzieki!

Edytowane przez kazafaza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Powitanie

 

kazafaza-jeśli chodzi o tytan-uważaj! raz się zakochasz już nie porzucisz ;) a najgorsze (tu wywołam pewnie burzę w szklance wody), że mając tytan już nic powyżej nie znajdziesz więc o czym będziesz marzył? :))

Piszę mając kilka mocnych lat jazdy za sobą na mongoosie DX10.9, kiedyś w standardowej specyfikacji, od 2 lat w sztywnej wersji 69, od jakiegoś czasu kombinuję jak przejść na 79 (tył 650B).

Przesiadłem się po wielu wielu latach na stali i nie żałuję. Dużo lżej, całkowita "wszytskoodporność", nawet wgryzający się łańcuch nie robi na tym wrażenia. Z minusów nie licząc ceny oraz bardzo ograniczonej możliwości napraw lub zmian zaliczyłbym jeszcze trochę większą elastyczność w porównaniu ze stalą. Z jednej strony podnosi to komfort, z drugiej czasem gdy człowiek chce naprawdę "depnąć" mam wrażenie, że rama.....pływa -ale to może tylko takie odczucia a tak naprawdę noga nie podaje :))

Oczywiście wszystko sprawa indywidualna, dobry znajomy przesiadł się ze stalowej Niebieskiej Świni Ragley na ich tytanówkę i jest.. "rozczarowany" (?!).

LYNSKEY to bardzo dobra rzecz i wieloletnie doświadczenie -jak tylko masz okazję bierz (!), ale jest jeszcze kilka innych niezłych manufaktur a potrafi być taniej, np Reglay (dla którego notabene spawa Lynskey własnie) czy do bólu radziecki Triton który naprawdę piękna łuskę zostawia na styku rur :)

A na koniec sprawa Rychtarskiego. Pomimo wielkiego szacunku za jego ramy stalowe (do dziś mam naprawianą przez Niego Konę), rzecz którą należy powtarzać wszem i wobec - Pan Rychtarski nie spawa tytanu a cała historia z artykułem w BB i "jego" ramami tytanowymi i tytanowo-carbonowymi gdzieś w internecie to niestety -delikatnie mówiąc- "marketingowe chwyty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anarchy: dzieki za Twoje wrazenia, mozliwe ze masz racje ze bedac posiadaczem tytanu juz nie ma o czym snic...ale w sumie zawsze mozna go "ubrac" w najlzejsze czesci dostepne na rynku i zaczyna sie kombinowanie od nowa;) Jesli o "miekkosc" ramy chodzi to dopoki wiesz ze takie sa jej wlasciwosci to uczysz sie tak jezdzic zeby wykorzystac te atrybuty, kiedys mialem Garego Fisher'a "Utopia" - aluminiowa rama ktora sie wyginala jak przydeptalem...wystrachalem sie na powaznie ze to-to moze w koncu sie poddac i skoncze z wkreconymi konczynami w resztki ramy;)

 

O Triton'ie slyszalem, widzialem nawet jedna przez nich robiona rame(do polo, a wiec zupelnie nie moj kilmat) i spawy wygladaly konkretnie, z tego co wyczytalem to na pewno te ramy sa nieco ciezsze niz np. Lynskey, ale powinny przetrwac wiecej katuszy.

 

Obecnie zarzucilem projekt zbudowania tytanowego sciganta, wybor padl na fulla od Salsy - model Spearfish...jesli o Lynskey'ego chodzi to mam w planie kupic ta rame(na pewno nie "na biegu", za rok max) i przelozyc graty z mojego Banshee, zrobic go nieco bardziej spokojnie, 120mm z przodu i bez wyscigu o kazdy gram....

 

POZDRo-:ver

 

p.s.: Czy Twoj kolega ktory sie przesiadl ze stali na ti to Koval, ktory tez ujezdza 69er'a?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doświadczenia z tytanem, jedynie marzenia o nim. Dotychczas w kwestii tytanu dopingował mnie IvanMTB, jednak ostatnie jego stanowisko zmieniło się diametralnie. W UK jest (oby chwilowa) epidemia pękającego tytanu, której nie oparł się także wspominany tu Linskey. Mimo to ja będę Cię dopingował, ale z umiarem. Będę też prostował informacje o większej elastyczności od stali. Można tu oczywiście relatywizować i porównywać określone stopy stali do określonych stopów tytanu, ale jeśli się posługiwać roboczym pojęciem "stopy do produkcji rowerowej", to tytan raczej elastyczniejszy nie jest. Świetnie tłumi, ale tam, gdzie stal jeszcze się gnie, tytan pęka jak alu. I nie mówię tu o ramach "Colnago", które swego czasu były robione w ZSRRz tytanu "narzędziowego". Taka specyfika materiału, a gdyby zestawić ze sobą alu/tytan/stal, to przymioty przypisane tym materiałom to bardzo kruche/kruchy/elastyczna.

W mojej opinii nigdy, wbrew marketingowym zabiegom, nie rozstrzygniemy jaki materiał jest najlepszy, bo istotne jest to, dla kogo jakie kryteria użytkowe są ważne:

- stal ma świetne właściwości zmęczeniowe, elastyczność, pozwala budować filigranowe ramy;

- alu jest lekkie, sztywne (zbyt sztywne), mała wytrzymałość zmęczeniowa, zerowa elastyczność, niska cena;

- węgiel jest lekki, sztywny, świetnie tłumiący, absolutnie nieodporny na uszkodzenia mechaniczne działające z zewnątrz (kamyki potrafią zmasakrować najlepszą ramę)

- tytan jest lekki, sztywny, ale dobrze tłumiący, odporny na warunki zewnętrzne.

 

Jeśli mogę sobie pozwolić na osobista ocenę: najlepszym materiałem DLA MNIE jest stal, ale tytan jest najszlachetniejszym. Z jakiegoś powodu obrączkę mam ze złota, a nie srebra, które lubię. Kiedyś w końcu tytanu dosiądę i liczę, ze Cię kazafaza po drodze spotkam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Grabarz, poki co mam trzy rowery alu i trzy stalowe - jedne alu jest na sprzedaz, drugie bedzie miec zmieniona rame na stal(Trek Marlin -> On One Inbred), ostatnie alu jest ciagle moim ulubionym bajkiem ale to ten z ktorego bebechy bede pewnego pieknego, slonecznego, cieplego dnia chcial przelozyc na Ti. Tak jak podoba mi sie alu w ostatnim rowerze ze wzgledu na maxymalna sztywnosc tak zauwazam ze rzadko katuje ja tak jak sobie na to zasluguje i o wiele weselej mi jest na stalowce.

Pozostale dwie stalowki zostaja ze mna "na zawsze" a trzecia stalowke zamieniam na inna, "lepsza" i z wieksza iloscia otworow montazowych...

 

Zgadzam sie ze kazdy material ma swoje wlasciwosci i najlepiej dobierac sobie odpowiedni sprzet pod konkretne zastosowanie. Zgadzam sie ze stal jest "najlepszym" materialem - nawet jak peknie to nie powinno byc problemow ze spawaniem, naprawa tytanu na pewno bedzie wiekszym wyzwaniem i wiazac sie bedzie z wiekszymi kosztami, o karbonie nawet nie wspominajac(dla mnie "sztuczny" material i fajnie miec go jako podkladke pod mostek co najwyzej;), alu ze wzgledu na koszty po prostu lepiej wyrzucic i kupic nowy zamiennik.

 

Fajnie napisane ze tytan to "szlachetny" material...mam nadzieje ze przyjdzie nam kiedys zaprezentowac wlasne bajki zmajstrowane z tego najszlachetniejszego materialu w swiecie rowerowym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dobrze mówicie-ważne żeby znac możliwości danego materiału i umiec je wykorzystac do własnych potrzeb. Ja rozwiązałem to (na chwilę obecną) chyba salomonowo: tytanówka w teren ,stara stalowa szosówka na miasto i ful alu w góry, a z włókna mam przysłowiowe podkładki pod mostek, widelec i docelowo kierownicę w tytanówce.

Czy tytan jest najszlachetniejszy? Nie wiem (choc - prawda - brzmi to pięknie), wiem za to, że nic tak nie pachnie klasyką jak stalowa rama i dziś, gdyby ktoś dał mi do wyboru dobrą ramę (w teren) z tytanu i stali typu XCr czy 953, nie zastanawiał bym się długo i z magnesem szukał swojego faworyta! Szczególnie, że dostałem kolejną odmowę od spawacza który nie podejmie się zmian w mongoosie i chyba będziemy musieli się rozstac (BOSSSZ...CZY KTOŚ W TYM KRAJU SPAWA 3Al2,5V???)

Grabarz-nie wiem kurcze jak to jest z tą sztywnością i elastycznością, a i dawno nie grzebię w metrykach stopów ale obstawiał bym, że to stal jest najsztywniejsza, potem alu i tytan na końcu, a dopiero współczynnik wytrzymałości do wagi zmienia tą kolejnośc. Gdyby było tak jak piszesz to po co tytanowe ramy miały by większe przekroje rury od stali i grubsze ich ścianki? A co do elastyczności-i piszę tu subiektywnie i wynika to tylko z jazdy, macania, zginania i rozmów z innymi- tytan jest plastyczniejszy "pod nogą" a stal bardziej sprężysta. Z krzywych zmęczeniowych i granic plastyczności może wynika co innego (nie wiem bo nie analizowałem tego pod tym kątem nigdy). Jeśli się mylę będę wdzięczny za wyprowadzenie z błędu (nie ma nic gorszego niż pokutowanie w społeczeństwie bzdur jak np "stalowy rama... o to rower musi ważyc sporo :) ) Co do żywotności uważam, że obie z perspektywy rowerzysty są wieczne.

I jeszcze jedno co do stali-ciesze się, cholernie cieszę, że stal znów wraca na salony, że zaczyna by widoczna na forach i aukcjach, u producentów i w gazetach. Na ulicach i w terenie.

kazafaza - tak :) a ten jego 69erowiec (podobnie jak i stal i Ti) to moje szatańskie podszepty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Napisano (edytowane)

Grabarz, ja w przeciwieństwie do Ciebie wierzę w korozję... taka jedna franca lata temu dosłownie zeżarła mi tylne dolne widełki w Pine Mountainie :)

to tak odnośnie pisanego przeze mnie powyżej o wieczności stali-tylko pod warunkiem umiejętnego dbania :)

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na koniec sprawa Rychtarskiego. Pomimo wielkiego szacunku za jego ramy stalowe (do dziś mam naprawianą przez Niego Konę), rzecz którą należy powtarzać wszem i wobec - Pan Rychtarski nie spawa tytanu a cała historia z artykułem w BB i "jego" ramami tytanowymi i tytanowo-carbonowymi gdzieś w internecie to niestety -delikatnie mówiąc- "marketingowe chwyty".

 

Dziwne mi nawet odpisali jaka cena za pospawanie tytanowego dużego koła HT ?

" tytanowa rama MTB 29' " => "cena ramy bez widelca 4tys czas realizacji do 6 tyg"

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grabarz i anarchy - dzieki za techniczne spostrzezenia zwiazane z tematem - mi brakuje wyksztalcenia technicznego ktore jak sadze pozwoliloby mi doglebnie zrozumiec roznice, wady i zalety roznych materialow. Tak trzymac!

 

I jeszcze off-topicowe pytanie do Was: czy impregnowalibyscie stalowa rame? Pytam dlatego ze oczekuje stalowej ramy pod 29", ktora bede uzywac do jezdzenia na co dzien, czasem z Juniorem w siodelku na bagazniku, mozliwe ze czasem rowniez do lekkiej turystyki. W zamiarze ta rama ma juz pozostac ze mna na dluzszy okres czasu...czy warto zalewac ja impregnatem, skoro i tak bedzie trzymana w ogrzewanym pomieszczeniu? Ewentualnie jakie preparaty polecacie - gdzies wyczytalem ze koles uzywal smaru do silnika??? Ze znanych mi, niestety zagranicznych, marek chwytalbym sie J.P. Weigle, Extend Rust, lub WD-40 ktore trzeba nakladac co jakis czas ze wzgledu na niska "lepkosc"...

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazafaza...żeby się nie rozdrabniać w detalach.. Poczytaj na przykład artykuł o rosyjskim Tritonie na naszej stronie oraz opinie na temat tej ramy na MTBR. Niedługo będziemy mogli powiedzieć znacznie więcej na jej temat :) :) :). Ceny zaczynają się mniej więcej od 1000 USD za "kastom mejd frejm".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Dziwne mi nawet odpisali jaka cena za pospawanie tytanowego dużego koła HT ? " tytanowa rama MTB 29' " => "cena ramy bez widelca 4tys czas realizacji do 6 tyg"

Proponuję raz jeszcze zapytać dokładnie "czy wykonają dla Ciebie ramę 29er tytanową" czy "będziesz miał za 6 tygodni ramę 29er tytanową"

Przyznam, że dziś osobiście raz jeszcze Go pytałem (będąc u Niego w zakładzie) i potwierdził to co piszę powyżej. Zresztą było nie było jedna taka Ti 29erka wisiała i dumnie prężyła się na haku. Nie ma w tym nic złego, to jak Ragley spawający u Linskeya itd itp.

kazafaza - kiedyś powyżej tu wspomniany proponował mi zabezpieczenie środkiem do spodów karoserii (ma to ciśnienie i długi wężyk pozwalający wpuścić środek nawet w poziomą rurę). Ale jakoś nie chciało mi się w to bawić. Wg mnie grunt to zabezpieczyć wszystkie dziurki do usuwania gazów podczas spawania, otwory na śrubki pod bidon itp. W okresie zimowym po jeździe zostawiać rower w ciepłym i suszyć czasem wyjmując sztycę- i wtedy z 10 lat powinna wytrzymać :) Grabarz jak możesz dorzuć coś od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie rozumiem. Chodzi Ci o to, że oni takich ram wcale nie wykonują, czy że nie umieją, czy że w tym czasie tego nie zrobią ? Ja nawet do nich dzwoniłem i pytałem o możliwość założenia przesuwanych tylnych haków i powiedzieli, że wiedzą o co chodzi i mogą ramę pod nie wykonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Napisano (edytowane)

Serwus Menthos. Wszystko zaczęło się od "nieszczęśliwego" artykułu w bB o tym, że w Polsce już spawają ramy tytanowe. Pan Rychtarski chciał sobie zrobić reklamę ale nie wyszło. Ludzie doszli do tego, że spawają mu ramy w tej firmie:

http://www.4t-bikes.com/ (jeśli wejdziesz w dystrybutorów na Polskę zgadnij kogo znajdziesz :) ). Sprawa stała się przynajmniej prosta i czytelna . Obie firmy znają się od lat i ze sobą dobrze współpracują. To, że "pośredniczy" p.R. ma ten plus, bo nie trzeba jechać na Litwę, przymierzać się, dogadywać i martwić o transport na Polskę czy płatności (dziś to już nie jest problem ale lat temu np 5-8 był i owszem). Sam po tym jak nakierował mnie R. pisałem w sprawie wymiany suportu na mimośród ale zaśpiewali mi 380 ojraków a to jak dla mnie kwota którą wolę już przeznaczyć na np... kolejną ramę.

Tak więc nie ma się co obawiać i śmiało walić do Szczecina po tytan tonami :)

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grabarz jak możesz dorzuć coś od siebie.

Nie mam nic do dodania. Wiem tylko, że jakiś środek szczególnie poleca Orłowski i chyba nawet niektórym forumowiczom/forumowiczkom dorzucał do zamówionej ramy. Może warto wiec Orłowskiego podpytać? To chyba najmniej kapryśna i najbardziej przewidywalna "marka" wśród budowniczych ram w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...