RabbitHood

Pasek z mikrogumy (a pewnie i ze zwykłej gumy) między uchwytem a kierownicą załatwiłby problem. Inna sprawa, że zwiększyłby niestabilność obrazu

A co to znaczy błyskawicznie - po 100 km czy 10 tysiącach km? Dolne będzie zawsze szybciej się zużywało - większe siły od naciągniętego wózka (jak leejoonidas napisał - sprzęgło też robi robotę) górne kółko jedynie prowadzi - dolne napina.

Przed chwilą wypróbowałem podpatrzony lata temu w internetach sposób na sznurówkę. Jako, że nie chciało mi się bawić z chemią - myślę spróbuję. Z grubsza całość (zębatki i łańcuch) przetarłem szmatą a kółeczka "zeskrobałem" haczykiem ze szprychy - tak by zebrać zewnętrzny bród. Później przez każde dwie rolki (po ogniwie) przewlokłem sznurówkę i "flosowałem" jak zębiska. Zabawa długotrwała, żmudna i nudna - warto jakąś żwawą muzyczkę zapuścić (Zenka albo Metalikę). Efekt mimo to naprawdę niezły - roleczki aż świecą czystością. Jakaś alternatywa gdy chce się zrobić całość na sucho, bez szejka czy mycia.

Bo koniec sezonu na mokro.

Może nic się nie stało ale moja dumo rowerowa by ucierpiała jeżdżąc z takim ustrojstwem

no "na oko" wydaje się zbyt napięty (może nie tragicznie ale jednak) Duża-duża+2 ogniwa Dla twojej kasety dla pewności dołożył bym jeszcze dwa (+4) Inny wzór nie potrzebny

@lewocz Nie chodzi o butelkę z PARAMETRAMI technicznymi bidonu. Chodzi o butelkę z PETa która będzie dopasowana WYMIARAMI do uchwytu.

Powyżej 20km/h największym spowalniającym elementem jest "aero". Czyli twoja pozycja na rowerze - bez "wyciągnięcia się" na kierownicy i przyjmowaniu całego pędu powietrza na klatę zapomnij o osiągach.

Swoją drogą aż się dziwię dlaczego żaden producent "witaminizowanych oranżad" nie wpadł na pomysł rozlewania ich w butelki o rozmiarze bidonu.

Zdecydowanie zmienić rower.

Te podkładki mają ci dać "mocne" dokręcenie w przypadku gdy śruba nie idzie prostopadle do tego co ma przykręcać (dlatego są wypukłe).

Zajeździłem się... Miałem plan na pożegnanie lata zrobić łącznie 400km w tydzień 280 cykło. Dzisiaj po 20 nogi odmówiły mi posłuszeństwa i wróciłem do domu turystycznym tempem. Ktoś wie jak najszybciej się zregenerować?

To już lepiej zainwestować w mydło.

Czwarty dzień jazdy po bieda-bajkfitingu. Od 5 lat "męczę" się z łokciem tenisisty w prawej ręce. Ostatnio po obejrzeniu wideo niezwiązanego z tematem (o obtarciach tyłka) wpadłem na pomysł przesunięcia siodełka o 1cm w stronę "niebolącego" łokcia. Pomogło - czyli mam jakieś niewielkie skrzywienie kręgosłupa albo inną niesymetryczność...

Strach się bać co to może oznaczać

Teoretycznie wg kaniona mieścisz się na XL. Ogólnie zależy gdzie jeździsz i jak. Chociaż wyleciałem z MTB dekadę temu to zawsze była jazda bardziej na stojaka niż na siedząco.

OK a kupisz? hambiniemu się udało klepać BB.

Ale swoją drogą - żeby 10rzędowiec kosztował 110zł to skandal.

Obrazek przykładowy. Felgi przyjmują zakres opon (a i spokojni większy od tych podanych) - co najwyżej może się zmienić kształt opony i jej przyczepność (zrobi się balon albo pójdzie w "kwadrat"). Największym problemem zawsze jest prześwit w widelcu - czy po prostu większa opona nie będzie o niego tarła.

No tak właśnie coś myślałem. Ja bym dał zajeździć obecny napęd żonie i całkowicie przeszedł na x9 za sezon dwa.

Google już kilka razy wywiozło mnie rowerem w "las". Dwa tygodnie temu jadę w nowe tereny, dojeżdżam do wioski i szukam drogi. Zapytany miejscowy tubylec mówi: "No panie, tam to za PRL była droga ale teraz brzózki rosną".

Ale głowy nie dam sobie uciąć za to co napisałem - trzeba sprawdzić czy czasami indeksowanie by się nie spierdzieliło.

Alivio czasami nie ma takiego samego naciągu? po prostu jeden bieg będziesz miał "martwy".

Jak wejdzie w widelce to bierz 32c (po taniości jakąś vittorie). Po polskiej szosie będzie się lepiej toczyła (i stawiam orzechy przeciwko dolarom, że wyższe średnie prędkości będziesz miał niż na 28c), no i to takie minimum żeby wjechać na jakiś szutr.

Akurat łatwiej wymienić piastę niż "przystosować" ramę do tarczówek.