nossy
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 276 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez nossy
-
[Opona] Klejenie opony
nossy odpowiedział Eremita → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Jako rodowity poznaniak wykazałem się podobną "cebulą" kiedy solidny gwóźdź wlazł bokiem opony i wyszedł bieżnikiem....solidna dziura od boku zaklejona łatkami topeak do dętek. I tak przetłuczony sezon na gravelu po okolicznych lasach. Żony bym na to nie wsadził, ale pożyło tak półtora roku mimo lekkiego biniola z boku. (nawet Piekło Przytoku na tym zaliczyłem...bo o tym zapomniałem). Podklej dobrą łatką wcześniej dobrze czyszcząc to miejsca, dalej mleko....co szkodzi spróbować. -
Używek z rocznika 21-23 nie widziałem poniżej 6,5k....natomiast nowego w podstawie za ok.10k już tak. I raczej tak te ceny będą się kształtować.
-
@kaido2...czasami mam wrażenie, że dyskutujesz postawionymi przez siebie tezami....czy ja gdzieś napisałem , że coś się zwija, podwija, coś o aero. Przejeździłem paredziesiąt maratonów mtb za takiej "żarówie" z obręczami pewnie 15mm wewnętrznej i oponami 26x2,1 wtedy uznając , że bezproblemowo....no a że pudło w Bielawie uciekło na przepuście bo dętka pięknie ła dobita przez obręcz, a na kolejnym druga ucięta przez obręcz wyeliminowała mnie z "dychu". Najlepsze swoje wyniki w górach na szosie robiłem na kołach alu novatec jetfly z wewn 17 i oponami 28c. I wtedy było super. Ale co z tego....świat idzie do przodu, obręcze są szersze, opony mają inna budowę dostosowaną do szerszej obręczy, a to wszystko sprawia, że na takim zestawie jeździ się po prostu lepiej. Opona lepiej układa się na szerszej obręczy, lepiej na niej pracuje szczególnie na zjazdach i w łukach. Rzeczywistości nie oszukasz. Sam widzę różnicę na własnych kołach. Tak więc jaki jest logiczny sens kupowania obręczy do gravela z erto 18mm skoro za takie same lub niewiele większe pieniądze od tego samego producenta można mieć obręcz z erto 21, 23 lub 24mm. No jaki?.....waga niecałe 1300gram vs ok.1500gram. W szosie w górach ze średnią na podjeździe 250-300 wat to może, w gravelu dla amatora gdzie te 1500gram to i tak lekki zestaw. Więcej zysków z lepszej pracy i ułożenia opony (która już pod takie szerokości jest zaprojektowana) niż z wagi w tym przypadku. Kumam porównanie zestawu o wadze ponad 2kg z zestawem 1,3 kg.
-
Zwróć uwagę tylko, że te niskie wagi dotyczą obręczy z wewnątrzną 18mm....do szosy już bym tego nie kupił , a co dopiero do gravela. Patrz na szerokości wewn 23,24. I żeby nie było sam mam w gravelu dtswissy z wewn.18mm (bo koła ściągnięte z szosy z lat gdzie to była normalna szerokość), natomiast widzę jaka żarówa robi się na nich z oponą 35-38c. Co nie zmienia faktu, że nawet dla szerszej obręczy wagowo wychodzi to bardzo spoko.
-
No każdy producent daje gwarancje takie jakie uznaje za stosowne i tyle. W tym wypadku inny wypadają lepiej. Co do kół/opon to żeby to miało sens to musisz mieć dokładnie 2 takie same komplety kół (ta sama piasta, tarcza hamulcowa, kaseta), inaczej co zmiana czeka Ciebie regulacja. Z własnego doświadczenia ma to sens jak robisz to parę razy w roku, jak częściej to lepiej rotować samymi oponami i mieć jeden dobry zestaw kół. O ile nie chcesz jeździć na mleku. Wtedy lipa. Pomijam fakt, że np.: taki Revolt wydal mi się dość dziadkowy w obyciu i finalnie jako gravela używam road+ gianta contenda ar z oponami 35c- wejdą spokojnie 38 , a może 40c. Na moje szutry i single w płaskopolsce jest to wystarczające, a mam geometrię bardziej szosową co bardziej mi pasuje. Używam go głównie jesień / zima, a na sezon wkładam opony szosowe i używa go żona jako szosy. p.s. Czy warto dopłacać do Scotta....no jest tam lepszy napęd i opony w stosunku do Revolta które wsadziłeś.
-
[do 16000] szosa endurance
nossy odpowiedział Bruno_Bronkx → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Tak jak ktoś napisał...granica między endu, a race jest dość płynna, a rower ma Tobie leżeć i tyle. I tak jak ktoś kiedyś powiedział....jeśli jesteś na granicy rozmiarów to może oznaczać, że dany rower nie jest dla Ciebie. Natomiast nie sama geometria wpływa na komfort jazdy. Dla przykładu TCR ma dokładnie taką samą geometrię co Propel...natomiast to są dwa różne rowery, inaczej jeżdżące, podjeżdżające, zjeżdżające o zupełnie innym komforcie. Wg mnie np.: Tcr bierze zakręty lepiej niż Propel- szczególnie na zjazdach co wynika z innej budowy i sztywności ramy, a sam TCR jest dużo bardziej przyjazny w obyciu ( ta sama geometria ). Możesz szukać w ciemno, próbować szukać pomocy na forum, przymierzać albo możesz udać się do sklepu gdzie zaoferują Tobie bikefitting (część dystrybutorów Orbea ma to w swojej ofercie). Możesz też zgłosić się np.: do bikeslection.pl. To ziomek z niezłą wiedzą z kanału roadracing.pl na YT. Za 200-300zł zbierze od Ciebie wywiad i wytypuje rower i rozmiary dla Ciebie. Jak uwzględnisz rabaty jakie dostaniesz do wybranych sklepów to może się okazać, że usługa nie kosztowała nic. A nawet jeśli , to te 200-300zł to żadna kasa przy tym budżecie. Wydajesz ok. 15-16 tysi więc jak przestrzelisz i będziesz musiał sprzedać rower to jest na takiej akcji parę tysi w łeb. Na stronie Gianta masz natomiast dość przyzwoity kalkulator z którego możesz skorzystać przy wyborze roweru. -
jakiś jutuber płakał , że mu się łożyska cermiczne posypały.
-
[Rower] Gravel, lub inny typ do 5, maksymalnie 6tys. zł
nossy odpowiedział qUaTrO → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Obawiam się że nie ma czegoś takiego jak uniwersalny zestaw. Tzn. wydawało mi się , że jak mam szosę + mtb to jest oki, ale kupiłem jeszcze gravela jako brakujące ogniwo ( a raczej road+ gdzie włożyłem opony 35c ) i nagle zacząłem na nim jeździć po szutrach, lasach, singlach wcześniej zarezerwowanych dla mojego mtb. Finał taki, że mtb stał 2 lata i go sprzedałem. No ale wziąłem kolegę na mtb na te trasy i usłyszałem...ale techniczne😀.(płaskopolska). Każdy ma inny punkt odniesienie, inną strefę komfortu, inne trasy. Autorowi polecałbym fitnessa albo takiego gravela z prostą kierą jeśli boi się baranka. Jednak gravela na zwykłych szutrach uznaje za w pełni bezpiczenego, oczywiście w górnym chwycie na szybkich zjazdach z korzeniami istnieje ryzyko wyrwania kiery z rąk, ale jednak tysiące ludzi sobie jakoś radzi. Co ma mieć rower w tym budżecie, proste: -hample hydro, sztywne osie, napęd jak da radę 2x10, 2x11, 2x12. Przykłady gravela to np.: giant revolt 1, przykłady road+ : giant contend ar2 (wchodzi max 38c), superior x-road (wchodzi chyba max 40c). Dla mnie gravel na testach był nieco "ociężały" więc wszedłem w road+ na szutry (...no ale w garażu szosa na góry, szosa aero). Natomiast kiedy musiałbym mieć jeden rower z przewagą asfaltów i zjazdów na lżejsze, gładkie leśne dukty to pozostałbym przy road+ w stylu giant contend ar, giant defy, superior xroad. Oczywiście oferta road+ jest spora.... -
....a pamiętam jak dobry wynik na BikeMaraton w Polanicy zrobiłem kiedyś na GT na Alivio i amorze Suntour XCM i mechanicznych hamplach Tektro. Ale tak serio pod starty w górach to warto zainwestować w dobrego amora z manetką, hample i napęd. Swojego czasu decathlon miał dobrą ofertę na XC. Z tego co pamiętam bo po x latach startów mtb porzuciłem temat na rzecz szosy i gravela.
-
[do 16000] szosa endurance
nossy odpowiedział Bruno_Bronkx → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
p.s. bo nie mogę edytować. Warto spytać w jakim terenie chcesz tej szosy używać. Poza samą ramą i pozycją ważne też będą przełożenia i noga jaką dysponujesz. Dla przykładu Defy vs Tcr to mamy tutaj 50/34-11/36 vs 52/36-11/34....czyli Defy ma bardziej miękkie przełożenia , którymi ogarniesz każdy chyba podjazd, a jak na zjazdach nie zależy Tobie na jakiś kosmicznych prędkościach to 50 blatu wystarczy. Z tego co piszesz to może faktycznie Defy, czy RoadMachine mogą być dobrym wyborem. Na kanale YT roadracing.pl masz testy/recenzje tych dwóch rowerów. -
[do 16000] szosa endurance
nossy odpowiedział Bruno_Bronkx → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Czy jest duża różnica...to zależy. Do Defiego włożysz szerszą oponę 35c, do tcra z luzem 32c włazi. Różnica w komforcie pojawia się na kiepskich drogach gdzie Defy z racji sztucy i dłuższym tylnim widłom oraz wysunięciu przedniego lepiej tłumi drgania. Dfuse serio daje radę. Czyli na kiepskich asflatach , szutrach będzie przewaga Defiego. Defy jest też nieco bardziej stabilny na prostej, natomiast podjazdy i szybkie zjazdy będą przewagą tor'a. Z całej trójki Defy, Tcr, Propel to tcr robi to najlepiej. Utrzymanie prędkości pow.30-35kmh jest nieco lepsze na tcr choć tutaj przewagę ma Propel. Tak z ciekawostek na wyścigi ultra dużo ludzi wybiera tor'a na oponach 28/30c. Natomiast Defy z całą pewnością nie należy do wolnych szczególnie jak wsadzisz szybką oponę na karbonowej obręczy 28c. Jeśli nie masz sportowego bakcyla, nie interesują Ciebie komy, szybkie zjazdy w górach pow.60kmh, nie walczysz o średnie to Defy będzie dobrym wyborem. Jeśli jednak tli się w Tobie jakieś sportowe zacięcie to tcr, a o komfort raczej nie masz co się obawiać. Oczywiście pamiętać trzeba, że każdy z nas komfort postrzega inaczej, szczególnie jak jeszcze ktoś ma dobrze dopasowany rower lub dopracowany przez fittera. Bmc też mi się podoba, natomiast serio warto obadać jeszcze Orbea Orca. -
[do 16000] szosa endurance
nossy odpowiedział Bruno_Bronkx → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Bardzo ciekawy budżet...ale wybór raczej oczywisty dla mnie. Z tych wszystkich jeździłem na Defym i Canyonie. Moja kolejność to Giant, BMC....długa przerwa i Sensa, Canyon. -Giant...w tym budżecie z luzem upolujesz Adv.0 z karbonowymi kołami slr2, nie są to topowe koła gianta slr1. Hooklessa w wykonaniu Gianta nie ma co się bać, mega dopracowany system i protokoły, których niestety warto przestrzegać co nieco ogranicza wybór. Sam się tego bałem, ale od 3 lat totalnie bezproblemowa jazda (slr1). Zastanów się tylko czy chcesz wchodzić w system bezdętkowy jeśli rower będzie sporadycznie używany, a przez zimę będzie stał (trzeba wówczas pilnować ciśnienia w oponach aby mleko nie wyciekło i nie zaschło na dnie opony bo wtedy bicie murowane). Tak więc albo wersja adv.0 z kołami karbonowymi albo wersja adv.1 na zwykłych kołach, a resztę dołożyć do karbonowych kół ale w systemie dętkowym. Co do samego Gianta to masz mega dopracowaną ramę pod kątem pracy, jest szybko, wygodnie, świetny rower i tyle. Jak depniesz w korby to ładnie się odpycha. Geometria przy tym nie jest aż tak dziadkowa i idzie na tym dość dynamicznie pojeździć. Lekka rama , a co za tym idzie rower z potencjałem na zrzucanie wagi. -BMC- nie jeździłem, dobre opinie, dopracowane ramy. -Canyon....rower na którego test długo czekałem i okazał się największym niewypałem. Nie kumam geometrii tego roweru i jego zachowania. Na płaskim jako tako, pod górę bardzo ładnie podjeżdżał, ale zjazdy to był dla mnie dramat. Przyzwyczajony do TCR, który robi to świetnie podobnie jak Defy Canyon był bardzo nerwowy, sporo myszkował mimo że to endurance. Kokpit nie przypadł mi do gustu, ale to kwestia indywidualna. Niestety wrażenia mocno in minus, rama cięższa, wykonanie nie takie jak w Giancie czy BMC. -Sensa...tutaj zawsze relacja cena/osprzęt na dobrym poziomie. Jeździłem na podstawowym modelu i mimo że endurance był mniej komfortowy niż mój TCR czy Propel. Ramy w podstawowych wersjach cięższe niż w Giancie. To świetne rowery na entry level jeśli chodzi o szosę i wybór między alu , a karbonem...ale w tym budżecie celowałbym w marki powyżej. Zobacz sobie jeszcze na ofertę Orbea (model M30i). Dobre i dopracowane ramy, lekkie, dobrze to podjeżdża i zjeżdża. W tym budżecie raczej szukałbym w stajni Gianta, BMC, Orbea. Dla mnie sercem szosy jest rama...im bardziej dopracowana jeśli chodzi o materiał i pracę tym lepiej. A to znajdziesz w markach typu Trek, Giant, Spec, BMC, Orbea, Merida, może Canyon itp. Głupot w stylu "wszystko jest robione w Chinach i różni się napisem nie ma co słuchać". Ramy szczególnie karbonowe mocno różnią się między sobą i jest tam jakieś know how. I teraz pytanie dlaczego typowy endurance skoro jest mtb i gravel? Jeśli to mtb to takie szybsze trasy i nastawienie na osiągi, sport to może warto pomyśleć o szosie bardziej sportowej, a zarazem dość komfortowej jak np.: Giant Tcr. Sam szedłem tą drogą i na typowym endurance się nie odnalazłem. To tak na luźno z boku tylko.... -
Jak dla mnie to przymiarka. Przy podobnym wzroście mam krótszą nogę więc sam szedłbym w 53 ( i na 95% dla Ciebie będzie to dobry rozmiar). Trzeba obadać na ile tam sztyca wyjdzie do góry. Slopping tej ramy nie jest duży więc powinno być oki, ale warto sprawdzić. No i pytanie jaki mostek tam siedzi, czy 100 , czy 110 bo o tym po co wspominać przy podawaniu geometrii...
-
[Renowacja] Romet Mistral
nossy odpowiedział conspir0 → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
Super, powodzenia...ja jestem po renowacji starej Goplany po dziadku. Cała galanteria poszła ponownie w chrom, niestety rama musiała pójść do piachu i na to wrzuciłem farbę proszkową czarną matową/półmatową...udało mi się dobrać odcień i stopień połysku jak w oryginale (tzn. taka jaka była po latach na ramie). Z częściami to było wyzwanie. Obręcze i piasty udało się uratować, szprychy nowe. Jeśli lakier w dobrym stanie to możesz spróbować pobawić się pasta polerską (polecam manzerna, 3d), chromy -megs metal polish albo mothers mag and aluminium.- 4 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- renowacja romet
- romet mistral
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
1.-to fajny rower "na pierwszy strzał". Lepsze opony zawsze warto włożyć, koła też....ale mając ten budżet to zdecydowanie opcja numer 2 2-tylko karbon w tym budżecie, a na koła dozbierać później, a na pierwszy strzał wymiana opon na coś szybszego. 3-nieopłacalne
-
no ale jednak karbon vs alu....baza w cube jednak lepsza.
-
Bardzo dobra opcja, jak rozmiar pasuje to nic tylko brać. Tak jak napisałem powyżej jeśli jest promka, cena porównywalna to oczywiście warto wejść w di2. Ten kolor na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. Sam zmieniłbym tam opony lub docelowo opony plus koła. Nie są złe, ale na karbonowych stożkach i szybkich oponach ten rower zachowuje się zupełnie inaczej. Natomiast wymiana samych opon (szczególnie jeśli nie chcesz jeździć na mleku) trochę doda mu wigoru. Inwestycja nie duża. Wiem....miałem parę tcr'ów, wszystkie na podstawowym karbonie. Wspomniałem o tym tylko dlatego, że ludzie często mylą wersja PRO z SL. Wiadomo wersje SL mają większy potencjał wagowy, ale jak ktoś nie ściga się na wysokim amatorskim poziomie to sens średni. Z drugiej strony jak ktoś ma budżet, ale się nie ściga to też why not. Trzeba spełniać marzenia i realizować swoje pasje.
-
@KNKS...ja nie jeździłem na Dura-Ace, ale serio nie widziałem różnicy między moją mechaniką , a di2 ultegry (canyon endurance cf7 slx, trek madone sl7 gen 8)- choć byłem nieco zafiksowany na zakup czegoś na nowej ultegrze. No takie moje doświadczenie @Michal2008...wolisz rower na ultegrze di2, ale rozmawiamy o budżecie ok.10k. Nie ta półka. Ale rower który wrzuciłeś to serio dobra opcja. Bardzo dobra rama (choć podstawowy karbon), widelec z wersji SL, dobre koła karbonowe mimo , że hookless (ale sam jeżdżę na slr1 i zero problemów) dobre obręcze, piasta na ratchecie i szprychy sapim cxray, pomiar mocy. Przy tym wyposażeniu di2 niemal w gratisie. I oczywiście jeśli w promkach trafi się rower blisko budżetu z di2 to warto brać. Rozmawiamy o budżecie ok.10k więc jeśli autor miałby dołożyć ładnych parę tysi do di2 to serio uważam, że nie warto bo lepiej spożytkować tą kasę na lepsze koła, opony, pomiar mocy i resztę szpeju, ale jeśli trafi się dobra promka to oczywiście że tak. A jak byśmy rozmawiali o budżecie ok.15-20 tysi to temat i tak już sam się rozwiązuje bo w tym budżecie idzie kupić już kompletny rower co pokazuje przykład powyżej.
-
Czy warto dokładać do elektroniki....trudno mi powiedzieć. Obecnie mam ultegrę mechaniczną , testowałem ultegrę di2 i serio- nie widzę zbytniej różnicy w działaniu , szczególnie w ramach gdzie linki mechaniczne są dobrze i mądrze prowadzone (pomijam fakt, że irytuje sam fakt myślenia o ładowaniu lampek, licznika itp. więc jak dojdzie do tego jeszcze napęd to....). Chciałem kupić Propela na s.105 di2, a finalnie znowu padło na mechanikę (w decyzji oczywiście dobra promka pomogła 😀). Osobiście wolę lekką , dobrą szosę na mechanicznej grupie s.105 z lekkimi karbonowymi kołami i dobrymi oponami, dobrą kierą i sztycą karbonową, pomiar mocy, dobry kask aero....niż szosę na di2 z lipnymi alu kołami. Może być oczywiście tak, że przyszłościowo rowery na mechanice stracą nieco więcej na wartości niż na elektronice...tego nie wiem. Chodzi mi o to, że po wielu latach na szosie, gravelu , mtb wiem czego potrzebuje....a elektronika stoi gdzieś tam na szarym końcu tych potrzeb.
-
Wszystkie wskazówki masz powyżej, czyli.: -chcesz żeby było nieco szybciej, lubisz sprinty, jeździsz po terenie płaskim i pagórkowatym , godzisz się na nieco mniej komfortu, walisz średnie pow.35kmh PROPEL -chcesz żeby było szybko na płaski, szukasz roweru na góry, płaskie, pagórki, bardziej komfortowego TCR -chcesz roweru dobrego na góry z nieco wygodniejszą pozycją ORBEA ORCA M30i -chcesz roweru zbliżonego osiągami do TCR'a, podoba się Tobie Madone to za ok.11k w promocji nie jest to zła opcja. Jednemu się podoba, drugiemu nie....połowa co narzeka na Madone nawet na nim nie siedziała. A tymczasem to bardzo uniwersalny rower i dość wygodny, rozwiązanie tylnego widelca i rury podsiodłowej nie dodaje nic aero, ale dodaje komfortu. W każdym masz średnie koła i opony. Te w Propelu mają za to wyższy stożek 38m więc na płaskim mimo wagi jest oki, look też już jest. Na góry bym jednak szukałbym czegoś lżejszego. Potencjał do zbijania wagi najlepszy masz w TCR i Orbea Orca. W każdym rowerze na kołach i oponach zbijesz najwięcej....nawet do 1kg. Sama zmiana opon coś już da, te Treku to padaka, w Giancie i Orbea i tak średnie. Włożysz sobie Conti GP5000, Maxxis High Road, Pirelli p zero i z punktu zmieniasz oblicze każdego ww. roweru. Uwzględniłbym to w budżecie na starcie. Jak nie masz na koła to wymienisz sobie może z czasem...a może nie. Jako pierwszą uniwersalną szosę kupiłbym Tcr'a.
-
A co kryje się pod nazwą gigant advanced 2....nie doczytałem, ale to może być propel, tcr albo defy. Treka odpuść no chyba ze sie Tobie podoba, idzie wyrwać za 11k , a jak wsadzisz jakieś karbonowe koła to nawet jakoś wygląda. Jeśli chodzi o Orbea m30 to jest to fajna szosa , lekka rama, ciężkie koła, dobrze podjeżdża, ale na płaskim brakuje jej do tcr,a. I tu przechodzimy do najbardziej kompletnego roweru jako bazy. Tcr na nowej ramie i w podstawowej konfiguracji z s.105 jest lekki. Dodasz do tego nowe koła I opony i masz rower szybki na płaskim, dobrze podjeżdżający i zjeżdżający jak po sznurku. Defy to taki szybki endurance, bardzo fajny rower, propel nieco sie ucywilizował....zasila właśnie mój garaż. Nie ważne czy propel, tcr, defy....jak znajdziesz poniżej 10k to nic tylko brać. Tobie polecałbym tcr lub defy. Defy ma lżejsze przełożenia i nieco bardziej komfortową ramę, natomiast miałem 3 generacje tcra I dla mnie to mega wygodne i szybkie rowery. Taki zloty środek o który trudno na rynku. Strattosa odpuść, średnia marka, duża strata będzie przy sprzedaży jakby co. W tej grupie cenowej koła I opony we wszystkich średnie, ale na początek przygody ujdą.
-
No i znowu to dwa różne światy, które trudno porównać bo masz rower na jakiejś tam ramie alu z grupą shimano tiagra (przyzwoita) i hamulcach tarczowych mechanicznych (średnie) -mowa o Krossie kontra Cannondale caad13, czyli bardzo dobra alu rama z bardzo dobrą grupą shimano ultegra. Pozycja też się będzie różnić na nich. Przy tej cenie szedłbym w Cannona o ile rozmiar się zgadza....dobrze jakby właściciel się opowiedział czy 60, czy 62 bo xl to za dużo nie mówi. Więcej zdjęć szczególnie napędu też by się przydało. Ale najważniejsze...rower musi pasować.
-
Ale to dwa różne sprzęty. Felt w tym rozmiarze jest Tobie za mały, to typowy road+ do spokojnego nabijania kilometrów , włożysz szerszą oponę, zjedziesz na ubite szutry. Cannondale to rower nastawiony raczej na osiągi, bardzo dobra rama, ultegra na pokładzie...coś ta cena nawet dość atrakcyjna się wydaje. Ze zdjęć za dużo nie widać. Z rozmiarem to trudno mi się opowiedzieć. Niby xl powyżej 195cm...
-
[Do 6500 zł] rower Szosowy
nossy odpowiedział JackHerrer → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Czy zwykły śmiertelnik odczuje różnicę między 105, a ultegrą....nie za bardzo. Giant TCR- przewaga technologiczna ramy...czyli własna rama, własnej produkcji, lekka, sztywna gdzie trzeba i amortyzuje gdzie trzeba. Dla mnie liga wyżej niż pozostałe. Jedyny mały minus tego roweru to koła i opony. Są średnie....jak większość w tej półce cenowej. Zakres przełożeń 52/36-11/30 więc po górkach też pojeździsz....jak noga średnia to pow.10% może być twardo. Spory potencjał na zbijanie wagi. Kross Vento- rama z tego co kojarzę od przyzwoitego chińczyka, koła już przyzwoite, opony dobre, twarde przełożenia...52/36-11/28. Kellys- o ramie nic nie powiem, koła jako takie, opony oki, przełożenia już bardziej uniwersalne bo 52/36-11/32. Kellys mniej popularne ostatnio więc trudniej sprzedać. Nie wiem też jak się sprawuje pressfit w ich ramach. Giant umie to robić więc problemów nie ma, jak w Kellysie to nie wiem....ale zdecydowanie ładniejszy niż Kross. Sensa....najbardziej uniwersalny napęd z tego co pamiętam 50/34-11/34....ogarniesz tym płaskie i góry. No chyba, że śmigasz ze średnią ponad 40kmh i lubisz sprinty to lepiej mieć te 52/36 jak w powyższych. No i masz nową grupę 2x12. Dlatego tak jak napisałem wyżej...wybierałbym pomiędzy Giantem , a Sensą. Poza Krossem i ew. Kellysem opony we wszystkich do wymiany na wstępie. -
@Przecietny...a teraz dochodzi jeszcze Propel😀. Ale odpowiadając na Twoje pytanie wybierałbym między Tcr'em, a nowym Defym. Tcr i Contend Ar to trochę dwa różne rowery, aczkolwiek Contend Ar po zmianie kół na lekkie dt Swiss i szybkie szosowe opony okazał się zaskakująco szybki. W planach był film porównujący te dwa rowery (bo to takie zaskakujące porównanie) z konkluzją, który jest wygodniejszy....no i dla mnie Tcr. Ten rower mega mi pasuje, nie męczy, dobrze amortyzuje jak na rower sportowy, świetnie podjeżdża, zjeżdża jak po sznurku, na YT zauważyłem, że trochę osób kupuje te rowery pod ultra. Z kolei Contend jest nieco stabilniejszy na prostej, ma dłuższy rozstaw osi, wchodzą opony 38c co jest mega zaletą jeśli ktoś chce rotować oponami i zjeżdżać na szutry. No i to alu więc na wertepach , wąskiej oponie i kołach alu potrafi wytrzepać. Kolejna rzecz to waga 1,5-2kg różnicy. Gdyby do Tcr wchodziły opony 38c to bym używał jako gravela. Na początku wspomniałem, że wybierałbym między tcr'a nowym Defym. Dlaczego Defym bo łączy wszystkie zalety Contenda z większością zalet Tcr'a. Tak więc na dłuższe dystanse bez napinki sportowej zdecydowanie rozważyłbym nowego Defiego (szczególnie, że na centrumrowerowe jest poniżej 10k w podstawowej wersji). A wracając do tematu dla autora wątku to warto pamiętać, że do tej Sensy wejdzie opona max 32c co na asfalty jest aż nadto wystarczające, ale gdybyś zechciał zjechać na szutry to może warto szukać używanego felta vr40 na Tiagrze i hydro hamplach lub contenda ar3 (tutaj niestety już sora 2x9 i mechaniczne hamulce tarczowe- ale za to przyzwoite).
