Powiem Wam, że dziś trochę pojeździłem wypożyczonym elektrykiem. Rogal na twarzy generalnie, wyrywa spod tyłka.
Wprawdzie to nie rower ale też fajnie Zostawiłem moje 3 cylindry na przeglądzie w serwisie a wypożyczyłem sobie Cuprę Born - 230 KM i 310 Nm momentu. Na początku stres, bo automat, bałem się że w miejskim korku użyję instynktownie lewej nogi ale nic takiego się nie wydarzyło. Po południu nawet luźniej było na mieście, to sobie porobiłem sprinty spod świateł
Jeżdżę mieszczuchami więc porównanie żadne, ale toto lata jak rakieta. Ino steruje się wszystkim z tableta, wolę swoje pokrętła, są bardziej intuicyjne