Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Końcówka to już za ostra była dla mnie
  2. Wszędzie to y..ne błoto.... Mógłbym spróbować je reanimować, ot choćby w celach edukacyjnych ale z drugiej strony jak ma się zepsuć w ciągu sezonu to szkoda roboty...
  3. @leejoonidas są nawet rdzawe ślady na korbie. Czyli wymiana, bo jak ma stanąć to szkoda roboty...
  4. Tak, tylko jak popatrzysz na ostatni mój zrzut, to w lewym górnym rogu jest Pisz, a w prawym - Ełk. Ta najkrótsza trasa między nimi to jest krajówka, całkiem spory dystans, który nijak się z mazurskimi lasami nie kojarzy A wytyczać ad hoc trasę, po dwukrotnym odbiciu od poligonu i z brakiem zaufania do urządzenia... Garmin nie wiadomo, jak przeciągnie, Google Maps - szkoda słów, a OSMand też za bardzo nie pomoże. Wiesz, tu chodzi o to, że jedziesz kupę km, dojeżdżasz do szlabanu albo w trawę i decyduj, co robić...wracać czy się przedzierać... Tego dnia to Ełk miał być przystankiem w drodze do Augustowa a skończyło się na noclegu w Ełku, Augustów był tylko przystankiem w drodze nad Wigry dnia następnego... Ostatecznie okazuje się to fajną przygodą ale wtedy, tam to się człowiek wk..wia na całe NATO i ruskiego czekistę Baba ci miauczy, że co to za nawigacja.... 🤣
  5. Mogą zaczepiać, zgadza się
  6. @pecio Dzięki, ładnie dałeś do pieca od tego ostatniego ronda w zabudowanym 😎 Ale miło, że poczekałeś Ja nie jestem w interaktywnym trybie, laptop stoi z boku a ja nos w TV Kuźwa, kolejna przejażdżka w tlenie 🤣
  7. @pecio La Vuelta Valencia - ruszam ok. 15:00
  8. @pecio Dzięki, spróbuję je reanimować, wyrzucić zawsze zdążę Tymczasem do wypłaty mogę tylko uzupełniać wiedzę, bo pieniążków zostało tyle co na paliwo do fabryki 🤣
  9. Te, które wrzuciłem to jest druga albo trzecia para butów biegowych, które "dojechałem" na rowerze. Z reguły unikam grubego bieżnika, bo w aucie mnie to denerwuje więc te są najbardziej "agresywne". Po prostu stosuję taką formę recyklingu butów, po rowerze mogą jeszcze trafić na człapaki do garażu, z zadeptaną piętką Raz czy drugi jechałem w butach trekingowych do kostki ale wtedy priorytetem było utrzymanie ciepła bo nawaliło śniegu i wiało, więc nie wyobrażałem sobie jazdy w innych butach. Zmierzam do tego, że da się jeździć w "zwykłych" butach, wiadomo że nie ma czarów z podciąganiem korby itp. ale OP w pierwszym poście pisał, że luzuje, że z dzieckiem...
  10. Czyli jakbym sobie zostawił Cortinę, a nie czekaj, miałem nią śmigać tylko od święta, jak Mazdą MX5... Rozumiem, że jakbym miał zmieniać suport, to nie ma co czekać - może jeszcze wytrzyma ale po co ta zabawa za rok...
  11. Kupiłem Gianty w tym roku, a wyprzedaję Mariny Oto korba w całej krasie: Żeby tu nie śmiecić, to zapraszam do siebie, porozmawiajmy o suporcie:
  12. Suport wydłubany: On był już weryfikowany rok czy dwa temu w serwisie, widać ślady walki przy odkręcaniu, mnie poszło o tyle łatwiej, że dałem radę na wiszącym rowerze. Smaru było sporo, tu jest do zdjęć przetarty, natomiast wszędzie zgrzyta piach, a palec po włożeniu do dziurki jest czarny. Pytanie, czy te łożyska można reanimować czy dać sobie spokój? Suport mogę wymienić, nie jest to dla mnie problem, poszły nowe łożyska do sterów, czeka nowy GRX na tył, w zeszłym roku wpadła hydraulika. Mogę też korbę wymienić, żeby nie być ograniczonym w wyborze suportu: Rower sobie wisi na haku, nie ma pośpiechu, mam co innego do jazdy, tutaj mogę się pobawić, zwłaszcza, że rama wymaga pryśnięcia lakierem bo łańcuch trochę narozrabiał i bagażnik znowu wytarł lakier w miejscu montażu.
  13. A w życiu Warszawy; ja od lat kupuję czarne buty biegowe, żeby mi do pracy udawały z grubsza półbuty (tylko lżejsze i wygodniejsze), a potem każde kończą jako buty na rower. Nawet wrzucałem tu fotkę, mają delikatny protektor, który idealnie pasuje do pinów, zero zniszczenia podeszwy... Ja nawet pojęcia nie miałem, że są specjalne buty do platform (fiveten) 🤣 Ja bezczelnie jeżdżę w takich na platformach z pinami:
  14. Ja ten Oman, Rio czy Ha Long to po kilka razy bo krótkie i na wieczór wystarczy
  15. I coś we Włoszech, mam pobrane na laptopa a siedzę na blaszaku, coś z tego eventu: Myślę, że koło 15 usiądę na jakąś spokojną jazdę w tlenie Zaraz herbatkę wypiję i idę suport wykręcać z Cortiny...
  16. Drugi dzień, widać jak 2 razy wjeżdżaliśmy na poligon, raz nas wartownicy zawrócili (Rostki) A mieliśmy z Pilchów do Ełku dotrzeć. Tymczasem wróciliśmy do Pisza, i krajówką do Białej Piśki A wg Stravy w Łysoniach w lewo i na Nowe Guty, potem Orzysz i Ełk: Podejrzewam, że droga w Łysoniach nie wyglądała zbyt zachęcająco a nie chciałem już kolejny raz wracać, stąd decyzja o jeździe na Pisz. Chociaż to co leci jako prosta niemal droga od Orzysza do Pisza, to krajowa 16-ka Więc średnio na jeża, jak to się kiedyś mawiało.... No ale co się odwlecze, to nie uciecze.... Edyta: @chudzinki Wybaczysz dziadkowi, że go wzięło na wspominki?
  17. @Serbi No masz wcześniej - 120 km do przejechania, pod presją czasu, bo nocleg zarezerwowany (kolacja miał czekać ale tylko do 19:00), ciągle burza wisi w powietrzu (rano nas złapała, musieliśmy przeczekać w bunkrach koło Bakałarzewa), a Garmin ciągnie w trawę po pas 🤣 W tym sensie koszmar, bo okolica przepiękna i ludzi mało, godzinami można nikogo nie spotkać @sky87 No faktycznie włączę Stravę w proces rysowania kresek: Właściwie to zbaraniałem w okolicy wsi Barany, w końcu pojechaliśmy na Mazury, Dybowo i Borki a dalej w Puszczę Borecką, natomiast Google Maps nas ciągnęło na dół a potem na Kruklanki i znów pytanie - tym co pokazuje czyli może znowu jakimiś bezdrożami czy znowu nadłożyć drogi i dotrzeć do wojewódzkiej...
  18. @sky87 Trasy miałem wyznaczone wcześniej, potem jak się okazało, że prowadzi do lasu, to próbowałem się ratować ad hoc. Sam Harsz był celem ale np. ten odcinek za Oleckiem to był koszmar: Puszcza Borecka...
  19. @pecio W zeszłym roku na Mazurach wyszły jednak słabości tych map, tzn. aktualność - znowu trafiłem w trawę po pas, miejscowości Harsz nie było na mapie (teraz tak sobie myślę, że może na Freizetit trzeba było wpisać dawną nazwę ). Musiałem ja znaleźć w komórce i wpisać do Garniaka współrzędne, a i tak nie miałem pewności, jaki mi ad hoc trasę wyznaczy, czy znowu nie przez krzaki. A tu lasy dookoła, przesmyk między jeziorami, więc trzeba będzie zawracać jak wpuści w maliny... Ten dzień to byłą ciągła korekta trasy, bo 120 km do przejechania, a tu nawigacja w trawę kieruje. OSMand za bardzo nie pomógł, Google Maps każe zawracać i ciągnie asfaltem (i+30 km do dystansu), a do tego ciągle burza wisi w powietrzu... Z tymi leśnymi to jest wiecznie problem, bo może ktoś jechał jesienią i była przejezdna, ale wiosną i latem zarośnięta, może była wyjeżdżona przez hunów z lasów państwowych, sucho było więc tylko trawę wygnietli, może przeciwnie - była przejezdna ale hunowie rozjeździli i bagno zrobili... Jak u Forresta Gumpa - mapy są jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, na co trafisz. Nie piszę tego, żeby potępiać czy marudzić, po prostu wiemy jak jest i ż trzeba mieć na uwadze takie niedoskonałości.... Żona stwierdziła - było fajnie ale koniec z trasami po 100 km Edyta: A już drugiego dnia cały misterny plan w p.. bo miałem kreskę wytyczoną przez poligony w Orzyszu, na których trwały - a jakże - ćwiczenia, w życiu sobie tyle po ruchliwych krajówkach nie pojeździłem co wtedy 🤣 Niby na brouter obszar dziwnie zakreskowany ale kuźwa trasę wytyczył....
  20. W CR za ok 70 zł są przewodowe Sigmy i Cateye ale jak to działa to pojęcia nie mam, bezprzewodowe to już okolice 130.... Coś czuję, że i tak się skończy Garminem Po co odwlekać nieuniknione skoro już masz zegarek.. Zaraz zaczniesz kombinować z kadencją, tętnem Jak będziesz wyglądał na Stravie
  21. A to dziady i oszusty... Mnie raz gonił i dogonił jakiś gość ale byłem ciekaw ile siły zużył na gonitwę, więc jak mnie minął to go zacząłem gonić, jak się zorientował, to chyba w korby stanął, bo 8 W wykręcił, myślę, zobaczymy jak długo, odpuściłem go, bo aż tyle mocy nie mam ale i on też zaraz stopniał chociaż troszkę mi odjechał. Złapałem oddech i zacząłem go gonić ale jak go minąłem to musiał grę wyłączyć bo zniknął 🤣 A chwilę by wytrzymał, to by mnie doszedł, bo już dętka byłem Oczywiście to miała być jada w tlenie... Nawet dałem Just ride...
  22. @kaido2 To nie Giant, to Marin Cortina, rocznik 2018 albo 19. Ten zajechany w błocie. Chcę go mocno przeserwisować i sprzedać, chociaż łezka się w oku kręci bo to taki rarytasek. Tak jak pisałem w innym wątku - przednie koło na oponie przełajowej 32 z klockami i dętką waży 1,5 kg a w Contendzie AR 1 (chyba najwyższy model Gianta z amelinium) - 1,6 kg na mleku... Rama też Series 4 to rzadko się trafia u Marina. Mam wątek o Cortinie w wasztatowni....Do tej pory ulepszyłem fabrykę i weszła hydraulika. Teraz po błocie wymieniłem łożyska w sterach, dziś korbę zdjąłem, może jutro suport. Hak mam już zapasowy, zmielona Tiagra z tyłu poszła w kosz, czeka już GRX... Nawet stopkę dedykowaną sprowadziłem z UK
  23. @redekonstruktor Mnie się ten Kubot okropnie podobał, może i brak NFC był przebolał i niedużą baterię ale mi się na Komoocie wieszał, może faktycznie GPS szwankował, bo telefon testowałem tylko w domu, żeby móc go oddać. Nawet uchwyt miałem już kupiony Finalnie jak nie biorę Samsunga jako drugi smartfon, to biorę tego ceglaka jako rezerwowy telefon - latarka z przycisku i ładowanie zwrotne, chociaż pojemność szału nie robi Dlatego taki panzersmartfon z dużą baterią nawet jako drugi telefon ma rację bytu - nie trzeba powerbanka brać dodatkowo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...