Jeżdzę cały czas z przyczepką, rowery z barankiem lub mtb, konfiguracje hamulcowe jak poniżej.
Początkowo jedno dziecko teraz dwójka w wieku 5,5 oraz 4 lata.
Najpierw aluminiowa szosa z obręczowymi hamulcami 105, napęd z kasetą 11-28 i korbą 52-36. Hamulce bezproblemowo dawały radę przy jednym dziecku, na dwójce nie miałem okazji przetestować ale nie spodziewam się problemów. Napęd twardy do przyczepki, trzeba mieć kopyto.
Teraz gravel Marin FourCorners, mechaniczne tarczówki TRP Spyre. Nie ma problemów z hamowaniem przy poprawnie ustawionych hamulcach, jeżdżę często na południe od Krakowa ze zjazdami z różnicą poziomów powyżej 100m, nigdy nie przegrzałem układu. Dzieci same ważą jakieś 35 kg plus przyczepka jakieś 13-14kg.
Przetestowałem też kilka razy z MTB z hydraulicznymi, dwutłoczkowymi Deore. Nie widziałem przepaści w drodze hamowania/sprawności układu. Testowałem w okolicach Zieleńca, spokojnie zrobiłbym to samo z TRP Spyre.
Ja wybierałbym rower pasujący właścicielowi a nie strice pod przyczepkę - u mnie sprawdzał się każdy z pasującą osią do zaczepu.