Racz zauważyć kolego mOd, że istnieje grupa rowerzystów (kolarze to oczywiście zbyt górnolotne określenie ) którzy cieszą się uprawiając sport w grupie i czerpią z tego satysfakcję. Wychodzą na zmiany i ciągną peleton ( czy tam mniej górnolotnie - jadą w grupie). Są również tacy którzy nakręcają się na podnoszenie wydolności i sprawności fizycznej, przeliczają FTP i zdobywają KOM'y. Ponadto startują sobie w zawodach i potrzebują treningu. Każdy ma swoją wizję kolarstwa, a może o tym nie wiesz, ale część tych "baranów" którzy zajmują 50cm TWOJEGO prawego pasa ruchu reprezentuje wysoki poziom kolarski i podczas treningu liczą się dla nich właśnie te , pogardzane przez Ciebie, 2 sekundy. Ludzi trzeba próbować zrozumieć i cieszyć się, że zamiast obalać 12 puszkę Żubra pod Biedronką wolą popedałować sobie dla zdrowia i przyjemności. A Ty marudzisz i wszystko Ci się nie podoba, chcesz wszystkich edukować a niepokornych stawiać do kąta. Trzeba być miłym dla ludzi, wtedy oni będą mili dla Ciebie. Wrzucenie lewego kierunkowskazu i wyminięcie kolarza zajmie jakieś 2 sekundy, a przecież pisałeś że Tobie się nigdzie nie śpieszy
Gwoli ścisłości, ja szosowcem jestem tylko w okresie zimowo-wiosennym, potem znikam lesie. Jeżdże słabo, wolno i nikt nie chce mnie wziąć do peletonu