Zubrr

tylko wbrew pozorom nie jest tak łatwo znaleźć sztywny widelec zbliżony wymiarami do crossowego/trekkingowego amora.

a patrzyłeś na Locabikes? Wyglądaja na zbliżone do Twoich wymagań: https://locabikes.pl/kategoria/rowery-miejskie-meskie

Marin ma na przyszły sezon 2 fajne modele w tej kategorii: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/family/2021-kentfield https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2021-larkspur-1 Z tym, że dostępne będą pewnie najwcześniej pod koniec roku, w tym sezonie już nie pojeździ.

litości, "jak największa" w takim rowerze oznacza 36 albo 38, na mazowieckie lasy itp. w sam raz, a czasem mało.

ja jeżdżę bardziej pochylony (jak na trekking), zmieniłem kierownicę z jaskółki na prostą, mostek mam z niewielkim wznosem. Po mieście to w sumie bez różnicy, ale przy chciaż trochę dłuższej trasie jednak opór powietrza przy wyprostowanej pozycji jest znaczny, a i pedałuje się moim zdaniem mniej efektywnie.

z reguły jednak taka przesiadka pomaga w osiąganiu większych prędkości. Lżejszy i sztywniejszy rower, brak amortyzatora, bardziej aerodynamiczna pozycja, efektywniejsze pedałowanie, "szybsze" przełożenia, to wszystko robi różnice. Może nie drastyczną, ale jednak. Natmiast może się okazac, że nie jest wygodniej.

Koniecznie się poprzymierzaj do różnych rowerów, gravele to taki worek z rowerami od trekkingów z barankiem po agresywne szosy z grubszą gumą, na kązdym jest inaczej. Zwróć też uwage na ręce, jeśli wczesniej nie jeżdziłeś z barankiem - ja w tym roku kupiłem Marina 4C i mam trochę mieszane uczucia, z jednej strony jest szybciej i na dłuższej trasie wygodniej niż na trekkingu czy mtb, ale zaprzyjaźnianie się z barankiem idzie dość wolno.

Naprawdę warto się poprzymierzać do kilku rowerów, gravele są bardzo różne, ja jestem właśnie na etapie przymiarek i jedne rowery mi się "potwierdziły", inne zupełnie odpadły (w tym takie, które teoretycznie mi się podobały,), a niektóre pozytywnie zaskoczyły. Dodatkowo mnie interesują duże rozmiary, co nie ułatwia szukania, ale naprawdę, nie zdecydowałbym się chyba kupić w ciemno. MTB, crossa - ewentualnie tak, gravela nie.

Cube są krótkie, powinno być OK. Nie ma jakiejś tabelki na stronie?

Nie, to są takie same rurki jak w "zwykłym" Nicasio. Four Corners ma inną ramę, i raczej cięższą (choćby ze względu na główkę).

Super zdjęcia. Możesz podać z grubsza trasę?

Nie popadajmy w ortodoksję, uniwersalność nie musi oznaczać, że będzie się bezwzględnie nadawał do wszystkiego i dla każdego, ale że obsłuży względnie dużą ilośc różnych potrzeb (w takim codziennym, amatorskim rozumieniu). W każdej będzie pewnie mniej skuteczny niż wyspecjalizowany rower, ale "da radę" w wielu sytuacjach, coś za coś.

Tak naprawdę to waham się czym zastąpić trekkinga, którego używam do jeżdżenia po mieście i na 1-3 dniowe wycieczki, może uda się i dłuższe, po mieszanych drogach (ale jednak drogach). Na liście mam Muirwoodsa, albo któregoś nieprzesadnie sportowego gravela - Four Corners, Nicasio, Jari. A Muirwoodsa bym nie przerabiał na 1x, ale ewentualnie na 2x z korbą podobna do tej w Jari.

na olx jest Muirwoods z całkiem zmienionym napędem, i tam jest założona korba 39T: https://www.olx.pl/oferta/rower-marin-muirwoods-xxl-gravel-fitness-urban-CID767-IDB6NtE.html#435fbef415 a przy okazji mam do Was pytanie troche obok - czy ktoś z Was używał Muirwoods do jakichś dłuższych wycieczek? Nadawał by się do tego? Nie żeby zaraz wypraw, ale takie powiedzmy 2-3 dni po 80-100km dziennie, z niedużą ilością bagażu?

ja używam w trekkingu Schwalbe Land Cruiser. Mają trochę wiekszy bieżnik po bokach niż wymieniane w tym wątku, ale i w zasadzie gładką powierzchnie na środku. Lekko jadą po asfalcie, a i leśną czy polna drogę spokojnie ogarną.