Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. @KNKS Mierzyłeś może skok Fox'a ? Pytam, bo u mnie lagi wystają na 110 mm (kolega z forum potwierdził po sprawdzeniu u siebie, ale może to taki myk w rowerach Scott, mimo oczywiście 100 mm w specyfikacji).
  2. Do mojej 6 -cio letniej Reby nie mogę się przyczepić pod względem technicznym, jednak jest mniej czuła od np. Fox'a Rhythm, którego bym polecił, gdyby nie wyższe koszty serwisu... Nawiasem mówiąc, to mój Rhythm ma 110 mm skoku, co mogłoby Cię pewnie zainteresować. A tak z ciekawości : nie lepiej było szukać od razu czegoś z lepszym amorkiem ?
  3. Pierwsza rzecz przy opornych oponach, to zsunięcie/przepchanie opony w stronę środka obręczy - tak, żeby opona na całym obwodzie nie przylegała do obręczy (co ma zazwyczaj miejsce, zwłaszcza jeśli długo nie była ściągana - wtedy jest jakby przyklejona do obręczy).
  4. Zwiedzanie z błąkaniem w nieznanych rejonach (okolice Świdra) - niestety logistycznie kiepsko ogarnąłem, bo nie wziąłem drugiego bidonu, a i w sklepie żadnym nie byłem, więc na > 70 km musiałem się zadowolić ok. 700 ml wody... Kiepsko też wyszło ze śladem (niby mogło być gorzej), bo wziąłem dwa smartfony i licznik z GPS, ale niestety Stravę odpaliłem na tym mniej naładowanym, więc zapisała 53 km, a licznik zakomunikował po 48 km pełną pamięć... Posiłkowałem się mapami Google, ale to lipa na dłuższą metę (nie wożę smartfona na kierownicy, a licznik nie ma map). W planie było więcej lasu (między Józefowem, a Góraszką), ale i tak terenu trochę było + nudny dojazd i powrót wzdł. POW - jak na patelni...
  5. Niby elektryk, ale i tak imponujące : Bonus : klik
  6. @Jurek63 "Obecność" się źle kojarzy - to był horror (nie powiem, dobry)
  7. Zawodowej jak zawodowej, ale do dobrych amatorów na pewno
  8. Jak ma być lepiej, to chyba trzeba pomyśleć o zmianie tarcz (założone są pewnie tylko pod okładziny żywiczne) i klocków.
  9. Ostatnie moje odkrycie, czyli kobiecy Warpaint - warto czasem kliknąć w miniaturkę na yt, choć żałuję, że nie przed ich majowym koncertem w Progresji... Moje ulubione, to nieco "nawiedzony" brzmieniowo "Bees", oraz "Keep It Healthy" - Panie prezentują wysoki poziom muzycznego wtajemniczenia, dość powiedzieć, że niektóre współczesne "gwiazdeczki" w obecnym wcieleniu nawet się nie zbliżą... Wokalnie dość trudne, muzycznie też - sporo jest zachwytów nad bębniarką, no i słusznie, bo niby nic nowego/powalającego, ale precyzja Tutaj liczy się przede wszystkim muzyka, ale jako fan kobiecego piękna, jestem pod wrażeniem ich metamorfoz na przestrzeni lat - zwłaszcza basistka Jenny mnie kręci (w sumie nie dziwota, skoro to siostra Shannyn Sossamon znanej z teledysku Jagger'a i Kravitz'a : klik , zresztą grającej w pierwszym składzie Warpaint), choć i Theresa potrafi wyglądać (na powyższym szara myszka, a poniżej rockowa Penelope Cruz : klik , a raczej tu : klik , przy czym jest to komplement dla Penelope ). PS Gdzieś tam było skojarzenie z Bjork (oglądałem kilka koncertów), a "Love is to die" to klimat "kiurowski" - charakterystyczny bas.
  10. A ja wróciłem z lasu tuż przed tym jak się bardziej rozpadało, więc nie zdążyłem się za bardzo ubrudzić, a tylko trochę zmokłem - wyszedłbym nieco wcześniej, to dojechałbym suchy, a gdybym wyszedł później, to wróciłbym cały w leśnym piaskowo - ściółkowym syfie, więc wyszło w miarę OK Startowałem o 9 -tej, ok. 40 km w 1:38, zachowawczo, tylko po pożarówkach (noc przedrzemana na kilka razy)... PS to więźniarka z Cytadeli ?
  11. @Sobek82 Nie myślałeś, żeby zmienić skrzynkę na taką ?
  12. @teotym Z mlekiem może wcale nie być tak różowo - wystarczy większe uszkodzenie, i możesz wyglądać jak gwiazda filmów XXX @ernorator Co do czasu potrzebnego na zmianę dętki, to w pewnych sytuacjach/przy opornych rodzajach opon, i np. bez łyżek, albo z kiepską pompką i problemami z samym zaworkiem (Presty to dziadostwo) można stracić dużo więcej niż kilka minut...
  13. Wątpię, ale zgaduję, że u mnie w robocie (części do elektronarzędzi) jeden podobny kosztuje kilka zł...
  14. Piękna polska złota jesień, te sprawy... Wiadomo, nie ma reguły, ale bywa, że dobre warunki są nawet w listopadzie, czy grudniu - jest chłodniej, ale jeździ się fajnie (nieco inaczej, może wolniej, ale to też ma swój urok)
  15. Spryciarz, ale uważaj, żebyś za daleko nie zjechał, bo będziesz miał więcej do podjechania
  16. U mnie mimo ubogiej (jak to tam było - w mikroelementy ?) diety, jakoś - odpukać - nie mam ostatnio niespodzianek mięśniowych itp. Może niezbyt wysokie temperatury sprzyjają (nie lubię upałów, a z wiekiem nie zalewam się płynami - wręcz podczas jazdy piję za mało), a może za krótko jeżdżę... Mam coś takiego, że w miesiącach wakacyjnych robię przeważnie mniej niż wiosną, czy jesienią - ktoś się może dziwić, bo przecież dla większości jest to szczyt aktywności, tyle że ta większość się chowa zimą (to ci spóźnieni, bo pierwsi znikają chyba już we wrześniu/październiku), a ja cały czas jeżdżę
  17. Ja w sumie nic specjalnego nie odkryłem - poza tym, że wybrałem się na asfaltowe z założenia MTB (nie posiadam innego typu roweru, a wczoraj głównie teren), bo padało od wczorajszego popołudnia przez noc, ale nie dokońca wyszło, bo zerwali stary asfalt (bardzo rzadko tam bywam - góra kilka razy w ciągu roku), więc i tak nieco piachu przyjąłem na mokrym szutrowo - piaskowym fragmencie, ale ja tak mam, że nawet jak czegoś unikam, to i tak nie ma opcji, żeby to się powiodło (jeszcze lubię unikanie krzaków, co też nie zawsze się udaje)
  18. Z Familiady najlepsze były tzw. suchary prowadzącego Ale chwyleczke, odpowiadam na pytanie : do lania na Andrzejki
  19. Panie i Panowie, jednak skupmy się na smarach Niedawno nabyłem po raz kolejny dwa Kleen Flo Honey Goo Chain Lube, które wystarczą mi pewnie na 2 lata, a na pewno na co najmniej rok (dwa rowery). W międzyczasie używałem smaru Motul C3 Off Road, ale zapach mi średnio pasuje - niby smar to nie perfumy, ale Kleen Flo ładnie pachnie Różnią się tym, że Motul jest nieco bardziej treściwy/tłusty, a Kleen Flo lekko wodnisty, ale łapie mało syfu - oczywiście po przetarciu łańcucha przed jazdą. PS Czyszczę głównie na sucho, i zapewniam, że tragedii nie ma, nawet po usyfieniu w każdych warunkach pogodowo - terenowych. Z myjni nigdy nie korzystałem, w wannie nie myłem, szejki są mi obce
  20. Fantazja stała się rzeczywistością - podrasowane Ferrari bez szans, bo czysta czydzieści czy w 4.8 s , choć z samochodem "tylko" 260 (nawet nie chcę myśleć ile miałbym w gaciach ).
  21. Odcinek nad Wisłą od POW na południe (10 km) jechałem niecałe 3 miesiące temu - nie wiem czy się coś zmieniło (wątpię), ale początek był usłany zwalonymi drzewami, więc co najmniej kilka razy schodziłem, ale potem było nawet fajnie, choć między Siekierkowskim, a POW jednak ciekawiej jak dla mnie (pofalowane esy floresy). Pewnie trzeba pokombinować, i omijać niektóre fragmenty, żeby ciągle nie schodzić i nie przenosić. Dobrze by było pojechać wzdł. Świdra, potem Mieni, i wrócić przez las od str. Wiązownej do POW (też muszę liczyć ze 3 dychy na dojazd w obie strony, niestety głównie nudnym asfaltem).
  22. @skom25 W okolicach Świdra jest ciekawie według Ciebie ? Byłem rzut beretem, ale nie miałem w planie tego dnia dalszej eksploracji. @teotym Dobrze dajesz z tym całym balastem - aż strach pomyśleć co będzie jak to kiedyś zdejmiesz
  23. @skom25 No właśnie jeszcze nie dotarłem, a w każdym razie nie tak jakbym chciał (póki co leśna część od Rez. Sobieskiego do POW, i kawałek nad Wisłą - od Siekierkowskiego w stronę południową, mniej więcej do wys. Bojarowa, czyli w sumie Otwocka). Plany jednak były (jeszcze przed pandemią myślałem o lasach na wys. Karczewa), i są nadal - interesują mnie głównie lasy, czyli zostaje jeszcze część od POW do Otwocka, i może kiedyś na północ od Wesołej. Kampinosu nie planuję, bo nie jeżdżę komunikacją (no dobra, może bym przeżył w jedną stronę - jeszcze czysty, ale uwalony bym nie wsiadł), nie jestem zmotoryzowany, a nie mam zamiaru robić 60 - 80 km dojazdu przez miasto... Co do zdjęć, to raczej nie moja bajka - w sensie, że wiele razy bym zrobił zdjęcie, ale nie chciało mi się zatrzymać Na jednym rowerze mam kamerkę, ale poza początkowym lekkim zajaraniem, to teraz bardzo rzadko włączam... Mam co prawda szelki (bo do drugiego roweru nie planuję jej montować), ale jeszcze nie testowałem, i średnio mam ochotę zakładać uprząż (tym bardziej, że czasem zakładam pas do tętna - już by tego było za dużo). PS Kolega Witek dostał niedawno info, że tęsknicie, ale jego wybór... Mijałem go tylko raz (prawie trzy lata temu) - dokładniej wyprzedzałem, ale widać miał luźny dzień, bo wiem, że miejscami jest/był szybszy (kiedyś był wolniejszy, potem szybszy, a teraz nie wiem, bo chyba obaj jesteśmy wolniejsi niż kiedyś) Raz go widziałem jako pieszy (ponad rok temu) - ja niosłem siatę z bro, a on jechał rowerem
  24. Południowa część trasy wygląda znajomo A nie lepiej było brać Riverside'a zamiast Rockrider'a ? Pytam, bo terenu z założenia chyba znikoma ilość, co ? Pierwsze pytanie może nietrafione, bo przecież mogłeś jeszcze nie wiedzieć gdzie i jak będziesz jeździł... W ogóle, to plus, że ludzie zaczynają - np. wczoraj trafiłem na kanał "bikebajka" (szukałem info o apkach treningowych), i gość z wyglądu starszy ode mnie, powiedział o rozpoczęciu rowerowej przygody dopiero 3 lata temu, a potem trener, długie trasy itd., więc grunt to nie zalec w kapciach przed telewizorem, i się nie zapuścić Właśnie sobie przypomniałem jak 20 lat temu byłem w Tarczynie (mieszkam w południowej części Warszawy) - ależ ten czas leci... Wtedy też poznałem większość szlaku zielonego z Konstancina do Złotokłosu - praktycznie spotkałem po drodze tylko kilka osób, i to raczej miejscowych, grzybiarzy Zresztą teraz w niektórych miejscach też prawie żywego ducha nie ma (dla mnie to plus), a cywilizacja blisko... PS W sumie jestem turystą, ale przez małe "t"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...