sznib

Z przodu widzę klatka na jakiegoś zwierza. To pewnie na wypadek spięć na drodze. Rambo, bierz chama!

Revel to co najwyżej do AM się nadaje, do Dirtu czy FR w żadnym razie. Pike byłby najlepszy, lepiej poczekaj, może się trafi jakiś. Ewentualnie: http://allegro.pl/marzocchi-bomber-dj-2-dirt-jumper-i5099937578.html lub: http://allegro.pl/rock-shox-argyle-rct-marzocchi-fox-dirt-street-i5097863392.html ed/ Sherman ma 150mm skoku. ed2/ tłumiki SPV lipnie pracują. Jak Shermana brać to z TPC.

Różnicy w sile hamowania nie będzie, lub będzie niewielka, natomiast w pracy hamulca różnica będzie znaczna. Tarcze na pająku są bardzo sztywne, także znikną problemy z ocieraniem na zakrętach, kultura pracy się poprawi.

Tu masz standardowe DU do Foxa między innymi: http://allegro.pl/tulejka-tulejki-slizgowe-12-7mm-dp-proshox-i5003971142.html ale lepiej wymienić na polimerówki: http://allegro.pl/polimerowa-tulejka-tulejki-slizgowe-proshox-i5003971084.html jak się zetrą nie ma tej lipy co w DU, czyli kiedy po starciu teflonu tulejka rysuje montażową.

Na wsiach zazwyczaj są tablice na ogłoszenia, zazwyczaj w pobliżu przystanków czy kościoła (czyli w takich miejscach żeby jak najwięcej osób ogłoszenia zobaczyło). W miastach też są specjalne miejsca na ogłoszenia. tam i tylko tam powinny być wszelakie reklamy naklejane, ta agresywna reklama to plaga dzisiejszych czasów!

To raczej miałeś pecha i jakiś syf Ci wszedł pod uszczelki. Sporo osób wazeliny używa i nikt takich rewelacji nie miał, sam użyłem wazeliny, tylko kosmetycznej, przy wiosennym serwisie, i do jesienego serwisu tak chodził, po rozebraniu niczego szkodliwego nie stwierdziłem.

Co na pewno dobrą rzeczą nie jest, bo dobry hamulec to przede wszystkim modulacja. Hamowania z blokowaniem obu kół to tylko hamowania awaryjne, normalnie, podczas zjazdu ważne jest dawkowanie siły. No i zablokowanie obu kół nie równa się zatrzymaniu w miejscu. Dużo zależy też od wagi rower plus jego właściciel jak i od opon.

Po co snuć te domysły? Na aukcji był podany tel. Kupowanie bez zadzwonienia i dogadania szczegółów to szczyt głupoty, zwłaszcza od kogoś z zerowym kontem i na tak podejrzanej aukcji.

Tak zapytam; co to takiego "vbrek"?

Niedawno pewien użytkownik forum opisywał swoje przejścia po kupnie takiej "okazji". W sumie sprzęt podobny i cena, kasę wpłacił, roweru na oczy nie zobaczył i stracił mnóstwo nerwów i czasu na odzyskanie pieniędzy...

Zamieszczone zdjęcia przeczą tej tezie. Podobnie jak kategoria.

Bo albo kradziony, albo wałek.

Nie tylko dystans się liczy, ale sposób jazdy. Jak ktoś lubi mocno cisnąć w 1000km rozciągnie łańcuch bardziej niż ktoś kto lubi lżejsze przełożenia w kilka tys. km. mrmorty ma rację, nie ma sensu oddawać używanej kasety bez łańcucha z którym jeździła, jeśli nie przyjmie ona nowego. To czy inny używany podpasuje to loteria, szkoda diengów nawet na te koszty wysyłki, lepiej wypić browara. No chyba że ktoś lubi zabawy z pilnikiem/dremlem i dobie kasetę naprawi .

To na 100% Br596.

Ja kupiłem we wrześniu czy październiku ubiegłego roku łożyska MGK, bo innych akurat w sklepie na miejscu nie mieli. Nic o nich nie wiedziałem, ale jak poszperałem potem po sieci to na jakimś forum samochodziarskim polecali, że niby tanie i dobre. U mnie na razie ok. 2tys. km i kręcą się jak nowe.

Jak najbardziej.

Connexy to bardzo dobre spinki.

No trzeba. Puklus kiedy wpadasz coś pozjeżdżać?

Z okazji ostatniego Biketowna przerobili u nas trasę na stoku tak że teraz na końcówce jest seria ostrych zakrętów, powyżej 180st (takie "serpentynki"), z czego ostatni jest na początku trudny do ogarnięcia i łatwo nie wyrobić. Jako że lubię jeździć płynnie bez zatrzymywania nie myslałem nawet o zwalnianiu praktycznie do zera żeby pivotować. Po kilku przejazdach doszedłem ze najlepsza metoda na takie zakręty to hamowanie tyłem właśnie podczas skręcania. Przód w takiej sytuacji tylko przeszkadza, tył pozwala ściąć zakręt bez zbyt dużego zwalniania.

W sytuacji kiedy jedziesz szybko i wyskakuje przeszkoda hamując gwałtownie przednim masz spore ryzyko OTB. Hamując gwałtownie tylnym masz spore ryzyko wpadnięcia w poślizg i gleby, przy czym droga hamowania będzie bardzo długa i duże szanse na wpadniecie na przeszkodę. Optymalne hamowanie i zatrzymanie na najkrótszym dystansie uzyskujemy hamując oboma hamulcami na raz, to jest prawidłowa metoda hamowania, jak ktoś używa tylko jednego hamulca, mówiąc wprost, nie umie hamować.

E tam, cała operacja zajmuje mniej niż 10 minut, kobieta w łazience w tym czasie dopiero zaczyna się rozgrzewać .

Po wyczyszczeniu i założeniu łańcucha smarujesz dając po kropelce oleju na ogniwo. Kręcisz korbą z minutkę żeby się dobrze rozprowadziło, zostawiasz na noc. Rano kręcisz jeszcze trochę i dopiero wtedy wycierasz nadmiar. Ja używam tej metody i na Rohloffie przebiegi ~ 100km pomiędzy smarowaniami, zależy czy jest jazda w błotku, czy nie.

Z tych dwóch zdecydowanie: http://virtualbike.pl/pl/p/Hamulec-tarczowy-Shimano-Deore-615-zestaw-przod/1570 .