Uzywam więcej niż 2 przełożeń, w dodatku całą kasetę męczę przeważnie z blatu (2x9). Co zabawne, dopiero po 2-3 dniach od czyszczenia, łańcuch kręci się tak jak trzeba. Świeżo założony po dokładnym czyszczeniu w proszku, szejkowaniu w benzynie, nałożeniu rohloffa, odczekaniu całej nocy i dokładnego wytarcia szmatką na błysk wcale tak superowo to nie chodzi. Dawniej co chwila zdejmowałem łańcuch bo coś tam brudno i lekki zlepek błota, ale to była jednak fanaberia. Oczywiście istotne jest aby łańcuch miał odpowiednią "giętkość" i nie sprawiał problemów przy skrajnych przełożeniach, ale wszystko w granicach rozsądku.