Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 070
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    88

Zawartość dodana przez zekker

  1. Skoro dopuszczamy wodę w układzie z olejem, to tym bardziej trzeba w DOT, który jest higroskopijny. Jak nabierze wody, to temperatura wrzenia spada, jak mocno zależy ile tej wody weszło ale temperatury rzędu 150° nie są nieosiągalne na zacisku. Ceramika nie musi być złym przewodnikiem ciepła, a nawet jak izoluje to tak czy inaczej nagrzanie płynu jest kwestią czasu. Jeżeli klocki mają 200°, to koniec końców tłoczki też tyle osiągną. Nie trzeba grzać >300° (stal zaczyna lekko świecić przy 400°). Dodatkowo ciepło nie przenika wyłącznie przez bezpośredni dotyk, część przejdzie przez wypromieniowanie wprost na metalowy zacisk i dalej na płyn. Z klockami żywicznymi zgoda, potrafią dosyć szybko się poddać. Metaliczne/spiekane powinny spokojnie wytrzymać >300°. Być może, nie zgłębiałem tych parametrów. Osobiście być może się spotkałem z tym zjawiskiem (poszło w zapomnienie kiedy i jak często), że przy dłuższym zjeździe napór klamek na palce rósł ale to było chwilowe i dosyć szybko mijało po odpuszczeniu. Pytanie z kiedy te relacje, z jakich hamulców. Też kojarzę opowieści sprzed kilkunastu, gdzie znajomi ponoś odpalali papierosy od tarczy. Ile razy się na forum przewijały historie o odbarwieniu tarczy, to już nie ma co wspominać. Mam wrażenie, że dzisiejsze hamulce radzą sobie o wiele lepiej.
  2. Klocki organiczne poddają się pierwsze i raczej ciężko by było przegrzać płyn, chyba że ktoś dalej ciśnie mimo smrodu, fadingu. Jest też kwestia płynu, o ile oleju raczej się nie zagotuje tak z DOT może być problem. Czysty ma temperaturę wrzenia w okolicach 230° (+/- w zależności od wersji) ale starszy, który złapie wodę może mieć już tylko 150°. Ostatnio nie kojarzę tematów o zapadających się klamkach na zjazdach ale kiedyś się przewijały. No ale na przestrzeni kilkunastu, 20 lat trochę się konstrukcje zmieniły. Pytanie co to znaczy gorzej, czy siła jest słabsza, czy modulacji nie ma. Jeżeli brakuje siły bez temperatury, to kwestia klocków. Albo faktycznie muszą się trochę rozgrzać albo są po prostu kiepskie. Kiepskie miałem jakieś Jagwire, na których początek zjazdów był słaby i zdecydowanie brakowało siły. Obecnie mam żywiczne od szajbajka i słabo sobie radzą po mieście na zimno (do spowalniania, normalnego hamowania ok ale mocne/awaryjne to już jakieś nieprzyjemne zgrzyty, ewidentny brak siły, tak jakby się ślizgały, po rozgrzaniu/przetarciu jest ok), z tyłu w fullu były w miarę ok. Dla porównania shimanowskie metaliki łapią zarówno na zimno jak i po rozgrzaniu, nie mam z nimi problemu. Brak modulacji na płaskich czy łatwych trasach jest męczący.
  3. Sam nie grzebałem więc w szczegółach nie wiem. Generalnie przewód do klamki trzeba jakoś podłączyć, z tego co wiem właśnie przy pomocy odpowiedniego łącznika. W klamkach MTB i szosowych Shimano stosuje inne, więc te z moich SLX nie pasowały, a w Tiagrach nie dołączyli, więc musiałem dokupić. Nie, żaden przewód nie wychodzi, po prostu wewnętrzne podłączenie nie jest kompatybilne między góralami i szosami, a odpowiedni element niekoniecznie jest dołączony do klamek.
  4. Każde podniesienie prędkości to zwiększenie wysiłku i nie ważne czy się bawi rozmiarem koła czy przełożeniami. Jeżeli ma być szybciej ale przy podobnym wysiłku, to trzeba przede wszystkim zmniejszyć opory. Tutaj wchodzą lepsze opony, piasty, zadbany łańcuch i inne kręcące się części. Druga składowa to opory powietrza, trzeba by zmienić pozycję jazdy na bardziej opływową, co niekoniecznie będzie wygodne. Alternatywa, to podniesienie swojej sprawności, trening, tak żeby szybsza jazda mniej męczyła.
  5. Bo światełek jak na 1 listopada:
  6. Raz, nie czytasz o czym pisałem. Dwa, mieszasz dwie rzeczy. Tak, zasada działania hamulców hydraulicznych jest ta sama. Nie, układy nie są zbudowane tak samo i o tym wspominałem. Nie wprowadza się powietrza, chyba że masz za mało płynu. Normalnie zalewasz do pełna i korek może co najwyżej popchnąć płyn. Poza tym tak mała ilość w żaden sposób nie wpłynie na omawiany temat, bo odpowietrzanie, napełnianie układu robi się z maksymalnie cofniętymi tłoczkami, z wyjętymi klockami i zablokowanym zaciskiem przez odpowiedni element. Tutaj cała procedura: https://si.shimano.com/en/dm/GADBR01/replace_genuine_mineral_oil co ciekawe nie ma tutaj wzmianki o odkręcaniu korka przy cofaniu klocków
  7. Przy takim porównaniu wypadałoby podać konkretne modele, bo tak ciężko zgadywać czy to sama różnica w liczbie tłoczków, czy jeszcze inne różnice konstrukcyjne. Niemniej przy tak opisanym użyciu, to stawiałbym na lepsze utrzymanie temperatury, bo to kluczowe przy długich i agresywnych zjazdach.
  8. Na rudą zimą nie ma mocnych i gwarantuję, że jeżeli byś tak samo zostawił rower ale w mieszkaniu, to tak samo by zardzewiał. Łańcuch trzeba po prostu smarować, można też wspomóc się kupując niklowany, który wolniej koroduje. Wolnobieg olać i tak się wytrze, grunt żeby woda nie stała w łożyskach. A opony popękały bo się zestarzały lub ktoś trzymał na słońcu lub po prostu kiepski materiał.
  9. Ja mam pożenione Tiagry z zaciskami SLX. Jedyny problem to trzeba było dokupić adaptery/złączki do przewodu bo nie było w zestawie. Kod części to prawdopodobnie Y8RD98010 ale radzę się jeszcze upewnić czy potrzebne i jakie.
  10. Nie, nie są to takie same układy. W samochodach masz pompę wspomagania, zbiornik wyrównawczy jest otwarty (tzn. nie jest zalany do pełna). Jeżeli ktoś przychodzi na wymianę klocków, to na 99,9% nic nie grzebał w hamulcach, więc ilość płynu powinna być poprawna. Jedyne ryzyko, że były gdzieś indziej serwisowane i ktoś sknocił sprawę dolewając płynu. Procedura napełniania układu jest opisana, poziom płynu nie jest nigdzie wskazywany, bo lejesz do pełna z tłoczkami zablokowanymi właściwą "wkładką". Jeżeli membrana strzela przy standardowym cofaniu tłoczków i dzieje się to tylko w nowszych konstrukcjach, to odpowiedź masz jasną - sknocili projekt lub materiał membrany. Ryzyko wylania płynu, to ryzyko zafajdania klocków i tarczy. W skrajnych przypadkach jak ktoś nie pomyśli co robi, to wylanie płynu ze zbiorniczka.
  11. Nie zanotowałem ale gdzieś około 200-300km zeszło.
  12. Masz tak ciężką nogę? Ja na NX dobijam do 10k i jedyne co zmieniłem to łańcuch po 5k (tak były problemy z najmniejszymi koronkami ale się dotarło) i kółeczka przerzutki (tu można by taniej). Kosztowało mnie to +/-270zł (100 łańcuch, 170 kółeczka). Przy twoim systemie poleciałoby +/-1400zł
  13. Nie po to po wakacjach w górach przekładałem opony z "enduro" na "xc", żeby dodawać wagi starą oponą Po prostu tak się kończy bezrefleksyjne walenie po kamieniach. Na snejka grubsza opona niewiele by pomogła.
  14. Bo nie tak miało być:
  15. zekker

    [Sram NX] 12 bieg

    Przy ugięciu zmienia się odległość korby od przerzutki, źle dobrana długość łańcucha może wtedy powodować problemy. Sram podaje, że przy fullach należy dodać jedną parę ogniw ale pomiar robisz przy maksymalnym ugięciu dampera/ramy. Strona 14: https://www.sram.com/globalassets/document-hierarchy/user-manuals/sram-mtb/drivetrain/1x-mtb-mechanical-derailleurs-user-manual.pdf#page=14
  16. A co mnie samochody, gdzie układ hamulcowy inaczej wygląda? Cóż, jeżeli ktoś niezgodnie z instrukcją i zaleceniami dolewa płynu, to sam jest sobie winien. W normalnej sytuacji jest miejsce na płyn. Niemniej z moich doświadczeń wynika, że wtedy po prostu nie da się do końca cofnąć tłoczków. Jeżeli w takim przypadku puszcza membrana, to jest kilka możliwości: - ktoś próbował na siłę - wada konstrukcyjna membrany - wada projektowa, która pozwala na zbytnie wybrzuszenie membrany Zajrzałem jeszcze raz na strony Shimano i w nowszych (?) instrukcjach jest wzmianka o otwarciu zbiorniczka. Ciekawe, że w polskiej wersji nie. https://si.shimano.com/en/dm/GADBR01/replace_brake_pads
  17. zekker

    [Sram NX] 12 bieg

    Według mnie za krótkie łańcuchy w obu. U mnie wygląda to tak: jest jeszcze trochę zapasu, łańcuch o nic nie ociera Słabo widać ale wózek jest na tyle mocno przekręcony, że prowadnica linki mieści się w wycięciu przed kółeczkiem:
  18. zekker

    [Sram NX] 12 bieg

    Ja akurat obstawiam za krótki, bo na najmniejszej koronce wózek wyglądał jakby zbyt pionowo się ustawiał. Jak się położy, to "klatka" kółeczka nie będzie haczyć o prowadnicę linki.
  19. Przede wszystkim, to nie była odpowiedź do ciebie, po prostu pisałem dłużej. Po drugie w zasadzie piszesz to samo, że tak naprawdę liczy się końcowy rezultat, a nie czy to są mechaniki, 2 tłoczki, 4 tłoczki, czy jeszcze inne dodatki. A woda w niektórych przypadkach potrafi być sucha
  20. zekker

    [Sram NX] 12 bieg

    Daj zdjęcia całego napędu od boku, na najwolniejszym i najszybszym przełożeniu, bo na filmie wyglądało jakbyś miał złą długość łańcucha.
  21. Zależy jak na to spojrzeć. 4 tłoki potrzebują większej objętości płynu, więc klamka musi być inna, taka która dostarczy większej ilości. Przy zachowaniu długości, przełożenia na tłok, siła hamowania spadnie lub będzie trzeba użyć większej siły, żeby uzyskać ten sam efekt lub będzie potrzebny dłuższy skok. To względnie prosta fizyka dźwigni i cudów tutaj nie będzie. Większa powierzchnia klocka nie przekłada się na większą siłę hamowania. Tu też kłania się fizyka, gdzie liczy się współczynnik tarcia i siła nacisku, powierzchnia nie ma znaczenia (tzn. występuje w równaniach ale co się zyska na powierzchni ciernej, to się traci na sile nacisku, bo to samo ciśnienie rozkłada się na większą powierzchnię). Zysk będzie na długich zjazdach, bo większe klocki będą się wolniej nagrzewać, będą szybciej oddawać ciepło. Oczywiście to teoria, bo w praktyce różna konstrukcja klamek i zacisków będzie miała znaczenie, a te różnią się zasadniczo nawet przy porównaniu 2 z 2 i 4 z 4.
  22. A czemu nie samą zębatkę? No i wypadałoby najpierw upewnić się, że rama przyjmie większą.
  23. Tak, to oznacza miejsce produkcji. Na tych rt64 widać China. Wiem, że utarło się, że tylko te z Japonii mają sens i poprawnie działają ale IMO więcej szkodzą kiepskie klocki. Mam obecnie w 2 rowerach RT66 z Chin i działają poprawnie, czego nie mogę powiedzieć o malezyjskich RT56 z szajbajkowymi klockami (jakieś wzmacniane żywiczne). Wcześniej ta tarcza była sparowana z metalicznymi Shimano i działała ok.
  24. Skoro nie ma w instrukcji, to znaczy że tego robić nie trzeba, chyba że Shimano chce mieć więcej zwrotów gwarancyjnych. Nie można zakładać, że serwisant będzie się domyślał co ma zrobić. Jeżeli byłoby jakieś ryzyko, to by dali ostrzeżenie i opis co dodatkowo trzeba zrobić. Co można założyć, że puścili serię nowych uszczelek/membran, które są za słabe. Nie byłby to pierwszy raz, był tutaj spory temat o cieknących zaciskach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...