Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 997
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Zawartość dodana przez zekker

  1. @Eathan Jedna kwestia dokładność map, druga błędy w oprogramowaniu. Najdokładniejsza mapa nie wyeliminuje błędów softu. Najlepszy soft nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć z niedokładnej mapy. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że ani mapy rowerowe, ani gpsy rowerowe to nie są najdokładniejsze rzeczy.
  2. A jaką rozdzielczość ma mapa wysokości? Siatka jest 1m, 10m, 100m, 300m, ...? To nie jest wina urządzenia, a map jakie są wgrane. Jedyny błąd jaki może powstawać na liczniku, to w sposobie wygładzania takiej mapy, przeliczania wysokości pomiędzy obszarami mapy. Jak takie głupoty ładują do liczników, to się nie dziwię, że oprogramowanie jest zbugowane. Nawciskają ficzerów, żeby było kolorowo i atrakcyjnie, to czasu na podstawowe rzeczy nie ma.
  3. 771TB Wygląda jak pokraka Trochę ulep ze starych części. Jak najbardziej można. Smart samy nie są ani szybkie, ani dobre. uniwersalne, ale przeciętne. Czy dużo węższe, to nie wiem czy warto. Coś się zbije na masie ale kosztem komfortu. No chyba że asfalty masz w okolicy idealne.
  4. Nie jest. Z tego co wiem był, ale już nie jest celowo zabużany (w sensie przez właściciela). Cywilnymi odbiornikami da się uzyskiwać dokładności rzędu cm, ale to już nie są turystyczne zabawki.
  5. Bo trochę egzotycznie:
  6. Trochę wspomniałem, choć bez wyraźnego wskazania: Więcej o nich ciężko mi napisać, bo nie miałem okazji na nich jeździć. Mondiale, GT365, Racery mam objeżdżone. Zwykłe Marathony ma brat i nie narzeka, choć nie jeździ tyle co ja i raczej nie przez cały rok.
  7. @KSikorski i w zasadzie inni co porównują swoje doświadczenia. Nie ukrywajcie modeli. Tak samo mogę napisać, że od jakiegoś czasu ujeżdżam gravela na 2" oponach i mam zupełnie odmienne zdanie, że jest super i daje radę na sinlgach. Tylko co to za informacja, jak nie wiadomo w zasadzie co to za konstrukcja. Przechodząc do szczegółów, to swojego zbudowałem na crossowej ramie Mosso. Widelec Paragon Gold 65mm. Opony Marathon Mondial Evolution 28x2". Sztyca Kind Shock Lev 175mm. Napęd 2x10 28-42/42-11 Ma zupełnie inne możliwości w terenie niż typowy sztywny gravel z gładszymi i węższymi oponami, twardszym napędzie. Ale tak, górny chwyt nie jest tak stabilny jak dolny. Dolny z kolei nie jest tak wygodny jak górny (używam w zasadzie tylko na bardziej stromych lub technicznych zjazdach). Tylko to nie jest kwestia roweru jako takiego, sedno jest w samej kierownicy. Ja mam typowo szosową (Bontrager Elite IsoZone VR-SF), jaką testowałeś nie wiemy. Czy podobna, czy bardziej grawelowa, a może z solidną flarą? Różne gięcia, odległości, szerokości będą zmieniać prowadzenie się roweru i wygodę.
  8. To zależy co to za las. Jeżeli to równa ubita ścieżka, to jest szansa na zwiększenie prędkości - zysk na masie roweru, łatwiej rozpędzić, łatwiej pod górkę. Jeżeli dziurawa, z korzeniami itp., to pewnie będzie wolniej, bo gravel nie będzie mieć amortyzacji (nawet jeżeli to kiepska w obecnym). Tak samo te 80-100km w 4-5h, kwestia trasy i wytrenowania. Jak nie jesteś rozjeżdżony i wytrenowany, to zmiana roweru niewiele zmieni. Masz tutaj 4-5h jazdy tempem 20km/h bez odpoczynku lub koło 25km/h, może pod 30 z odpoczynkami (kwestia jak długie). Jedno i drugie wymaga zaprawienia w jeździe. Rower jest wygodny, kiedy jest dopasowany do ciebie, a nie w zależności od typu. Jeżeli na gravelu tyłek mniej obciążony, bo się bardziej na kierownicy opiera, to siądą ręce i też nie będzie wygodnie.
  9. Myślałem, że porównujesz z tymi Energizer-ami.
  10. Bo uśmiechnięty samolot:
  11. Z tym prawie połowę, to nie przesadzałbym. Owszem przy tanim rowerze pchanie się w komplet za 500zł to nie najsensowniejsze rozwiązanie. 20-30 zł na sztuce więcej to nie majątek, zapewne przewalasz więcej miesięcznie na jakieś zbędne rzeczy, a tu jednak ładujesz w dojazd do roboty, w narzędzie do zarabiania. Można też odnieść do ceny biletu miesięcznego lub paliwa i wtedy już nie wychodzi tak drogo Tak czy inaczej, zdaje się że już kupiłeś, więc nie ma co już za bardzo roztrząsać, tylko założyć i jeździć. Jedyne obawy jakie mam wobec nich, to jak będą sobie radziły zimą.
  12. Bo baranek w końcu się do czegoś przydał:
  13. Warto od czasu do czasu sprawdzić czy nic nie siedzi w oponie i powyciągać. Stare Mondiale mają trochę takich śladów, a jeżeli niczego nie przegapiłem w notatkach, to przebiłem raz. Kwestia w jakich warunkach testowane i na co była zwracana uwaga. Marathony Racer miały poprawną przyczepność na codzienne jazdy, ale Mondiale Evo mają lepszą (żadna mi na asfalcie nie odjechała, ale na mondialach pozwalam sobie na więcej, w terenie też radzą sobie dużo lepiej). Obie przegrywają na śniegu z Winterami czy 365. Zupełnie budżetowe typu Kenda Kwest, Rubena Flipper, też nie sprawiały problemów, tylko miałem już dość przebić.
  14. Bo to lepsza część szlaku (co by nie było rowerowego):
  15. Czasami tyle co nic, czasami dowali. Ja tam wolę mieć pewność, że dojadę. Nie pisałeś wcześniej jaki to rower. Nie daje ale jednak na tych droższych mam o wiele mniej problemów. Jednak nadal będą lepsze niż jakieś kupione po kosztach. Ja zwykle mieszczuchem robię około 4k rocznie, to też trochę inna skala zużycia do starzenia. Mondiale z 2017 mają nabite 17k, w porównaniu z nowymi nie są tak gumowe w dotyku, ale to nadal dobrze jadące opony, nie pękają. PS. nie wiem czemu wczoraj ten post się nie dodał.
  16. Bo może tędy da radę przebić się przez budowę drogi:
  17. Problem w tym, że to nie jest samo błoto. Jak zalewa ulice, to też kanalizację sanitarną. Zresztą burzowa też nie jest szczególnie czysta. Kolejna sprawa, to czas poświęcony na doprowadzenie roweru do używalności może znacząco przekroczyć jego wartość. Amatorsko można sobie posiedzieć, podłubać wiele godzin czy tygodni. Dla sklepu to są koszty godzinowe. Oczywiście to kwestia ile tej brudnej wody się nalało w różne zakamarki rowerów.
  18. Ja chcę tylko zwrócić na totalne błędy jakie się pojawiły, bo nawet zalewając oryginałem można takie same popełnić. Tam być może z powodu większej gęstości/lepkości odpowietrzenie nie wyszło. Albo po zalaniu nikt nie upewnił się, że tłoczki prawidłowo się wyregulowały i doszły do tarczy.
  19. Patrząc ile jest tematów na forum komputerowym pod tytułem "jak zwiększyć zasięg wifi", to jednak nie jest to taka dobra technologia. Jest też kwestia układu pomieszczeń i albo idziesz w koszty wielu AP, albo po prostu kładziesz kable i nie przejmujesz się kiepskim sygnałem. Dochodzi jeszcze kwestia obcięcia transferu wprost wynikająca z protokołów transmisji. Kabel jak nie jest uszkodzony, to po prostu zapina 1GbE. No ale to już robi się offtop.
  20. Każdą transmisję radiową możesz banalnie zakłócić. Wystarczy odpowiednio duża moc i generator szumu. Można tak przykryć nawet najlepsze protokoły komunikacyjne.
  21. Masa nie jest żadnym problemem, bo i tak UCI ogranicza minimalną. Po to bezprzewodowa, żeby np. mieć przyciski zmiany w kilku miejscach. Zdaje się, że Shimano to jednak ma centralny akumulator, nieraz utkany w bardzo dziwnym miejscu przez producentów rowerów. Podstawowa wada to właśnie baterie i akumulatory, dodatkowa robota z ładowaniem/wymianą, pilnowaniem czy nie rozładowane. Lepiej położyć kable w korytkach i cieszyć się bezproblemowym połączeniem, zamiast męczyć z zawodnym wifi Pewne ryzyko jednak istnieje. Jeżeli lecisz na stojąco z blatu i ktoś ci zredukuje na młynek, to może ciebie solidnie z rytmu wybić, na tyle że się wyłożysz. Zgadza się, że ryzyko jest minimalne, ale będzie rosło wraz ze zwiększaniem elektronizacji rowerów.
  22. Czy w każdych oznacza także jazdę zimą po śniegu i lodzie? Jeżeli tak, to wszelkie slickopodobne można od razu skreślić. Tutaj sprawdzą się typu Schwalbe Marathon 365 lub 2 komplety: letnie i zimowe. GT365 2" mam 4 rok, nabite już ponad 14k km i bieżnika jeszcze starczy. Gorzej zimą, bo lamelki na czołach opon się już wytarły, więc tak dobrze nie trzymają Nowe dawały radę po zlodowaciałych osiedlówkach (w sensie dało się jechać i w miarę kontrolować, nie pojadą tak dobrze jak kolcowane). Nie licz ceny jednostkowo, a odnieś ile się na takim komplecie przejedzie. Jeżeli opona za powiedzmy 50zł zrobi 10k km, to dobra turystyczna za 100zł może zrobić 20k km. Miałem Marathony Racer Performance i zrobiły 8k km z kawałkiem. Mam Mondiale Evolution, które kosztowały 2x tyle i w tym roku dociągnąłem do 2x takie dystansu i jeszcze maja zapas (leżą w piwnicy bo przesiadłem się na szersze, też Mondiale evo). Przy okazji ogólnie lepiej mi się na nich jeździło. Warto też spojrzeć, że jeżeli to twój podstawowy środek transportu, to warto mieć coś niezawodnego. Dobry komplet opon wystarczy na wiele lat i nie będzie zawodzić. Cena rozłoży się na te wszystkie lata. Jak jesteś z Gdańska lub bliższych okolic, to mogę mieć mondiale i wintery na zbyciu. Generalnie tak, oprócz zimy. Na mokrym śniegu evo słabo sobie radziły. Na luźniejszym błocie też. Performance raczej lepsze nie są. Obecnie mam wersję 2" i wydaje mi się lepsza na błoto. W śniegu jeszcze nie miałem okazji. Stare mają przekroczone 17k i jeszcze trochę pojeżdżą ale nie wiem czy dociągną do 30k jak u ciebie. Jesteś jeszcze lżejszy niż ja lub performacne jakiś trafem są trwalsze.
  23. To jest kwestia zapowietrzenia lub kompletnego nie sprawdzenia czy po zalaniu hamulec działa prawidłowo (np. czy klocki prawidłowo doszły do tarczy). Olej jest nieściśliwy (w warunkach hamulców rowerowych), więc nie ma jak się skompresować i dać efektu luźnej klamki. Może mieć inną gęstość, lepkość i przez to dawać inne działanie hamulców, ale to nie da zapadnięcia się klamki.
  24. Przy pojedynczym rowerze to się da zrobić, ale w jadącej grupie nie wyizoluje się konkretnej osoby. Tak czy inaczej Shimano jakieś aktualizacje na koniec sierpnia wydało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...