Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 295
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Zawartość dodana przez zekker

  1. Bo nie ma to jak ogrzać się w styczniowym słońcu: Bez ściemy, było cieplutko przez ten moment jak chmury sobie poszły.
  2. ??? To ile lat temu porównywałeś - 30? Jak z kilkanaście lat temu patrzyłem na geometrię ram, to cross i xc miały prawie identyczną. A pozycja zależy od ustawienia wspornika kierownicy i tak samo da się na obu mieć mniej lub bardziej pochyloną. Poza tym zginasz ręce w łokciach i się kładziesz na rowerze Jak się zastanawiasz nad zmianą, to pomyśl co ma ci przynieść, czego ci obecnie brakuje lub jest niewygodne, czego oczekujesz od roweru, jakich doznań szukasz. Nie wiem co masz obecnie ale generalnie największa różnica jest w szerokości opon. Węższe nie dodadzą ci prędkości, co najwyżej można urwać kilkaset gram, łatwiej dostać slicki. Poza tym na piachu zapadają się, na nierównościach są mniej stabilne, trzeba bardziej uważać i wolniej jeździć po korzeniach, kamieniach, krawężnikach, bo łatwiej dobić do obręczy. Cross w terenie jest trudniejszy do opanowania, mniej błędów wybacza. Bardziej nim telepie na bruku, tarce, żwirze i podobnych nawierzchniach. Z drugiej strony ma się uczucie lepszego wyczucia nawierzchni - upraszczając czuć każdy kamień
  3. Bo po odwilży przychodzi śnieg (ta sama trasa co wyżej dałem ale dzień później):
  4. Pogadamy za tydzień jak się uleży lub napada jeszcze więcej. Pierwszy śnieg jest super ale dzień w dzień przedzierać się po nieodgarniętych drogach, to jednak męczące.
  5. Wczoraj też miałem lokalne oblodzenia ale zimówki dają radę jak się nie szarżuje. U mnie było coś widać ale ciężko rozpoznać czy zamarznięte, czy tylko mokre.
  6. Na tym tylnym pikusiu to se miesiąc temu żebra obiłem, jak koło uciekło i trafiłem kierownicą w drzewo Ale na śniegu racja, przednie jak zjedzie z twardego to przeważnie koniec jazdy. Tył przeważnie idzie wyciągnąć. Wczoraj próbowali i nawet jakoś jechali. Ale nawet na kolcach trochę strach się rozpędzać, bo o ile tył nieźle trzyma, tak przód już nie do końca. Za słabo dociążony i opona się tak ładnie nie rozpłaszcza.
  7. Może czas założyć błotniki? Ja się dzisiaj zajechałem, kończyłem na odcięciu i miękkich nogach. Trzeba więcej jeść i pić po drodze ale jak zaczęło padać, to już nie chciało mi się zatrzymywać, żeby coś przegryźć... Wymęczone 43km po topniejącym lodzie i śniegu.
  8. Bo wężykiem, wężykiem: Wszyscy pomykają na oponach zostawiających szerokie, kilkucentymetrowe ślady ale zawsze się ktoś trafi z wąską i chyba mocno nabitą, bo na oko szerokość śladu <1cm. Jak widać przyczepności raczej nie miał
  9. Bo Raduńskie single Dla Dolnoślązaków, nie to nie ta Radunia z Suliwoods. Tutaj co najwyżej Kolbudywoods, a Radunia to rzeka w Pomorskim.
  10. Bo chciałoby się na skróty ale jeszcze za słabe mrozy: @Kemusi trochę jest ale nie wszędzie tyle, miejscami było błoto zamiast śniegu. No i dolny taras Gdańska to zero śniegu i zielone trawniki (https://www.forumrowerowe.org/topic/182057-zdjęcia-codziennie-jedno-zdjęcie/?do=findComment&amp;comment=2259642). Kontrast jest niesamowity. A burzy to nie widzę - cisza i spokój.
  11. Bo widoki ładne ale co się napchałem i nakląłem to moje: Warunki do jazdy były fatalne.
  12. Bo dwa światy To samo miasto, różnica kilkudziesięciu m w wysokości i kilka km bliżej brzegu morza.
  13. Witamy w klubie, tylko nie na lodzie, a kierownicą w drzewo i gleba na bok, prawie 2 tygodnie temu (nadal boli, zwłaszcza rano). U mnie diagnoza była, że tylko stłuczone, bo na rtg lekarz nie był w stanie dopatrzeć się czegoś więcej. Oby u ciebie też tylko tak było
  14. Chyba chciałeś napisać, że znacznie gorzej przewodzą, są lepszym izolatorem. To może jakieś dodatkowe ocieplane rękawki? Warto też zwrócić uwagę, czy połączenie między rękawicami a kurtką jest wystarczająco szczelne, czy zimne powietrze się tam nie dostaje. A czy podczas spacerów też jest problem? Może kwestia złej pozycji, jakiegoś ucisku i krew nie ma jak dobrze dopłynąć do dłoni? Ja niby mam tendencję do marznących dłoni i stóp ale na rowerze przeważnie nie mam problemu z rozgrzaniem. Głównym problemem u mnie jest przepocenie, a wtedy to pozamiatane, więc na dłuższe wypady zimowe biorę drugą parę rękawic na zmianę (cieplejszych niż pierwsza). Na mocniejsze mrozy używam rękawic narciarskich. Kiedyś nie było dobrych rowerowych, a obecnie mam wrażenie że nadal nie ma lub jakieś dziwne rozmiarówki robią. Narciarskie przeważnie są bardziej odporne na wiatr, lepiej docieplone i są obszerniejsze, więc można dodatkowo założyć cienkie rękawiczki do biegania lub termoaktywne. Na początek jazdy można wygrzać rękawice na kaloryferze (z uwagą, żeby nie przesadzić, nie każdy materiał polubi się z gorącym). Potem jak wyżej pisali jakieś ogrzewacze do dłoni. Coś ciepłego do picia, może z dodatkami rozgrzewającymi (nie nie sugeruję % - jakiś sok malinowy, imbir itp.). Na koniec może trochę kontrowersyjnie ale czy to zimno jest jakieś patologiczne? Czy prowadzi do sztywnienia palców, pojawia się jakiś ból, czy to tylko dyskomfort? Może nie trzeba walczyć za wszelką cenę, żeby mieć ciepłe dłonie, tylko przyjąć, że tak w tym okresie jest.
  15. Nikt ci nigdy na ambicję nie wszedł? Po co ludzie się ścigają? To nie zawsze musi być "co ty nie dasz rady?". To może po prostu być sprawdzenie siebie, czy się da radę, sposób na zmotywowanie się itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...