Zadałem ostatnio to samo pytanie o dorobienie gwintów do widła Surly Krampus . Warszawa - Pracownia Endemit (robią sami ramy) otrzymałem odpowiedź 55zł od dziurry , wiadomo, gwinty wlutowywane.
Z wczorajszej pogadanki o temacie , @karolg podrzucił info 'velove na Pradze zażyczyli sobie 10 zł za otwór, ale w ramie, nie widelcu'.
Mi wyszło kupić drugi taki sam tylko z dziurkami/mocowaniami (bo w sumie otworów jest 8 plus 4 gwinty zewnętrzne - w przypadku Krampusa).
Może jeszcze Pi podjąłby się czegoś takiego , znam tylko namiar na fb https://www.facebook.com/pilisiecki/ , albo Kajak - to tylko moje domysły , po tym jak obserwowałem kiedyś co robią.
Jeśli coś znajdziesz satysfakcjonującego cenowo to się pochwal efektami...zawsze wala się jakiś wideł którego można odziurkować
Z boku dźwigni masz otwór (1 na foto, 8 na schemacie). Jakimś szpikulcem wydłubujesz gumową zaślepkę i małym imbusem (chyba 2) odkręcasz śrubkę. Uwaga, żeby nie zgubić, bo mała. Następnie wybijasz sworzeń od spodu (2 na foto, 5 na schemacie).
Budowa klamki:
To ja pokażę swoją Konę Blast (jest też w sekcji Garaż), rocznik 2017, po głębokich modyfikacjach. Z oryginału została rama, hamulce, manetki i mostek, reszta zdążyła już się zmienić. Wymienione były koła, amortyzator, tarcze, stery, sztyca, siodło, korba z suportem, kaseta, przerzutki przód i tył. Fajnie to teraz wygląda i jeszcze lepiej jeździ.
O rany ale się hejterków zebrało.
Tom weź ty chłopie nie wydziwiaj. To nie jest łożyskowanie wału w silniku ferrari. Te miski klepie prasa z blachy w tempie kilkadziesiąt na sekunde. Często nawet w miejscu pracy kulek widać ślady po prasie a pod światło mase drobnych kraterów- nawet w miskach shimano za 10-20 zł/szt.To w ogóle przeważnie nie jest fabrycznie szlifowane.
Ośmiele się stwierdzić że jeśli ktoś to zrobi starannie to spokojnie jakość powierzchni nie będzie gorsza niż za fabryki.
Bez problemu można 2 razy obrobić taką miske, a luz ustawia się konusem/stożkiem.
Zrobiłem tak w 5-8 roweruch i napęd chodził gładko i bezproblemowo. I nie było przypadku żeby się to nagle rozwaliło. Były to rowery dziadka wujków mamy i znajomych. Niektóre mają ponad 5 000km i działa.
To pomysł na ratowanie rowerków do których nie ma części i trzeba wymieniać całe komponenty. Gdzie nie ma wyjścia, nie polecam szlifować nowych misek jeśli wyglądają w miare.
A jak ktoś wątpi to niech nie stęka na forach a idzie do sklepu kupi nowe koło, bębenek czy tam w ogóle cały rower.
No ta nawierć otwory, nagwintuj, wkręć kalimitki. Do tego zainwestuj w klamki hydrauliczne, zamiast oleju wpakuj smar i wtedy podczas jazdy będziesz pompował smar.
Już dziesiątki osób ci radziło że pakujesz za dużo smaru a ty nadal swoje. On i tak pewnie jest upośledzony a ty jeszcze chcesz tam wciskać oringi gumowe. Bez sensu