Skocz do zawartości

[rowery] ilośc posiadanych jednośladów


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

tak mnie nurtuje ten temat, każdy z forumowiczów jeździ na swoim jednośladzie. Ale czy każdy z nas ma tylko po jednym rowerze? zastanawia mnie gdzie i kiedy szaleństwo dwóch kółek przechodzi do stadium psychozy? ja osobiście mam dwa rowery i odkładam kasiorkę na 3 z myślą o pozbyciu się szoski. i pozostaniu tylko przy MTB 26" i 29" (który to jest w planach)...

 

czy to uczucie wolności na dwóch kółkach nie wystarczy ukierunkować na jeden rower i cieszyć się nim w prawdziwy sposób? a nie rozdzielać uczucie pomiędzy dwa rowery?

 

Może temat dość dziwny, ale nie znalazłem nigdzie odpowiedzi na nurtujące mnie rozterki

 

z góry dzięki za odpowiedź lub chociaż na ukierunkowanie na jakaś ścieżkę...

 

w załączniku mój Czarny Wycinak 26"

 

tytuł tematu poprawiony jako tako; zacznij zakładac tematy zgodnie z regulaminem!

mrmorty

post-158590-0-10242600-1386667748_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak zaczynałem jeździć miałem oczywiście jeden rower, typowo do lekkiego mtb kupiony za 1200zł. W miarę jak się pasja rozwijała kupiłem drugi rower typowo do mtb xc, a tamten aktualnie przerobiłem na rower zimowy, ale obu bym nie sprzedał za żadne pieniądze :) Chyba by mi serce pękło, a oba rowery traktuję jako część mnie. Ciągnie mnie jeszcze w kierunku trzeciego roweru, szosowego, bo zawsze chciałem jeszcze poczuć tą prędkość na kolarzówce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie rzecz biorąc, ilość rowerów podyktowana jest preferencjami rowerzystów, oraz warunkami w jakich się poruszają.

Osobiście posiadam 3 rowery:

-MTB

-Szosa

-tzw. Zimowy (MTB)

 

Ciężko czasami dopasować jeden rower do rodzaju przejażdżek/treningu, do tego jeszcze dochodzą warunki atmosferyczne,w których po prostu szkoda katować droższy, a zarazem lepszy rower.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmnień tytuł na "liczba" ;)

 

U mnie średnia liczba zawsze wahała się między dwa a trzy.

Obecnie znowu trzy: dziesięcioletni HT, mój ulubieniec i w góry i po miescie, zakładam tylko wąskie opony.

Full Schwinna, generalnie był tylko w góry, ale ostatni rok tylko raz na na nim jeździłem, w Bieszczadach.

Teraz drugi full, 29er.

 

Mialem jeszcze meridę, mtb na 22 calowej ramie, ale poszła na sprzedaż, za 150 zł kumplowi :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Nie ma co wyważać otwartych drzwi. Algorytm został juz dawno ustalony i jest tak niewzruszony jak Skały Gibraltaru ;)

 

Poprawna liczba rowerów jaką posiadac powinien każdy rowerzysta to N+1 gdzie N to aktualna liczba rowerów jakie dany osobnik posiada.

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zasadą "coś do wszystkiego jest do niczego" posiadam 4 rowery, crossa, mtb,zimówkę i BMX już w stanie spoczynku bo jest dla mnie za mały;( , nie są to może rowery światowej klasy ale za to jakie mam wspomnienia z nimi związane... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej miec więcej, ale każdy innego typu. Ja mam Jeden rower w ciężki teren, jeden w mniej ciężki teren ;), jeden trekingowy z bagażnikiem i błotnikami, cross i rower miejski na nexus 3.

Brakuje szosówki, ale nie chcę jej miec, bo cross jest o wiele lepszy (jak dla mnie).

Podsumowując: 5 rowerów do wszystkiego.

 

Oraz 4 rowery na sprzedaż...

 

Moja żona ma 3 rowery i weź to człowieku zmieść w domu :D

Gorzej jak zaczyna się coś sypać w każdym po kolei. Wtedy nie chce mi się przy nich dłubać.

 

W całym domu walają się jakieś graty rowerowe. Czasem mam tego dość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zasadą "coś do wszystkiego jest do niczego" posiadam 4 rowery, crossa, mtb,zimówkę i BMX już w stanie spoczynku bo jest dla mnie za mały;( , nie są to może rowery światowej klasy ale za to jakie mam wspomnienia z nimi związane... 

w zasadzie masz rację, ja z kolei kupiłem Szoskę po tym jak sprzedałem jednego MTB na niskim osprzęcie bo chciałem a kumplami polatać na wycieczki tak jak oni na szoskach latają. Ale w gruncie rzeczy na 26"MTB dawałem im radę. a tak to widzę, że coraz więcej chęci do MTB się pojawia i coraz więcej okazji do kręcenia. Ba od dwóch lat kręcę km na rowerze bo tak się moja przygoda zaczęła jak rzuciłem palenie po tym jak mi się synek urodził. Jemu ( ma 2 latka już ) też zakupiłem póki co biegowy rowerek, ale już zarażam pasją jaką poczułem do dwóch kółek...

 

 

i weź tu człowieku normalnie myśl, skoro monotematyka przeradza się w rozmowach w pasjonujące dyskusje na jeden temat kręcący się wokoło rowerów....

 

z tej pasji narodziła się Strefa Rowerowa Brzeziny www.facebook.com/strefarowerowabrzeziny  zapraszam na nasz funpage, ale nie o tym tutaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałem, że jeden rower w zupełności wystarczy. Potem zrozumiałem, że optymalnym rozwiązaniem jest posiadanie dwóch rowerów - jednego na tzw. zasadniczą część sezonu i tego drugiego, na późną jesień, zimę i wczesną wiosnę. Ten schemat sprawdzał się przez jakiś czas, ale kilka miesięcy temu zapragnąłem poczuć emocje związane z jazdą na rowerze szosowym. Jeśli więc wszystko się uda, w przyszłym roku będę miał trzeci rower.

 

Czy to już koniec? Od marca powiększa się strefa płatnego parkowania w Krakowie. Być może zacznę dojeżdżać do pracy rowerem. Ale jakim? MTB? Szosą? Jakoś mi się to nie uśmiecha. Może więc powinienem mieć jeszcze rower trekkingowy lub miejski?

 

Tak naprawdę miarą zaawansowania pasji nie jest liczba rowerów. Jeśli ktoś cieszy się wyłącznie z powodu posiadania wypasionego sprzętu, który większość czasu spędza w piwnicy lub w garażu, to jest to nieporozumieniem. Prawdziwą radość czerpie się z jazdy. Pamiętam jak kilka lat temu przeżyłem lekcję pokory, gdy pokonując średniej trudności podjazd na stosunkowo dobrym, pachnącym nowością, czyściutkim rowerze zostałem z łatwością wyprzedzony przez rowerzystę, który jechał na jakimś starym rowerze, ważącym pewnie ze dwa razy więcej od mojego. Wspominam o tym na wszelki wypadek, gdyby ktoś, kto posiada "tylko" jeden rower, poczuł się gorszy od innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą, znam osoby które śmigają z bananem na twarzy przez cały rok na rowerach za 300 zł i dają rade, posiadanie roweru za kilka tysięcy nie zastąpi prawdziwej pasji do dwóch kółek ale oczywiście można mieć drogi sprzęt i kochać to co się robi, jedno nie wyklucza drugiego. Ale patetycznie to brzmi :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli moje przypuszczenia się sprawdziły.... hahaha, kto raz wsiadł na rower ten do końca normalny nie jest... potwierdza to ostatni wpis kolegi AMATORA... cyt:"Jak bym powiedział ile mam ja to byście mnie wysłali do Tworek ;)"

 

nie ubliżając nikomu, BIKE RULES....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przygoda z rowerami zaczęła się na początku roku, kiedy to musiałem zmienić pół roweru aby wsadzić hamulec hydrauliczny na tył. Mam 'tylko' 16 lat ale od września rzucilem się na Flatland i jestem w trakcie składania kombajnu do DH ;D Może za rok uda się skombinować jakąś szosę, żeby z tatą pokręcić na dłuższe trasy :)

Także: BMX, zjazdówka i może jakaś szosa kiedyś :)

Wysłane z mojego ST21i

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak naprawdę miarą zaawansowania pasji nie jest liczba rowerów. Jeśli ktoś cieszy się wyłącznie z powodu posiadania wypasionego sprzętu, który większość czasu spędza w piwnicy lub w garażu, to jest to nieporozumieniem. Prawdziwą radość czerpie się z jazdy. 

 

No ja bym tylko dodał o radości z dłubania. Regulowania, dokręcania, poprawiani itd. Czasami nawet przyjemniej podłubać niż pojeździć jak pogoda pod psem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

3 na stałe plus jeden pożądany już blisko, już w drodze, kilka rozebranych. Bez dyblowania funkcji.
Żona - miasto, lekki teren, ful w góry czyli 3 (i może będzie czwarty)
i.. trójka dzieci a każdy tez nie w kij dmuchał... :D

Ale problem ten sam o jakim pisał kundello - miejsce, graty, graty do gratów, czas na dłubanie przy tym wszystkim ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 sprawne:

-na miasto do codziennych dojazdów do pracy itp.

-w teren, zabawę, zawody

1 niesprawny z pękniętą ramą czekający na lepsze jutro i wskrzeszenie.

 

Podział w zasadzie czysto użytkowy. Jednak z roweru typu złom na miasto wychodzi prawie limuzyna :sweat:

 

Gdyby nie ograniczone zasoby przestrzenne pewnie miałbym z 4-5 rowerów o różnym zastosowaniu (na miasto, szosa, full, ht). Jakby miejsca i kasy było sporo, to pewnie trzymałbym jeszcze jakieś ciekawostki konstrukcyjne.

Tak można mnie dopisać na listę niekoniecznie normalnych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to już koniec? Od marca powiększa się strefa płatnego parkowania w Krakowie. Być może zacznę dojeżdżać do pracy rowerem. Ale jakim? MTB? Szosą? Jakoś mi się to nie uśmiecha. Może więc powinienem mieć jeszcze rower trekkingowy lub miejski?

 

 

bez przesady, skoro masz mtb zimówkę to bezproblemowo możesz nią jezdzic po miescie caly rok. tak robie i dziala perfekcyjnie na dziurawym i zaniedbanym Wrocławiu prawie bez ścieżek. A Szosę kupuj - będziesz wniebowziety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję założycielowi wątku za jego założenie. Temat działa na mnie terapeutycznie, bo wiem, że nie jestem jedynym skrzywionym ;)

 

Gdybym miał mieć jeden - jedyny rower, to byłby to rower do XC. Pewnie HT. Da się. Ale po co? :P

 

Mam

 

HT do XC 100mm skoku - pierwotnie jeden rower do wszystkiego, zostanie na lekkie wycieczki i jakieś starty na łatwych trasach

HT rigid - obecnie rower zimowo dopracowy (jak pisał Anarchy - byle co zje, a wszystko ścierpi; w razie kradzieży zaboli serce a nie kieszeń)

szosówka - bo byłem ciekaw jak to jest... no i zajefanie jest, rower zostaje w stajni, bo nic tak nie lata po asfaltach

 

comming soon: ścieżkowy full - bo znów jestem ciekaw jak to jest...

 

Myślę że 4 rowery zaspokoją moje potrzeby :D Może po jakimś czasie okaże się, że jeden jest zbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...