Skocz do zawartości

[Hamulce] tarczowe czy V-brake'i


wookie

Rekomendowane odpowiedzi

Wampi przeczytałem tego posta, który składa się z 20 postów. :) I nie podałeś jednej rzeczy do v-brakeów... podam przykład z życia wzięty. Była błotna wyprawa, padał deszcz i takie tam... wracaliśmy już do domu... ostatni zjazd po lesie w gęstym błocie... miałem takie żylety (hamulce), że ledwo co naciskałem klamkę to mocno hamowały :) Na zjeździe czułem jak ubywa klocka ! klamka była coraz bliżej kierownicy... jakoś się udało i zjechałem na sam dół, potem już była szosa, więc się nie martwiłem za bardzo, ale jak by był jeden zjazd więcej to sądzę, że źle by się to skończyło. :( Hamulców nie miałem prawie w ogóle... hamowałem dopiero wtedy, gdy klamka stykała się z gripem na kierownicy ;) Dlatego też w przyszłym roku zmieniam v-brakee na tarcze... :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampi przeczytałem tego posta, który składa się z 20 postów. :) I nie podałeś jednej rzeczy do v-brakeów... podam przykład z życia wzięty. Była błotna wyprawa, padał deszcz i takie tam... wracaliśmy już do domu... ostatni zjazd po lesie w gęstym błocie... miałem takie żylety (hamulce), że ledwo co naciskałem klamkę to mocno hamowały :) Na zjeździe czułem jak ubywa klocka ! klamka była coraz bliżej kierownicy... jakoś się udało i zjechałem na sam dół, potem już była szosa, więc się nie martwiłem za bardzo, ale jak by był jeden zjazd więcej to sądzę, że źle by się to skończyło. :( Hamulców nie miałem prawie w ogóle... hamowałem dopiero wtedy, gdy klamka stykała się z gripem na kierownicy ;) Dlatego też w przyszłym roku zmieniam v-brakee na tarcze... :confused:

Czyli jednak da się to przeczytać :)

 

W zasadzie, to pisząc jazda przez bajoro miałem też to na myśli, przy czym Twój przykład rzeczywiście jest bardziej konkretny, ale też nie raz byłem w takiej sytuacji i owszem, prawdą jest, że klamka nieubłaganie zbliża się do kierownicy :) Ale... tak miałem jak jeszcze jeździłem na standardowych czarnych klockach ... fabrycznie montowanych m.in. w hamulcach deore, alhonga, tektro itp... Po zmianie na trójkolorowe no-name'y (co ciekawe mnóstwo firm ma je w swojej ofercie pod własnym logo) przekonałem się, że klocki w takiej sytuacji wcale nie muszą niknąć w oczach.

 

To jednak nie jest pic na wodę z tymi trzema mieszankami gumy. Co do tych okładzin, o których wspominałem w moim przydługawym poście jestem przekonany, że jeśli zostanę na v-kach, to na pewno będę na nich jeździł. Są wystarczająco miękkie, żeby dobrze hamować w każdych warunkach, a na tyle twarde, żeby od razu się nie wytarły :) O ile wiem, to na allegro pojawiły się klocki meridy i accenta o takich samych właściwościach, lecz nie miałem okazji ich testować.

 

W każdym razie to jest sprawdzone przeze mnie m.in. podczas górskich i błotnistych maratonów. Pamiętam nawet, że niejednokrotnie było tak, że ja różnicy "na klamce" w hamowaniu nie czułem, a zawodnicy za mną, na którejś pętli z kolei, krzyczeli już żebym uciekał, bo nie mają już czym hamować... Po maratonie z resztą było widać komu ile klocków zostało i nie tyczy się to tylko v-ek, ale i tarcz :)

 

Jednym słowem wytrzymałość klocka zależy od tego jaki on jest. Z tego co wyczytałem na temat tarcz inna jest wytrzymałość żywicznych a inna metalicznych w przypadku tarcz. Wszystko zależy od twardości klocka/okładziny, a sztuką jest odnaleźć złoty środek pomiędzy skutecznością(miękkością) a odpornością na ścieranie(twardością).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz kilka moich spostrzeżeń. Właściwie wszystko zostało tu już powiedziane, dlatego co do ceny dodałbym tylko iż hamulce hydrauliczne puszczone są w pełnym pancerzu, który jest niewrażliwy na błoto. Aby mieć podobne warunki w v-kach, do wyżej wspomnianego kompletu XTR-a(350 zł) należy doliczyć komplet pełnych pancerzy hamulcowych(Nokon, Aligator) czyli jakieś 150 zł. =500 zł. Druga kwestia co do ceny, to tarcze hamulcowe również się zużywają(aczkolwiek w przypadku jazdy na samych blachach- np Istebna 2008 dużo wolniej niż obręcz). Zakładając że na tarczach przejedziemy tyle samo co na obręczy, to cena samej obręczy(już nie wspominam o ceramicznej...)+zaplatanie od nowa wyjdzie drożej niż zakup nowej tarczy. Kolejna zaleta tarczy to zbiorniczek wyrównawczy, który wraz ze ścieraniem klocków dodaje płynu do układu, a w v-kach trzeba się zatrzymywać i podciągać linkę(starata czasowo na maratonach...już nie wspominam jak ktoś zapomni po zmianie dętki zapiąć hamulca, a znam takie przypadki :confused: )

 

Miałem v-ki, mam tarczę i do v-ek wróciłbym tylko pod warunkiem Xt/XTR/Sd7+pełne pancerze+ceramiczne obręcze+ klocki kool stop. Taki komplet w większości warunków potrafi wg. mnie tyle samo co dobre tarcze. Nawet w ciężkich warunkach odstawałby minimalnie od tarcz, tylko ta cena...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz kilka moich spostrzeżeń. Właściwie wszystko zostało tu już powiedziane, dlatego co do ceny dodałbym tylko iż hamulce hydrauliczne puszczone są w pełnym pancerzu, który jest niewrażliwy na błoto. Aby mieć podobne warunki w v-kach, do wyżej wspomnianego kompletu XTR-a(350 zł) należy doliczyć komplet pełnych pancerzy hamulcowych(Nokon, Aligator) czyli jakieś 150 zł. =500 zł. Druga kwestia co do ceny, to tarcze hamulcowe również się zużywają(aczkolwiek w przypadku jazdy na samych blachach- np Istebna 2008 dużo wolniej niż obręcz). Zakładając że na tarczach przejedziemy tyle samo co na obręczy, to cena samej obręczy(już nie wspominam o ceramicznej...)+zaplatanie od nowa wyjdzie drożej niż zakup nowej tarczy. Kolejna zaleta tarczy to zbiorniczek wyrównawczy, który wraz ze ścieraniem klocków dodaje płynu do układu, a w v-kach trzeba się zatrzymywać i podciągać linkę(starata czasowo na maratonach...już nie wspominam jak ktoś zapomni po zmianie dętki zapiąć hamulca, a znam takie przypadki :confused: )

 

Miałem v-ki, mam tarczę i do v-ek wróciłbym tylko pod warunkiem Xt/XTR/Sd7+pełne pancerze+ceramiczne obręcze+ klocki kool stop. Taki komplet w większości warunków potrafi wg. mnie tyle samo co dobre tarcze. Nawet w ciężkich warunkach odstawałby minimalnie od tarcz, tylko ta cena...

Co do pełnych pancerzy, to wcale nie jest konieczny zakup nokonów albo alligatorów. Równie dobrze spisuje się najtańszy pancerz puszczony od klamki po fajkę, przyczepiony do ramy przy pomocy zipów. Taśmą izolacyjną szczelnie obklejamy połączenie między fajką a pancerzem. Jedyny problem jest przy klamkach, bo tam już trudniej to uszczelnić, chociaż widziałem już takie gumowe nakładki zakrywające wlot do klamki :) W każdym razie, najzwyklejszy pełny pancerz jest wystarczająco albo nawet równie skuteczny i wodo i błotoodporny :). Za cenę kompletu za 150 zł, można sobie pozwolić na kilka takich zestawów typu 2x zwykła linka po 3zł, dwa pancerze (~5 zł tył) (~3zł przód), dwie fajki po 2 zł, kawałek taśmy izolacyjnej i dwa krótkie zipy ;) =~19 pln. I wcale nie trzeba przy nich grzebać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampi --> nie dziwie sie, ze uwazasz, ze Vki hamuja rownie mocno jak tarcze i maja niezla modulacje - sam tak uwazalem. Ale zludzenia tego typu rozwiewa pojezdzenie miesiac czy dwa z tarczami, a potem jazda rowerem z Vkami.

W suchych warunkach Vki sprawdzaja sie bardzo dobrze, ale w deszczu i blocie to jest padaka, jak sie zabrudzi obrecz to wo ogole nie wiadomo, w ktorym momencie chwyca, bo najpierw musza wytrzec maz z obreczy. Dwa lata temu w Istebnej przez to nieprzewidywalne hamowanie lezalem ze 4 razy.

Ktos pisal ze Vki wolno zuzywaja obrecz. Hmm, po sezonie maratonow (kolo 11-12 startow) mialem juz tak wyjechane obrecze, ze balbym sie jechac na nich maraton w przyszlym roku.

Fakt, dobry technicznie biker poradzi sobie na Vkach wszedzie. Ale nie zmienia to faktu, ze tarcze dzialaja lepiej w zlej pogodzie, sa mocniejsze i przede wszystkim pozwalaja mocniej zahamowac bez zblokowania kola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co napisał Klosiu i Kubus18.

V-ki to wciąż dobre hamulce, i nie są pod każdym względem gorsze od tarcz, moją sporo zalet, ale to oczywiste przecież.

 

Jednak prawdą jest, że z każdym kilometrem jeżdżenia na tarczach, mimo iż też mają swoje wady, nie chce się już wracać do V-ek.

 

Tarcze pozawalają na więcej, im więcej wyciskasz z roweru tym więcej drobnych detali różniących te hamulce wyczuwasz. A to że o tarcze też trzeba zadbać, ustawić, pobawić się z nimi, wyjścia nie ma, ale moim zdaniem warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampi linka za 3zł nie może się równać lince za 11zł (clark`s), wiem ponieważ sam odczułem rożnice po wymianie seryjnych, również w pancerzach jest różnica (sztywnosc, waga, powłoka po które linka się przesuwa), im mniejsze tarcie tym płynniej wszystko chodzi, a tarcie tylko zmniejszych poprzez linki teflonem pokryte (np. Clark`sy). Dobre hamulce to podstawa ale linki i pancerze są uzupełnieniem do nich i jak się ma dobrej klasy hamulce to minimum są dobre linki i pancerze, inaczej zatracasz czesc mozliwości hamulców ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klosiu: faktycznie jest tak, że po długim "niehamowaniu" w błocie, pierwszy moment kontaktu klocków z obręczą to jest wytarcie jej z błota. Po pierwsze trudno wtedy je wyczuć, a po drugie, to przy gęstszym błocie po prostu błoto gromadzące się przy hamulcach samo hamuje nam koło.

Co do zużywania obręczy, to też właśnie to uważam za największy argument przeciwko v-kom.

 

wojtekkrakow: zgadza się, ale tak jest praktycznie z każdą rzeczą, w którą inwestujemy. Jak po zimie przesiadam się ze sztywnego widelca na amora, to nie bardzo chcę potem wracać do sztywniaka ;). Właściwie to docieramy do sedna sprawy, bo skoro nikt po zainstalowaniu tarczy nie przerzuca się z powrotem na v-ki, to świadczy o tym, że jeździ mu się lepiej na tarczach.

 

Afly: od razu powiem, że nie jeździłem na teflonowych, ale jeśli pominąć kwestie wagowe, to nie wydaje mi się, aby stalowa linka była zdecydowanie gorsza od tej pokrytej teflonem (o którym słyszałem, że schodzi po prostu z linki i robi się z niego dodatkowa warstwa cierna, a nie poślizgowa - lecz tak tylko przeczytałem gdzieś i nie mam pojęcia czy tak jest). Pancerz zwykły też na pewno nie może być o niebo gorszy od teflonowego. Jestem przekonany, że po założeniu na takie same rowery nowiutkich zestawów markowych linek i pancerzy oraz najzwyklejszych różnica nie byłaby odczuwalna. Różnica pojawia się kiedy zasyfimy linkę i pancerz, ale wtedy nawet i teflon nie pomoże :laugh: Wtedy jedyną radą jest założenie pełnych pancerzy, o czym pisałem w poście wyżej i jest to metoda skuteczna :laugh:

 

Zasadniczo, to czytając wszystkie wypowiedzi doszedłem do wniosku, że po prostu przyzwyczaiłem się do v-ek na tyle, że jedynymi wadami dla mnie są te trzy, o których pisałem: zużycie obręczy, wrażliwość na centrę i zapychanie się błotem.

A przejście na tarcze to po prostu wyeliminowanie tych w/w wad v-ek i pare problemów z głowy z tym związanych. Chociaż ta cena... nie wiem czy jest proporcjonalna do tego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Mam ważne pytanie, jak często zmienia się olej hamulcowy w takich hydraulikach np.w Tektro Auriga Comp .A i jeszcze uwzględniając to żebym ich nie haratał i nie jeździł w extremalnych warunkach, ogólnie użytkowując je łagodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym kupic hydraulika na przód i zastanawiam się jaki hamulec wybrać ze względu na rodzaj oleju.

Pytanie dotyczące olejów w hydraulikach

Czym się różni płyn mineralny od dota?

Jakie są ich ceny, jak się zachowują na mrozie, w wysokiej temperaturze, który się szybciej przegrzewa, zapowietrza, który chłonie wode?

który lepiej wybrać

do których hamulców trzeba lać dota do których mineralnego i czy są jeszcze jakies rodzaje olejów? hayes avid shimano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapychanie się błotem - raczej zbieranie wokoło klocków i hamulca błota to dla mnie mało znaczący argument a jeździłem w różnych warunkach z v-brake i nadal jeżdżę ;)

Istotnym minusem jest że niektóre klocki hamulcowe strasznie piszczą przy hamowaniu jak zamokną :) jak to bywa w moich starych shimano.

Odmówiły mi posłuszeństwa przy -12stopniowym mrozie...Jadąc po dość oblodzonej drodze. W planach mam wymianę klocków na nowe :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym kupic hydraulika na przód i zastanawiam się jaki hamulec wybrać ze względu na rodzaj oleju.

Pytanie dotyczące olejów w hydraulikach

Czym się różni płyn mineralny od dota?

Jakie są ich ceny, jak się zachowują na mrozie, w wysokiej temperaturze, który się szybciej przegrzewa, zapowietrza, który chłonie wode?

który lepiej wybrać

do których hamulców trzeba lać dota do których mineralnego i czy są jeszcze jakies rodzaje olejów? hayes avid shimano

Wystarczyło by gdybyś zadał sobie troche trudu i wpisał w wyszukiwarke interesujące cie hasła... ;)

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/62844-plyny-hamulcowe-dlaczego-dot-nie-zastapi-oleju-a-olej-dota/

http://www.forumrowerowe.org/topic/62879-hydrauliczne-w-jakiej-temperaturze-zamarza-olej-hamulcowy/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hample SD3/SD5 na oryginalnych klockach, przeżyły zeszłoroczny maraton w Kielcach. Było nieco zdjazdów i błota. Na ostatnich kilometrach hampli już prawie nie było. Na drugie kółko jechałbym praktycznie bez hampli:icon_mrgreen:

 

Także z trwałością bywa różnie w ciężkim terenie. Teraz kupię klocki z szufladami i jak coś, będę miał zapasowe okładziny:thumbsup:

A co do modulacji, siły to te heble są wystarczające. Hamują pewnie nawet w tym podłym błocie. Trzeba po prostu umieć hamować i jeżeli za komfort super gładkiego hamowania miałbym zapłacić jakieś hmm 300gram za tarcze, zacisk, piastę itd. to nie warto.

 

Tarcze(tu nie mam doświadczeń z ciężkiego terenu) szybciej się nagrzewają, ale to ciepło nie szkodzi im tak jak vkom i szybko się chłodzą. Do XC tarcza 160 z dobrym zaciskiem spokojnie wystarczy. Z tyłu w XC nie ma najmniejszego sensu dawać tarczy IMHO.

Werdykt:

 

Tarcze: Piasty, tarcza i zacisk nie oszukujmy się, wychodzi za tą samą kasę dużo ciężej. Mamy za to świetną modulację i niezawodność w każdych warunkach, jak i dużo ciężej je przegrzać(nawet 160). Tarcze można rozważyć ewentualnie na przód do błotnistego XC, na tył nie ma potrzeby. No i ofc do DH i innych ciężkich dyscyplin.

 

Vki: Jak się potrafi hamować, to może nie tak płynnie, jak tarczami, ale w każdych warunkach wyhamować się da. Tylko bywają problemy z trwałością klocków, więc zapas byłby wskazany na bardzo ciężkie tereny. Jak najbardziej na przód i tył do XC. Do cięższych dyscyplin się nie nadają ze względu na większe prawdopodobieństwo przegrzania/niższą trwałość. W XC bardzo polecam, bo zaoszczędzamy sporo na wadze, a modulacja nie jest najgorsza w suchych warunkach. O sile nie wspominam, bo porządne vki przy mocniejszym pociągnięciu koło zablokują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavic 317 - jedna z najbardziej popularnych(i wytrzymałych) obręczy w segmencie XC. Swoją drogą, to kluczowe znaczenie ma teren i warunki, w których się poruszamy, no i sama waga jeźdźca :P.

Ja na firmowych obręczach Kellysa zrobiłem 13tys. km i jeszcze posłużą jako koła na zimę, a wcale nie uważam, że są rewelacyjne, wręcz przeciwnie. Inna sprawa, że zakładałem zawsze dobre klocki, Clarks, KoolStop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...