Skocz do zawartości

[Dystans] dotychczasowy przebieg


Robimy Ranking ?  

394 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Robimy Ranking ?

    • Tak
      324
    • Nie
      70


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jak kupiłem swojego pierwszego bike'a (Author Impulse SX - 2001) to byłem tak głodny jazdy, ze jak skorzystałem w wojsku z tzw. "TARYFY" czyli długiego urlopu to trzasnołem 1300 km w 11 dni po Podbeskidziu (50% po trasach górskich). TO BYŁY CZASY :-)

 

cmrat moze bysmy gdzies pojezdzili razem?

jestes jednym z nielicznych bielszczan na tym forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

codziennie po conajmniej kilkanascie kilometrow, wow :D

my staramy sie robic codziennie po kilkadziesiąt:)

 

nie no rozuiem ze pare lat tez moge sie rozstac z roweriemz powodu braku czasu

 

taaa wiedziałęm ze bedzie taka reakcja :wink: tak dla uścislenia- sobota nabiłem solo 32km, niedziela 24km z dziewczyna w okolicy Zatora (piękne tereny polecam na wycieczke), poniedziałek 15km do pracy i dziś powrót z pracy okrężną trasą 18km. Naprawde jak sie pracuje po 10 godzin dziennie a potem trzeba jeszcze jechac do laski bo nalega to naprawde cięzko wygospodarowac troche czasu na rower...

 

kiedys jak jeszcze byłem młody i miałem 2-3 miesięczne wakacje i zyłem sobie beztrosko to tez trzaskałem po 4-5 tys km w sezon z palcem w dupie...

 

no ale najwazniejsze ze w ogole jezdze i mnie to kręci :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku na swoim biku zrobilem 1900 km i jeszcze tak ze 100-150km na rowerku brata (wtedy jak u mnie cos nie chodzilo jak trzeba). Dystans moze nie powala ale w wakacje pracowalem ponad dwa tygodnie na budowie i po robocie to juz sil brak na cokolwiek. Ale jutro wyjezdzam nad jezioro z moim Scottem i bede mial duzzoo czasu na smiganie po okolicznych lasach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po 10 godzinach pracy wsiadłem na rower i trzasnołem 85 km z czego 35 po kamieniach w górach (Bielsko-->Szczyrk-->Biały Krzyż--> Trzy kopce--> Orłowa-->Równica-->Ustroń-->Bielsko. Wtajemniczeni wiedzą gdzie to jest.) Po długim okresie stagnacji musze uznać to za niezły wynik. Podczas powrotu do domu juz mi tak nogi nawalały, ze myślałem, że zejde z roweru :-) I to w czasie niewiele ponad 4,5 godziny... targałem jak wściekły. Jestem z siebie dumny :-) Gdyby nie to, ze się hajtam we wrześniu to jeździłbym co dzień takie trasy a tak nie ma czasu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie zaraz się wścieknę na ta pogodę. Mam okazje pojeździć i dorobić troche kilometrów do stanu licznika a tu od kilku dni POGODA DO DU....Y. Jak tak dalej pójdzie to srednio na miesiąc bede robił po 300 km a to jest TRAGEDIA :-) Wyszedłem dziś, pojechałem w góry, wyjechałem na jedną a tu ulewa. NORMALNIE ZARAZ MNIE POTARGA. Odechciewa sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pogoda jest git (niedziela) więc atakuje Skrzyczne (jak się uda to szarpne sie ze skrzycznego gdzieś dalej). Trzeba podciągnąc średnią miesięczną, zresztą nie po to kupiłem niedawno Meride Matts Sport 300 zeby stała w piwnicy :-) Paredziesiąt km trz dziś trzasnąc :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pogoda jest git (niedziela) więc atakuje Skrzyczne (jak się uda to szarpne sie ze skrzycznego gdzieś dalej). Trzeba podciągnąc średnią miesięczną, zresztą nie po to kupiłem niedawno Meride Matts Sport 300 zeby stała w piwnicy :-) Paredziesiąt km trz dziś trzasnąc :-)

to Ty trzymasz swojego bika w piwnicy :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

ciekawe ja długo ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaatakowałem Skrzyczne. Wyjechałem. TYLKO DLACZEGO MUSIAŁO SIE ROZPADAĆ? Normalnie juz nie wytrzymuje nerwowo. (Człowiek chce coś tu zeby fajnie było a tu k.. no nie da się. Zawsze k.. coś :-)). Miała byc taka piękna trasa a tu kicha. Na v-brakeach nie da sie jeździć w deszczu więc puściłem się ze Skrzycznego w dół pod kolejką do domu. Raptem 60 km zrobiłem. Porażka. Od 27 czerwca tylko 700 km zrobiłem na moim nowym Bike'u. Tragedia, horror z kryminałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

jurasek nie przesadzaj z tym "biker maszyna" :wink: ja tam nie jezdze dla kilosów ani też codziennie tyle.. genralnie jak jest łądna pogoda, wdedy biore kumpli i jedziemy 90-130km, w każdym razie 30km to moje dzienne minimum :) jak tyle nie przejade to sie spać nie kłade 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zrobione w tym roku jakieś 2500 km - od stycznia (tzn na traski jadę z kumplami i mi mówią ile przejechaliśmy bo na razie nie mam licznika :) )

 

Końcówka maja i czerwiec pauzowałem bo sesja i we wrześniu tez popauzuję bo ciąg dalszy sesji ... :oops: :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...