Skocz do zawartości

[Dystans] Najdłuższy dobowy przelot !


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

@@s2power, nieprawdopodobieństwo siedzi w głowie :) ... Da się ...

Co nie zmienia faktu że fizycznie i sprzętowo też trzeba się do tego przygotować ... ale w dużej mierze takie zawody to kwestia samozaparcia. :)

 

Pozdro

 

  

Napisano

Przepraszam, teraz nie bardzo mam czas aby w szczegółach opisać sam przejazd i przygotowania do BBT. Jak tylko znajdę wolną chwilę postaram się obszernie opisać zarówno przygotowania jak i samą jazdę non stop.

Tak jak wspomniał kolega tego nie da się zrobić z marszu i bez konkretnego przygotowania fizycznego

oraz psychicznego (taki przejazd jednak robi się głową nie nogami). 

Napisano

425km w 24h (ogółem 480km w 28h) na trasie Skierniewice-Biała Podlaska-Chełm. Rower Unibike Viper 2007 z sakwami. Walczyłem ze sobą, żeby zrobić 500, ale padało wieczorem i później w nocy i byłem okrutnie przemarznięty w efekcie. 

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Poznań-Warszawa 330km. Ważny jest cel ;) jechalismy w 9 osób, ja na mtb średnia wyszła 25, kolana od 200 odmawiały posłuszeństwa ;) było ciężko

Napisano

W niedzielę przejechałem 36km................. :thumbsup:

6 dni po operacji .

Mogłem spokojnie więcej ale małżowinka się sprzeciwiła :whistling:

Wasze setki kilosów stoją dopiero przede mną .

 

 

 

 

A jeszcze w sierpniu nienawidziłem jazdy na rowerze..... :w00t:

Teraz powoli staję się maniakiem :laugh:

Napisano

206km.  Dom-Oława-Kobierzyce-Kąty Wrocławskie-Brzeg Dolny-Oborniki Śląskie-Trzebnica-Oleśnica-Dom.

Czas 8 godzin ze średnią 26km/h.

Napisano

Dzięki

Niestety ale do maja mam w plecy  (potworek - nowotworek , ale raz dałem sobie radę to i dam teraz :thumbsup: ) . Za to mam nowy cel - zrobić pierwszą setkę w maju , a co :laugh:

Forum czytam od 3 miesięcy nagminnie więc to że mam tyle postów ile mam niech nie będzie miało znaczenia. Jak na razie to wszystko czego szukam znajduję czytając a doświadczenie to mam ale w biegach i karate. Tutaj nawet czasami nie wiedziałem jak co sie nazywa. Ot - takim byłem ( i jeszcze długo będę...) profanem.

Ale to dzięki WAM pokochałem rower jako maszynerię i czerpię przyjemność z jazdy . Choć nie ukrywam, z racji Pesela i zdrowia raczej DH już nie wchodza w rachubę. Ot taka mocniejsza turystyka kwalifikowana . Tutaj wtrącę (choć nie w tym temacie powinienem to pisać) że dla takich jak ja to jest właśnie rower croosowy , trekingowy. Bo żadne już osiagi czasowe nie będą. Jedynie co może być to długie dystanse z plecakiem czy sakwami na HRmax rzędu 75% .

Napisano

Staszek lepiej pózno niz później znaleźć właściwą drogę ;) polecam turystyke rowerową z sakwami i bez mazury, bieszczady góry ;) Polska jest piękna :)

Napisano

Może nie zawodowo ale stale.Na początku wakacji załapałem zajawkę na ostre i tak od tamtego czasu codziennie po 50 km robię ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...