Skocz do zawartości

[Akcja] Parkujesz=Zdrapujesz


Rekomendowane odpowiedzi

Art. 14.

Zabrania się:

 

wchodzenia na jezdnię:

bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

 

Oraz to :

 

Art. 26.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

 

 

I ta ustawa ma jak najbardziej moc prawną.

(...)

To oczywiście nie zwalnia z tego, że muszę zachować szczególną ostrożność....ale powatarzam..świętą krową pieszy staje się dopiero kiedy wkroczy na przejście.

 

Art. 21 ust. 1 pkt b. Konwencji Wiedeńskiej, ratyfikowanej przez Polskę w 1985r.

 

(B) If vehicular traffic is not regulated at that crossing by traffic

light signals or by an authorized official, drivers shall approach the crossing

only at a speed low enough not to endanger pedestrians using, or about to use, it;

if necessary, they shall stop to allow such pedestrians to cross.

 

Oraz konstytucja:

Art 91 ust. 2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową

 

Zacytowane przez Ciebie Art. z Ustawy PORD, i kilka innych z tej ustawy nie mają mocy prawnej - pierwszeństwo ma umowa międzynarodowa.

 

 

Co by nie było OT, to ja na moich naklejkach posłużyłem się trzema piktogramami - roweru, oraz wózka inwalidzkiego, wózka dziecięcego. Moje jednak były systematycznie naklejane na lusterkach samochodów, które parkowały na chodniku/ścieżce pozostawiając dosłownie ~10-20cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tę konwencję wiedeńską to jadąc samochodem powinienem zatrzymywać się przed każdym przejściem bo jadąc nawet z prędkością 20km/h będzie taki punkt tuż przed zderzakiem, przed którym nie uda mi się zatrzymać pojazdu (droga hamowania minimalna, ale jest jeszcze czas reakcji). A przecież pieszy znający owe prawo międzynarodowe i idący równolegle do ulicy może w ostatniej chwili wkroczyć na przejście. :D Na szczęście zdarzają się w tym kraju przypadki wystawienia mandatu za wejście na przejściu tuż przed nadjeżdżający pojazd.

 

A te przepisy mają chyba moc prawną dopóki nie zostaną uchylone. Można co najwyżej odwoływać się do Strasburga, że mandat powinien być anulowany bo niezgodny z konwencją :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: Wiecie gdzie mozna dostac takie naklejki? Chetnie bym sobie pare wzial :(
No raczej nikt ich nie robi, oprócz produkcji niszowej na własne potrzeby :D Była akcja przeciw zajmowaniu miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych, jak chcemy bronić ścieżek rowerowych, to musimy to sami zrobić..

 

Dobre naklejki można zamówić za grosze od sztuki, da się zrobić, tylko typowo minimalne zamówienie to naprawdę spora ilość, więc musiałoby być trochę chętnych gotowych się zrzucić po parę złociszy.. :( Aczkolwiek to nie to samo, co akcja z niepełnosprawnymi, im nikt się nie odwdzięcza raczej, wiadomo, że z naszej strony to też prowokacja. No i nie wiadomo, jaki klej wyjdzie im na naklejkach, czy będą np. zostawiać ślady, czy może schodzić bez problemu, kiedy powinny schodzić bez śladów, ale z trudem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj miałem śmieszną sytuację: wracając ze szkoły widziałem Volvo zaparkowane wpół na trawie wpół na drodze rowerowej. Miałem akurat klucz do wentyli więc odkręciłem jeden ^_^ Powietrze powoli uchodziło, a ja do domu śmigam. Wyszedłem za chwilę na rower i podjechałem w miejsce akcji, a tam 4-5 kobiet dzwoniących po pomoc. Opieprzyłem je, że stoją na drodze rowerowej, a one mnie przepraszały i twierdziły, że mam rację.

 

Myślę, że taka osoba już nigdy nie zaparkuje w takim miejscu. Na tak głupim parkowaniu straciła więcej czasu niż jakby poszukała wolnego miejsca. Inną kwestią jest to czy nie miała koła zapasowego czy nie umiała zmienić :002: :002: :002:

Przypomina mi to zdarzenie ze strażą miejską w Gdańsku.

Miejsce: zawijasy ścieżki przy peronach dworca głównego pkp

SM stanęli na ścieżce i dodatkowo na przejściu dla pieszych. Kierowca coś w kiosku kupował, a drugi siedział w samochodzie i dziamdział kanapkę.

Ja: to jest ścieżka nie parking

SM wyjrzał przez okienko: no, ma pan całkowitą rację.

 

Normalnie mnie to rozłożyło :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mały OT ale mam nadzieję, wybaczycie, nie mogłam się powstrzymać :)

Wyrozumialosc wyrozumialoscia ale u mnie w Poznaniu przy Polskiej zrobili piekna sciezke rowerowa. Sciezka rowniotki asfalt oddzielona od postbrukowego chodnika pasem krzaczkow. Ideal. Ale nadal po niej chodza piesi (choc z uwagi ze malo kto tam chodzi nie za czesto). Musza wlezc na nia przy nielicznych miejcach jak sie stykaja (np przy przejsciach dla pieszych) i juz tak sobie jak krowy ida.

właśnie w tym miejscu zdarzyło mi się, dość już dawno, spotkać na stronie drogi rowerowej małżeństwo z wózeczkiem i dziecuszkiem.

ponieważ było blisko do przecinającej ją drogi mogli zmienić na własciwą stronę, przy wyhamowaniu przy nich warknęłam (trochę) "droga dla pieszych to ta obok" i pomogło, jak już byłam dalej i się odwróciłam, szli już dobrą stroną :P

poza tym jak np. zdarza mi się dla bezpieczeństwa jechać chodnikiem i pieszy schodzi mi z drogi - mówię dziękuję, rzucam uśmiech - jakoś wierzę, ze dobro wraca :D

 

bardzo lubię wszelkiego typu wlepki. przeczytałam cały temat, ale brak mi tu jakiejś konkretnej relacji- czy zadziałało?

równiez chętnie przylepiłabym tym i owym na czoło.

jest takie miejsce na Alei Solidarności w Poznaniu, jadąc od strony Kauflandu w stronę Pestki, ostatni przystanek autobusowy przed nią. droga rowerowa tam zakręca za przystanek plus są tam pasy dla piszych. pasy- ok. ale ludzie szukający cienia, zajmujący mi ponad połowę drogi rowerowej, a z naprzeciwka pan co mknie jak wiatr?...dobrze, że nic się nie stało, ale to głównie dlatego, że oboje wyhamowaliśy. a pani zażywająca schronienia przed słońcem- nic, stanęła jeszcze bokiem. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi to zdarzenie ze strażą miejską w Gdańsku.

Miejsce: zawijasy ścieżki przy peronach dworca głównego pkp

SM stanęli na ścieżce i dodatkowo na przejściu dla pieszych. Kierowca coś w kiosku kupował, a drugi siedział w samochodzie i dziamdział kanapkę.

Ja: to jest ścieżka nie parking

SM wyjrzał przez okienko: no, ma pan całkowitą rację.

 

Normalnie mnie to rozłożyło

 

Trzeba było spisać numery boczne tego samochodu SM, albo nazwisko od strażaka, a najlepiej zdjęcie auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na patrol drogówki filujący z suszarką i zaparkowanym radiowozem na całej szerokości ścieżki rowerowej? Może są w trakcie wykonywania "czynności służbowych" i mogą...? Tak sobie wytłumaczyłem sprytnie i po skierowaniu uśmiechu w strone panów pojechałem dalej... Dla dociekliwych moge podać miejsce, datę oraz godzinę tego niecodziennego zjawiska. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano miałem za to taki przypadek: Na ul. Wołoskiej w Warszawie stoją 2 radoiowozy. 1 na drodze rowerowej. Zatrzymują samochody, które stają też na drodze rowerowej. Nie wytrzymałem: podszedłem do nich i ich opieprzyłem. Oni na to, że mieli takie zarządzenie, że nie łapią samochodów na zakazie zatrzymywania, tam gdzie nie ma miejsca do zaparkowania, że na nich zawsze można liczyć, że pomagają innym, że nie wypisują mandatów rowerzystom jeżdżącym po chodniku, ani nie stwarza to utrudnień w jeździe po drodze rowerowej (bo chodnik obok). Powiedziałem, że zrobię zdjęcia, spiszę numery boczne radiowozów i pójdę na policję zgłosić to. Oni na to ok. Zdjęcia zrobione, ale na komisariat nie chciało się iść.

post-110006-1239268160_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...