To się dopiszę... Jeżdżę na ElNino (19") od 10k km i jestem więcej niż zadowolony, kupiłem ramę za 300zł zdjętą z nowego roweru, mam na niej psylo, cały osprzęt LX, kiera/mostek Ritchey WCS, sztyca accent. Dzienny przebieg 40-80km po ciężkim terenie, głównie błoto, korzenie, ostre podjazdy i szybkie zjazdy - przez cały rok, łącznie z mrozem i śniegiem. Do tego maratony, w tym 8h titusa. I co? i daje rade. Co prawda po niecałym roku jest dość porysowana, szczególnie na czarnych kawałkach, czasem brakuje sztywności (przy V'kach ostre ściśnięcie klamek powoduje rozchylanie się tylnego trójkąta), ale za taką kasę nie zamieniłbym na inną przynajmniej do 550zł
A jeszcze uwaga - przy tarczach ze względu na niespecjalną sztywność dość mocno wygina się przy hamowaniu tylnym heblem. Experyment - zacisnąć klamkę tylnego hamulca i stanąć na pedalesie - tylny trójkąt potrafi przekrzywić się jakieś 4-5cm.
Do tego ważę ponad 80kg, rama poddawana raczej dużym obciążeniom, bywa że czasem mam jakieś drobne spotkanie z samochodem na ulicy i żyje (i rama i ja ).