Skocz do zawartości

[siodło] jakiego używacie ?


Marjucha

Rekomendowane odpowiedzi

ja tez meridowe IKE i jak dla mnie rewelacja, nie mam spodenek z wkladka, zwykle gacie i zadek nie cierpi ani troche. Oczywiscie co kilkadziesiat kilometrow przystanek ale jak dla mnie to na 7 spokojnie zasluguje to siodelko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam siodełko velo montowane seryjnie w Unibiku . Oceniam je na 8. Jest dość miękkie, jeżdze w zwykłych sportowych spodenkach bez wkładki i jedyne co przeszkadza na dłuższych trasach to obtarcia lub odparzenia (te drugie głównie jak jest gorąco :wink: ) ale sądze że to nie wina siodła i w przypadku zwykłych gaci nie da się tego uniknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zniszczyłem Bontragera Select, w którego wyposażono mojego Marlin'a - pogięte pręty po cholernie twardym lądowaniu :) - ciężko mi je ocenić, bo krótko na nim jeździłem, ale mimo tego dałbym jakieś 8 pkt.

 

Tymczasowo używam swojego poprzedniego siodełka Selle Royal, za które 7 lat temu dałem ok. 150 PLN :) W porównaniu z dzisiejszymi wypustami daję mu "dwójkę z plusem" głównie za skrzypienie i odparzanie dupska dzięki plastikowemu pokryciu - sam kształt jest dosyć wygodny zarówno na dłuższe trasy jak i ostrzejsze warunki.

 

W związku z tym, że muszę coś kupić i zastanawiam się nad Specialized Telluride Comp (119 PLN) albo Specialized Avatar Gel (279 PLN), to jeśli ktoś ma doświadczenia z tymi siedziskami, proszę o opinię, bo wolałbym mimo wszystko kupić to tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Selle Alpine - jak za cenę 50 PLN ocena 10!!! Jeżdżę bez pampersów i mam wrażliwe dupsko. Przy siodle Wheeler po 5km miałem dosyć, a po powrocie przez 5 dni problem z siadaniem gdziekolwiek. Jak 1. raz wsiadlem na Selle, byłem trochę wściekły, że niby żelowe, a takie twarde, ale po 30 min stwierdziłem, że siodło jest po prostu GENIALNE. Ostatnio leciałem ponad 70km, w tym wjazd i zjazd z Chełmca i pupcia była zadowolona :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś wymieniłam moje potworne, sadystyczne Selle Italia Comfort (akurat :sss: ) na Bontragera, którego wygrzebałam w sklepie "sportowym" z makrokeszami w Grodzisku, pośród sterty typowych marketowych siodełek z mocowaniem na śrubę :grin: . Ten Bontrager - dosłownie! - uratował mój zmasakrowany tyłek... a kosztował mnie 20 zeta :) . Zimą widywałam te siodła na Allegro za > 60 złociszy...

Jeśli chodzi o komfort użytkowania - w tym momencie, po ok. 50 km (tyle na razie na nim zrobiłam, prawie wyłącznie szosa, ale podwarszawska - z dziurami i wybojami niczym przyzwoita trasa XC :D ) daję mu 8; ale co do stosunku jakość/cena - pełna dyszka :lol: .

Pozdrówko ocalone :-) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Aktualnie VUELTA SLIMS - jest dość długie i wąskie, średnio twarde, z centralnym kanałem, waga ok. 350g, cena... dalem 29 zeta 2 lata temu ;) Jest zaskakująśco mocne i sztywne, dlatego przekładam je do bika do enduro (dobrze że jest wąskie, będzie łatwo przechylać się za siodło na zjazdach).

Na przyszły sezon zmieniam na SAN MARCO SKN - mogę mieć za jakieś 50-55 zeta, i też jest długie a lżejsze (260), tylko jednocześnie twardsze, ale to już kwestia przyzwyczajenia (oby :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja posiadam siodełko Bulls ze stajni Vello. Jest to model do podróżowania bardziej komfortowego. Posiadam je już ponad trzy, lata przy dużym obciążeniu jest najwygodniejszym ze wszystkich, jakie miałem. Wygląda efektownie, choć nie jest najlżejsze i zastanawiam się nad zamontowaniem go w nowym rowerze. Zdjęcie w podpisie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...