wsfetrze: zejsc albo zwolnic? spoko, nastepnym razem jak bede przejezdzal obok cwierctonowego rottweilera to zwolnie, a jak tylko bede mial okazje to zejde. Jakby mi urwal reke czy tam noge to nie ma spraaawy taka jego natura! Obok chorych psychicznie psow-mordercow trzeba przejezdzac z predkoscia swiatla, inaczej mozemy sie pozbyc znacznej czesci lydki. A co do malych niepozornych piesiow to powiem tylko tyle, ze sa czesto o wiele gorsze niz jakies mamuty bez kaganca, niby to takie sobie stoi spokojnie a jak wystartuje to biada naszym nogom. Ogólnie teraz taka moda, idzie nazelowany paker z IQ = 12,5 z pitbullem co by mogl zagryźć konia i patrzy po laskach czy zwracaja na niego uwage, szlag czlowieka trafia, szczegolnie kiedy psy te sa bez kaganca i bez smyczy (a zdarza sie to jakze czesto). Wtedy chyba nawet na Suzuki 1300 by sie im nie ucieklo. Nigdy psow nie lubilem, nie lubie i lubic nie bede. Psy zreszta maja to samo zdanie o mnie.