Skocz do zawartości

[uda] czy "one" rosną?


kbula

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

wszystko fajnie, tylko ja np mam tak, ze szukajac dlugich spodni z jeansu ew szturksowe musze szukac, szukac i jeszcze raz szukac ... :) bo zwykle sa opiete - 90% w udach i z polowa w lydkach, a nie mam zamiaru wygladac jak...politycznie powiedziawszy jak ktos kim nie jestem :) a nie sztuka kupic takie zeby w udzie byly oki, a w pasie mozna sciagnac jak sa zapiete

 

ale ja chyba genetycznie jestem taki ... rozlozysty hehe, chociaz z 2 str to chyba wina producentow ciuchow ktorzy robia je na wychudzonych lub starszych panow ktorych polowa masy ciala stanowi brzuch

Napisano

ja kupuje kilka rozmiarow za dlugie bo wtedy uda spokojnie sie mieszcza bo krok i ta czesc spodni nie wiem jak to nazwac jest jakis szerszy nieco a potem skracam u krawca do potrzebnej dlugosci :)

Napisano

Chłopaki, nie straszcie rowerzystek :D

Jak ktoś ma taki typ budowy, to ma, tymbardziej jak pakuje itp. Imo bardziej wpływ genów właśnie i innych czynników, nie roweru.

A jak ktoś jest chudy, to całościowo chudy będzie, choćby jeździł często, np. ja ;) Typowej osobie chyba łatwiej JE odchudzić z tłuszczu, niż pogrubić mięśniami.

Zawodowcy mają trochę tych ud, ale tyle, ile potrzebują, jak ktoś jeździ rekreacyjnie, to od tego muskułów mieć nie będzie, w każdym razie nie w nadmiarze.

 

BTW ale Wy macie problemy :) Na mnie prawie każde wiszą bardziej, niż bym sobie tego życzył :D

Napisano

Jazda na rowerze jest dlugim treningiem aerobowym, a wiec teoretycznie powinna miec na miesnie dzialanie kataboliczne (obok tkanki tluszczowej i weglowodanow energie pobiera sie rowniez z miesni), jak jest w praktyce to po przeczytaniu 3 stron chyba kazdy juz w miare wie (miesnie jednak troche rosna ;) ).

Mysle ze waznym czynnikiem jest dieta, jezeli mamy deficyt kaloryczny nie ma mowy zeby przy codziennej jeździe na rowerze "nic nam nie spadlo".

 

Co do tego ze male obciazenia (wysoka kadencja) dobrze spalaja tluszcz: jest to oczywiscie prawda, ale w swietle najnowszych badan (hehe madrze to brzmi ;) ), bardziej efektywny jest krotki i wysoko intensywny trening interwalowy (tzw. HIIT).

  • 6 miesięcy temu...
Napisano

Moja kumpela ma problem z tym że jak zaczyna jeździć to jej łydki zaczynają być bardziej umięśnione.

 

Każdy sport powoduje, że mięśnie się zaczynają formować. Ja na przykład na udach prawie w ogóle nie mam mięśni co powoduje, że tam bardzo szybko tyję i do tego nie mogę łatwo tego zrzucić, zaś na brzuchu mam jakieś tam mięśnie bo jak tylko zaczynam się ruszać to sadełka mniej.

Moim zdaniem nawet jak się ma fajną sylwetkę, to warto uprawiać wiele sportów, bo nasze ciało jest bardziej jędrne, człowiek ma lepsze krążenie i lepszy humor, może na początku jest się jak połamany przez zmęczenie mięśni ale później ma się dużo energii. Jazda na rowerze nie musi wcale wpływać na zwiększenie się udek, bo jak ktoś jeździ lajtowo to mięśnie czują się tak jakby się szybko maszerowało, czy sobie powoli biegło.

Ja osobiście wolę jeździć na rowerze niż biegać.

Napisano

Kaska Mieszasz bieganie z rowerem i twoje mięśnie "wariują". Bo dla kolarza nie jest wskazane biegać. Bo to są całkiem inne sporty i inaczej przy nich mięśnie pracują. P.S. Sorry, że tak wróciłem do starego postu :/

Napisano

fajnie że odświeżyłeś , przynajmniej wiem że nie tylko ja nie mogę znaleźć na siebie żadnych spodni ;)

 

"Bo dla kolarza nie jest wskazane biegać"

jest wskazane - tylko w odpowiednim czasie

ale nie będę robił OT, jak coś priv

Napisano

Może nie będzie u udach ale o łydkach. Ze dwa lata temu miałem spore łydki, oczywiście umięśnione ( sam nie wiem od czego) ale po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów niestety zmniejszyły się. Nie wiem skąd pogląd u dziewczyn, że jazda na rowerze powoduje rozrost mięśni nóg :). Z drugiej strony, jeżeli dziewczyna chce schudnąć to co robi? Zaczyna biegać, ale zaraz przy bieganiu też pracują mięśnie nóg. Hmm chyba jest tutaj jakiś absurd albo "dwumyślenie" :), ale czegóż można się spodziewać po kobietach?:). Oczywiście żartowałem :P.

Napisano

jak juz wyzej pisalem mam opisywany "problem" z calymi nogami, ale nikt nie zlapie dysproporcji bijacej po oczach, o ile nie bedzie myslal o sztucznym budowaniu miesni, a niewiele osob ma taka budowe, zeby naturalnie nie miescic sie w spodnie, tym bardziej kobiety :)

 

jezdzic!

Napisano

Ja od roweru mam dosyć duże uda. Nie mieszczę się w te 'modne' spodnie :002:. Nie chodzi mi tu o moja dupę, bo nie jest wcale gruba ale nogawki zatrzymują się na udach :thanks:

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

W okresie zimowym, gdy nie ćwiczyłem, to widać było, że moje uda wyszczuplały, a gdy zacząłem jeździć i biegać zrobiły się potężniejsze. Od czego to zależy? W moim przypadku od przybywania masy mięśniowej w okresie trenowania, w innych pewnie też :P

Napisano
nogawki zatrzymują się na udach

 

znam ten problem z autopsji i zawsze sprawia mi kłopot kupno spodni. Ale rower ponad wszystko:D

Napisano

Oczywiście nie powiedziałem tego w negatywnym kontekście. Lepiej w zimę mieć luźniejsze spodnie, a latem zaszpanować nogami w krótkich spodniach :D

Napisano

za duze, czy za male?

 

ogolnie, jesli ktos je tylko to, co znajdzie w lodowce, a nie sloikach, blistrach i w czym tam jeszcze mozna znalezc leki na kompleksy, to jest mocno ograniczony wlasna genetyka, i jesli ktos ma cienki szkielet, to nigdy nie bedzie mial rozlozystej muskulatury, oczywiscie mozna dazyc do osiagniecia jakiegos optimum, najlepiej jest je osiagnac poprzez urozmaicone treningi tzn rower+inne sporty angazujace nogi, ale pod innym katem, chocby przysiady, kolejna rzecza, jesli ktos przedklada rozmiary nad efektywnosc, to krotkie, intensywne treningi, a nie dlugie, wytrzymalosciowe

 

a jak ktos chce w 2. strone, to odwrotnie, ew jak bardzo komus zalezy, to moze sobie spalac miesnie, trenujac na czczo, ale raczej nie polecam :P lepiej wtedy wlasnie uprawiac mozliwie malo roznych dyscyplin i stawiac na dlugosc treningu, a nie intensywnosc

Napisano

Jak mawia piosnka Disco Polo - Nie dla mnie chuda - tylko duże uda :P

 

A tak na serio - jeżdżąc na rowerze trzeba liczyć się z paruprocentowym przyrostem masy mięśniowej w nogach (udach).

Napisano

za duże, nabiał, za duże.

inaczej. łydki mam umięśnione, górę mam szczupłą, więc chudnąć za dużo nie chcę, bo piersi to ja chcę jeszcze mieć.

genetycznie, to powinnam się toczyć od połaci tłuszczu :P

no i nic z udami i tyłkiem zrobić nie mogę :P

Napisano

z ta genetyka to jeszcze taki dopisek, ze jak 'kochani' rodzice zamiast wychowywac swoje dzieci, to je hoduja/pasa i wychodza z zalozenia 'im grubiej, tym zdrowiej', pozniej trzeba im podziekowac, szczegolnie dziewczyny, ktore chocby sie pozniej zesraly, to i tak nie beda szczuple, bo rodzinka zadbala o to, by mialy duzo komorek tluszczowych, niekoniecznie na klacie :P

 

co do porady, co zrobic, zeby ubylo na udku, to trudno powiedziec, chocby temu, ze nie wiem, jak sie odzywiasz, co robisz itp...sprobuj zrobic takie cusik - co 2-3dni trening po obiedzie, rower, z niska intensywnoscia (max to delikatna zadyszka) przeplatane pedalowaniem na stojaco, na stosunkowo miekkich przelozeniach, az bedziesz czula zmeczenie, wskazane smiganie bez zatrzaskow, ew bez korzystania z mozliwosci ciagniecia go do gory, jak wrocisz bedzie kolo 19, z weglowodanow po jezdzie jakas szklanke soku/maly batonik - byle uzupelnic gliko i jakies mieszanki bialek i tluszczy do konca dnia, popijaj zielona herbata

 

mam nadzieje, ze w miare zrozumiale napisane, zapomnialem dodac, ze warto trzymac sie zasady posilek co 3h, wyjatkiem intensywny i dlugotrwaly wysilek, ucinamy weglowodany w ostatnim posilku dnia, przed treningiem 'japko' o ile nie masz sensacji zoladkowych, gdy popijasz woda (w trakcie rowerowania), pijemy wode niegazowana zamiast farbowanych cudow i tracimy ... :D

 

a konczac...moze przesadzasz, wszystko jest ok, tylko lustro trzeba wymienic :P

Napisano

Mała uwaga ode mnie. Jeśli chudniemy, to chudniemy z całego ciała równomiernie. Nie ma takiego czegoś, że zrzucimy trochę z brzucha albo z ud.

Napisano

nabial: na szczęście nie jest tak tragicznie - ja dzisiaj ważę mniej, niż w podstawówce :P . O dobre 10, jeśli nie kilkanaście kilo mniej. I to bez żadnej diety, nigdy się w to nie bawiłam - samo się zrobiło i samo się utrzymuje :) . Zwyczajnie wyrosłam. Nogi i tyłek też :P - choć fakt, tutaj tłuszczyk trzymał się najdłużej, bo to strategiczne dla niego pozycje :) ...

A ta waga w podstawówce to właśnie - ni mniej, ni więcej - tylko dzięki rodzinnemu tuczowi... ja dzisiaj jadam na obiad mniej, niż musiałam wpychać jako kilkulatka... wspominam to ze zgrozą, bo naprawdę "tucz" to jedyne adekwatne słowo do tego, co oni ze mną (nie wątpię, iż w dobrej wierze :) ) wyrabiali...

A zatem, Gevera: głowa do góry, tyłek na siodełko, kręcić i - wyrastać ;) . Pewnie, że raz nabyte komórki tłuszczowe nie znikną - ale da się znacząco zmniejszyć ich objętość... a jak znacząco, widać po mojej cokolwiek nawet nazbyt kościstej dziś kompleksji B)

Napisano

Co do zmiany ruchowej podczas pedałowania - nie! i to stanowcze. Nowy zakres ruchu to szok dla mięśni, a szok dla mięśni to sygnał anaboliczny (przyrost masy). Nie ma na to rady po prostu - żeby nie rosły, trzeba nie ćwiczyć.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...