Skocz do zawartości

[do 6000 zł] Rower elektryczny dla seniora


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mój tata szuka roweru elektrycznego, bo już potrzebuje wspomagania. Jednakże w sklepach szokuje ich cena po 16-25k.

Raz w tygodniu jeździ trasy po 50-100 km na rowerze rekreacyjnym, obładowanym sakwami.

Pytanie czy da się kupić w miarę uczciwego elektryka rekreacyjnego do 6000 zł? Opona na trekking, duże koło i rama umożliwiająca łatwe wsiadanie.

Napisano

W kategorii rowerów budżetowych liderem jest Decathlon. Przede wszystkim z uwagi na sposób podejścia do ewentualnych napraw gwarancyjnych. Więc jeżeli budżet nie pozwala na więcej to tam bym się kierował. Jednak w tej cenie będzie to rower z silnikiem w tylnej piaście i dość słabych podzespołach. Pewnie będzie konieczność wymiany opon od razu a i koła będą raczej z pękającymi szprychami (na kołach producenci oszczędzają przede wszystkim).

Na uczciwy rower z silnikiem centralnym trzeba niestety wydać znacznie więcej. Myślę że rozglądać się można dopiero za czymś w okolicach 15k. Nie wiem czy Twój tata odbył jakąś jazdę próbną na elektryku ale prawdziwą frajdę daje dopiero napęd centralny.

Napisano

Szwagier (60+) kupił Decathlona w tym budżecie, bo nie nadążał za żoną. I teraz nadąża. Ale jazda (próbowałem) z silnikiem w piaście, choć skuteczna to jest straszenie sztuczna. Nie ma tego wrażenia bycia silniejszym jak przy centralnym, ale czuje się jakby w chwilę po ruszeniu jakaś stała siła zaczynała pchać rower jakby niezależnie od nas. 

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Koniecznie najpierw niech zrobi jazdę próbną, ja po próbie na rowerze z napędem w tylnym kole uznałem że nie chcę czegoś takiego, według mnie odczucia z jazdy dla kogoś kto jeździ sporo  rowerem bez wspomagania są nie do przyjęcia, do elektryka przekonała mnie dopiero jazda próbna z silnikiem centralnym, z tego co wiem najtańsze w ofercie ma Ecobike.

Napisano

@PiotrWieTo niestety ciężka sprawa, bo nigdzie w moim mieście nie ma gdzie przetestować. Trzeba kupić 😕 

 

Wyobraża to sobie tak, że ze wspomagania będzie korzystał tylko wtedy, gdy będą go bolały kolana, na podjazdach lub gdy zabraknie mu sił. Preferuje jazdę rekreacyjną 15km/h. Takim sposobem robi 100 km w 7-9 godzin.

Napędzanie roweru elektrycznego tylko siłą własnych mięśni jest trudniejsze?

 

Chyba może się to udać.

Napisano

Ja tak właśnie jeżdżę, mam silnik Yamahy, po wyłączeniu wspomagania jeździ się jak ma zwykłym, trochę cięższym rowerze. Przy włączonym masz wrażenie że sił przybyło ( bo tak działa wspomaganie, Yamaha na najniższym trybie daje 50% tego co włoży jadący, na drugim 100% i tak aż do 300% - nigdy nie potrzebowałem takiego wspomagania) przy napędzie w tylnym kole czułem się jak przedszkolak którego ojciec popycha na kiju.

Napisano

Za sześć tysięcy nie kupi roweru z takim wspomaganiem. 

Tryby 1, 2 itd tylko wprowadzają ograniczenie wspomagania do danej prędkości przemieszczającego się roweru. 

Np do 10, 15, 25 kilometrów na godzinę. 

Silnik zawsze daje pełną moc czyli około 250W. 

Ponadto na takim rowerze ciężko jechać bez włączonego systemu. 

Podkreślam że cena z tematu jest tu ograniczeniem i tak to wygląda. 

Rowery które podałem są z pewnymi brakami, wszystko w opisie, ale mają niższą cenę. 

Można też w Decathlon kupić rower normalnie a gdyby nie pasował to odesłać. 

Nie wyrzucać kartonu i odesłać. 

Najlepiej jednak udać się do sklepu. 

Nie kupujcie tylko totalnego chinola bo mało kosztuje choćby sprzedawca zachwalał. 

 

Napisano

Nie masz racji - odpisujesz rower z tylnym napędem. Midy ( przynajmniej te z którymi miałem do czynienia - Yamaha i Bosch 4 gen działają tak jak je opisałem - w każdym trybie wspomagają do 25 km/h, tylko z różną siłą , będącą odpowiednim procentem siły wkładanej przez jadącego. Czytałem że nielkórzy producenci ( np Kross) ustawiają tak jak opisujesz midy Bafanga, nie wiem nie miałem. Ale Yamahy mieliśmy dwie przez 5 lat a żona teraz ma Boscha 4 gen więc wiem jak działają. Z jakimi napędami miałeś do czynienia że piszesz o trudnościach z jazdą z wyłączonym wspomaganiem.

Budżet można spróbować naciągnąć, wziąć na raty itp. a kupić za 6000 coś z czego będzie się całkiem niezadowolonym jest bez sensu - kolejny ktoś uzna że elektryk to głupi wynalazek.

Owszem, wiem że rower z porządnym tylnym napędem kosztuje co najmniej 10 tyś ibto przy założeniuałej pojemności baterii - ale ja taką mam i przy podobnej jeździe jak zakłada autor wątku spokojnie wystarcza.

Napisano

Piszę adekwatnie do autora wątku. 

Za 6 tysięcy nie kupią roweru na ich potrzeby. 

Rowery w takich pieniądzach działają jak napisałem. 

Mam taki i używany jest co dzień od trzech lat. 

Można zrobić konwersję roweru który się już ma za pieniądze na rower. 

Piszesz o swoich rowerach które inaczej działają. 

 

Napisano

Po prostu piszę o tym, że w tym budżecie nie da się kupić roweru elektrycznego do jazdy dla przyjemności - więc może lepiej przez jakiś czas jeździć na mniejsze odległości i uzupełnić budżet niż kupić nieodpowiedni rower. Co innego jak ktoś musi - mieszka np na terenie wiejskim, nie jeździ samochodem a do sklepu, urzędu, lekarza ma kilkanaście kilometrów i nie daje rady na rowerze bez wspomagania, wtedy ratuje go jakikolwiek elektryk.

Napisano
Cytat

nie da się kupić roweru elektrycznego do jazdy dla przyjemności 

@PiotrWie ciekawa teza, do sprawdzenia, bo chyba wyrok już zapadł i kupujemy tego za 6k. Tu nie chodzi też o dozbieranie do droższego roweru, tylko psychologiczna granica, że nie wydaje się na rower więcej niż X zł.

Ja osobiście bym kupował w budżecie do 16k zł, ale starszemu człowiekowi nie przemówisz. :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...