Skocz do zawartości

[Sztywna oś] Maxle Lite


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Mam u siebie w RS Recon Boost taką oś.

Rock Shox - Oś MAXLE Lite 15x100mm

Działała dobrze jakieś trzy razy. Potem zaczęły się trzaski, trzeszczenie i inne mordercze dźwięki przy otwieraniu/ zamykaniu. Rozkładałem ją do ostatniego elementu, czyściłem i nadal to samo. 

Schemat jest zawsze taki sam. Oś dokręcam, a następnie zamykam. Problem jest taki, że tą regulację siły można sobie wsadzić w ... Ośka nie chce się zamknąć, odpuszczam, kluczykiem luzuję o jeden "klik" i tym razem mam wrażenie że jest za luźno. Niby ośka zamyka się z oporem, ale już po zamknięciu nie jest jakaś bardzo sztywna jeżeli chodzi o ruch obrotowy. W tamtym roku miałem taką sytuację, że właśnie z tego powodu po kilku skokach, ośka się samoczynnie poluzowała.

Są jakieś ośki zastępcze? A może jakieś porady co zrobić z tą ośką?

@Punkxtr Ty pewnie miałeś nie jedną taką w rękach. To jest coś typowego dla tych osi, czy ja mam jakiś lipny egzemplarz? Ja swoją składałem na sucho, może tam trzeba coś nasmarować? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 te osie są niestety kiepskie, przekombinowane. Może jest jakiś problem z gwintem samego zacisku, który jest schowany w osi? Można zastosować tam jakiś lekki klej Loctite. Niemniej regulacja kluczem imbusowym w sprawnym produkcie działa ok, więc coś tam powinno być nie tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, a wręcz jestem pewny, że to kwestia samego szybkozamykacza. Bardzo szybko zszedł z niego lakier. Przez to przy zamykaniu pojawiają się te dźwięki i opór. Wyczyszczenie pomaga na jedno zamknięcie. Chodzi mi to miejsce, gdzie wajcha dociska się do płytki. Nie mam pojęcia jak to opisać inaczej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest tak stary jak długo istnieje ta oś. Kilka lat temu omawiałem z chłopakami na sąsiednim forum ten problem, jednym z rozwiązań jest wymiana na taką oś jak poniżej ewentualnie na inną na imbus, chociaż ta na imbus potrafi też się luzować, czego doświadczyła moja żona w swoim rowerze, ale na to jest sposób, należy kupić oś na imbus zabezpieczoną dodatkową małą śrubą wkręcaną w oś przeciwdziałającą jej odkręcaniu się.

IMG_20220108_145130.jpg

IMG_20220108_145504.jpg

Edytowane przez leejoonidas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem rozwiązany. Pomogło nasmarowanie klina który rozpycha oś od środka. Wystarczy wykręcić cały mechanizm i nasmarować, nie trzeba nawet wykręcać ośki.

Ktoś mi kiedyś powiedział żeby to składać na sucho, a ja tak robiłem nie weryfikując czy to prawidłowa metoda.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 Sprawiłeś, że wzięło mnie na nocne dywagacje o tym jak to wygląda nie tylko u mnie. ;) Aż się rozpiszę o tym, że problemów z mocowaniem kół w mojej ramie brak. ;) Może jak się to zestawi z metodami konserwacji u innych forumowiczów, przy innych sprzętach, a potem doda do tematu o standardach mocowań, to wyjdzie fajne kompendium o sztywnych osiach.. albo chociaż metody ich konserwacji nie będą owiane aż taką mitologią jaką gdzieniegdzie idzie jeszcze wyczytać. :)

 

-------------------------------------------------------

 

A więc po kolei, na przykładzie moich doświadczeń z ramą KTM Lycan 2014r:

 

1. Smarować/nie smarować? Czym i gdzie?

Ja całą ośkę smaruję cieniutko smarem silikonowym w spray'u. Jak zakładałem ją na sucho, to zaczynała się wycierać w miejscach na wysokości endcapów piasty. Przód i tył tak samo. Smarowane zauważalnie eksploatują się wolniej. ;) Do tego przy montażu tylnej, smaruję jej gwint smarem do łożysk przed wkręceniem w ramę (też mam zwoje gwintu 1,75mm - czyli standard maxle).

Z luzowaniem się ośki nie było nigdy problemu, a smaruję to, bo bardziej się boję jak mi trzeszczy suche alu, wkręcane lub wykręcanie z również aluminiowej ramy, niż luzu, który przy poprawnym dokręceniu nie ma prawa się pojawić.

W takich rowerach, kiedy używa się ich zgodnie z przeznaczeniem, tylne koło jest wyciągane na tyle często, że jak komuś tylna oś wykręca się sama od jazdy, to znaczy że właściciel ten rower zapuszcza albo jej nie dokręcił bo zapomniał. ;)

 

2. Lepiej z wajchą? Jak tak, to z jaką wajchą? Albo czy może z gniazdem na klucz? Dywagacje, plusy, minusy oraz praktyczność rozwiązania lub tej praktyczności brak.

Ośki obecnie używam takiej jak poniżej - KTM Prime Axle 142x12mm... i właśnie takie rozwiązanie, tylko pod boost, tobie polecam.

Gniazda na imbus nie wyrobisz tak szybko jak zacisku czy wajchy z wylajtowanego gównolitu... ani też nie urwiesz tego przy przypadkowej glebie.

Jest całkiem możliwe, że wymiary gwintu i łepka są takie same jak we wszystkim innym, zawierającym w nazwie słowo "maxle". Trzebaby zmierzyć.

img-26284-original.jpg

Od seryjnej bez wajchy różni się kolorem, mniejszą wagą i gniazdem na imbus (8mm zamiast 6mm), co wg. mnie jest zaletą.

IMG-20190521-134935.jpg

Podejrzewam, że szóstka z tego aluminium już dawno by się obróciła w gnieździe generując potem spory problem. Zamiast tego wożę w kieszeni imbusową ósemkę i liczba Nm przy dokręcaniu/odkręcaniu przestała być już tak ważna. 

 

3. Jak już musi być wajcha, to która? Albo której unikać? Czyli doświadczenia, ostrzeżenia, polecenia i przygody z różnymi produktami.

Wajch, zatrzasków czy innych systemów zaciskania ośki, to unikam jak tylko mogę. Szczególnie zawiódł mnie system od DT Swiss...

pobrane.webp

... bo okazał się za delikatny na jazdę i eksploatację w terenie. 😕Nowa oś, jeszcze nie do końca poskładany rower, a wajcha już z luzem po pierwszym mocowaniu koła na próbę. 😕Nie dostała szansy. Do dzisiaj leży w garażu i kłuje moje serce o kiedyś zmarnowane sto złotych. :) 

Oryginalnej KTM'owskiej  Thru Axle... 

8540002.jpg

... też nie używałem. Sprzedałem ze względu na duże podobieństwo do tych od DT, czyli poza kolorem i kształtem, działanie tak samo zawodne i zależne pewnie od siły i wyczucia użytkownika, z czym może być dosyć różnie. ;)

Jedyną sztywną ośką z wajchą, którą mogę polecić i nie zamieniłbym na prostszą, jest (uwaga!) system Q-Lock od Suntoura, który przez 5 sezonów nigdy mnie nie zawiódł...

pobrane-2.webp

pobrane-1.webp

...jednak do tematu też niewiele wniesie, bo jest systemem tylko na przód pod dany widelec i na tył raczej takich nie ma. (Gdyby jednak SR Suntour robił takie też na tył, to proszę mnie sprostować). ;)

Ta oś, nawet całkiem zalepiona błotem działa jak należy. Nie ma w niej żadnych gwintów, które mogłyby się zerwać, sprężynek, przycisków itp... Wszystko się trzyma kupy, spięte pierścieniem seagera i nawet jak przyjdzie serwisować to w plenerze, to wystarczy zabełtać nią w jakiejś kałuży, dmuchnąć dwa razy i tyle... Ostatecznie można nawet rozebrać na części pierwsze za pomocą patyczka czy zapałki gdyby brakło pod ręką śrubokręta. ;)

Tyle ode mnie. Jak ktoś chce coś dodać, to śmiało. Aż jestem ciekawy czy to, że się nad tym tak spuszczam powoduje brak awarii tych elementów, czy może ich wykonanie, czy po prostu jest to tylko brak pecha? ;)

 

-------------------------------------------------------

 

PS. O sztywnych dwudziestkach pod widły mocno grawitacyjne nie ma co za wiele pisać, bo tam specjalnie wyboru w systemach mocowań nie ma... Do tego temat jest o mocowaniu ośki w ramie a nie w widelcu, oraz potrzeba sprawnego demontażu takiego koła zazwyczaj jest mniejsza... Ale jedno swoje "ale" muszę napisać (tak już całkiem poza tematem i totalnie gratis, mając świadomość popełnianego offtopu). ;)

BOS mnie za serce ujął. Tu muszę pochwalić, mimo że wszystko w tej Francji drogie. Mianowicie, produkując ośki do Deville'a w standardzie 20mm, BOS wyciągnął rękę do klienta, oferując osobno "aftermarketową" konwersję pod piastę 15mm... 

pobrane.jpg

...co akurat mi roboty, nerwów i wydanych złotówek przy zmianie amortyzatora oszczędziło nie mało. :)

Po tym jak już po zakupie zorientowałem się, że w DT350 end capy są ze sobą zamienne, ale jedynie do rozmiaru 15mm, energia mnie opuściła... :)

Szczęśliwie, trafiłem jednak na amor, którego montaż nie wiązał się z koniecznością przeplatania koła albo z kaleczeniem dobrych łożysk, wybijając je z korpusu piasty... I przypadkiem się mi udało (w cenie jednej części!) sprawić, że jeden rower (zależnie od kilku prostych ustawień, które wpływają na wszystko, nawet geometrię), objeżdża wszystko od lajtowego XC po dosyć trudne enduro i nie czuć żeby to był jakiś kompromis. 

 

Pozdrawiam wszystkich obecnych rowerzystów...

😇

 ...i tych normalnych ludzi również. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Q-LOC od Suntour-a jest owiany legendarną awaryjnością, ludzie narzekają że kiepsko trzyma koło w widelcu, że wyciąganie osi jest kłopotliwe. Końcówka osi Suntour-a z mechanizmem kilku ruchomych zapadek potrafi się rozpaść gdy często ściąga się koło, co niestety stało się w rowerze mojej żony. Rozwiązaniem dla tego problemu jest zakup innej osi na imbusy która jest dedykowana do widelców Suntour (zdjęcie poniżej).

IMG_20220109_065726.jpg

Edytowane przez leejoonidas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i o to mi chodzi. :) Co człowiek to opinia. Z moich doświadczeń wynika, że albo ta legenda jest bardziej mitem niż legendą, albo jestem szczęściarzem i nigdy mnie ta oś nie zawiodła. W niejednym górskim gnoju już była maczana. Nie zawsze taką samą siłą zaciśnięta. Raz wajchą z jednej strony, potem przez pomyłkę z drugiej... i nigdy żadnego problemu. :) 

A zacinanie się końcówki, wg. mnie, jest tylko efektem nieumiejętnej obsługi. O brudzie już pisałem, że wystarczy nawet kałuża. ;) Dla mnie ta ruchoma część to spore ułatwienie przy pakowaniu roweru do bagażnika (brak takiego na dachu), a brak nakrętki to brak możliwości jej zgubienia. Ośka wyskakuje jednym ruchem, tylko trzeba ją poprawnie zablokować i wtedy właśnie cenię sobie w niej to, że mogę ją wyciągnąć w sekundę, trzymając jedną ręką rower w powietrzu, a następnie wrzucić jeden element gdziekolwiek do auta, nie patrząc na to czy czegoś po drodze nie pogubię.

Za to jak tylko się końcówkę wciśnie na starcie, a potem bez jej blokowania, pcha rysując całą oś przez pastę, to oczywiste jest, że z czasem się powygina tam coś albo rozpadnie. :)Tym bardziej jak robi się to na parkingu zaraz po wysiłku, jedną ręką szarpiąc niezablokowaną oś, a drugą trzymając rower na glebie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...