Skocz do zawartości

[ubytek] Fatalna jakość lakieru ramy GIANT 2021


Rekomendowane odpowiedzi

Złożyłem reklamację - zobaczymy co się będzie działo. Jeśli nie uznają to powalczę w sądzie. Nie są to duże koszty. Następnym razem już chyba nie zdecyduję się na Giant. Na wiosnę miał być nowy rower dla żony i pierwszy dla syna.

Dziś oddawalem swojego starego Gianta mtb na generalny serwis. Na ramie miałem przykręcony uchwyt do fotelika Thule. Po odkreceniu przyjrzałem się miejscu w którym uchwyt był przymocowany i jest jedynie widoczne pod kątem zarysowanie lakieru - bez porównania mniejsze niż to co jest na zdjęciu. 

Ps. Znajomy lakiernik samochodowy jak zobaczył ten bubel to się tylko zaśmiał. Jak wyczerpię wszystkie możliwości to mi pomaluje ten fragment. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lukmal napisał:

Znajomy lakiernik samochodowy jak zobaczył ten bubel to się tylko zaśmiał.

No nic nowego. Kiedy czytam, że ktoś ściagając folie rowerową z Santa Cruza ściagą ją razem z lakierem... Jest to żałosne, ale dużo mówi o jakości, oferowanej przez dużych i znanych producentów.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy lakier jaki miałem na rowerze, był w Krossie Hexagonie z 2013 roku. Był tak gruby i tak twardy, że po uderzeniu kawałka metalu odprysnęła tylko warstwa błyszcząca, a pod nią było jeszcze dużo lakieru bazowego.

Najgorszy za to w Accent Peak. Do metalu dotarłem... wkładając butelkę do koszyka na bidon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, Giant chyba nigdy nie miał dobrego lakieru. Pamiętam, jak ok. 20 lat temu w topowych ramach z serii Team chwalili się ultra wytrzymałą powłoką Diamond Shield stosowaną w samochodach marki bmw. Rysowało się to na potęgę, odpryski były codziennością. Przedostatni Giant, jakiego kupiłem miał z kolei wadę powłoki polegającą na tym, że pojawiły się purchle (tę akurat mi wymieniono na nową, ale trafiłem na idealny moment i nie byłem "zwykłym Kowalskim").

Odnośnie roweru z tematu, można go porównać do samochodów - jeden ma zadbane auto (nie chodzi mi o przesadne chuchanie i dmuchanie), drugi malarię i korniki, a na myjnię jedzie 2 razy w roku z okazji świąt, żeby sąsiedzi widzieli jako to czyścioch. Tutaj podobnie - jeden będzie miał ramę z wytartym do gołego aluminium i nawet nie zauważy, drugi skrzywi się na widok pierwszych przytarć lakieru. 

W większości przypadków pancerze są prowadzone fabrycznie tak, że otarcia są nieuniknione. Warto jednak zwrócić uwagę na to, iż najczęściej w kartonie z rowerem, który przybywa do sklepu od producenta znajdują się m.in. naklejki ochronne na ramę. Nierzadko badziewne, ale spełniające swą funkcję. Oczywiście w większości przypadków składacz tego nie nakleja, bo mu się nie chce, nie ma czasu, etc. Dlaczego zatem nie robi tego producent? Ponieważ pancerze różnie się układają, klientom docina się rurę sterową, czasem podnosi lub opuszcza mostek i trzeba byłoby okleić np. całą główkę ramy. W dobrym sklepie po zmontowaniu roweru mechanik powinien umieścić naklejki ochronne na ramie, lub chociaż przekazać je klientowi ze stosowną informacją. Najczęściej jednak są po prostu wyrzucane, składowane do innych celów lub nierzadko... sprzedawane.

W mojej opinii wypuszczenie takiego roweru to granda i próba wmówienia klientowi (po fakcie), że mógł sobie sam okleić ramę jest na najniższym, bazarowym poziomie - kupiłeś, nie chcesz zostawić nam więcej pieniędzy to teraz spadaj. Jeśli więc rzeczony Giant nie został kupiony z żuka na targu pomiędzy koperkiem, a ziemniakami tylko w szanującym się sklepie i w tymże sklepie nie zostały naklejone fabryczne naklejki (o ile producent je przewidział), nie przekazano ich nabywcy lub chociaż nie poinformowano o konieczności wykonania takiej operacji, to słusznie autor tematu powinien domagać się tego, co mu się należy. 

Edytowane przez Punkxtr
  • +1 pomógł 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naklejki dodawane do modeli 2021 są dość spore i bardzo fajnie można je przykleić, by jak najlepiej chroniły główkę przed otarciami. Wydaje mi się, że w Twoim przypadku taka eliptyczna naklejka z zestawu spokojnie załatwiłaby temat. Możesz na moim profilu zobaczyć, jak to wygląda - naklejałem je sam, bo rower odbierałem ze sklepu w stanie fabrycznym, w kartonie (tylko nie mówcie Giant'owi ;)).

Może spróbuj też skrócić lub nieco inaczej poprowadzić przewód, który ociera główkę? Co prawda lakieru to nie naprawi, ale zapobiegnie dalszej dewastacji ramy. U mnie przewód hydrauliczny przedniego hamulca był 8-10 cm za długi i musiałem go skrócić, żeby nie ocierał o główkę i ładnie wyglądał.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nowymi lakierami jest generalnie problem. Mają być coraz bardziej ekologiczne. Efektem ubocznym jest mała odporność na uszkodzenia mechaniczne a także odbarwienia które dość szybko powodują utratę oryginalnego koloru. To ostatnie dotyczy w szczególności kolorów jaskrawych. Jeżeli dołożymy do tego wszechobecny pęd do tandety to mamy takie skutki. Niestety jako klienci jesteśmy na przegranej pozycji - reklamacje najczęściej są nieuznawane a winą za taki stan rzeczy obarcza się nas. Żeby nie odchodzić od branży rowerowej powiem że kupiłem 2 pary rękawiczek rowerowych, miały być wodoodporne i oddychające. Jedne mi wcisnęła Endura, drugie Berkner. Obydwie okazały się totalnymi bublami a reklamacji mi nie uwzględniono. W tym konkretnym przypadku naklejka będzie rozwiązaniem doraźnym. Jeżeli przewód nadal będzie ocierał to z czasem ją przetrze i problem znów się pojawi. Jedyne wyjście to wymienić go na taki który da się tak ułożyć żeby nie dotykał ramy. Ale z ubytkami lakieru i tak trzeba się liczyć z czasem. Będą odpryski od kamieni, zarysowania od gałęzi, itd. Jakość lakierów jest teraz taka a nie inna i nic się na to nie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest oficjalna odpowiedź od Giant Poska:

Wytarcie lakieru od przewodów nie podlega ochronie gwarancyjnej. Zabezpieczenie ramy należy do klienta. Nie wiem też czy długość przewodu jest tam dobrze dobrana, bo wygląda jakby strasznie prężył.

Odpowiednie poprowadzenie przewodów należy do obowiązków sklepu składającego rower. Jedyna opcja naprawy tego to polakierowanie i dobranie odpowiedniego koloru w lakierni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, lukmal napisał:

Nie wiem też czy długość przewodu jest tam dobrze dobrana, bo wygląda jakby strasznie prężył.

Odpowiednie poprowadzenie przewodów należy do obowiązków sklepu składającego rower. Jedyna opcja naprawy tego to polakierowanie i dobranie odpowiedniego koloru w lakierni.

Ja byłbym już w drodze do sklepu. :) Producent (a konkretniej jego przedstawiciel) ewidentnie wskazał zarówno przyczynę jak i winnego. Skutki są znane. Podano też rozwiązanie. Idź z tym do sklepu i poproś o polakierowanie ramy na ich koszt.

27 minut temu, lukmal napisał:

Zabezpieczenie ramy należy do klienta.

O ile klient ma świadomość, jak, gdzie i czym tę ramę zabezpieczyć. Myślę, że nie bez przyczyny producent dodaje do zestawu akcesoriów arkusz naklejek. Skoro klient arkusza nie dostaje do ręki, to zabezpieczenie newralgicznych miejsc raczej nie leży po jego stronie.

Edytowane przez TheJW
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, chudzinki napisał:
4 minuty temu, TheJW napisał:

polakierowanie ramy

Lakier nie jest wyblakły, więc lakiernik powinien to spokojnie ogarnąć na samej główce. 

Skrót myślowy, oczywiście chodziło o naprawę uszkodzonego miejsca. :)

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rozmawiałem z rzecznikiem praw konsumentów. Napisał mi pismo i mam iść z nim do sklepu. Roszczecznie zostało przekształcone na roszecznie z tytułu rękojmi. 

Najelpsze jest w tym wszystkim zachowanie Giant. Zadzwniłem do giant Polsk i połączyłem się z obsługą posprzedażową. Zadałem jedno krótkei pytanie: Czy zgadzacie sie Państwo na sąd konsumencki?. Odpowiedź: Niech Pan robi cos się Panu podoba. Pytam więc jeszcze raz: Proszę o odpowiedź tak/nie. Odpowiedź pana z Giant: Niech Pan sobie robic co chce. Ja panu nie odpowiem.Moje następne pytanie proszę o przełącznie do Pana przełożonego. Odpowiedź: nie przełącze pana. 

To jest zachowanie pracownika firmy Giant. Chciałem tylko żeby naprawili mi ramę. W tej chwili będę żądał odstąpienia od umowy. Nie chcę z Giante-m mieć nic wspólnego i każdemu będę odradzał ten bubel. Wracam do Kross-a. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lukmal napisał:

Wracam do Kross-a.  

Módl się do boga rowerów, żeby Ci rama nie pękła. ;-) Też będzie wesoło...

Teraz, lukmal napisał:

Najelpsze jest w tym wszystkim zachowanie Giant. Zadzwniłem do giant Polsk i połączyłem się z obsługą posprzedażową.

Właściwie, to nie kupiłeś roweru bezpośrednio od nich, więc nie ma co się dziwić...

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie coś rzecznik polecił mi wysłać:

Z uwagi na niewywiązanie się z roszczeń gwarancyjnych (data reklamacji z gwarancji .) przez gwaranta, na mocy art. 579 Kodeksu cywilnego, zmieniam tryb z gwarancji na rękojmię z żądaniem naprawy . Sprzedawca o wadzie został poinformowany w dniu  (data reklamacji z gwarancji). Wciąż występują wady polegające na..............

Jeśli dalej będą upierać sie przy swoim to juz rzecznik się tym zajmie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wybierze pozniej to juz inna sprawa. Natomiast w pelni popieram dzialania autora. Z jakiegos dziwnego powodu, ludzie maja tendencje do brania odpowiedzialnosci za buble na siebie. A bo trzeba bylo nakleic naklejke samemu, przemyslec ulozenie pancerzy itd. Nie po to sie kupuje nowy rower. Ja sobie takie rzeczy poprawiam sam, ale swiadomie sie na to godze. Nie wyobrazam sobie kupna czegos na czym sie nie znam i poprawiania fuszerki producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheJW nie pęknie :) Mam starego Levela, katuje go porządnie i nic się nie dzieje. Raz był problem z zsuwającą si :)ę sztycą siodła - reklamacja została załatwiona szybciutko.

Nie chciałem nowej ramy, nie chciałm zwrotu pieniędzy. Chciałm żeby tylko mi to ładnie polakierowali i poprawili liniki. Ja się na tym nie znam. A koszt miejscowej naprawy to 500 zł w serwisie zajmującym się takimi naprawami. Plus koszt dostarczenia roweru.

Edytowane przez lukmal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TheJW napisał:

Właściwie, to nie kupiłeś roweru bezpośrednio od nich, więc nie ma co się dziwić...

No jak to? Sa przedstawicielem na Polske, powinni sprobowac chociaz cokolwiek zrobic w tej sprawie, a nie zbyc klienta. 

Co do ram Kross. Pekaly kolo 2012 roku, a temat jest walkowany non stop. Zajrzyj sobie na Polska grupe Canyona. Pekniete ramy, niedorobki, wahacze trace o rame.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

Sa przedstawicielem na Polske, powinni sprobowac chociaz cokolwiek zrobic w tej sprawie, a nie zbyc klienta.  

Spróbować powinni, taka postawa faktycznie nie stawia ich w dobrym świetle, ale po to jest cała sieć dystrybucyjna, żeby cała procedura szła od najniższego stopnia i zwykły Kowalski nie zawracał im tyłka podrapaną ramą. Tym bardziej teraz, gdy autor korzysta z rękojmi, Giant Polska nie ma nic do tego, bo umowa została zawarta między nim (autorem), a sklepem.

Co do Krossa, to temat problemów z obsługą gwarancyjną pojawia się raz na jakiś czas po różnych forach czy grupach. Może nie dotyczy to już pękających ram, ale widuję czasami tego typu posty. Oczywiście nie czytam wszystkiego, więc nie będę się zapierał jak osioł. :)

Canyon faktycznie ma sporo problemów, ale z tego co mi wiadomo, nie robią jakichś specjalnych trudności. Dwoje moich znajomych miało wymienione ramy bez zająknięcia, w tym jedna już po gwarancji.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, lukmal napisał:

Nie wiem też czy długość przewodu jest tam dobrze dobrana, bo wygląda jakby strasznie prężył.

To chyba ktoś kto pisał tę odpowiedź nie zadał sobie nawet trudu, żeby zobaczyć jak ten przewód wygląda na ich stronie, bo wygląda dokładnie tak samo jak na Twoim foto i nawet tam widać, że styka się z główką ramy.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni to chyba robią specjalnie...
Myślałem, że w moim nowym TCR przewód hydrauliczny ocierał o główkę ramy, bo był za długi, a teraz z ciekawości przyjrzałem się zdjęciom na stronie i jest dokładnie tak samo...
image.png.87f5d692737978ef32d6ccf363007ebe.png

Co ciekawe - na innym zdjęciu ze zbliżeniem tej okolicy przewody są już ładnie spięte:
MY21-TCR-ADV-2-D-PC_Color-B-Carbon_Road-5.jpg
 

Najlepsze jest to, że rozwiązanie problemu jest banalne - odkręcenie zacisku i jeden nim obrót w stronę przeciwną do skręcania się przewodu załatwia sprawę w przypadku tego modelu... Zrobiłem tak jako tymczasowe rozwiązanie na kilka dni zanim zabrałem się za skrócenie przewodu.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...