Skocz do zawartości

[szlaki turystyczne w lasach] rozwałka, niszczenie


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, KrzysiekCH napisał:

o rany, co za makabra, i oczywiście nikt za to nie odpowie... Można się tylko domyślać z czego to wynika, może zrobili te trasy ale nie pomyśleli o tym, że gospodarka leśna też musi jakoś funkcjonować (pomijając zasadność gospodarki leśnej w takiej skali). Dla przykładu - u mnie budowa jednego oficjalnego traila trwała ponad trzy lata... tzn. sama budowa jakiś rok, ale pozwolenia, uzgadnianie wszystkiego z wszystkimi i oczywiście ustalenie kto to utrzymuje, za jakie środki i kto za co odpowiada jak coś się stanie. Plus jest przynajmniej taki, że jak już jest, to gospodarka leśna wie gdzie może wjechać a gdzie nie bo to wszystko jest wcześniej ustalone.

Nie ma co porównywać Szwajcarii do naszych LP bo to są dwa inne światy. Problem jest raczej taki, że wyręby trwają u nas już z 20 lat i potrwają drugie tyle bo to wszystko co widzimy w takich Beskidach ma iść pod piłę. Jest na tą chwilę okres rębności lasu sadzonego gdzieś na początku XX wieku. Czy tak musi być? No raczej nie bo część lasów w tych najcenniejszych terenach można by zostawić. Ale tak naprawdę wszystko weszło w tryb gospodarczy i plany urządzania lasu. Nie ma zatem żadnej gwarancji, że takie widoki nie będą co roku. 

Piszecie tutaj panowie o karach. Serio uważacie, że to cokolwiek zmieni. LP to nie fabryka prywatna czy firma budowlana, która robiąc inną robotę coś zniszczyła i właściciel dostanie po kieszeni. Las jest nasz a pieniądze mają ze sprzedaży naszego drewna. Tam się przelewa pieniądze z kupki na kupkę. Najbardziej deficytowymi leśnictwami są te w górach bo koszty zrywki są tutaj dużo większe niż gdzieś na nizinach. Nie pamiętacie przykładów nietykalnych urzędników nad którymi też nie ma kontroli. Ile to było przypadków lania nowego asfaltu by po roku go zrywać bo ma iść jakiś kabel czy inna rura. Aby wam uzmysłowić skalę absurdu to jest info z jednego z leśnictw, że szkody ma naprawić firma, która robiła zrywkę czyli ZUL. Finansowo też ten ZUL ma dostać po tyłku. A wy tutaj o karach dla leśniczego... Jak by to czytał to niezłą bekę by miał. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jak poinformowała nas Anna Szalej – John, inspektor do spraw promocji, kultury, sportu i organizacji pozarządowych w Urzędzie Miasta Piechowice, że już 1 kwietnia 2021 wszystkie trasy należące do Gminy Miejskiej Piechowice są przejezdne. Zalecana jest jednak szczególna ostrożność, gdyż przy niektórych odcinkach tras trwają prace leśnne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
41 minut temu, Tyfon79 napisał:

A wy tutaj o karach dla leśniczego...

Nie. O karach dla tej instytucji, która zadeklarowała naprawę tras.

Cytat

wszystkie trasy należące do Gminy Miejskiej Piechowice są przejezdne.

Że są przejezdne, nie znaczy że są naprawione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co mu chodziło...   Jest komunikat

Cytat

inspektor do spraw promocji, kultury, sportu i organizacji pozarządowych w Urzędzie Miasta Piechowice,

Nie leśnika, tylko inspektora miejskiego.  Jeśli jest nieprawdziwy trzeba nękać pismami odpowiednie jednostki odpowiedzialne. Mają święty psi obowiązek odpisywać w ustawowym terminie. I niestety jak chcemy, żeby było fajnie trzeba sie do tego przykładać. Pisanie przypuszczeń na forach do niczego nie prowadzi.

A co do samej zrywki... Cóż mam odmienne zdanie niż wiele osób tu na forach. Tak w wielu miejscach skala jest spora, ale to naturalne i cykliczne. Nasze lasy są, jakie są dzięki gospodarce takiej, a nie innej.   Zostawienie monokultur uprawnych samym sobie może się jawić jako atrakcyjne, ale dość szybko by te lasy mogły wymierać. W europie trochę jest tego przykładów.  Potem odrodzenie takiego lasu wcale nie jest sprawą trywialną. 
I tak mi też sie nie podobają rozjechanie szlaki i single i trzeba szukać sposobu na to, żeby takie rzeczy były szybko i sprawnie naprawiane.  Ale to się da uzyskać naciskami na odpowiednie służby w rejonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisKnie mogę zrozumieć z czego wynika twierdzenie, że masowe wycinki czy lasy gospodarskie w górach to coś naturalnego i cyklicznego. Jasne, że wiele obszarów to monokultura świerkowa ale ona też występuje u nas w parkach narodowych czy rezerwatach. Bywasz w Gorcach czyli GPN i gdzie tam widzisz jakiś znaczący problem? Tu też las gdzieniegdzie obumiera ale natura sobie z tym radzi. A największy problem mają parkowi z kopułą Turbacza, która została rabunkowo wycięta. Ludzie pracujący w Bieszczadzkim Parku też mają określoną opinię o poczynaniach LP. To nie są jakieś "zielone" ekologiczne głupki tylko ludzie wszechstronnie wykształceni i są przerażeni tym co tam się wyrabia. Piszesz o naciskach... W ubiegłym roku o tej samej porze ludzi rozwścieczyło co zrobili z ostatnim dzikim fragmentem szlaku niebieskiego pod Lipowską. Poszły skargi do nadleśnictwa a ci zobowiązali się do naprawy. Wiesz jak naprawili? Cały syf powrzucali do tego krateru po oponach ciągników i zastawili. Smród gnicia był tam latem tak okropny, że nos urywało. A wiesz jak się to wszystko odbyło? Cały marzec i kwiecień była w górach lampa i zero opadów. Ziemia była twarda jak skała. A zrywka poszła akurat w tych dniach co się na chwilę ochłodziło i spadł śnieg. Tu masz fotki https://bbfan.pl/artykul/robli-wycinke-zniszczyli/999310 zrobione przez ludzi ze schroniska i napisz mi tu teraz w jaki sposób chcesz szlak naprawić po takiej orce? Jak chcesz naprawić szlak po którym tak naprawdę przejechał spychacz? Fotka z fragmentu umarłego już niestety pięknego dzikiego singla z Miziowej do Korbielowa. 

DSC_0898

@sznibjeśli ktokolwiek poruszy w umowach kwestię odszkodowań za zniszczenia to LP nie zgodzi się na budowę singli. Co by nie pisać to jest ich dobra wola i zarówno gminy jak i potem ludzie odpowiedzialni za utrzymanie są na ich łasce. Albo będą robić po złości co od samego początku przerabia Zawoja. Wejdą z piłami i zamiast siedzieć tydzień posiedzą tam miesiąc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A niby lasy są dobrem wspólnym... Tere fere.

A co do normalności wycinek; oglądam sporo na YT filmików na amerykańskich kanałach z ichniejszych tras. Choćby na kanałach Yuki i Erica, np:

I nigdy, absolutnie nigdy nie widziałem żeby były jakiekolwiek ślady ścinki w okolicach tras.

Oczywiście w Ameryce ścinki też są. Tylko ludzie się szanują i leśnicy mają swoje rejony, rowerzyści swoje, i nie wchodzą sobie nawzajem w drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 ja nie pisze ze jest idealnie.  Ale są metody nacisku i trzeba z nich korzystać. 

A wycinki masowe w postaci 20% drzewostanu to nie takie masowe.  Jak las gospodarczy wejdzie w wiek obumierania to zobaczysz problem ( albo Twoje dzieci) ale wtedy będzie za późno.  Taki kas gdzie masz parę umierających drzew i mase wiatrołomów nie jest fajnym widokiem.  Niemcy mają problem. Może warto to przemyśleć. Zresztą tak samo to że mamy tych lasów sporo i ich przybywa. A jie jest to tendencja powszechna w Europie. 

@sznib u nas też znajdziesz sporo kanałów które nie pokazują zniszczonych szlaków. Powiedział hym że większość.   W USA tez mają problem. Dokładnie ten sam. 

@wkg o co za 1,5 roku? PrzyjdzIe nowa miotła i będzie lepiej?  To znaczy co?   Poprzednia ekipa miała IMO dość kiepski pomysł z zapędami prywatyzacyjnymi. A to sie wiąże z zamykaniem lasów dla ludzi ale też wycinkami.  W kolejce mąż takich co by chcieli porobić parki narodowe... Nie wjedziesz rowerem... tacy co by chcieli całkiem ludzi wyrzucić też są. Są też oczywiście tacy co by wszędzie ddr dali a jak to się kończy wiemy.  W Polsce głównym problemem jest to że kazsa mootla ma swój pomysł i nie ma żadnego sensownego planu na dłużej. Więc loteria...  wcale nie musi być lepiej.    Poza tym oni nie odejdą... opozycja robi wszystko co w ich mocy żeby zostali. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Akurat Yuka Z Ericem mieszkają w vanie i jeżdżą po całym kraju objeżdżając co lepsze trasy. Nie tylko płatne bikeparki, ale tez trasy normalnie zbudowane w lesie, jak ta z filmika co dałem wcześniej. Takich tras są tam dziesiątki. Patrząc na to ile tam jest ficzerów można sobie wyobrazić ile pracy i pieniędzy kosztowała budowa. Kto by się porywał na taką budowę w kraju, gdzie w każdej chwili mogą sobie wparować leśnicy i wszystko poniszczyć?

Poza tym obecne wycinki w Polsce niewiele wspólnego mają z racjonalną gospodarka terenem leśnym.  To jest biznes i pozyskiwanie drewna na eksport, bo się kasa musi zgadzać. i śmieszy mnie twierdzenie że lasów "przybywa", bo, albo jest to bezczelnym kłamstwem, co by mnie nie zdziwiło (kto sprawdzi?), albo jest liczone w stosunku drzewo ścięte/drzewo zasadzone. A jak wygląda wielkie, majestatyczne wiekowe drzewo, a jak taki "junior" kto wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sznib ja trafiłem w czeluściach netu na podobne obrazki zrywek jak u nas. Troche brutalnie niestety tak zrywka wygląda i ciężko to zmienić. Ale też tam było o niszczeniu lasów I szlaków.   Nie wiem nie mieszkam nie znam... Nasze znam lepiej. I tak wiem ze nieraz zrywka niszczą i mają w nosie... Ale też w wielu miejscach po zrywka jakiś czas las porządkowali I naprawiali. Wiec może to od nadleśnictwa zależy? Na pewno nie oburzenie w sieci i chisteria a patrzenie na ręce i domaganie się  spokojne bez toczenia piany naciskaniem pismami i petycjami.  W większości to naprawdę są ludzie wcale nie nastawieni przeciwko.  

Co do przyrostów lasu to nie wiem czy tak łatwo tym manipulować i kłamać. Na pewno w sieci łatwo stworzyć wrażenie że się tnie masowo. Choćby pokazują mapkę która na czerwono pokazuje co wytną.... z takim opisem i przekazem.... Ale już bez linka do interaktywnego źródła które pokazuje po zbliżeniu co i w jakim zakresie będą cieli.  Bo wtedy przestaje to być przerażające i spektakularne...  

Spotkałem się w lesie z sytuacjami kiedy ludzie się oburzali jak to wycinają las a ja wiem że znikły wiatrołomy leżące na drodze i te oparte o inna drzewa pod którymi strach było przejść.  Od kilkudziesięciu lat słyszę że wytną lasy pień. (Tak bo to nie jest lęk związany z tą ekipą) I te lasy stoją i mają się nieźle. Wiem też że sporymi nakładami pracy w Polsce już odbudowywali leśnicy lasy po katastrofach.  I nie jestem wcale pewien czy te tasy by istniały gdyby nie oni i nie LP  że swoimi zasobami pieniędzy.  Tak samo wiem ze teraz olbrzymim wysiłkiem i kosztem próbują odbudować lasy po nie tak dawnym churaganie który zmiut olbrzymie połacie lasu. Też wcale to jue takie trywialne bo zwierzyny plowej sporo jest i tylko czekam na lament że trzeba strzelac. Ale inaczej las nie wzejdzie.  (problem z tym mieli Niemcy i obyśmy my nie mieli) 

Tak samo jak trafiłem na plany zwiększania różnorodności gatunkowej i zastępowania w monokulturach części drzew w lasach gospodarczych innymi gatunkami.   No ale żeby to zrobić musisz częściowo przetrzebić las. 

I nie twierdzę że wszystko gra i bucy. Nie twierdzę że nie macie nawet i racji.  Ale niestety widzę histerie i atak polityczny... I naprawdę ciężko rozpoznać co jest co.   Leśnicy których znam w większości są zakochni w lasach.  To ciężka szkola i wcale nie latwy kawałek chleba. Jakoś ciezko wierzyc że  chcą zniszczenia dorobku ich pracy  i że na to się zgodzą.  

@wkg niby masz rację ale my wybieramy miedzy dżumą i cholerą a podejście jest takie że po wyborach to oni moga mieć wszystko w nosie.  

Demokracja bezpośrednia też chyba się nie sprawdzi bo wyniki referendum były by zależne od tego kto przeleje na tiktoka więcej kasy na zasięgi.... teraz rządzi przekaz internetowy który jest zakłamany w sposób koszmarny,  świadomie politycznie jak i przez to że ludzie są poprostu głupi i chcą zaistnieć.  W lesie miejskim zobaczą ścięte drzewa i potrafią robić histerie że tną.   

Pamiętajcie że z jednej strony są Ci co chce las wyciąć a z drugiej Ci co chcą wszystko zamknąć dla ludzi i żeby se samo rosło....  A I jedno i drugie podejście pozbawia nas dostępu do lasu.  My i tak mamy ją sporą. 

 

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Media niezależne to od dawna oksymoron i bajka dla grzecznych dzieci.  Nawet Social Media manipulowane i stronnicze nie mówiąc już o ordynarnym cenzurowaniu. 

Za to wiem że da się społecznie sporo ugrać pracując z jednostkami odpowiedzalnymi. I wcale krzykacze nie pomagają.  Wprost czestontorpeduja fajne pomysły i zniechęcają ludzi umiejących coś ugrać.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, KrisK napisał:

Tak w wielu miejscach skala jest spora, ale to naturalne i cykliczne.

Ja naprawdę chciałbym, żeby to było cykliczne ale patrząc po swoich lasach, to jest coroczne.

Za dzieciaka pamiętam, że cięli równo całe kwartały, potem obsadzenie i sobie spokojnie rosło. Raz a dobrze, potem okolica odpoczywa i się regeneruje. Jedno takie miejsce szczególnie mi utkwiło w pamięci, bo dziadek ta takiej polanie pokazywał mi jak działa echo. Obecnie po tych trzydziestu kilku latach jest tam młody gęsty las. To jak najbardziej można nazwać cyklem.
Wtedy też leżały sterty drewna przy drogach, też było rozjeżdżone błoto, koleiny ale chyba jednak w mniejszej skali niż obecnie.

Obecnie tną nowocześnie, przerzedzają las nie wycinają w pień, nie robią po tym nasadzeń, pozwalają naturalnie odrosnąć. Generalnie dużo gładkich słówek z ust leśników, jak to mądrze i dobrze zajmują się lasem.
W praktyce wygląda to tak, że cięcie obejmuje większy obszar, bo objętość drewna musi się zgadzać.
Rok rocznie skubią te same obszary, drogi i las nie ma czasu na regenerację. Są miejsca, które bez ingerencji człowieka już się nie zregenerują, wystarczyły 2-3 lata ciężkiego sprzętu i fajna dróżka jest teraz coraz bardziej wymywana - cykl został przerwany. W tym roku inne tak rozjeździli, że chyba już sami się z ciężkim sprzętem topili w błocie, bo przeorali las równolegle do nich.

Skutki są takie, że las jest coraz rzadszy. Nie odradza się tak szybko jak po nasadzeniach, bo mu się sam wysiać, poza tym zostawiają masę gałęzi, które blokują samosiejki. Niby to dla dobra lasu, żeby drewno się rozłożyło, zwierzęta miały schronienie. Taaa, ciekawe gdzie ma się sarna schować jak jest widoczność kilkaset metrów na przestrzał, albo wiewiórka przeskoczyć na sąsiednie drzewo.
Rzadszy las, to więcej słońca, większa wentylacja, może to i dobre ale ja widzę w tym zagrożenie szybszym schnięciem. Był też okres kilka lat temu, że masa drzew się wywróciła, a nie było jakichś szczególnych wichur. Za to było cięcie i oranie ziemi ciężkim sprzętem.

W tym roku doszedł nowy element, wjechali ciężkim sprzętem w obszary chronione "drzewostan nasienny"...
Może wykreślili z rejestru ale wtedy też powinny zniknąć oznaczenia, a te jak stały tak stoją.

24 minuty temu, KrisK napisał:

Za to wiem że da się społecznie sporo ugrać pracując z jednostkami odpowiedzalnymi.

Ciekawe jak, jak na oburzenie wycinką jedyna oficjalna odpowiedź leśnictwa, to wszystko jest w porządku, zgodnie z prawem i planem, a w ogóle to oni dbają o przyrodę, troszczą się o nią. Zwykłe mydlenie oczu, zero jakiejkolwiek chęci solidnej debaty społecznej na temat przyszłości naszych lasów. Oni nawet nie mogą się dogadać z zarządcą parku krajobrazowego (miałem okazję kilka lat temu wymienić trochę maili z kimś z TPK i obraz współpracy z LP nie napawał optymizmem), czy PTTK, jedni swoje robią, drudzy swoje - zero porozumienia i współpracy.
Nie wiem kogo należałoby nacisnąć, żeby dało się normalnie podyskutować, nie mówiąc już o znalezieniu porozumienia i kompromisu.

@sznib

W Stanach i Kanadzie, z takich tras rowerowych jest pieniądz, to jest biznes, więc o to dbają. Dosyć dobrze to opisuje Brian z kanału BKXC, jak jest budowana cała społeczność, turystyka wokół takich tras.
Mają też różne organizacje, które zrzeszają ludzi i dbają o te trasy. U nas w większości miejsc to prowizorka, nie mamy praktycznie takich organizacji lub działają bardzo lokalnie, zwłaszcza na nizinach.

Jest jeszcze jedna kwestia, skala powierzchni tych krajów. Kanada to wielkie obszary bardzo słabo zaludnione, tam można sobie dowolnie ciąć w miejscach turystycznie nieatrakcyjnych.
Kolejna to struktura własności, sporo tych tras powstaje na terenach prywatnych, niekoniecznie nastawionych na pozyskiwanie drewna.

PS. dlaczego nie da się cytować moderatorów?

Edytowane przez zekker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy media zależnie od rządu i od opozycji czy cholera wie kogo...   Dla mnie niezależność od rządu jest małym pocieszenie. Jeśli każda informacja jest politycznie zabarwiona trudno o prawdę.  I naprawdę mi rybka kto od kogo jest zależny media nie są niezależne i ich przekaz jest manipulowany w zależności od strony, po której leży ich zależność.  Lasy niestety zawsze były poletkiem do walki politycznej więc trudno w mediach i sensowną informację.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Godzinę temu, zekker napisał:

W Stanach i Kanadzie, z takich tras rowerowych jest pieniądz, to jest biznes, więc o to dbają.

Tak, tylko żeby był na tym biznes to się stawia obok popularnej trasy jakiś hotelik, wypożyczalnie rowerów itp. Warunkiem żeby to działało jest bezpieczeństwo trasy. Bo jakby w takiej sytuacji leśni zniszczyli trasę to rowerzyści przestali by przyjeżdżać i interes by upadł.

1 godzinę temu, zekker napisał:

Jest jeszcze jedna kwestia, skala powierzchni tych krajów. Kanada to wielkie obszary bardzo słabo zaludnione, tam można sobie dowolnie ciąć w miejscach turystycznie nieatrakcyjnych.

W Polsce ok. 30% terenu kraju to lasy. Dużo. Myślę że można by spokojnie znaleźć miejsce zarówna dla rowerzystów, turystów, jak i na wycinkę. Tylko trzeba poszanowania dla innego człowieka, a tego brakuje.

1 godzinę temu, zekker napisał:

PS. dlaczego nie da się cytować moderatorów?

Nie wiem, musiałbyś Miecia pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK tu nie chodzi, że wycinają tylko ile to trwa i jakim metodami. Jest takie dla chamskie podejście, że to co robią obecnie już latami na szlakach w górach to wynik tego, że kiedyś PTTK wyznaczył te szlaki po dawnych drogach zrywkowych. Oczywiście częściowo jest to prawdą ale od czasów ręcznej piły i koni co nieco się zmieniło. Tak się w trudnym terenie i cennym turystycznie i przyrodniczo zrywa za naszą południową granicą

Zwróć uwagę jaki to jest spory obszar na zboczu a nie ma ani jednej drogi zrywkowej gdzie u nas musiały by być przynajmniej dwie. Zakładając, że po środku idzie szlak turystyczny w życiu nie zobaczysz lawiny błotnej. Metoda nie jest nie inwazyjna ale robi o połowę mniej szkód niż zrywka tradycyjnym ciągnikiem w wleczeniem tego po całym zboczu. Ja uważam, że lasy w niektórych częściach naszych gór powinny być wycinane tylko z powodu wiatrołomów czy kornika. A powinno się to robić szybko i sprawnie za pomocą najnowszych zdobyczy techniki. Tylko problemy są dwa społeczny bo mechanizacja uszczupla zatrudnienie w ZUL-ach a drugi kosztowy bo te sknery z LP nie są skłonne za bardzo do odpowiednich inwestycji w ZUL-e. Między innymi chodzi o zapłatę za usługi. Słowacy nie mają na przykład takich problemów bo tutaj cały kraj to góry, ich jest mało a roboty pełno. Dlatego trzeba zrywać szybko i sprawnie a nie siedzieć w danym terenie 10 lat i co roku skubać z hektara po kilkadziesiąt kubików drewna. Też nie jest u nich wszędzie pięknie ale jednak dużo bardziej się starają. Bo jest spora szansa, że operator piły, maszyn jego żona, sąsiad i władza w gminie jutro pójdzie w góry albo pojedzie rowerem i będzie się topić w błocie. Wyżej kolega @zekkerpodał kolejny problem czyli susza w lesie bo każda droga zrywkowa odprowadza jak rynna wodę wprost do Bałtyku. A niestety czy to nasadzenia wątłego w zdrowie "Austriackiego świerka" czy już lepszego naszego to wody potrzebuje. To, że jest sporo leśnych, którzy mają inne poglądy to nie nowina. Sam takich znam ale oni wykonują plan narzucony im z góry przez władze LP. On nie będzie strajkował czy słał pisma, że się nie zgadza. Ma wyciąć tu i tu i jeszcze jak najtaniej i koniec gadania. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 a co się dzieje w 4:44 minucie filmu?   

Poza tym tak zgadzam się. To nie tak że mnie zachwyca sposób, w jaki działają.
Problemy sa dwa.  Pierwszy to Ci wszyscy, którzy by chcieli, żeby gospodarka leśna polegała na pozwolenie lasom rosnąć...  Nie ciąć nie robić nic nie robić szlaków zamknąć....  Nazwijmy ich oszołomami dla wygody. 
Drugi to to że ludzie z pomysłami nie mogą się przebić, bo leśnicy sie utwardzają na tych pierwszych. A poza tym masa ludzi jest przeciw temu co się dzieje, ale nie podejmuje działań, żeby coś zmienić. Ale działań sensownych w zakresie prawa i rozsądnych. I przez takich oszołomów LP z zasady nie cechą gadać, bo co będą z oszołomami bez pojęcia gadać?
Wbrew pozorom oszołomy są problemem dla aktywistów chcących coś zmienić, a nie wysadzać system.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...