Skocz do zawartości

[komputer] Garmin Edge 530 - czy na pewno?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Mi w Wahoo Kickr też się pojawił, zaczął się kalibrować po kilku próbach.  Poszło ze Zwifta a potem już też z apki Wahoo ...

No, ale to zupełnie inne trenażery. To raczej nie wina Edge-a - przy kalibracji główną robotę robi trenażer, urządzenie do wysyłania poleceń to tylko urządzenie do wysyłania poleceń trenażerowi (i wyświetlania odpowiedzi trenażera).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ok, Garminy w ogóle lub minimum seria Edge faktycznie - zgodzę się - względem najnowszych telefonów komórkowych nie należą do najbardziej intuicyjnych, choć dla mnie to nie jest jego wada (bo bez przesady, po prostu są bardzo rozbudowane) a raczej cecha, do której trzeba się nieco przyzwyczaić.

W przypadku połączenia ze smart trainerem takim jak Tacx Flow Smart pojawią nam się dwa rodzaje kalibracji. Pierwsza, z uwagi, że smart trainer wysyła nam także informację o mocy (więc Edge rozpoznaje po prostu miernik mocy) będzie kalibracją miernika mocy, która kończy się błędem - podejrzewam, że ta dotyczy tylko i wyłącznie mierników w pedałach (stąd prośba o wypięcie się z pedałów) lub może też mierników w korbie.

NaF3P7q.jpg

Druga kalibracja to kalibracja trenażera, tą z powodzeniem można wykonać podobnie jak z aplikacji dołączonej do trenażera. Wykonamy ją z głównego menu przechodząc do pola "Indoor Trainer" i wybierając "Calibrate".

BVkhBez.jpg

Preferuję język angielski (w sensie oryginalny) w przypadku tego typu urządzeń, czasem tłumaczenia mi tylko utrudniają życie, i wiele angielskich nazw jest krótsze - chyba zdjęcia dobrze dokumentują kolejne kroki i nie będzie to problem, że zapomniałem do zdjęć przełączyć jezyk? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, arturooo3 napisał:

 

Druga kalibracja to kalibracja trenażera, tą z powodzeniem można wykonać podobnie jak z aplikacji dołączonej do trenażera. Wykonamy ją z głównego menu przechodząc do pola "Indoor Trainer" i wybierając "Calibrate".

 

Masz rację, odkryłem to dzisiaj rano. Czas na test FTP :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, FigoiFago napisał:

Masz rację, odkryłem to dzisiaj rano. Czas na test FTP

Powodzenia! Jak mam coś więcej dodać to dla idealnego wyniku upewnij się, że wykonasz go gdy jesteś dobrze wypoczęty - najlepiej zrób sobie jeden dzień kompletnie bez jeżdżenia. Jeżeli wczoraj sporo jeździłeś to dziś wynik może być mocno zaniżony. Zapewnij sobie sensowną temperaturę otoczenia (nie za wysoką), ręcznik, płyny. Przed jazdą doładuj sobie energii, ale jednocześnie jakiś obiad to szamać dwie godziny przed a nie 15 minut przed testem. Czujnik tętna będzie dość ważny przy teście FTP, będziesz wiedział, że zbliżasz się do końca możliwości. No i ciekawa opcja, która wydaje się szybsza i trochę prostsza a jednocześnie dość dokładna to "Ramp Test" (np. można go przeprowadzić w Zwift) zamiast tego klasycznego testu.

I na koniec nie zraź się, jeżeli wynik nie spełni Twoich oczekiwań bądź aspiracji - można jeździć bardzo dużo, w tym codziennie do pracy a latem na dłuuugie wycieczki a FTP mieć poniżej lub wręcz sporo poniżej naszych oczekiwań. Rozwijanie FTP po prostu wymaga specyficznego, monotonnego treningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie w Garminie nie robiłem jeszcze testu FTP, podejrzewam, że komputer na koniec zapyta Cię czy zaktualizować dane. Mnie tak zapytał mnie tak po jednej przejażdżce bo wykrył zwiększenie FTP (względem ręcznie wprowadzonego na bazie FTP ze Zwifta). Co przy okazji oznacza, że dawno nie robiłem testu i wpisana przeze mnie ze Zwifta wartość pewnie jest nieaktualna :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się trochę nie chce robić za często FTP : ) Podnoszę sobie co jakiś czas o Wat albo dwa aż ulubione workouty zaczynają się robić za ciężkie :) 

W sumie ten test i tak pokaże tylko przybliżoną wartość - chyba, żeby zrobić godzinny przy zachowaniu stałej mocy - a to jest niesamowicie trudne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak to prawda, że ciężko o idealną wartość. Ale z drugiej strony jaka to różnica jeżeli wynik z jednego miesiąca będzie zawyżony o 10W lub zaniżony o 20W? W kolejnym miesiącu będzie pewnie zniekształcony nieco inaczej, niemniej przez rok pomiarów i treningów błędy pomiarowe plus minus się zrównają, a najważniejszy i tak będzie efekt końcowy tych treningów, więc mniejszy lub większy ale jednak - wzrost formy ;)

Częstotliwość pomiarów warto uzależnić od częstotliwości treningów pod kątem FTP. Jeżeli przez 90% czasu w tygodniu na rowerze luźno jeździmy a jedynie przez 10% trenujemy stricte pod kątem FTP to chyba nie ma sensu często mierzyć tego parametru. Jeżeli zależy nam na w miarę szybkim podniesieniu FTP i w każdym tygodniu idealnie odbębniamy wybrany plan poprawiania FTP to pewnie warto zrobić test co te +/- 4 tygodnie zgodnie z zaleceniem planu.

Ważne aby pamiętać, że nie tylko FTP jest ważne i niekoniecznie dla każdego rowerzysty. W sumie tutaj ciekawa analiza spadku FTP spowodowana skupieniem się na innych detalach jazdy:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, arturooo3 napisał:

Ale z drugiej strony jaka to różnica jeżeli wynik z jednego miesiąca będzie zawyżony o 10W lub zaniżony o 20W?

No jest różnica bo przesuwają się strefy treningowe i trenujesz co innego niż myślisz. A 20 W to kosmos. Jest jeden workout którego jeszcze ani razu nie byłem skończyć nie zmniejszając na końcówce mocy o 10-12 W. A zmniejszając - na rzęsach ale kończę.

Ale pisałem o tym, że   sam pomiar jest nieprecyzyjny co wynika z jego konstrukcji - np.  (nawiasem ja już nie mogę szajbajka słuchać) wcale nie wynosi 95 % mocy 20 min lub 90% z 2 interwałów 8 min. A w każdym razie dla każdego jest to inny %

Cały problem polega na tym, że budowanie FTP jest nuuuudne : ) Ale po zbudowaniu bazy warto podtrzymywać FTP choć oczywiści interwały są fajniejsze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wkg napisał:
14 minut temu, arturooo3 napisał:

Ale z drugiej strony jaka to różnica jeżeli wynik z jednego miesiąca będzie zawyżony o 10W lub zaniżony o 20W?

No jest różnica bo przesuwają się strefy treningowe i trenujesz co innego niż myślisz. A 20 W to kosmos. Jest jeden workout którego jeszcze ani razu nie byłem skończyć nie zmniejszając na końcówce mocy o 10-12 W. A zmniejszając - na rzęsach ale kończę. 

Tak oczywiście, że nieco się przesuwają - miałem na myśli różnicę w dłuższej perspektywie czasu, tego np. roku treningów ta na szczęście nie jest aż tak ogromna. Prawdopodobnie dlatego też workout-y często nie podają idealnych % , a raczej ich zakres - tak aby uwzględnić niedokładność testu, jak np. jako SST często podaję się np. 83% - 97% - przeliczając to na waty to w sumie jest już jakaś różnica. Po długim SST powinniśmy być trochę zmęczeni, z tego co pamiętam Zwift nawet informuje pod koniec tego:

https://whatsonzwift.com/workouts/90plus-minutes-to-burn/sst-long/

, że jeżeli nie jesteśmy zmęczeni to możemy następnym razem nieco zwiększyć "bias" workout-u, lub może pora na zrobienie ponownie testu FTP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

np. jako SST często podaję się np. 83% - 97% - przeliczając to na waty to w sumie jest już jakaś różnica.

Nie, no - to jest kosmos. Po prostu w tym zakresie trenujemy wydajność tlenową ale różnica jest kosmiczna. Z 83% pojedziesz z 5 godzin a z 97% - nie wiele więcej niż jedną. Przeciez zmęczenie rośnie z kwadratem intensywności.

Jest na Zwifcie taki test SST Med w zakładce 60-90 minut - dwie sekcje SST przedzielone krótkim wypoczynkiem ze sprintem w środku - po ponad godzinie miałem HRMax :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz na myśli ten workout: https://whatsonzwift.com/workouts/60-90-minutes-to-burn/sst-med/ - przyznam, że tego konkretnego dawno nie robiłem, więc nie mam porównania ale wydaje mi się, że nie przekraczałem 90% mojego teoretycznego HR Max, czyli w teorii 191 (wg. wzoru: 220 - wiek), czyli raczej powyżej 171 uderzeń nie wchodziłem przy SST. A nuż nieco za wysoko przykręciłeś ręcznie to FTP :P Ale głowy nie dam, powinienem jakoś zrobić, tylko na razie ledwie wczoraj 82km w Zwifcie. No niemniej Zwift ma bardzo dobre treningi. Warto tylko nie zapominać o regeneracji, np. na drugi lub trzeci takie delikatne "active recovery":

lGS3dZh.jpg

  • 5 min warm up
  • 5 min 65%
  • 5 min 81%
  • 5 min 65%
  • 5 min 50%
  • 5 min 65%
  • 5 min 81%
  • 5 min 65%
  • 5 min cooldown

Albo typowo pod FTP po prostu skorzystać z jednego z planów, które oferuje Zwift. Np. "4wk FTP Booster", który proponuje trening na KAŻDY dzień tygodnia. Lub ten dłuższy, "10-12wk FTP Builder".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ten, tyle, że na obrazku który wkleiłeś jest zupełnie co innego (jakaś regeneracja) niż w linku. Puls mi mocno skoczył pod koniec ale może był to jakiś dziwny dzień po dziwnej nocy - muszę to powtórzyć ale jakoś mi się nie spieszy. Zrobiłem to zrobiłem :D

https://whatsonzwift.com/workouts/less-than-an-hour-to-burn/the-mccarthy-special/ To jest arcyk.rewski  workout :D Gdyby faktycznie FTP było 90% tego testu 8 min z twojego filmiku to jest niemożliwy do zrobienia z definicji :D Ja w ostatnim interwale za pierwszym razem musiałem zmniejszyć moc o 5%,  przy kolejnym powtórzeniu po 3 tygodniach o 4% ale ostatnie 4 minuty przepchnąłem na stojąco. Miałem wstać na minutę ale już nie mogłem usiąść bo nie byłem w stanie zwiększyć kadencji :D

Nie pisz proszę o planach oferowanych przez Zwift bo większego kretynizmu trudno sobie wyobrazić. Niektóre z tych planów są ułożone przez kompletnych cymbałów. No ułożyli to ułożyli ale gorzej, że komuś może wpaść do głowy skorzystać z tych idiotyzmów i na pewno zrobi sobie krzywdę :(
Zobacz na przykład: 
https://whatsonzwift.com/workouts/hunters-challenge/ Jak można coś takiego publikować ? 

No i razi mnie też to, że opisy są bardzo mało wnoszące. Początkujący mało z nich wyniesie a zawodowiec nie potrzebuje tych planów i tak. Trzeba sobie dużo czytać i wybierać własne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Dokładnie ten, tyle, że na obrazku który wkleiłeś jest zupełnie co innego (jakaś regeneracja) niż w linku. Puls mi mocno skoczył pod koniec ale może był to jakiś dziwny dzień po dziwnej nocy - muszę to powtórzyć ale jakoś mi się nie spieszy. Zrobiłem to zrobiłem :D

https://whatsonzwift.com/workouts/less-than-an-hour-to-burn/the-mccarthy-special/ To jest arcyk.rewski  workout :D Gdyby faktycznie FTP było 90% tego testu 8 min z twojego filmiku to jest niemożliwy do zrobienia z definicji :D Ja w ostatnim interwale za pierwszym razem musiałem zmniejszyć moc o 5%,  przy kolejnym powtórzeniu po 3 tygodniach o 4% ale ostatnie 4 minuty przepchnąłem na stojąco.

Tak tak, bo nie mam do tego treningu linka - to przygotowany przeze mnie trening regeneracyjny na bazie jakiegoś magazynu :) wkg, a przypadkiem nie trzymasz zbyt niskiej kadencji podczas tych treningów?

Teraz, wkg napisał:

Nie pisz proszę o planach oferowanych przez Zwift bo większego kretynizmu trudno sobie wyobrazić. Niektóre z tych planów są ułożone przez kompletnych cymbałów. No ułożyli to ułożyli ale gorzej, że komuś może wpaść do głowy skorzystać z tych idiotyzmów i na pewno zrobi sobie krzywdę :(
Zobacz na przykład: 
https://whatsonzwift.com/workouts/hunters-challenge/ Jak można coś takiego publikować ?

Zbyt wielu planów nie znam by się wypowiadać w temacie, miałem na myśli tylko FTP buildery polecane przez mojego trenera. Mam natomiast zdecydowanie zbyt małą wiedzę o funkcjonowaniu organizmu i reakcji na konkretne treningi (no znam w zasadzie charakterystykę tylko kilku podstawowych rodzajów), więc szczerze mówiąc trudno mi przeanalizować ten "Hunter's Challenge" - nazwa mi się podoba :P Czy mógłbyś rozwinąć swoją opinię o tym treningu?

2 minuty temu, wkg napisał:

No i razi mnie też to, że opisy są bardzo mało wnoszące.

100% zgoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, arturooo3 napisał:

wkg, a przypadkiem nie trzymasz zbyt niskiej kadencji podczas tych treningów?

Heh ... mam za wysoką, teraz sobie szukam treningów z niższą. Zresztą to wysoka kadencja podbija puls - jak mam już wysoki to zmniejszam poniżej 90 na jakiś czas.

48 minut temu, arturooo3 napisał:

"Hunter's Challenge" - nazwa mi się podoba :P Czy mógłbyś rozwinąć swoją opinię o tym treningu?

No właśnie - mi też się podoba nazwa :) 

Średnio 800 TSS/tydzień, treningi dzień po dniu bez chwili regeneracji :/Ja jestem wariat ale 1-2 dni regeneracji w tygodniu są konieczne - w każdym wieku a już na pewno w moim.

Treningi z obłędną intensywnością https://whatsonzwift.com/workouts/hunters-challenge/week-2-day-4-tractor-pulls/ 127 TSS w 1 godz 10 minut !! . IF grubo powyżej 1 ! !  Wiele treningów z  prawie 200 TSS nieco poniżej 2 godzin - to jest nie do zrobienia. I oczywiście kolejny trening  TSS > 100 na drugi dzień. 

Przyglądałem się temu planowi - i mi wyszło, że jest nie do zrobienia z definicji. W każdym razie spora część treningów. Autor pisze (ale w artykułach publikowanych gdzie indziej) że on to tak ułożył, żeby nie dało rady tego zrobić. Bo nie o to chodzi, by złapać króliczka ale żeby go gonić. W sam raz, żeby zarazić treningiem początkujących :D

W tych planach na FTP też jest groch z kapustą po mojemu często w jednym treningu pomieszane wszystko choć są moim zdaniem raczej łatwe - ale ten Hunter przebił wszystko :D I ostatni tydzień 1112 TSS. Oczywiście można to zrobić ale wiele osób potem może być przetrenowanych. I oczywiście ani słowa o tym, ze to dla wytrenowanych wariatów, może trathlionistów ...

Zrób kiedyś https://whatsonzwift.com/workouts/less-than-an-hour-to-burn/the-mccarthy-special/ - to nie z Huntera. Prawie każdy wymięka a tak łatwo wygląda :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Taak, teraz rozumiem czemu to nazwali wyzwaniem :D Na razie nie mam czasu podejmować, staram się mocno tyrać tylko gdy chcę aby licznik i zwift wykryły poprawę FTP lub podczas testu :P. W tygodniu skupiam się obecnie na treningach interwałowych, SST oraz regeneracyjnych tak aby pierwsza wiosenna szosowa przejażdżka (może już w ciągu najbliższych tygodni) pozytywnie zaskoczyła dobrą formą po zimie ;).

Garmin Edge 530 używam już prawie miesiąc, ciągle głównie w domu, więc nadal o funkcjach nawigacyjnych ciężko mi dużo pisać. Cieszą natomiast funkcje nawigacyjne w tym modelu ograniczone jedynie o wprowadzanie adresu i szukanie POI. Nawigowanie do zapisanego punktu to kilka kliknięć. Podobnie stworzenie nowego punktu na urządzeniu - z lokalizacji, w której się znajdujemy bądź ręcznie zaznaczonej na mapie: np. wybrany POI ;) Bo POI-e w Edge 530 się znajdują, są też podpisane - mapa jest ta sama co w 830 a jedynie nie mamy opcji wyszukiwania pobliskich POI-ów (trzeba po prostu samemu sobie znaleźć np. stację benzynową by uzupełnić izotonik). Tutaj kilka migawek:

img%5D

Muszę przyznać, że ekran urządzenia jest niesamowity. Wymiary są w porządku - choć nadal podtrzymuję, że niektóre osoby mogą preferować odrobinę większy (ale nie koniecznie). Natomiast technologia mocno hejtowana w sąsiednim, mocno głupkowatym wątku:

sprawdza się wręcz idealnie. Oczywiście łatwiej napisać, że wyświetlacz z poprzedniej epoki, rozmiar za mały i telefon ma lepszy. Ale jest to wierutna bzdura (nie wiem jak moderatorzy forum nie skasowali zresztą tamtego wątku, dla mnie to ewidentny "bait", przynęta, i plecenie 3 po 3). W słoneczny dzień na wyświetlaczu z telefonu widać mało - bardzo mało. Aby widoczność się poprawiła telefon podbija jasność (często na max) dzięki czemu szybko zużywa baterię. W wyświetlaczu Garminów 530/830 jest na odwrót - jeżeli mamy piękną pogodę jasność można ustawić na 0% - kompletnie wyłączyć i wszystkie parametry będzie widać idealnie. Każdy już wie jak jedna i druga technologia wyświetlacza (jak i po prostu powłok) przekłada się na baterię...  oczywiście najdroższe modele telefonów oferujące świetne ekrany i bardzo mocną jasność też się przebijają i na tej maksymalnej jasności coś widać - ale tak idealnie jak tutaj po prostu nie jest. Jedyne co można poprawić to nałożyć bardziej matową powłokę na ekran, bo mimo, że ta odbija sporo mniej niż w telefonach to jednak co nieco odbija.

Baterii praktycznie nie ładuję. Raz na czas zdarza mi się podpiąć urządzenie po dołączonym kablu USB do komputera i dosłownie w oczach (kilkadziesiąt minut) bateria pokazuje 100%. Myślę, że to dobra informacja zwłaszcza dla osób, które planują tygodniowe wycieczki survivalowe :P. A wszystkim tym, którzy chcą pewniaka na jeden pełny dzień - myślę, że bez najmniejszego problemu się uda.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arturooo3 napisał:

W tygodniu skupiam się obecnie na treningach interwałowych, SST oraz regeneracyjnych tak aby pierwsza wiosenna szosowa przejażdżka (może już w ciągu najbliższych tygodni) pozytywnie zaskoczyła dobrą formą po zimie ;).

Myślę, że jeżeli nie masz zrobionej bazy to interwały nie dadzą Ci wytrzymałości :(

Ja waliłem interwały bo cieszyłem się z nowej zabawki ale teraz postanowiłem robić miesiąc - dwa aeroby a interwały tylko czasami bo nie są nudne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witajcie

Wczoraj stała się jakaś dziwna rzecz z moim Garminem Edge 530, a mianowicie po ok 2km przestał rysować ślad GPS. Gdybym miał prędkość z GPSa pewnie zorientowałbym się wcześniej. Co ciekawe pozostałe czujniki czytał poprawnie do końca jazdy - V, CAD i HR. Oprócz danych z położenia też temperatura przestała się odczytywać. Wskaźnik sygnału GPS cały czas na zielono i wszystkie kreski. Kolejną dziwną rzeczą było samoczynne wybudzanie się z trybu stand-by. W końcu postanowiłem go całkowicie wyłączyć i tu znów dziwna rzecz - zawisł z symbolem power-off na ekranie. Znalazłem, że trzeba przytrzymać przycisk power-on przez dłużej niż 10s i się zresetował. Oprogramowanie aktualne.

Macie też takie akcje???? Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motyw z wiszącym symbolem power off na ekranie przy wyłączaniu parę razy mi się przydarzył z moją 830-ką. Niestety trzeba na to uważać, bo pozostawiony w ten sposób Edge będzie powoli zżerał baterię, więc można się mocno zdziwić uruchamiając go ponownie po paru dniach.  

Co do rysowania śladu, to raz mi się zdarzyło, że Edge zupełnie zgłupiał. Nie narysował początku trasy, choć zarejestrował pozostałe parametry. Do tego jeszcze przeskoczył kilkanaście godzin do przodu w pewnym momencie, i na stravie pokazuje mi moving time zgodnie z prawdą 2,5 godziny, ale elapsed time prawie 19 godzin. Być może włączyłem nagrywanie zanim złapał fixa i coś mu się pomieszało. 

To jak na razie moje jedyne negatywne przygody z Edgem 830, więc w porównaniu z wszystkim co miałem do tej pory, nie jest źle :) 

image.thumb.png.10713783292de2bab4e784a6dfd40eb0.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...