Skocz do zawartości

[wyprawa] Dookoła Polski


metaxy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

robię sobie (zwykle sam) kilkanaście tys. km rocznie. Jest na koncie trochę wypadów po 300-400km dziennie. Zima przepracowana mocno, ubiegły tydzień to ok 650km w trasie, mimo śniegu, mrozu itd. Jakaś tam forma jest. Toteż w tym roku przyszedł czas na coś głupiego, czyli zrobienie trasy dookoła Polski. Trochę inaczej niż większość ludzi, bo wymogiem jest odwiedzenie wszystkich przygranicznych gmin (bawię się od 2 lat w zaliczgmine.pl). Póki co trasa ma 4206 km i 35 241 m przewyższeń (jeszcze się zmieni, ale nie na krócej, bo nie przejadę przez gminy). Założenia:

 

  1. Start w okolicach 8 czerwca 2015 z Krakowa.
  2. Czas trwania - dowolnie długo, ale zdecydowanie wolałbym w okolicach miesiąca co daje pi razy oko 150km dziennie.
  3. Bez dni przerwy - kultywując moją kilkuletnią tradycję codziennego biegania/jazdy na rowerze trzeba to i tak zrobić. Jak będzie słabo to będzie 20km, a nie 150, ale zawsze coś. "Niestety" jest całe górzyste południe, będzie deszcz i takie tam
  4. Trasa zawierająca w sobie wszystkie przygraniczne gminy - łącznie z tymi, w których już byłem.
  5. Obejrzenie ciekawych miejsc niedaleko od trasy (głównie ładna zabytkowa architektura - zamki, etc.).
  6. Parę wypadów za granicę (poza Białorusią i Rosją, bo nie chce mi się bawić w wizy, ubezpieczenia itd.).
  7. Noclegi po dobrych ludziach, hostelach itd. Nie zabieram w ogóle namiotu, śpiwora itd. Dawniej jeździłem z namiotem. Niby lat mam tylko 27, ale potrzebuję codziennie wziąć prysznic, nie użerać się z namiotem, komarami itd. Pewnie dla niektórych hardcorowców jestem cienias i trzepak, ale cóż poradzić.

 

DookolaPolski.png

 

Będę możliwie wiele starał się spać po http://couchsurfing.com/ i https://www.warmshowers.org/ - niestety przygraniczne rejony są bardzo słabo reprezentowane. Dlatego też jeżeli ktoś mieszka w przygranicznej gminie (ma rodzinę) i mógłby przygarnąć strudzonego wędrowca to byłoby super. Nie musi być to dokładnie przy granicy. Nawet te 50km od trasy też jest ok. Kawałek podłogi do spania + prysznic + coś do uprania to już dużo, wszystko ponadto to rewelacja. Wiadomo, że to wszystko z wyprzedzeniem, nikt nie wie jak będzie stał z czasem jak będę jechał, ale... Jak będzie 3 "chętne" osoby to może choć jedna będzie mieć wtedy możliwość. Chodzi o niezobowiazujące propozycje typu: jak będę w domu i będę mógł to Cię przygarnę. Dogadamy się dokładniej bliżej wyjazdu.

 

Na razie mam około 20 propozycji noclegów u rzeczonych dobrych ludzi, ale wiadomo jak jest - do wyprawy jeszcze trochę czasu, nie wszędzie w Polsce mam w ogóle propozycje. Lepiej mieć 3 opcje, z których jedna wypali niż nic. Wg spania będą budował dzienne odcinki.

 

Jadę na szosie BH Zaphire z szalenie minimalistycznym bagażem. Ktoś ma pomysł jak ten bagaż zamontować? Dawniej jeździłem Unibike Viper i tam nie było takiego problemu.

 

pol_pl_Rower-BH-L-27-C2-ZAPHIRE-6-9-R-17

 

Ogólnie chętnie wysucham porad, bo aż miesięcznej wyprawy nigdy nie robiłem.

 

PS. Pardon jak coś tu źle robię, ale jestem nowy i jeszcze nie znam zasad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Przede wszystkim - nie będziesz się codziennie mył :D Nie ma opcji. Zmęczenie, lenistwo, brak warunków - czasami też nie ma sensu.

 

W szosówce masz mnóstwo wolnego miejsca, można bawić się w torby. W zasadzie nie mając namiotu, śpiworu itp. - sprawa nie jest taka trudna w lecie.

Warto także poszukać możliwości montażu bagażnika na specjalnych adapterach przykręcanych do rurek.

 

Ja tam wielkiego doświadczenia z torbami nie mam, z pewnością jeśli ktoś chce to da się zmieścić mnóstwo bagażu na szosie.

 

Na tym rowerze objechałem pół ściany wschodniej oraz Bieszczady/Beskid Niski (300-150-200 km):

zdjecie,600,418264,20130820,odpoczynek-p

 

A na tym Góry Sowie i centralną Polskę (30-140-120-350 km) Gdzieś mi wcięło inne zdjęcia, ale tutaj już byłem lepiej przygotowany - większy bidon, większa druga torba z przodu.

zdjecie,600,508423,20140818,gory-sowie.j

 

 

Swoją drogą szczerze polecam Ci przejechać drogą stu zakrętów, rewelacyjna :) I dobry asfalt.

zdjecie,600,508427,20140818,gory-stolowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazowanie tylko na noclegu pod dachem to według mnie spore ryzyko. Warto wziąć śpiworek oraz płachtę biwakową i wówczas możesz zwiększyć swoje noclegi w sposób nieograniczony

 

http://poradyzbagazemprzezswiat.blogspot.com/2015/01/nie-tylko-survival.html

 

Ponadto wodę do obmycia sie i prania praktycznie można znależć wszędzie od strumieni czy studni, po toalety przy barach czy kampingach. To akurat jest najmniejszy problem.

 

Problemem mogą być tylko cienkie kiszki bo na nich po wschodnich bezdrożach nie pojeżdzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...