Skocz do zawartości

[Stłuczka] Z babcia. Kto tu jest poszkodowany ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jechalem ścieżka rowerowa za kumplem blisko ok 25km/h. Kumpel zahamwoal ja zeby sie z nim nie zderzyc odbilem lekko w prawo (jakies 5-10cm z nadzieją że sie zatrzymam zanim zaczepie kołem o jego przerzutke wiecie jakie odbicie) i zaczepilem kierownicą o babcie która tradycyjnie szła po ścieżce rowerowej i której nie widzialem zza kolegi. Oczywiscie gleba na ziemie i poździerany łokiec i lewe udo (nie wiem jak zdralem sobie udo O_o). Dziadek z babcia pokrzyczeli ale jak tłumaczyłem im ze ściezka rowerowa jest dla rowerów to sie troche przymkneli. A dziadek sie mnie pyta jak sie nazywasz zaraz zadzwonimy po milicje itd. Niebede wpisywal szczególów bo potem juz szły pikantne słowa jak mnie dziadek wkurzył.. potem żałowałem że jednak nie zadzwonil po milicje. I całe zdarzenie było na środku ścieżki rowerowej o szerokosci 2m obok której jest 3m chodnik.

 

Teraz zastanawia mnie kto tu był właściwie poszkodowany ? babcia czy ja ? gdyby przyjechała policja to co wina byłaby moja ? ja jechalem po ścieżce rowerowej za innym pojazdem. Babci nie widzialem i nie przewidywalem ze jakikolwiek człowiek może być na niej. Zderzyłem sie z nia (zaczepiłem kierownicą) przy predkosci nie wiem 10 moze 5km/h - bylem w trakcie hamowania. A wywrotka bo sie nie wypialem z spd.. ;) prosze o jakieś opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mialem starcie jak sie raz rozpędzilem przy bloku i zapamiętajcie sobie to na przyszłość nie testujcie możliwości rowerku przy bloku. Rozpędzilem sie do ok 27 km/h oczywiscie mijam klatki i nikogo z ostatniej wyszła babcia cudemy wyminąłem ale gripem zahaczylem o jej nie ręke ale ŁAPE! chyba ze 100kg wazyla nawet sie nie zachwiala i stoi jak taka wielka beka patrzy sie na mnie i mówi "Nie ze mna takie numery synku" i poszła sobie na rynke nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac jak leżałem w krzakach naszczęście nic sie nie stało jej waga mnie prawie zatrzymała wręcz sie odbiłem :D uwaga PRZY KLATKACh taki mój mały apel :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze to co napisze nie bedzie zbyt popularne na tym forum, ale potwierdzi to chyba kazdy kierowca :) pieszy to świeta krowa, i musimy na niego uwazac chocby lamal przepisy. Dlatego ze w przypadku starcia pieszego, tutaj starszej osoby , z jadacym rowerem, to pieszy ucierpi bardziej :P owszem wg prawa bedziemy niewinni , ale czy chcemy miec nasumieniu połamaną starsza kobiete :P ? toć ona moglaby być babcia kazdego z nas ;) niestety w miescie rowerzysta musi uwazac na siebie, na samochody i pieszych ;) zawsze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pieszy to świeta krowa, i musimy na niego uwazac chocby lamal przepisy.

zgoda, ale nie będę nadstawiał karku i zjeżdżał takim z drogi. Przecież to bezsensu jak będziecie uciekać ze ŚCIEŻKI ROWEROWEJ po to by ominąć pieszego, który z premedytacją chodzi po ścieżkach i go nikt jeszcze nie potrącił. Właśnie terapia szokowa najlepiej sprawdza się w stolicy. Nie mówię tu o rozjeżdżaniu pieszych ale przejazd po bucie, czy walnięcie z kiery może go otrzeźwi.

Dlatego ze w przypadku starcia pieszego, tutaj starszej osoby , z jadacym rowerem, to pieszy ucierpi bardziej :) owszem wg prawa bedziemy niewinni , ale czy chcemy miec nasumieniu połamaną starsza kobiete :P ?

Niepowiedziałbym, pieszy tak jak i rowerzysta nie jest niczym chroniony więc obrażenia będą podobne+zniszczenie roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię tu o rozjeżdżaniu pieszych ale przejazd po bucie, czy walnięcie z kiery może go otrzeźwi.

Zycze Ci, abys nigdy nie spotkal kierowcy samochodu, ktory stwierdzi, ze przejazd po bucie albo walniecie lusterkiem otrzezwi Cie jak kiedys zagapisz sie i wejdziesz na jezdnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie mówię tu o rozjeżdżaniu pieszych ale przejazd po bucie, czy walnięcie z kiery może go otrzeźwi."

Raczej utwierdzi w przekonaniu ze rowerzysci sa niewychowani i bedzie jeszcze bardziej im utrudnial zycie.

Gorszej opinii już chyba nie możemy mieć, więc o czym tu mowa.

 

Zycze Ci, abys nigdy nie spotkal kierowcy samochodu, ktory stwierdzi, ze przejazd po bucie albo walniecie lusterkiem otrzezwi Cie jak kiedys zagapisz sie i wejdziesz na jezdnie.

Nie łażę po jezdni, więc nic podobnego mnie nie spotka. A jak na razie to kierowcy nie mają problemów z pieszymi łażącymi po drogach. Według Twojego toku myślenia ścieżka rowerowa to drugie pasmo chodnika albo miejsce dla straganiarzy, więc gratuluję pomyślunku, bo na ścieżki idą grube pieniądze, bo to jest trendy i politycy lubią się nimi chwalić, a my nawet nie umiemy z nich korzystać. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie raz jako kierowca mialem problem z pieszym wchodzacym, ( choc lepiej nazwac to wtargnieciem ) na droge a jakos nie uderzylem go specjalnie lusterkiem :) troche wiecej spokoju. Wiadomo ze chcialoby sie zeby sciazki rowerowe byly tylko dla rowerow , ale trzeba pamietac ze cykloza zarazona jest tylko czesc spoleczenstwa. Starsze osoby moją prawo nie wiedziec ze to czym ida to akurat sciezka. Jakby nie patrzec sciezka rowerowa jest droga dla rowerow, na której jak na kazdej normalnej drodze, trzeba dostosowac predkosc do warunkow a takze uwazac na innych uzytkownikow danej drogi. Duzo wiekszym problem dla mnie niz piesi na sciezkach, sa zaparkowane tam samochody :P

 

ps uwierz mi, ze osoba pouczona życzliwie, z usmiechem ,ze jest to sciezka, chetniej z niej zejdzie i byc moze w przyszlosci bedzie pamietac by tamtedy nie chodzic , niż zachowujac sie w podany przez Ciebie sposób :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łażę po jezdni, więc nic podobnego mnie nie spotka.

I nigdy przez nia nie przechodzisz w miejscu niedozwolonym ?

 

A jak na razie to kierowcy nie mają problemów z pieszymi łażącymi po drogach.

Widze, ze nie masz PJ.

 

 

Według Twojego toku myślenia ścieżka rowerowa to drugie pasmo chodnika albo miejsce dla straganiarzy, więc gratuluję pomyślunku

Wedlug mnie kazdy ma prawo sie zagapic tym bardziej jak jest starszy. Nalezy wtedy grzecznie zwrocic uwage i wytlumaczyc, ze chodnik jest obok. Tak mnie wychowano. Widac Ty od razu robilbys innym krzywde. Przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorszej opinii już chyba nie możemy mieć, więc o czym tu mowa.

Nie łażę po jezdni, więc nic podobnego mnie nie spotka.

 

zgodnie z Twoją sygnaturką nie bede z toba dyskutował

 

dziękujemy że pracujesz nad opinia o nas

 

a jeśli jesteś pewny że " nic podobnego mnie nie spotka", to winszuje optymizmu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

babcia babcią

szkoda że dziadek ma policję nie zadzwonił :twisted:

Terapia szokowa jak napisał Schwefel zawsze działa. Drugi raz będą iść chodnikiem

Ja parę razy miałem na ścieżce przygody :029:

Raz gdy jednemu dziaduniowi zwróciłem uwagę, że obok jest chodnik dla pieszych to zaczął mnie od Huliganów wyzywać, żadnych obraźliwych słów nie użyłem, nie mam tego w zwyczaju.

drugi raz kobieta z jamniczorem. Jamniczor był an długiej smyczy takiej zwijanej. Kobitka szła prawidłowo chodnikiem, Jamniczor postanowił przebiec tuż przede mną. No i ta smycz wkręciłą mi śię w korbę i gleba.

Kobitka przeprosiła za pieska i pomogła mi się podnieść.

Trzeci raz jechałem sobie ścieżką na Wołoskiej aż tu nagle dziewczyna pędem w poprzek ścieżki do autobusu czy tramwaju wybiegła prosto we mnie.

Dziewczyna byłą bardziej poturbowana niż ja. W każdym bądź razie wiedziała, że źle zrobiła

Generalnie jak się zwróci uwagę że idą po drodze dla rowerów to się potrafią podporządkować. Ale nie jest to regułą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Generalnie jak się zwróci uwagę że idą po drodze dla rowerów to się potrafią podporządkować. Ale nie jest to regułą

 

 

Dokładnie , u nas w G-dz zrobili trochę dróg pieszo-rowerowych ,niestety efekt jest taki ,że cześć pieszych i tak chodzi po połowie dla rowerzystów i odwrotnie :) ,chociaż wszystko jest dokładnie oznaczone i wygaźnie widać "granicę"-inny kolor kostki. Ja jadąc ścieżką dla rowerów ,kiedy napotkam pieszych staram się im uświadomić ,że idą złą stroną. Dlatego doskonale znam reakcje ludzi na uwagi w ich kierunku :D ,czasami ustępują a czasami nie ,głównym problemem-tak jak w tym temacie ,są osoby starsze ,często myślą one ,iż są "nietykalne" a zwrócenie im uwagi traktują jak atak. :surprised:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie w mieście (Dąbrowa Górnicza) nie mam zbyt wielu ścieżek rowerowych, w zasadzie wiem o dwóch z czego jedna jest wspólna dla pieszych i rowerów (ale nie o niej tu mowa). W parku w centrum miasta jest szeroki na chyba z 5 metrów chodnik podzielony na ścieżkę dla pieszych i dla rowerów, tylko że większość pieszych (a w szczególności ludzie pchający wózki z dziećmi) idą stroną przeznaczoną dla rowerów. Podejrzewam, że przyczyną jest wygodnictwo, ponieważ ścieżka rowerowa jest ułożona w taki sposób, że jest płaska, natomiast chodnik chropowaty (nie wiem jak to inaczej określić). Tylko zastanawia mnie fakt, co się stanie jeżeli będę omijał pieszych idących całą szerokością ścieżki rowerowej pchających wózki i na części dla pieszych przez przypadek wpadnę na takowego. Podejrzewam że jeżeli była by przy tym policja to nie byłoby tłumaczenia, że omijałem innych pieszych, a jak bym chciał pouczać każdego kto idzie ścieżką rowerową to musiał bym siedziec tam od rana do wieczora. Oczywiście nie jestem za rozjeżdżaniem każdego kto idzie ścieżką rowerową, ale policja mogła by przypilnować tego faktu, w końcu po mieście kilku ich chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mialem starcie jak sie raz rozpędzilem przy bloku i zapamiętajcie sobie to na przyszłość nie testujcie możliwości rowerku przy bloku. Rozpędzilem sie do ok 27 km/h oczywiscie mijam klatki i nikogo z ostatniej wyszła babcia (...) uwaga PRZY KLATKACh taki mój mały apel :P

Normalni ludzie wiedzą to od dawna (by nie powiedzieć od zawsze). Twój apel jest niepotrzebny, a opisana sytuacja niezbyt dobrze świadczy o Twojej inteligencji i umiejętności przewidywania :glare: :D

moze to co napisze nie bedzie zbyt popularne na tym forum, (...) owszem wg prawa bedziemy niewinni , ale czy chcemy miec nasumieniu połamaną starsza kobiete :P ?

Jak się pcha na ścieżke obok której jest chodnik, sama jest sobie winna.

Z mojego punktu widzenia pytanie raczej wygląda: Czy chcemy być okazjonalnymi użytkownikami dróg rowerowych, na których będziemy musieli jeździć 5 km/h i ustępować wszystkim miejsca?

Jakby nie patrzec sciezka rowerowa jest droga dla rowerow, na której jak na kazdej normalnej drodze, trzeba dostosowac predkosc do warunkow a takze uwazac na innych uzytkownikow danej drogi.

Owszem, trzeba dostosować prędkość do warunków atmosferycznych, widoczności, prędkości oraz ilości innych rowerzystów. Pieszy nie jest użytkownikiem ścieżki rowerowej (takiej obok chodnika, a o takiej mowa w tym wątku). Tak samo kiedy jadę samochodem skupiam się na innych użytkownikach drogi. Patrzę jakie manewry wykonuje kierowca za mną i przede mną. I zakładam, że nie będzie pieszych na jezdni, a jeśli już się tam znajdą, to stanowią realne zagrożenie dla innych użytkowników drogi.

(...) ale trzeba pamietac ze cykloza zarazona jest tylko czesc spoleczenstwa. Starsze osoby moją prawo nie wiedziec ze to czym ida to akurat sciezka.

Sorry, ale jak czytam takie głupoty, to aż mnie ze złości skręca! :rolleyes: Nie wiem skąd ta moda na tłumaczenie wszystkiego niewiedzą. Otóż ta niewiedza nie jest i nie może być wytłumaczeniem dla głupoty, chamstwa, nagminnego łamania przepisów oraz innych cech polskiego społeczeństwa.

 

Czyli podsumowując: Jak sie ludzie pchają na ścieżkę rowerową, to niech potem nie narzekają, że dostali z kierownicy albo wręcz wpadło się centralnie na nich. Oczywiście nie mówię o przypadkach specjalnego wjeżdżania w pieszych, bo to kretynizm. Ścieżki powstają po to, żeby można było komfortowo, bezpiecznie i w miarę szybko poruszać się po mieście. Jazda 5 km/h slalomem między zidiociałymi pieszymi nie spełnia żadnego z powyższych założeń. Trzeba walczyć o to co nam się należy, jeśli nie da się dyskusją, to siłą. Niestety to drugie rozwiązanie jest o wiele skuteczniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsze osoby moją prawo nie wiedziec ze to czym ida to akurat sciezka. Jakby nie patrzec sciezka rowerowa jest droga dla rowerow, na której jak na kazdej normalnej drodze, trzeba dostosowac predkosc do warunkow a takze uwazac na innych uzytkownikow danej drogi.

Jak można tego nie wiedzieć!! Przynajmniej u mnie jest namalowany wielki rower nawet osoba z dużą wadą wzroku by to zauważyła!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale jak czytam takie głupoty, to aż mnie ze złości skręca! Nie wiem skąd ta moda na tłumaczenie wszystkiego niewiedzą.
Jak można tego nie wiedzieć!! Przynajmniej u mnie jest namalowany wielki rower nawet osoba z dużą wadą wzroku by to zauważyła!!

Zauważyć namalowany rower można tylko jeszcze trzeba wiedzieć co dokładnie to oznacza i jakie zasady panują. Ty siedzisz w tym temacie i wszystko wydaje się Tobie jasne bo jesteś osobą zainteresowaną. Ktoś inny jest zainteresowany innym tematem i tam też panują przepisy które powinieneś znać a być może ich nie znasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz... akurat jeśli stoi wielki namalowany rower o ktorego można by się potknąć gdyby był choć troszke trówymiarowy (:P) to to chyba dość logiczne że to nie huligani go namalowali... gorzej z niby ścieżkami, które niby są, a niby ich nie ma - chodnik rozdzielony na dwa pasy, a żadnego znaku ni ma... i bądź tu później mądry jako emeryt, skoro nawet rowerzysci jeżdżący tamtędy codziennie nie wiedzą czy to droga czy chodnik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyć namalowany rower można tylko jeszcze trzeba wiedzieć co dokładnie to oznacza i jakie zasady panują. Ty siedzisz w tym temacie i wszystko wydaje się Tobie jasne bo jesteś osobą zainteresowaną. Ktoś inny jest zainteresowany innym tematem i tam też panują przepisy które powinieneś znać a być może ich nie znasz.

O ta! Bo trzeba siedzieć w temacie i być mega inteligentem i trzykrotnym laureatem Nagrody Nobla żeby się domyślić co oznacza duży rower namalowany co jakiś czas na chodniku albo duży niebieski znak z rowerem.

A'propos jeszcze znajomości zasad. Każdy jest zainteresowany innym tematem, każdy (prawie) ma jakieś hobby i jeśli istnieją w nim jakieś zasady, to ich zapewne przestrzega. Ale przepisy o ruchu drogowym (czyli również te dot. poruszania się po chodnikach i ścieżkach rowerowych) obowiązują WSZYSTKICH. Nie każdy musi wiedzieć jaka jest dozwolona prędkość na drodze dwupasmowej rozdzielonej pasem zieleni, to muszą wiedzieć już tylko kierowcy. Ale KAŻDY powinien umieć poruszać się po chodnikach, wiedzieć co znaczą właśnie takie oznaczenia jak namalowany rower lub inne znaki dot. pieszych (m. in. A-28, B-41, D-6 etc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie jak widze pieszego na sciezce rowerowej to ostrzegam pyszczem pieszych o mej bytnosci jesli sie zanadto rozlaza. Ponadto akcentuje troche moja supremacje na tym skrawku, ale bez hamstwa. Chcialbym zwrocic uwaga na przypadek oznakowania drogi rowerowek wspoldzielonej s pieszyki. Jesli na znaku rowerzyste i pieszego oddziela pionowa kreska i sa oni obok siebie to n takowej scierzce maja rowne prawa, jesli zas rowerzysta nad pieszym stoi oddzielony kreska pozioma ma pierwszenstwo, a jesli stoi pod pieszym to pieszy ma pierwszenstwo <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio ciekawą sytuacje. Jechałem sobie po ścieżce rowerowej obok której stoi mały murek. Na murku siedzi laska i wystawiła nogi na środek sciezki. Z daleka krzycze zeby zabrała kopyta bo jechałem dość szybko, a ta tylko patrzy i sie smieje. I sie zdziwiła jak przejechałem jej po końcówkach klapek, miała szczęście ze nie wsadziła nogi w klapek o końca :) Cos sie jeszcze potem darła że jej japonki popsułem..... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieszy wg prawa jest zobowiazany znac przepisy i sie do nich stosowac. Nie obchodzi mnie czy to jest babcia czy dziadek. Ja jestem uczulony tylko na dzieci, ale z tego co zdazylem zauwazyc dzieci widzace rower, a znajdujace sie na sciezce natychmiastowo z niej schodza. Babcia widzac rower, a idac po sciezce rowerowej nie ustapi nawet o milimetr. Co do pieszego, ze niby jest swieta krowa, jest to nieprawda. Jesli wejdzie na jezdnie, nawet bedac na pasach, a my go potracimy, nie zawsze bedzie to nasza wina, poniewaz jest zapis, pieszy powinien zachowac szczegolna ostroznosc przy wchodzeniu na jezdnie (to tak apropo kierowcow, badz przyszlych kierowcow). Jesli jedziesz prawidlowo, a on ci nagle wejdzie na pasy, a ty go potracisz wina jest pieszego. Bledem jest, ze niektorzy instruktorzy nie obalaja mitu "swietej krowy". Swego czasu toczyla sie nawet na ten temat dyskusja na forach WORD-u. Osobiscie jadac rowerem czasem potraktuje z lokcia pieszego, jesli ewidentnie narusza przepisy, czyli jak np. sciezka rowerowa i chodnik jest wydzielona i na dodatek oddzielona pasem zieleni, albo idzie srodkiem sciezki, albo idzie jakby nie mogac sie zdecydowac w ktora strone isc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...