Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście! - cz.2


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio objechałem chyba wszystkie sklepy rowerowe w moim mieście w poszukiwaniu klucza do bębenka. Oczywiście nie mieli go w żadnym za to:

 

- W pierwszym na pytanie o ww klucz sprzedawca zapytał czy ma być do wolnobiegu czy kasety. Chwilę staliśmy w milczeniu po czym wyciągnąłem telefon i pokazałem zdjęcie jak taki klucz wygląda. Odparł, że nie mają takiego, dodatkowo stwierdził, że pierwszy raz taki widzi.

- W drugim sprzedawca uświadomił mnie, że taki klucz żeby spełnił swoją rolę musi kosztować 150zł, najlepiej żeby był z park toola, ale w podobnych pieniądzach kupię całą piastę, więc jeśli coś w mojej nie gra, on chętnie ją wymieni.

 

Zamówiłem z alledrogo klucz za 16zł, "spełnił swoją rolę" już w dwóch piastach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze, maszyna fajna, ale oszpecona lampeczkami i to siodełko... jakiś hipster lata na tym pewnie.

 

 

A teraz z dziś z mojego sklepu, miałem zły dzień i trochu gość mnie wpienił:

 

Klient: Dzień dobry

Ja: Dzień dobry w czym pomóc

K: Szukam roweru dla żony

[ 10 minut gadania ]

K: No ale wie pan, ja chcę taki rower dla żony, a to kobieta, bez przerzutek, bo to kobieta ona nie nauczy się przerzucać, ona nic nie potrafi, to kobieta wie pan?

J: No faktycznie głupia... że za takiego faceta wyszła.

 

Cholera nic mnie tak nie wkurza jak tacy ludzie, boją się powiedzieć że nie mają kasy na rower za 600zł na jakimś SRAM T3 tylko zrzucają winę że "kobieta nie nauczy się przerzutek obsługiwać".

 

Słuchaj moja mama nigdy przerzutek nie zmienienia bo twierdzi ze nie umie, a dziewczyna umie tylko tylną zmieniać, coś w tym jest. najciekawsze ze klient nie przyszedł do sklepu z samą zainteresowaną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo klient szukał roweru dla siebie, tylko pewnie szkoda było mu wydać 1000zł za taki fajny z przerzutkami i pomyślał sobie że bez przerzutek będzie tańszy (300zł bo takie w tesco są obok) a nie miał jak tego zaargumentować więc wymyślił to co wymyślił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wracając z pracy wypożyczam rower miejski aby dojechać po moje pociechy do szkoły. Jednego razu czuję jak jestem obserwowany przy "terminalu" przez dwie starsze Panie i w pewnej chwli słyszę: "Phi !!! Bankier, a musi rowerem po mieście ?". Czyli nadal dla niektórych rower to oznaka biedy i obciachu, a skojarzenie z bankierem pewnie stąd że byłem w garniturze a stacja rowerowa jest obok korporacyjnych wieżowców. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

............ mama nigdy przerzutek nie zmienienia bo twierdzi ze nie umie, a dziewczyna umie tylko tylną zmieniać, coś w tym jest ......

 

.... masz rację  :icon_lol: .... coś w tym jednak musi być  ..... moja żona też nie potrafi zmieniać przerzutek twierdząc, że jej się jeździ dobrze tak jak jest bez względu na to czy trasa wiedzie w dół czy w górę i żadne przekonywania o słuszności używania nie mają szans  :yes:  ... a więc dałem se spokój z dalszym drążeniem tematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z zeszłego tygodnia.

Jadę przez miasto, godziny popołudniowe, ale poza jakimś szczytem ruchu.

Wjeżdżam na rondo z pełną gracją szosą, składam się, aby przejechać na wprost. Na wysokości zjazdu w prawo kierowca w Mondeo postawia "jeszcze zdążę". Niestety nie zdążył, co zaowocowało uszkodzeniem jego błotnika.

Pana argumentem było "Jechałem samochodem więc mam pierwszeństwo".

Dałem sobie spokój, bo dzwonienie na policję to byłaby strata czasu i nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znaczy się nie wezwałeś policji ? Ja bym wezwał tylko po to by pouczyli pana mandatem i punktami, wtedy by może się ogarnął ze znajomością przepisów, a na pewno by się zdziwił wysokością mandatu i punktami. Jakbyś zadzwonił i zgłosił potrącenie rowerzysty szybko by przyjechali, a problemów z ustaleniem kto jest winien też by nie było, bo na każde rondo mają kamerę.
...zero tolerancji dla głupoty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... masz rację  :icon_lol: .... coś w tym jednak musi być  ..... moja żona też nie potrafi zmieniać przerzutek twierdząc, że jej się jeździ dobrze tak jak jest bez względu na to czy trasa wiedzie w dół czy w górę i żadne przekonywania o słuszności używania nie mają szans  :yes:  ... a więc dałem se spokój z dalszym drążeniem tematu

to nie tylko kobiety, znam "facetów" którzy też nie wiedzą do czego przerzutki służą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z przerzutkami to jest coś, że niektórych onieśmielają...

 

Jak jeszcze pracowałem w Leamington jeden z kolesi, w sumie to gośc niemalze mógłby być moim ojcem i to wcale nie takim nastoletnim, pracujacych na preparacji zaczał mnie indagować w temacie.

 

Jak zadał mi pytanie: czy zmieniam przerzutki w czasie jazdy, bo on nie, gdyż się boi to mi lekko szczęka opadła. Kilka minut konwersacji, zachęcania i przekonywania, że to naprawde wymyślono po to aby działało w czasie poruszania się a nie na postoju i zawodnik z mina zdobywcy przynajmniej K2 stwierdza, że spróbuje... Kiedyś :huh::wacko::blink:

 

Nie kontunuowałem dyskusji, tylko zeszliśmy na standardowe, angielskie marudzenie na pogodę...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto zaskakująco częsty absurd:

b08f0812ad09721amed.jpg

Może ktoś ze znawców prawa odpowie, czy zgodnie z przepisami wolno mi jechać na rowerze tak oznakowaną drogą? Proszę "tak" lub "nie", bo stoję przed znakami i marznę ;) A potem prosiłbym o krótkie uzasadnienie, dlaczego ten drugi znak jest nieważny? A może nie jestem na bieżąco z ustawami i obecnie znak B-1 bez tabliczki T-22 nie dotyczy już rowerów? Chwilami mam takie wrażenie, bo znak B-1 jest nagminnie stawiany przez służby leśne na oznakowanych i opisanych w przewodnikach turystycznych szlakach rowerowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

80% facetów nie umie zmieniać przerzutek dlatego oddaje w tym celu rower do serwisu... Skoro dla większości z was toczących tutaj dyskusję nie ma różnicy pomiędzy "zmieniać przerzutki a zmieniać biegi z udziałem przerzutki" to co się kobietom dziwicie? Aż oczy bolą, jak się to czyta... Tak jak amortyzatory w liczbie mnogiej w hardtailu, pedała itd. 80% facetow nie umie zmieniać przerzutek dlatego oddaje w tym celu rower do serwisu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest forum rowerowe a nie Towarzystwo Precyzyjnych Terminów Kolarskich; można z góry założyć że jeżeli ktoś mówi że "często zmienia przerzutki" to ma na myśli czętą zmianę biegów poprzez ciągnięcie lub popuszczanie linki przy pomocy manetki, w celu zmiany położenia przerzutki na kasecie bądź zębatkach korby. :starwars:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego że to jest forum rowerowe to warto byłoby przynajmniej tutaj nazywać rzeczy (związane z rowerami) po imieniu.

 

I to jest właśnie absurd, że nawet na forum rowerowym mylone są terminy związane z rowerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Właśnie dlatego że to jest forum rowerowe to warto byłoby przynajmniej tutaj nazywać rzeczy (związane z rowerami) po imieniu. I to jest właśnie absurd, że nawet na forum rowerowym mylone są terminy związane z rowerami.


:thumbsup:

post-51390-michael-scott-thank-you-gif-I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Film może absurdem nie jest, chłopak w miarę wie, co mówi, w przeciwieństwie do legendarnego pana z videotemat. Jednak zdejmowanie kół do podstawowego czyszczenia jak dla mnie bez sensu, tak samo jak zalecenie by przynajmniej raz w tygodniu takie czyszczenie wykonać. Jeśli ktoś jeździ głównie szosą, w suchych warunkach, to i po miesiącu jazdy (lub przykładowo 500 km) może mieć czysty rower, za to po przejechaniu nawet jednego maratonu MTB w mokrych, błotnistych warunkach, to już po takiej jeździe rower będzie potrzebował czyszczenia. Kolejna sprawa - rozkręcanie wózka przerzutki w celu wyczyszczenia kółek (29:00), moim zdaniem strata czasu. Oczywiście jeśli po trudnym maratonie będzie tam zalegało błoto - wtedy owszem, ale przy systematycznym czyszczeniu raz w tygodniu? Bez przesady. A co Wy sądzicie na temat tego filmu? Kto wytrwa ponad 53 minuty? :)

 

 

Tarcza 200mm do XCM-a. Oj, to nie wróży nic dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jednak zdejmowanie kół do podstawowego czyszczenia jak dla mnie bez sensu

w każdym pro filmie o czyszczeniu rowerów zdejmują koła, więc jak mogło tego zabraknąć w 50 minutowym filmiku ;)  swoją drogą 50 minutowy filmik o czyszczeniu roweru.. wow..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...