Skocz do zawartości

[zlot] Stallovy Paprykarz 2014 czyli miniZlot Miłośników Wszelakiego Żelastwa


anarchy

Rekomendowane odpowiedzi

Twarrdym trzeba byc i porzucać wspomnienia a brodą wysuniętą do przodu łamać lody na horyzoncie przyszłości... tymczasem Noby nic jest rzeczywiscie oponą kierunkową w jedną stronę. Nie miałem racji. Ale patrzac na ustawienie krawędzi bocznych klockow bieżnika kiedy przednie koło jest 20 stopni skręcone wolę pozostać w przednim kole na opak. Rzeczywiscie zamieniem ten kierunek na probę ponad dwa lata ttemu i tak zostalo ze zapomnialem nawet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak jak pisze Itr; wspomnieniami niech zostaną tylko blizny i ostatnie skurcze mięśni, ewentualnie rysy wojenne na sprzęcie rowerowym. Nosem do przodu, oko wykol na ścieżki nieznane, co najwyżej ucho nadstawić pozostaje na Maciejasowe zdjęcia i chłopaków filmy.
było,minęło, kto się nie załapał ten trąba.
amen

ps:nowy Niby Nic już nie ma takich dylematów, też jest jednostronny ale układ V zębów doskonale pokazuje kierunek zakładania (zgodny z "klasyczną" wizją bieżnika)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Masz na myśli wysoki budynek z kamienia? z szerokimi schodami (na których zalegujemy jak angielskie foki)? Wieża Bismarcka, wg map Wieża Gocławska.
Z czasów niemieckich, budowana w setną, tysięczną czy w równą 13 rocznicę śmierci (albo urodzin) Bismarcka. Podobno 100 budowli na terenie całej Rzeczy wtedy postawiono. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Z czasów niemieckich, budowana w setną rocznicę śmierci (albo urodzin) Bismarcka. Podobno 100 budowli na terenie całej Rzeczy wtedy postawiono.


Pała z historii Prezesie. ;)

Bismarck zmarł w 1898r., budowę Wieży Gocławskiej zainicjowano rok później.

Na ziemiach polskich pod zaborem pruskim powstało 40 (takich lub podobnych) Wież Bismarcka, do obecnych czasów zachowało się tylko 17. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

(Ty mnie dalej nie możesz przebaczyć tego żem Cię na właściwy tor jazdy chciał nakierować Adamos? w sumie dziś tam jechało 13 chłopa, nie wiem jak można było tam orła zrobić ehehe)
Pała z historii? Mnie co najwyżej z pamięci, bo mówił mnie to człowiek opowiadał (a ja tylko pokrętnie przekazałem)  co niejednemu pałę by postawił hehe, a że z dat jestem słaby... rok czy sto co to za różnica?
Ja już SP 2016 zapowiadałem, jeśli kto nie zauważył :D
A co z tymi 100 obiektami na terenie Rzeszy? bo 40 na terenie Polski a tak w ogóle było szto czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Hehe, zapamiętam to sobie. :devil:

A jako że trochę historii liznąłem, to mogę tylko napisać, że wszelkiego rodzaju budynki i budowle, wieże, pomniki, studnie, kamienie pamiątkowe, poświęcone Bismarckowi powstałe po jego żywocie można liczyć w tysiącach. A żeśmy (częściowo) byli przez długi czas w granicach Rzeszy, to ta spuścizna jest oczywista.

PS. 1 Trochę tak jak z Mustafą Ataturkiem w Turcji. Kiedyś, podróżując dwójkami (bo tak było łatwiej) umówiliśmy się ze znajomymi pod jego pomnikem w Bursie i się okazało, że było ich chyba pięć (tych dużych) w centrum miasta. :D


PS. 2

 

A co z tymi 100 obiektami na terenie Rzeszy? bo 40 na terenie Polski a tak w ogóle było szto czy nie?

Wikipedia podaje, że na całym świecie (wliczając zamorskie kolonie) powstało ich aż ok. 240-250! Mieli rozmach sku.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

...przyznam szczerze, że jak by każdy dorzucił ... 15 -20zł to nie musiałbym więcej tłumaczyć się przed Prezesową
Nie pisałem, bo niezręcznie i głupio prosić no ale skoro niektórych sama kieszeń swędzi ;)

Z innej skoro nie ma jeszcze fotografii można by pomyśleć wspólnie co zmienić na 2015 rok. Co zostawić w formie jaka jest, co wyrzucić. 
Prezes i tak podejmie decyzje pewnie sam na koniec no ale wrażenie demokracji nie jest złe ;)

Na pewno po wielu wielu głosach, rozmowach, dyskusjach zostanie jesień, zostanie stal i taka klimat "rodzinnego spotkania" czyli około 25 osób max.
Na pewno będę się starał tak zorganizować całość by obie noce spędzić nad Szmaragdowym.
Na pewno postaramy się tak oznaczyć trasy by każdy swoim tempem jechał z przodu lub tyłu by ostatecznie razem spotkać się w jednym miejscu

ale już sam mam dylematy:
- czy zostawić piątkowy wieczór na samą knajpę czy dodajemy szczyptę rowerów jak teraz czy to w formie ścigania czy ..? no własnie
- czy (skoro śpimy dwa razy na Szmaragdzie) w sobotę pojeździć ciut krócej niż w tym roku, tak do 18.00 :D a zostawić sobie sił na DŁUGIE nocne jeżdżenie (4h?)- skoro niedziela i tak jest już dniem rozjazdów może wykorzystajmy na maxa wszystko "przed",
- czy jeżeli "mieszkamy" w Bukowym to zahaczać o p.Wkrzańską? (czy może przerzucać ciężar co  drugi rok-raz tu, raz tu), no i jeżeli mieszkamy na Buczynie - czy skupić się tylko na tych bardziej terenowych szlakach (TAK TAK TAK!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20zeta poleeeciało , dziękuwa

 

moim zdaniem piątkowe obijanie się 'po centrum' jest fajne, tym bardziej że wiele osób dojeżdża do Szczecina dopiero wieczorem i łatwiej się zebrać - nawet jakby potem całą ekipą jechać z bulwarów do Szmaragdowego w nocy, to jest to łatwa droga, twarda znaczy się, asfaltowa z latarniami , wypasik ;) - no i jest szansa że wszyscy zbiorą się w centrum i nikt nie będzie błądził

 

wydaje mi się że takie długie jeżdżenie od rana do nocy jest fajniejsze niż przyjazd na bazę, nażarcie się i wystudzenie organizmu, dlatego miedzy innymi nigdzie w nocy dalej nie jechałem w sobotę ;)

może warto bardziej przemyśleć ogólne zalecenia odnośnie  zaopatrzenia na całodzienne jeżdżenie - po przeprawie przez Odrę , podczas szukania mostku, potem na asfaltach okolic Szmaragdowego  awaryjnie pożeraliśmy wszystkie pozostałe kanapki/batoniki/żelki/żaby/ddżownice a a jedyny napotkany otwarty sklepik zaliczył 1000% skok sprzedaży coli ;)

 

 

 

 

pewnie wszyscy pamiętają jak było wspaniale, ale lubię to powtarzać za pewnym wieszczem:  kozy , karły i lasery !  :woot:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

nawet jakby potem całą ekipą jechać z bulwarów do Szmaragdowego w nocy, to jest to łatwa droga, twarda znaczy się, asfaltowa z latarniami , wypasik

Tu widzę jeden problem, i to spory - 20 podpitych chłopa na rowerze na tak długim odcinku, ale też jestem za tym by jeden wieczór spędzić w Centrum a drugi (sobotni) przy ognisku. 
Co do nocnej jazdy - to zawsze będzie "nie przymus"-jeden lubi odespać, drugi nie jeździ nocą a trzeciemu lampka padła. Rzecz w tym, że od 10 rano do 18 wieczór po Buczynie - to trzeba się nawymyślać trasy, no i jak by nie było - nocna jazda ma "to coś" na co często gęsto sami w domu nie jesteśmy w stanie znaleźć czas, ochotę itd

A co do jedzenia - z CUMY wyjechało jeszcze sporo na Szmaragdowe nie zjedzone-toż to był właśnie prowiant na sobotę, kanapki trzeba było tylko porobić ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do jedzenia - z CUMY wyjechało jeszcze sporo na Szmaragdowe nie zjedzone-toż to był właśnie prowiant na sobotę, kanapki trzeba było tylko porobić

 

 

no patrz no a ja rano przez pomyłkę w CUMIE niemieckiej wycieczce zjadłem śniadanie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid, mi przychodzi do głowy taka bezpieczna kolejność wydarzeń dnia pierwszego:

- spotkanie na bulwarach

- wyścigi lub inne sztuczki magiczki

- wyprawa zbiorowa na Szmaragdowe, tam browar i lulu , dało by to od razu więcej luzu niż w knajpce , tak mi się wydaje

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

wiem, ale.... dwa wieczory musimy sobie sami zorganizować a nie ktoś za nas jak to w piątek. No i dwa wieczory w tym samym pustym cichym (hehe) spokojnym miejscu bez tych wszystkich fok które tak się szwendały obok? Myślę, że będziesz w sporej mniejszości (a już na pewno marek/Itr Cię nie polubi za te pomysły hehe). Ja tam widziałem kilku mocno wyluzowanych ;)
tzn można zrobić to tak:
- Bulwary (lub inne bo są głosy, że to była extrema), potem rowerami przez wyspy i torowiska po samo Szmaragdowe (bagaże pojechały by autem), na miejscu posiadówa (no ale .. j.w.)
lub
Bulwarym (lub inne) a potem knajpa i transport na Szmaragdowe lulu... Pomysł na transport ekipy to ja już mam na Szmaragdowe  :devil:  choć nie będzie to niestety ani u-boot ani helikopter (Yarr "podobno" załatwi firmowy balon allegro hahha).


I jeszcze jedna sprawa dotycząca szałowych koszulek.
Będę (w końcu) dziś/jutro w H&M gdzie kupowaliśmy te obecne (w kolorze granat lub..stalowy). gdyby ktoś chciał - poproszę info na prywatny.
Dla przypomnienia, były dwa wzory:

koszulka%2520niebieska%2520I%2520II.jpg

i w realu:

DSCN9981%2520copy.jpg

(nie ukrywam, że "stallovy" wypadł świetnie i daje plus 50pkt męskości i atrakcyjności oraz atrakcyjne zniżki w łaźni miejskiej)

M to raczej na karła jak ja koło 175cm
L na kogoś koło 180 plus minus
XL na olbrzymy rodu Yarr, Mehow lub Kazafaza
cena koszulki z nadrukiem 45zł  plus wysyłka

Ewentualnie (tylko dla tych co byli) mogę podesłać plik .eps tak by samemu zrobić sobie czy to na bluzie czy marynarce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej skromnej strony, choć nigdy nie uczestniczyłem - gdyby na 2015 podane były trasy ze skalą trudności, to by było miodzio.

Dzięki temu, można by się dobrze wstrzelić w trasę aby np. na przełajce nie pchać się na jakiś morderczy czarny szlak 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Thomaszu, poruszyłeś chyba najbardziej skomplikowany kawałek tego ciastka - trudność trasy. Mnie osobiście nadal ciężko powiedzieć, czy trasa jest przejezdna czy nie, czy była trudna czy nie (mam na myśli teren). Wystarczy, że na tym samym zlocie pojawi się ktoś kto spokojnie przełajem stacza się z górki robiąc mini-hooop na dole, ktoś kto na ostrym singlu robi wszystko lub prawie i to z uśmiechem czy ktoś komu 30 biegów brakuje. Wyważyć jest ciężko. Są tacy co spokojnie przejadą to z baranka i tacy co im ledwo 72cm kierownicy starczało.
Na pewno nie pociągnęliśmy trasy tak ciężko jak można było, boszzz przecież to Szczecin, "nad morzem", płasko!
Wg mojej osobistej oceny i obserwacji - rower mtb tak, CX czy MX tylko dla tych co naprawdę czują się pewnie na tym sprzęcie i niejedno nim zjeździli, podobnie z singlem. 
Ale nie było też nigdy tak byśmy kogoś na trasie zostawili.

No i jak by nie było - pytanie o trudność trasy zadał ktoś kto ma na co dzień Alpy pod nosem ;) Thomaszu - jajka sobie z nas robisz? :D

ps: a tak gwoli ścisłości - trasa prawie w całości to S0, czasem S1 (odrzucając możliwość występowania skał), no może w kilku drobiazgach otarła o S2 - ale wszystko zależało od prędkości, tylko i wyłącznie. Żadnych stopni do pokonania, żadnych dywanów korzeni, żadnych ścianek o nachyleniu ponad 35*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@anarchy

Aż żeś mnie tą koszulką skusił, żeby sobie własną skomponować. Na przedzie napis:

alluminiovyTM

A z tyłu pewnie kawałek ramy z główką z jednej strony i z węzłem podsiodłowym z drugiej, przecięte nie łopatą i siekierą a brzeszczotem (w nawiązaniu do waszych pogańskich zabaw).

Wokół ułożone 4 symbole: Paprykarz Wegetariański (w aluminiowej wytłoczce), odwaznik 1kg, cukinia i przekreślony symbol brody i wąsów.

 

Brzmi jak plan najpodlejszy z podłych ... BUHAHAHAHAHAAHAHHA HAHAHA HA HA ha eeeehh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja mam dwa grosze do tej całej dysputy.

Nocleg pierwszy cała ferajną bez rozbijania bo to troche dezintegruje a gdzie to już sprawa do dogadania.

 

Co do trudności hm

- 42 -19 to za twardo

- kickshift sie nie nadaje  

- sakwy to zly pomysł

 

Aha i wiecej laserow!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...