Skocz do zawartości

[opony] Na asfalt - Schwalbe Marathon Racer czy coś innego ?


peepeepee

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o asfalt to jak najbardziej polecam marathony racery latam na nich często ze średnią 30+ zero kapcia zużycie śladowe przebieg ok 4 tysi ponatto cicha zwinna dobrze trzyma małe opory zimą na suchym też spisuje się świetnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeździłem trochę na Marathon i na asfalt, na prostej świetne, nie "gwiżdżą" a więc opór mały, różnica w prędkości (na plus) także zauważalna.

Miałem jednak dwa zdarzenia, jedno dość przykre ... wyjeżdżałem z lasu na asfalt i na asfalcie było troszkę piasku , przy skręcaniu przednie koło dostało uślizgu i gleba , dość mocno otarłem nogę ... ani to nie był ostry zakręt, ani prędkość zawrotna ?

Innego dnia wracając z pracy już przy większej prędkości ok. 28-30 km/h przejeżdżałem małe rondo (W-wa , Arkuszowa , koło budynku PKO) co prawda nie wywaliłem się ale tym razem tylne koło dostało uślizgu , może na gumie , którą zostawiają TIRy podczas pokonywania tego małego ronda.

 

To normalne ? Jeżdżąc na Saguaro , Rocket Ron czy dawniej Racing Ralph nie miałem takich przygód.

Ciśnienie dla Marathon to 3-5, ja dałem 4-4.2.

Troszkę straciłem do nich zaufanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od niedawna śmigam na nowych oponkach kupionych tylko dlatego, że była obniżka 60%.

 

Oponki to Michelin City PROTEK plus

 

tire7552.jpg

 

Protek plus...

protekplusgraphic.jpg?201407021145

 

to oczywiście wkładka anty... bez której w moich warunkach ani rusz, stąd tylko takie opony biorę pod uwagę.

 

Co do jazdy - ogromna różnica w stosunku do ujeżdżanych poprzednio Continental Touring Plus

z którymi to miałem nieciekawe przeboje... http://www.forumrowerowe.org/topic/161742-detka-opona-irytujace-przebicia-detki/?p=1498959

 

Różnica na plus dla Michelin oczywiście - duuużo mniejsze opory toczenia, dużo lżej się jeździ.

 

Praktycznie bez różnicy w stosunku do ujeżdżanych również dawniej Michelin Cyclocross Jet,

tyle że te nie posiadają wkładki, no i niestety trafiały się "kapcie".

 

Ogólnie niezdecydowanym polecam przekonać się na własnej skórze Great.gif

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Pojeździłem trochę na Marathon i na asfalt, na prostej świetne, nie "gwiżdżą" a więc opór mały, różnica w prędkości (na plus) także zauważalna.

Miałem jednak dwa zdarzenia, jedno dość przykre ... wyjeżdżałem z lasu na asfalt i na asfalcie było troszkę piasku , przy skręcaniu przednie koło dostało uślizgu i gleba , dość mocno otarłem nogę ... ani to nie był ostry zakręt, ani prędkość zawrotna ?

Innego dnia wracając z pracy już przy większej prędkości ok. 28-30 km/h przejeżdżałem małe rondo (W-wa , Arkuszowa , koło budynku PKO) co prawda nie wywaliłem się ale tym razem tylne koło dostało uślizgu , może na gumie , którą zostawiają TIRy podczas pokonywania tego małego ronda.

 

To normalne ? Jeżdżąc na Saguaro , Rocket Ron czy dawniej Racing Ralph nie miałem takich przygód.

Ciśnienie dla Marathon to 3-5, ja dałem 4-4.2.

Troszkę straciłem do nich zaufanie.

 

te "przygody" potwierdzają to, że jednak warto wybrać opony z bocznymi klockami jak np. te continentale travel contact

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obadałem to rondo i okazało się , że mimo iż stosunkowo nowe to jest małe, przez co TIRy robiąc nawrotki zniszczyły asfalt, są górki, naniesiona guma z opon, troszkę piasku.

Owszem, Saguaro trzymało zawsze ale na Marathon-ie są mniejsze opory, jak mam jechać 40 czy 60 km w obie strony jest o co powalczyć , tym bardziej, że całość albo większość trasy to asfalt/ścieżki rowerowe.

Trzeba jedynie pamiętać aby ostro nie zbierać zakrętów ;-) a wiedząc o tym nie miałem więcej wywrotki.

 

Minusem jak dla mnie jest to, że aby opór był mały to powierzchnia styku z asfaltem także musi być jak najmniejsza, więc pompując ją do 4-4.5 (maksymalnie ma 5) traci się troszkę na komforcie na ścieżkach z kostki brukowej ale tylko tam gdzie inteligenci ścieżkę zrobili wyżej niż wjazdy na posesje i co wjazd na podwórko to uskok ścieżki a przy powiedzmy ok. 30 km/h dość mocno daje się we znaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Od niedawna jestem posiadaczem zwijanych Racerów 26X1,5.

Z ich oceną trudno jest mi odnieść się z powodu tego co miałem poprzednio. zmiana kól, (mavic xm317, alpiny cieniowane oraz wyżej wymienione opony), nowy napęd z wolnobiegu sześciobiegowego na wielotryb zębaty ośmiobiegowy zupełnie zmeniło moje odczucie jazdy na stalowym staruszku... (dwudziestoletni Giant) Po prostu jedzie się szybciej i łatwiej:) Czy to sprawa opon, czy całego układu napędowo-jezdnego? Opony robią swoje, najważniejsze, że proste - co w przypadku poprzednich Dębicy Agama (czy ktoś pamięta tego typu opony?) dodaje komfortu wcześniej dla mnie niespotykanego. To,że twardo (pompuję przód 4 bary, tył 4,5 bara) nie ma dla mnie większego znaczenia, jestem do tego typu jazdy przyzwyczajony, a to że trzęsie niemiłosiernie na róznego typu kostkach trzeba się z tym liczyć- "Mieć albo być"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PiotrKorus

Opona typowo w teren to Rocket Ron 2.25 , fajna do lasu , na sypki piach , świetna trakcja w lesie , na błoto średnia bo słabo się oczyszcza z niego.

Opona na asfalt , do lasu jak jest sucho to Saguaro 2.1 , gorsza trakcja ale świetnie się trzyma na asfalcie jeśli chodzi o ścieranie , Rony już dawno byłyby lyse

Chyba chodzi racing ralphy a nie rocket rony. Maja znacznie szerzej posadzone kostki bieznika przez co latwo sie oczyszczaja. Jak czytam twoje posty to wydaje mi sie ze mieszasz nazwami bez konsekwencji co wczesniej uzytkowales a co pozniej sie zuzylo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam od siebie coś na temat opon schwalbe a konkretnie "marathon mondial " drutowe 28x1.60 kupione w tym roku przejechane prawie 3200km głównie asfalt  i tak co do wytrzymałości bezspornie duży plus niewielkie ślady zużycia ze względu na wkładkę zero kapci dobrze trzyma się na mokrej nawierzchni, słabo  sobie radzi na piachu na leśnych piaszczystych ścieżkach można zapomnieć o jeździe .

Pomimo prawie 5 barów ciśnienia odczuwa się opory toczenia w nogach lekko huczy, ogólnie sądziłem że w cenie prawie 100 zł za sztukę wyniki będą lepsze

Ogólnie jestem lekko rozczarowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba chodzi racing ralphy a nie rocket rony. Maja znacznie szerzej posadzone kostki bieznika przez co latwo sie oczyszczaja. Jak czytam twoje posty to wydaje mi sie ze mieszasz nazwami bez konsekwencji co wczesniej uzytkowales a co pozniej sie zuzylo.

 

Nie bardzo wiem o co Ci chodzi.

Obecnie mam Rocket Ron , Saguaro , Marathon , kiedyś miałem Racing Ralph.

Rocket Ron jak dla mnie słabo się oczyszczają , nawet na ostatnim maratonie podczas rozgrzewki przejechałem przez błoto za którym był asfalt to jeszcze kilkaset metrów dalej bryzgało z opony po twarzy.

W porównaniu do Racing Ralph lepiej trzymają, nie wiem jak w kwestii oczyszczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...