Skocz do zawartości

Shmitt

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Shmitt

  1. To oznacza,że R5 poszło do przysłowiowego Żyda?? Widzę,że użytkownik tym razem przerzucił się na elektronikę Srama w porównaniu do poprzedniego Red 22. Moje pytanie odnosi się przerzucania biegów - mianowicie w mechanicznym napędzie łatwo zorientować się o ile zębatek przerzucamy, jedną (sprawa oczywista) czy kilka (kilka kliknięć). W przypadku elektronicznej manetki można oczywiście naciskać kilkukrotnie aby zmienić większą ilóść biegów (mam na myśli redukcję).. Czy nie zdarza się właścicielowi zmienić o tyle ile by nie chciał albo musi zerkać czasem na zębatke czy akurat jest na właściwym dla siebie biegu? Nie wnikam tutaj w kwestie rowerowych komputerów ,które mogą pokazać aktulny bieg i przełożenie.
  2. Wszelkie strefy tętna bardzo ładne - lecz jak ma to się do zwykłej przyjemności jazdy? Akurat prędkościomierza nie posiadam, ale czasem zakładam opaskę na klatkę i sobie sprawdzam tętno. Tylko aby utrzymywać się w wyznaczonych strefach to musiałbym w zależności od ukształtowania terenu, warunków atmosferycznych (wiatr) zwalniać mając świadomość możliwości jazdy mocniejszej niż wynikałoby to z obliczeń. Koniec końców i tak wychodzi - że średnie tętno wynosi 154 uderzeń na minutę a maksymalne 187. A zerkając od czasu do czasu na zegarek to waha się w okolicach 150-160 uderzeń na minutę podczas jazdy na trasie. I teraz mam specjalnie zwalniać aby utrzymywać się w niższej strefie? skoro to nie jest dla mnie normalne aby takim tempem - jak to nazywam - gadulców rowerowych jechać? Chyba, że to wynika zwyczajnie ze zmęczenia i braku energii - co jest zupełnie zrozumiałe. p.s. rozpędziłem się z tą przyjemnością jazdy - Jazda na rowerze to najczęściej mordęga:)
  3. Rzeczywiście - 400 metrów przy 800 metrach długości to jakby nie liczyć pięćdziesięcioprocentowy podjazd.
  4. teraz to więcej wody niż tłuszczu tracę , zatem wszystkie dywagacje wagowe uzależnione od jazdy na rowerze są wyssane z palca.
  5. Zawsze budzi we mnie podziw wiedza o ilości przejechanych kilometrów o średnich podczas jazdy.... Jedzie się dobrze , albo źle.. Jak często bywa w moim przypadku od domu z wiatrem do domu pod wiatr..słabiej niż zazwyczaj,lecz w końcu zamiar miał być "rekreacyjny" Nikt nie mówi,że jazda na rowerze to sama przyjemność - często twierdzę ,że zwykła mordęga- jednakże kolarze to masochiści
  6. Pytanie odnośnie obręczy i szytek. Teraz za wszelką cenę promuje się szerokość opon 25 mm, podobnie z obręczami, które mają być super aerodynamiczne i pod każdym względem lepsze. Moje pytanie dotyczy współpracy obręczy szerokości 21mm i szytek 25 mm - czy w tym przypadku jest jakaś zasadnicza różnica w porównaniu do szytek 23 mm? Powierzchnia klejenie ta sama zostaje, jedynie może wystawać o te dwa milimetry więcej poza obręcz - takie moje dywagacje, a jak to wygląda z punktu widzenia specjalisty?
  7. w jaki sposób można skontaktować się z cytowanym użytkownikiem odnośnie zakupów w Bike24? jako ,że zaczynają się wyprzedaże należałoby skorzystać.
  8. Radość z jazdy nie tłumaczy tego potwora stylistycznego... Proszę użytkownika o wysiłek umysłowy i poprawę, a nie zdawać się na pseudosłowniki komputerowe.
  9. W moim przypadku w okolicy dziesięciu stopni wystarczają nakolanniki, nogawki używam w niższej temperaturze Trudno jest mi wyrazić opinię na temat tych nogawek, gdyż nigdy ich nie używałem. Inna sprawa, że jak co roku w różnych sklepach, szczególnie zagranicznych, w nadchodzącym okresie do sylwestra można znaleźć w dobrej cenie fajne rzeczy... czasem warto wziąc na przeczekanie, , mnie akurat nie stać na kilka par i wolę skupić się na jednej , dwóch rzeczach a tych przeze mnie wybranych.
  10. Jak napisał uczestnik forum - tobo - nie można mieć zastrzeżeń pod warunkiem odpowiedniego dopasowania do warunków atmosferycznych, zakładając nogawki mamy po prostu długie spodnie.
  11. W terenie jak sądzę takich szybkości jak na szosie nie ma, zatem czynnik chłodzący w postaci wiatru jest mniejszy.. Jeżeli na szosie wystarcza mnie następujący zestaw: -krótkie spodenki na szelkach. -nakolanniki, bądź nogawki. -rękawki cieńsze , grubsze. -koszulka rowerowa. -od niedawna bawię się z pierwszą potówką termiczną z długim rękawem i ona jako dodatkowa warstwa pod spodem na ten czas idealna. -kamizelka przeciwwiatrówka. nakolanniki i nogawki uzywam w zależności od temperatury, - tutaj wygoda rękawki grubsze bądź cieńsze -aktualnie z potówką termiczną wystarczają mnie te cieńsze. kamzelka - zawsze można schować do kieszonki, a gdy chłodniej założyć. to wszystko oczywiscie na asfalcie, w terenie gdy wolniej tym bardziej powinno wystarczyć
  12. Używam dwóch rodzajów Motorexa - suchy oraz mokry w zależności od warunków. Jeżdzę głównie po asfalcie, względnie przecinkach leśnych... Dry czy Wet wykonują swoje działanie - brudzić brudzą, smarować smarują. Według mnie łańcuch po nasmarowaniu olejem Dry jest ciut głośniejszy niż po nasmarowaniu mokrą wersją. Bawiłem się kilkoma olejami i doszedłem do wniosku, że w końcu wsjo rawno - a że mam też kilka innych produktów Motorexa to mam oleje z jego stajni.
  13. Ostatecznie użytkownik może założyć jakies długie getry na te krótkie obcislaki, mnie na przykład zaczyna być zimno z boku posladków i w okolicy krzyża, jeśli tak już bywa zakładam getry na to i śmigam dalej. , tego typu rzeczy nie muszą być super hiper, wystarczy jako dodatkowa izolacja , jakies z decathlonu wziąłem,
  14. To musisz być duży zmarzluch:) W końcu odczuwanie temperatury sprawa indywidualną. Przy 10 stopniach to u mnie cieńka czapka pod kask (całoroczna), kamizelka przeciwwiatrowa i ziuuu na drogę...
  15. jako brodacz od lat dwudziestu a dodatkowo zapuszczając bardziej brodę na chłodne dni to żadna kominiarka nie jest mi potrzebna:) Jeno ochrona szyi aby nie mieć przewianej a twarz to zarost chroni, tylko potem wyglądam jak dziadek mróz przy minusowych temperaturach, gdy para wodna osadzając się na zaroście zamarza... Dziś znowu ciepło 15-16 stopni Celsjusza - sama koszulka,rękawki, spodenki wystarczyły..
  16. Bodajże w innym wątku napisałem o swoim ubiorze na tę temperaturową okoliczność: W danym zakresie moim podstawowym zestawem jest koszulka, krótkie spodenki, dodatkowo rękawki oraz w zależności od temperatury nakolanniki bądź całe nogawki.Gdy jest wyraźnie chłodno jako ochronę przed wiatrem stosuję zwyklą przeciwiatrową kamizelkę. Ten zestaw gwarantuje mi komfort (w myśl zasady jaką przytoczył użytkownik LFB - początkowo lekko zimno, póżniej rozgrzejemy się). Jestem dość potliwy i dla mnie ważnym jest unikanie przegrzewania A jak na zimę pytający kiedyś wybierze się to inna para kaloszy..... p.s. proponuję również rozejrzeć się za kamizelką odblaskową - wieczorową porą rowerzyści są w zdecydowanej mierze "bardzo widoczni", że aż strach..
  17. Z porównaniem może być trudno,gdyż jedynie Rohloff albo jakiś olej wazelinowy znaleziony w zakamarkach szafy był oprócz Motorexa używany. Mianowicie Wet Lube olej jak olej, łatwiej penetruje ogniwa, rzadszy niż Rohloff i mniej brudzi się, ale też na mniej kilometrów starcza. W planie zakup Dry Lube, przekonam się ile to ustrojstwo jest warte. Co do smarowideł i odtłuszczacza - Używam White Grease, tego zielonego 2000, po prostu spełniają swoją rolę, zielony gęstszy i mniej wypłukuje się, biały rzadszy i używam go w szybko obracających sie elementach jak piasty czy kołka przerzutek. Odtłuszczacz bardzo fajny - zakupiłem sobie mały baniak i korzystam z niego przy różnych okazjach nie tylko związanych z rowerem. Bardzo dobrze rozpuszcza brud, smar, tluszcz wysycha i zostawia czystą powierzchnię.
  18. Tylko cały czas jeździć z kaskiem na całą twarz?? toż ugotowany latem, a prawdopodobieństwo małe takiego zdarzenia, chyba,że jazda w warunkach wysokiego ryzyka to najzupełniej zrozumiałe.
  19. Z kaskiem jest najczęściej jak z ubezpieczeniem - jeździmy w nim/z nim, lecz na co dzień swojej głównej funkcji nie spełnia. Ale lepiej mieć jak nie mieć na wszelki wypadek, choć pecha jak: zawsze można mieć.
  20. Pewnie w tym tkwi przyczyna tak małej w porównaniu do Włoch czy Hiszpanii czy Belgii kolarstwa szosowego, przełajowego... choćby jak nie było nazwa "rower górski" jest śmieszna w naszych warunkach geograficznych,lecz tak przyjęta. Tak czy owak, to tylko dygresja.... tematem głównym są kaski rowerowe proszę kontynuować dalej...
  21. taka drobna dygresja odnośnie tematu kasków Co rusz natrafiamy tutaj na kaski stricte górskie jakby Polska krajem górzystym była bardziej niż choćby Włochy, którym potężnych wzniesień typu Stelvio odmówic nie można,a takich w Polsce szukać próżno, Pewnie nawet sami zapaleni górale na takie wysokości rzadko wspinają się. Czy ktoś może mi wytłumaczyć ten fenomen "jazdy góskiej" choć bardziej obrazowo będzie można powiedzieć "po bezdrożach"? Piszący te słowa - zapalony szosowiec.
  22. to wybierz ten,który najbardziej podoba się, zawsze jako następny możesz kupić kolejny z twojej listy
  23. W bike24.com dokonałem kilku zakupów. Reczywiście można zamówić przymierzyć i odesłać. Mimo,że płaci się za przesyłkę zwrotną to zwracają do wartości 15 euro jej koszt. Bezproblemowo, a kontakt ze sklepem jest na dobry poziomie.
  24. Dałem za niego 140 euro choc mam wersje vertigo tri
  25. Odnośnie kasku kierowałem się tym czego chcę bądź oczekuję, spełniając swoją funkcję jak i pasując do reszty stroju rowerowego (zimowy czy letni z dodatkami na chłodne dni) . Mój wybór padł na kask firmy KASK:) http://www.kask.it/product.php?cat=1&product=1 Spełnia swoją rolę nic nie uciska, pasuje do mojej głowy,nic nie ociera, wentylacja na odpowiednim poziomie. Bardzo dobry system mocowania . rach ciach ciach i gotowe. Założenie było, że musi być włoski i jest:) To jest mój pierwszy kask. Kiedy zaliczyłem ziemię po zderzeniu z wybiegającym psem, postanowiłem nie ryzykować swoim zdrowiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...