Skocz do zawartości

[stłuczka] Samochód zderzył się z rowerem podczas wyprzedzania


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Taka nieprzyjemna sytuację widziałem wczoraj podczas wycieczki ze znajomymi po okolicach Łodzi. Na wąskiej drodze w Łagiewnikach Nowych samochód osobowy wyprzedzając naszą grupę zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka rowerzystą. Na szczęście kolarzowi chyba nic poważnego się nie stało (samochód jechał wolno i zaczął hamować), ale pękła mu rama - rower był podobno drogi. Kierowca samochodu tłumaczył się, że mu się spieszyło, a nasza grupa jechała za wolno (pod górkę). Przyjechała Policja, spisała dane kilku kolegów którzy dokładnie widzieli wypadek, oficer powiedział, że kierowca zostanie ukarany mandatem. A kolarz zadzwonił po kogoś z samochodem, aby go zabrał.

W każdym razie przestrzegam - uważajmy w taki sytuacjach. A gdyby samochód jechał szybciej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Kierowca samochodu tłumaczył się, że mu się spieszyło

 

Pośpiech to przyczyna bardzo wielu wypadków na drodze, niestety. Takie sytuacje jak opisywana to powszedniość, sam nieraz w takiej uczestniczyłem. Jadę, z naprzeciwka inny rowerzysta w odległości kilkunastu metrów a jakiś debil w aucie pcha się i wyprzedza. Jakby te kilkanaście sekund go zbawiło. Raz pamiętam gostek tirem się wepchał i musiałem się ewakuować na pobliski chodnik bo by mnie przygniótł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wybijaniem to tak na poważnie?

Niestety ale polskie Sądy są zbyt pobłażliwe w stosunku piratów drogowych a całkowicie obojętnie podchodzą do sytuacji kolizyjnych z rowerzystami i dlatego właśnie w takich sytuacjach często samo-sąd wydaje się oczywistą oczywistością, niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na poważnie w takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew i zdrowy rozsądek

Przypomniała mi się sytuacja jak we mnie przywaliła osobówka bo chciała przeciąć 2 ulice. Po przewiezieniu mnie na masce zapytał się czy nic mi nie jest, moja reakcja wyglądała tak "ch...j ze mną, zobacz co mi z rowerem zrobiłeś". A więc zgadzam się z zachowaniem zimnej krwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale polskie Sądy są zbyt pobłażliwe w stosunku piratów drogowych a całkowicie obojętnie podchodzą do sytuacji kolizyjnych z rowerzystami i dlatego właśnie w takich sytuacjach często samo-sąd wydaje się oczywistą oczywistością, niestety...

 

No tak, ale taki samosąd, jak proponowany wyżej może się skończyć nawet więzieniem i wypłaceniem odszkodowania za ból i cierpienie w kwocie np. 1000 zł. Jeśli poszkodowany ma rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni to pobicie jest ścigane z urzędu.

Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny

niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale taki samosąd, jak proponowany wyżej może się skończyć nawet więzieniem i wypłaceniem odszkodowania za ból i cierpienie w kwocie np. 1000 zł. Jeśli poszkodowany ma rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni to pobicie jest ścigane z urzędu.

Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny

niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Haha kolega to chyba jakiś PIS-ior, chłopie u mnie w mieście ludzie z maczetami biegają, i za pocięcie chłopka na osiedlu gość dostaje 2 lata w zawieszeniu, to prawie jak usiłowanie zabójstwa z niebezpiecznym narzędziem, bo chyba ta maczeta nie do rąbania krzaków.... a ty mi tutaj piszesz że za przekopanie chłopa pod wpływem emocji dostał bym do 5 lat:D?. W jakim ty świecie żyjesz:D:D?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyraźniej jeszcze normalnym.

 

Zrozumiałbym teksty o pacyfikowaniu kogoś, gdyby był agresywny albo po polaczkowemu chamski albo kogoś skrzywdził i próbował uciekać.

 

Ale w sytuacji, gdy rowerzyście nic się nie stało, kierowca nie fikał i przeprosił, to trzeba mieć samemu coś nie tak pod kopułą żeby takiego kogoś flekować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka nieprzyjemna sytuację widziałem wczoraj podczas wycieczki ze znajomymi po okolicach Łodzi. Na wąskiej drodze w Łagiewnikach Nowych samochód osobowy wyprzedzając naszą grupę zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka rowerzystą. Na szczęście kolarzowi chyba nic poważnego się nie stało (samochód jechał wolno i zaczął hamować), ale pękła mu rama - rower był podobno drogi. Kierowca samochodu tłumaczył się, że mu się spieszyło, a nasza grupa jechała za wolno (pod górkę). Przyjechała Policja, spisała dane kilku kolegów którzy dokładnie widzieli wypadek, oficer powiedział, że kierowca zostanie ukarany mandatem. A kolarz zadzwonił po kogoś z samochodem, aby go zabrał.

W każdym razie przestrzegam - uważajmy w taki sytuacjach. A gdyby samochód jechał szybciej?

 

Mandat to jedno, ale powinien też dochodzić odszkodowania. Z przyjętym mandatem i bezsporną winą to sporna może być tylko wysokość odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ludzie o czym wy tu piszecie?

 

Ta najlepiej to bijcie się i zabijajcie, będzie mniej idiotów...

 

Przecież w przypadku takiego zdarzenia dostajesz z OC sprawcy pieniądze za wszelkie szkody, zarówno materialne jak i chorobowe. Więc po co wszczynać jakiekolwiek awantury na miejscu. Stało się i już nic z tym nie zrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pomyśl jeden z drugim jakby ten kierowca jechał z o wiele większą prędkością, i rowerzysta nie miał bym tylko złamanej ramy i paru siniaków. Bronicie kierowców a taka jest prawda że większość ma gdzieś was rowerzystów. Jakby doszło do nie szczęścia to wtedy każdy jechał by po tym kierowcy, więc sami pomyślcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos filmiku wstawionego przez Zekkera (dlaczego nie można odpowiadać na ostatni post???) - jest niepoprawny politycznie :002:  Jak można twierdzić, ze Murzyni są agresywni? przecież oni tacy biedni , skrzywdzeni :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym biciem to jakaś masakra...

 

Pewnie powinienem przynajmniej popodbijać oczy dziewczynie która we mnie wjechała...

Jakoś bardziej mi pasowało spokojnie się dogadać. Nawet policji nie wzywałem.

 

Zresztą różnych zdarzeń drogowych miałem w życiu sporo i na szczęście nigdy nie trafiłem na pajaców. (inna sprawa ze sprawcą byłem raz ). Zawsze można podejść do tematu spokojnie.

Ludzką rzeczą jest popełnić błędy i niestety czasem jest to opłakane w skutku ale po co po fakcie powodować że te skutki będą jeszcze mniej zjadliwe?  

 

 

A co do pośpiechu to niestety jest nieodłączny naszemu życiu.

Niby nic nie tłumaczy ale często popycha do głupich zachowań bo wyłączenie pośpiechu nie jest trywialne.

A tłumaczenie "spieszyłem się" najczęściej jest równoznaczne z przyznaniem się go głupoty...

Wszyscy którzy się oburzają na to tłumaczeni niech się zastanowią co miał taki kierowca powiedzieć?

 

Popełnił błąd przyznał się następnym razem jest szans że nie popełni i wyjedzie 5min wcześniej albo zadzwoni że się spóźni.

(choć np niektóre szkoły mają z tym kolosalny problem i straszą policją jak się dziecka do 17 nie odbierze... i nie rozumieją że czasem obsuwa się zdarzy, cóż system... )

Cieszyć się należy że błąd nie okazał się śmiertelnym dla rowerzysty.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos filmiku wstawionego przez Zekkera - jest niepoprawny politycznie

 

(dlaczego nie można odpowiadać na ostatni post???)

Wiem, ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Bardzo ładnie obrazuje podejście nakręcania przemocy i wyluzowania.

 

Bo to jest niezgodne z netykietą i zasadami forum. Jeżeli została zablokowana możliwość cytowania ostatniego postu to tym lepiej, bo nie będzie okazji do interwencji moderatora.

 

Niby nic nie tłumaczy ale często popycha do głupich zachowań bo wyłączenie pośpiechu nie jest trywialne.

Owszem, ale da się. Przede wszystkim trzeba sobie uzmysłowić po co się spieszę? Najczęściej nie są to racjonalne powody, a czysta wygoda.

Jeżeli komuś spieszno na ważne spotkanie, to nie było dostatecznie istotne, żeby wyjść wcześniej. Zdarzenie losowe prawie każdy jest w stanie zrozumieć i poinformowany nie powinien robić problemów.

Szkoda, że refleksja przychodzi dopiero po jakimś nieprzyjemnym zdarzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Owszem, ale da się.

 

No pewnie że się da. Trochę samo dyscypliny i chęci i da się wyjeżdżać na czas.

Ja już doszedłem do tego etapu że nawet jak wiem że się spóźnię to ograniczenia są świętością... Po prostu wyłączam sobie czerwoną lampkę i skupiam się na drodze.

Owszem czasem jest pokusa bo dwupasmówka bo pusto bo....( urwę 5-7s/km :D)

Ale już się tak przyzwyczaiłem że mam "opór" przed jazda szybciej niż znaki każą. Nie muszę nad tym myśleć żeby się trzymać ograniczeń.

 

Zresztą drugim sposobem przy jeździe miejskiej jest rower :)

Co by nie mówić ma ta zaletę że daje praktycznie 100% powtarzalność czasów przejazdu w przeciwieństwie do samochodu.

A to daje spokój ducha i wiedze kiedy wyjechać żeby dojechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...