Skocz do zawartości

[Galeria] Pokaż Twojego XXera ... gdziekolwiek byle wewnątrz


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

zero inwencji...
ratuje Cię co najwyżej ta namiastka innego pomieszczenia z lewej strony kadru... 
wiele nauki przed Tobą jeszcze, pooglądaj wątek, poszukaj w piwnicy lub na strychu starego dymiona lub innego sprzętu z rybim okiem a może efekty przyjdą szybciej niż myślisz.
I nie trzymaj tak sztywno ręki, zdecydowanie za ostre (HiperHD?) foto, aż mi rysy powychodziły na monitorze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duch wątku przysiadł i zapłakał.

Przysiadł przysiadł, coraz więcej komentarzy coraz mniej ziarnistego i niedoświetlonego kontentu.

 

Omijałem ten wątek od dawna myśląc że jest w nim to czego w nim nie ma także czym prędzej nadrabiam zaległości.

 

1918542_113432708674739_3361801_n_zpsae7

Edytowane przez MikeSkywalker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

nie czytaj ;)
tu się ogląda, nasyca gałki oczne sZtuką przez duże S.
Poczytać to se możesz w bibliotece. Dzieła Lenina albo Pamiętniki CuriiSłodowskiejLewandowskiej. Możesz dowiedzieć się, że taki np wieloryb ma oczy osadzone po dwóch stronach tułowia. A to wiedza bezcenna!

bez obrazy chłopaku ;)

Edytowane przez anarchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle, nieźle. Trudny do osiągnięcia temat przy wymaganiach Wątku został podjęty, kolego cyklista. Mianowicie motyw podróży. Jak przedstawić podróż przy pomocy roweru w pomieszczeniu!? Tobie zaś się udało. Pochylę się nad tą kompozycją, żeby przybliżyć nieco sztukę niektórym prostym ludziom odwiedzającym ten temat (wcale nie mam na myśli Stachu24).

 

W centrum obrazu mamy oczywisty symbol, pątnicze sandały. Znoszone przez dzielnego pielgrzyma pokonały zapewne więcej kilometrów niż winny mieć na licznikach auta z Niemiec. Dalej, mnóstwo innych butów, jak mnóstwo dróg. Tu obuwie sportowe, tam ochronne, nawet świetlno-ostrzegawcze. Niby przypadkiem, wzrok z obuwia przenosi się na skromną półeczkę z impregnatem z Deichmanna, przy którym stoi... tak tak, znicz. W tym momencie widz zauważa co też na tej półeczce jest - ano podróż przez życie. Najpierw (niewidoczna niemal, zasłania ją opona) rolka papieru toaletowego, czyli okres niemowlęcy. Potem samochodzik-zabawka, czyli dzieciństwo. Potem mamy dwa impregnaty do obuwia, mniejszy i większy. Symbolizują troskę dojrzewającego człowieka o przyszłość, najpierw mniejszą (nastolatek), potem większą (dorosły). Idealnie też trafia w ten okres coś, co chyba każdemu przychodzi na myśl na widok tej frywolnej, różowej szmatki. Wtem ZNICZ. Śmierć. Za nim już tylko pamiątkowy kufelek, błaha pamiątka po żywocie podróżnika. Po odczytaniu treści półki, ogół bryły roweru rozciąga uwagę na cały obraz. Ale co to, rower jest podwójnie symboliczny, bo na ramie mamy: "Wrocław, Rzym, Londyn". Drzwi po prawej nie przypadkowo mają klamkę pociągu - znowu podróż. Reszta obrazu to już kompozycyjny kunszt formy i koloru. Pastelowe draperie smagane wiatrem wraz z utrzymanym w tonacji sprejem, szare rolki papieru toaletowego, biało-zielone ściany, czarna podłoga. Akcenty kolorystyczne w postaci torebek foliowych, czerwonej szufelki, plastikowej papryki, gaśnicy - odciągają uwagę nieostrożnego odbiorcy. Obraz nie do końca jest oczywisty za sprawą kilku forteli twórcy. Czemu wtyczka wisi z sufitu? Co wypełza z czarnej torby pośrodku zdjęcia? Czemu ktoś postawił na dywanie kapiące wiadro z białą farbą? Przypuszczalnie się już nie dowiemy. Cyklista, masz moje uznanie, mam nadzieję że niczego nie przekręciłem w interpretacji dzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle, nieźle. Trudny do osiągnięcia temat przy wymaganiach Wątku został podjęty, kolego cyklista. Mianowicie motyw podróży. Jak przedstawić podróż przy pomocy roweru w pomieszczeniu!? Tobie zaś się udało. Pochylę się nad tą kompozycją, żeby przybliżyć nieco sztukę niektórym prostym ludziom odwiedzającym ten temat (wcale nie mam na myśli Stachu24).

 

W centrum obrazu mamy oczywisty symbol, pątnicze sandały. Znoszone przez dzielnego pielgrzyma pokonały zapewne więcej kilometrów niż winny mieć na licznikach auta z Niemiec. Dalej, mnóstwo innych butów, jak mnóstwo dróg. Tu obuwie sportowe, tam ochronne, nawet świetlno-ostrzegawcze. Niby przypadkiem, wzrok z obuwia przenosi się na skromną półeczkę z impregnatem z Deichmanna, przy którym stoi... tak tak, znicz. W tym momencie widz zauważa co też na tej półeczce jest - ano podróż przez życie. Najpierw (niewidoczna niemal, zasłania ją opona) rolka papieru toaletowego, czyli okres niemowlęcy. Potem samochodzik-zabawka, czyli dzieciństwo. Potem mamy dwa impregnaty do obuwia, mniejszy i większy. Symbolizują troskę dojrzewającego człowieka o przyszłość, najpierw mniejszą (nastolatek), potem większą (dorosły). Idealnie też trafia w ten okres coś, co chyba każdemu przychodzi na myśl na widok tej frywolnej, różowej szmatki. Wtem ZNICZ. Śmierć. Za nim już tylko pamiątkowy kufelek, błaha pamiątka po żywocie podróżnika. Po odczytaniu treści półki, ogół bryły roweru rozciąga uwagę na cały obraz. Ale co to, rower jest podwójnie symboliczny, bo na ramie mamy: "Wrocław, Rzym, Londyn". Drzwi po prawej nie przypadkowo mają klamkę pociągu - znowu podróż. Reszta obrazu to już kompozycyjny kunszt formy i koloru. Pastelowe draperie smagane wiatrem wraz z utrzymanym w tonacji sprejem, szare rolki papieru toaletowego, biało-zielone ściany, czarna podłoga. Akcenty kolorystyczne w postaci torebek foliowych, czerwonej szufelki, plastikowej papryki, gaśnicy - odciągają uwagę nieostrożnego odbiorcy. Obraz nie do końca jest oczywisty za sprawą kilku forteli twórcy. Czemu wtyczka wisi z sufitu? Co wypełza z czarnej torby pośrodku zdjęcia? Czemu ktoś postawił na dywanie kapiące wiadro z białą farbą? Przypuszczalnie się już nie dowiemy. Cyklista, masz moje uznanie, mam nadzieję że niczego nie przekręciłem w interpretacji dzieła.

Wtrącę jeszcze swoje 0,03 PLN: sam rower jest nie tylko podwójną, a wręcz potrójną metaforą, gdyż symbolizuje także samo życie.

 

Pusty koszyk na bidon i skrzące się feerią barw nalepki na szarej ramie świadczą o wiecznie niezaspokojonym pragnieniu ucieczki od szarości życia, z kolei bagażnik przywodzi na myśl bagaż doświadczeń. Dodatkowa guma do podtrzymywania ładunku jest potwierdzeniem ogromnej ilości doświadczenia życiowego u bohatera. Aż chciałoby się zapytać, czy to nie za wiele, jak na tak delikatną, drucianą konstrukcję... Zachodzi tutaj pewien dysonans między nią a grubą, toporną ramą. Jednotarczowa korba odzwierciedla ogromną rolę prostoty, jako jednej z najważniejszych cnót ludzkich.

 

 

Bardzo ciekawą sekwencję fotografii wrzucił Zekker - ja może nie jestem jakimś wybitnym krytykiem, ale dostrzegam, że ten tryptyk znakomicie odzwierciedla losy ludzkości i jednocześnie pojedynczych ludzi.

 

Pierwsze dwa zdjęcia sugerują odbiorcy zastanowienie się nad swoim życiem.

Rama w powijakach sprawia, że myślimy o dzieciństwie jako okresie bezpiecznym i beztroskim; takie stwierdzenie jest całkowicie uprawnione, gdyż  w tle widnieje kanapa - symbol wygody.

Drugie z nich, na którym rama już jest bez folii, ale za to już z suportem, sterami i korbą, przywodzi na myśl okres młodości, kiedy to człowiek się formuje, a jednocześnie zmienia swoje życie w okres tworzenia. Tło jest w tym przypadku skrajnie ubogie, zielone, dzięki czemu znakomicie widać wszystkie elementy pierwszego planu. Drewniana noga mebla w lewym górnym rogu symbolizuje tajemniczość.

Trzecie zdjęcie stanowi niejako punkt kulminacyjny całej kompozycji - buty różnych typów, chaotycznie skierowane w różne strony, symbolizują różnorodność między poszczególnymi jednostkami, widzianą z góry. Cztery rowery z kolei wszystkie skierowane są w stronę odbiorcy, co stanowi swego rodzaju graficzną apostrofę, skierowaną do patrzącego. Jest to bardzo rzadki efekt, który znacząco podnosi poziom artystyczny dzieła.

W tle widzimy mnóstwo kurtek, które jakby "uciekają" od cienia, widocznego na wpółotwartych drzwiach po prawej,  z czego można wywnioskować, iż za nimi czai się nieznane niebezpieczeństwo. Po lewej stronie z kolei uwagę przykuwa nieśmiało wyzierająca zza futryny pralka i stojąca na niej miednica, która przez swoje pastelowe barwy jawi się jako kontrastująca z Nieznanym zza drzwi po prawej stronie. Ów kontrast uwypuklają skrajne położenia obu tychże.

Buty z cholewami, kalosze oraz czarne półbuty ustawione są właśnie w stronę pralki, co przywodzi na myśl zacnych, szlachetnych ludzi o czystych intencjach. Ich szlachetność wynika z prawości postępowania, a nie chłopskiego lub mieszczańskiego pochodzenia.

 

 

Ciąg dalszy jednego z moich zdjęć z tego samego garażu - egzemplarz bardzo podobny do tego, którym jeździ panna Rambolbambolówna, tylko w innej wersji kolorystycznej i powierzchownie skorodowany. Zdjęcie wykonane nogą w skarpecie i klapku (niestety, nie był on marki Kubota):

Obraz.jpg

 

Test granatowego makrokesza prawdopodobnie pojawi się w Strefie Testów. Właściciel pozwolił. :)

Edytowane przez Komuchomor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż prokurator jest już w drodze do mojego niepełnoletniego i rozebranego roweru to zanim dotrze żeby mnie zamknąć wrzucę jeszcze zdjęcie poprzedniego mieszczucha.

Pełnoletniego już  pewnie ze dwa razy ;)

 

Łezka się w oku kręci jak pomyślę że kiedyś na uczelnię ku uciesze innych studentów jeździłem takim "złomem" a rodzice pod moją nieobecność komuś go oddali. 

DSCN0625_zpsf36c253c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...