Skocz do zawartości

[ artykuł ] O granicach ludzkich możliwości fizycznych


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

Niektórzy z was pewnie słyszeli o Jure Robiću i ultramaratonie o nazwie "Race Across America". W każdym razie zainspirowany nietuzinkową postacią tego kolarza napisałem artykuł, w którym trochę spekuluję na temat granicy ludzkich możliwości, pobieżnie wspominając o niektórych nowszych tezach naukowych. Zainteresowanych zapraszam.

 

http://bikeordie.pl/public/articles/item/id/67

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawe pytanie, gdzie kończą się granice ludzkich możliwości. Moim zdaniem są one tam, gdzie człowiek musi uciekać się do dopingu. Ja przez doping rozumiem nie tylko działania uznane za ludzi przez niedozwolone, ale także i te dozwolone - czy to farmakologiczne, technologiczne, czy biofizyczne etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Moim zdaniem są one tam, gdzie człowiek musi uciekać się do dopingu

 

Pewnie, można na to spojrzeć i w ten sposób - ludzkie możliwości kończą się tam, gdzie zaczyna się sztuczne wspomaganie, poleganie na czynnikach zewnętrznych ( jak technologia, medycyna, etc.).

 

To jednak rodzi kolejne pytania. Szczególnie w kolarstwie, w którym używa się sprzętu i jego konstrukcja sama w sobie może dać pewną przewagę nad rywalami. Ciężko znaleźć ten klarowny punkt, granicę, po której uznajemy coś za progres wynikły z rozwoju technologicznego. Podobnie jest z różnymi "substancjami" - czy np. przyjmowanie kreatyny albo jeszcze do niedawna zabronionej kofeiny to już sztuczne wspomaganie ? Czy zaczyna się dopiero od substancji zwanych potocznie dopingującymi ?

 

Mam wrażenie, że każdy, nawet dobry argument rodzi więcej pytań niż odpowiedzi ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego moim zdaniem najbardziej "sprawiedliwe" dyscypliny to lekkoatletyka. Tam nie ma żadnych wspomagań, a każdy ma (powinien mieć) taką samą tyczkę czy dysk - zatem wszystko zależy od człowieka a nie od tego, czy ktoś ma lżejszy rower lub strój z "rekiniej łuski", a reszta nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower to nie jest samochód Formuły 1, każdy może mieć dostęp do takiego sprzętu, nawet trochę lepiej sytuowany amator, z pominięciem np polskiej rzeczywistości. Ramę można uszyć "na wymiar", są dziś firmy które to umożliwiają. Mogę kupić ten sam kask, strój, koła, opony. Sprzęt można dowolnie konfigurować z uwzględnieniem określonych warunków wyścigu. 

Lekkoatletyka jest sprawiedliwa? Nie jest, bo chłopaki i dziewczyny wciągają tak jak i kolarze. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w rowerówce nie ma różnic sprzętowych, nie ma przewagi technologicznej. To nie jest prom kosmiczny tylko rower. I absolutnie każdą rzecz używaną przez grupę/zawodnika pro możesz mieć jeśli Cię na to stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację @mklos1 tylko w praktyce nigdzie nie spotkamy się z równymi szansami-zawsze istnieją jakieś minimalne różnice w sprzęcie, no chyba że wyścigi typu renault series,volkswagen itp. chociaż tam też różnie bywa.

 

Artykuł ciekawy, przyjemnie się czytało. Widać, że Lenny jako muzyka na rower daję magiczne +5 do szybkości :) Na początku byłem zachwycony kolarstwem szosowym, ale jak zacząłem trenować to nagle gdzieś uciekła mi ta przyjemność jazdy, przez co wróciłem do jazdy dla siebie i to mi starcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...